1. Początki Kościoła osadzone są wydarzeniach roku 30. Momentem krytycznym historii
Jezusa było jego uwięzienie, skazanie i egzekucja na krzyżu. Część Jego uczniów rozproszyła
się, a może wręcz uciekła z Jerozolimy. Taki los spotykał wszystkich dotychczasowych
pretendentów do tytułu mesjasza Izraela. Jednak historia Jezusa nie kończy się z chwilą
złożenia ciała do grobu. Pierwszego dnia tygodnia, najpierw kobiety, a później także inni
uczniowie, spotkali swojego Mistrza żywego. Zmartwychwstały przebywał ze swoimi przez
czterdzieści dni, a potem na ich oczach uniósł się do nieba. W dniu Pięćdziesiątnicy, w
Jerozolimie, po zesłaniu Ducha Świętego, Kościół objawił się światu.
Metropolia Jerozolimska. Część I.
Dzieje i organizacja
Podstawą Kościoła jest historia, a nie religijny mit. Historia Jezusa z Nazaretu. Jego
przesłanie, śmierć i zmartwychwstanie, wszystko to stanowi podstawę kerygmatu naocznych
świadków, jak to opisał jeden z nich: co słyszeliśmy, co oczami naszymi wdzieliśmy, na co
patrzyliśmy i czego ręce nasze dotykały (1 J 1:1). Historia ta jest przekazywana od początku
przez Kościół.
Przedmiotem naszego zainteresowania jest czas początków, czyli gmina jerozolimska,
Matka wszystkich chrześcijańskich Kościołów, obiekt westchnień wszystkich wierzących1. W
odniesieniu do niej całkowicie uzasadnione jest sformułowanie: Metropolia (gr. metro-polis,
dosłownie: miasto macierzyste). Przedstawmy pokrótce główne źródła do tego problemu. W
pierwszej kolejności wymienić należy dzieła kanoniczne, szczególnie Lisy, a zwłaszcza
Drugą Księgę Łukasza. Oprócz tego dysponujemy cenną literaturą liturgiczną, polemiczną i
apokryficzną pochodzenia judeochrześcijańskiego (Didache, List Barnaby, Pasterz Hermasa,
a także liczne apokryfy NT i inne pisma)2. Mimo, że materiały te powstały w drugiej połowie
I wieku (znaczna część Listów apostolskich, Dzieje) i na początku II stulecia, możemy,
poprzez ich zestawienie, zbudować dość solidny obraz pierwszego Kościoła. Próby
zdyskredytowania Łukasza jako historyka, podejmowane od połowy XIX w., nie powiodły
się. Zamiast tego zyskał on ostatecznie opinię dobrego historyka, a jego dzieła pozostają
1
Gmina jerozolimska wzbudza wciąż olbrzymie zainteresowanie również wśród badaczy. Warte polecenia są tu
najnowsze publikacje, m.in. J. Daniélou, Teologia judeochrześcijańska. Historia doktryn chrześcijańskich przed
soborem nicejskim, Kraków 2002; J. Daniélou, I. H. Marrou, Historia Kościoła. Od początków do roku 600 t.1,
s. 342; J. Gnilka, Jezus z Nazaretu. Źródła i początki Kościoła, Kraków 2004, D. Flusser, Chrześcijaństwo
religią żydowską. Esseńczycy a chrześcijaństwo, Warszawa 2003. Dwie ostatnie publikacje zajmują się
zdecydowanie bardziej źródłami do dziejów Kościoła, niż samymi dziejami.
2
Prezentację tego materiału możemy znaleźć u J. Daniélou, Teologia judeochrześcijańska.
1
2. wciąż niezastąpionym źródłem wiedzy3. Trzeba jednak przyznać, że naszego Autora cechuje
ogólnikowość, co momentami rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. Łukasz unikał zasadniczo
napięć i, w porównaniu Pawłem, był zdecydowanie bardziej wyważonym pisarzem.
Zauważyć to możemy porównując na przykład relacje obu pisarzy z tzw. soboru
jerozolimskiego, do czego jeszcze wrócimy. Przyczyny tej ugodowości tkwią, jak się zdaje, w
samym założeniu Dziejów. Noszą one wyraźny rys apologetyczno-katechetyczny. Na
początku Ewangelii autor wyraźnie zaznaczył: Postanowiłem i ja, który wszystko od początku
przebadałem, dokładnie kolejno ci opisać, dostojny Teofilu, abyś upewnił się w prawdziwości
nauki, jaką odebrałeś (1: 4). Tej perspektywy nie możemy stracić z oczu czytając Łukasza.
W zgodnej opinii historyków, Kościół zainaugurował swoją działalność w ostatnim,
najbardziej uroczystym, dniu Święta Tygodni4. Czas nie był tu dziełem przypadku. Uczniowie
umocnieni wydarzeniami popaschalnymi, a następnie nadzwyczajnym Darem z wysokości,
proklamowali w Jerozolimie Jezusa jako Pana i Chrystusa (Dz Ap. 2: 36). Łukasz wspomina,
że tego dnia zostało ochrzczonych trzy tysiące osób (2:41). Neofici byli żydami z Jerozolimy,
ale również przybyłymi na święto pielgrzymami z różnych części rzymskiego imperium
(2:9-11). Ci zapewne po powrocie do swoich domów stali się na miejscu świadkami Jezusa,
zalążkiem przyszłych zborów poza Jerozolimą. Pozostali zaczęli gromadzić się w samym
Mieści. Nie jesteśmy w stanie ocenić, jak kształtowała się wielkość tej wspólnoty. Łukasz
podaje jedynie, że po kolejnych nawróceniach, zapewne w latach 31/32, było już we
wspólnocie ponad pięć tysięcy mężczyzn (4:4). Pod koniec lat pięćdziesiątych zbór stanowił
wielotysięczną wspólnotę (miriady, jak napisał Łukasz 21: 20). Nie należy wysuwać z tego
zbyt pochopnego wniosku, co do ostatecznej liczby judeochrześcijan w Mieście 5. Należy
pamiętać, że sama Jerozolima nie była wówczas miastem dużym, liczyła około 50/60 tysięcy
3
Nawet najbardziej krytyczni autorzy nie pozwalają sobie na odrzucenie łukaszowego przekazu początków
Kościoła, por.: J. Gnilka, Paweł z Tarsu. Apostoł i świadek, Kraków 2001, s. 21-22, szczególnie przyp. 38.
4
Jeśli przyjmiemy, że śmierć i zmartwychwstanie Jezusa miały miejsce w roku 30, wówczas zesłanie Ducha
Świętego miałoby miejsce 27 maja. Założenie to pozostaje jednak z oczywistych względów czysto hipotetyczne,
choć ma wielu zwolenników (por.: W. Bösen, Ostatni dzień Jezusa z Nazaretu, Wrocław 2002, s, który cytuje G.
Friedricha prowadzącego badania pod kątem piątku: Jeśli Jezus zmarł w piątek, 14 dnia nisan, to musiało (...) to
nastąpić 7 kwietnia 30 r., ponieważ w tym terminie dzień Przygotowania do święta Paschy wypada w piątek).
Zarówno J. Daniélou, (Historia Kościoła, s. 342), jak i J. Gnilka, (Pierwsi chrześcijanie, s. 416) sugerują jedynie
okolice roku 30.
5
Termin „judeochrześcijanin” jest bardziej pojemny, niż wydawał się badaczom do połowy XX w. Oznacza nie
tylko żydów nawróconych na chrześcijaństwo, dziedziczących zwyczaje i praktyki Izraela, ale również tych
wszystkich, którzy pozostawali pod wpływem form wytworzonych przez późny judaizm; por.: J. Daniélou,
Teologia judeochrześcijańska, s. 19-23.
2
3. mieszkańców6. Prawdopodobnie więc liczby, o których mowa w Dziejach, dotyczyły całego
okręgu jerozolimskiego.
Dzieje wspólnoty możemy podzielić zasadniczo na dwa okresy. Pierwszy, od
momentu powstania Kościoła do wojny żydowskiej (30-66/67), drugi od powrotu do
Jerozolimy po katastrofie roku 70 do klęski Świętego Miasta w roku 135. Etap pierwszy jest
zdecydowanie bardziej znany, głównie dzięki Łukaszowi, natomiast drugi okryty jest większą
tajemnicą. Spróbujmy prześledzić pokrótce oba etapy.
Już u początków Kościoła poszczególne okresy wyznaczały kolejne prześladowania.
Pierwsze są ewidentnie inspirowane przez saduceuszy. Nie powinno to dziwić, gdyż władzę
początkowo wciąż sprawowali odpowiedzialni za śmierć Jezusa - Kajfasz i Piłat (pierwszy
urzędował do roku 37, drugi do 36). Obowiązkiem arcykapłana było czuwanie nad spokojem
w Mieście i w jego najbliższym otoczeniu. Musiało to prędzej czy później doprowadzić do
kolizji z ugrupowaniem głoszącym mesjaństwo zgładzonego za przestępstwo polityczne
Jezusa. Wygląda na to, że zwarcie nastąpiło już około roku 31. Zauważamy trzykrotny nawrót
prześladowań, które uderzały w młody zbór ze strony saduceuszy (4:1nn; 5: 17;
prawdopodobnie także 12:1nn). Ostatnie miało miejsce w roku 43 lub 44, a jego ofiarą padł
Jakub Zebedeusz. Faryzeusze zachowywali wobec prześladowanych postawę raczej
neutralną, a autor Dziejów mówi wręcz, że momentami przychylną (5:34nn). Najwyraźniej w
Sanhedrynie toczył się zwyczajowy spór pomiędzy dwoma największymi frakcjami, na czym
korzystali prześladowani. Możliwe też, że faryzeuszom imponowała gorliwość, z jaką
judeochrześcijanie trzymali się Prawa. Jednak w momencie, gdy zwolennicy jednej z frakcji
w łonie Kościoła (helleniści) wypowiedzieli się krytycznie o Świątyni, faryzeusze stali się
natychmiast inicjatorami krwawej rozprawy z chrześcijaństwem. Jej ofiarą padł Szczepan,
jeden z Siedmiu (J. Daniélou podaje rok 36/37, J. Gnilka zaś 31/32). Do podziału na
hebraistów i hellenistów w łonie młodej wspólnoty wrócimy w II cz. artykułu, gdy poruszone
zostaną wątki praktyk i sporów o zachowanie Prawa (Tory).
Efektem prześladowań było rozproszenie frakcji hellenistycznej, której
przedstawiciele dotarli aż do Fenicji, na Cypr i do Antiochii (11:19.20). Tymczasem w
Jerozolimie pozostali apostołowie i przedstawiciele środowiska hebraistów. Byli oni narażeni
na szykany i prześladowania, szczególnie, gdy do władzy doszedł Herod Agryppa I, marzący
o odbudowie królestwa Izraela z czasów Heroda Wielkiego, swojego dziadka. Król chciał
6
Co do liczby mieszkańców w nauce wciąż brak jednoznacznych opinii. Jedni, idąc za Flawiuszem (Przeciw
Apionowi 1, 22, tł. J. Radożycki, Poznań 1986), a dokładniej za cytowanym przez niego Hekatajosem, uważają,
że Jerozolima liczyła w I wieku 120 tys. mieszkańców, inni, że zaledwie 30 tys. (J. Feleten). Pomiędzy tymi
skrajnościami stoi J. Jeremias, którego zdaniem liczba nie przekraczała 55 tys. osób; por.: E. Dąbrowski, Nowy
Testament na tle epoki. Geografia-Historia-Kultura, Poznań 1965, s. 87-88.
3
4. przypodobać się ludowi, a szczególnie saduceuszom. W konsekwencji wybuchło
prześladowanie. To wówczas Piotr został zmuszony do opuszczenia Jerozolimy (12:17).
Prawdopodobnie inni apostołowie pozostali jednak w Mieście. Kryzys wywołany
wystąpieniem hellenistów trwał nadal, a jego konsekwencją było spotkanie apostołów i
starszych w Jerozolimie (15:1nn) w roku 48/49 (J. Gnilka podaje 47/48). Pozycja Metropolii
osiągnęła wówczas swój punkt kulminacyjny. Lata pięćdziesiąte wydają się okresem
względnego spokoju, ale liczne znaki wskazują, że nad Miastem zbierają się czarne chmury.
Ich źródła były co najmniej dwojakie. Z jednej strony wzrastał ucisk rzymskich prefektów,
rządzących Judeą twardą ręką, z drugiej zaś do głosu zaczęły dochodzić najbardziej radykalni
zwolennicy walki z okupantami – zeloci. Zmiana nastrojów wokół jerozolimskich
chrześcijan, na początku lat sześćdziesiątych, stała się wyraźniejsza. Jej tragicznym efektem
było ukamienowanie Jakuba, brata Pańskiego, pełniącego przewodnią rolę we wspólnocie
(62). Wojna wybuchła w roku 66. Euzebiusz podaje, że: dzięki wyroczni bożej [proroctwu],
objawionej najpoważniejszym członkom swoim, otrzymali rozkaz, by przed wybuchem wojny
miasto puścili i udali się do jednego z miast Perei, zwanego Pella (HE, III, 5, 3). Kres walk
wiąże się ze zniszczeniem Jerozolimy i zburzeniem Świątyni. Te polityczne wydarzenia
przekładają się bardzo konkretnie na sytuację judeochrześcijan.
Po dramacie wojny relacje pomiędzy Żydami w judeochrześcijanami ulegały
znacznemu pogorszeniu. Dochodzi wręcz do otwartego konflikt pomiędzy Kościołem
a Synagogą. Rodowici Żydzi uważali judeochrześcijan za zdrajców sprawy narodowej.
Śladem tego napięcia jest, pochodząca z początku II wieku, interpolacja do odmawianej w
synagogach modlitwy Osiemnaście Błogosławieństw (Szmone-Esre) w brzmieniu: Niech
Nazarejczycy i heretycy zginą w jednym momencie; niech zostaną wymazani z księgi żyjących
i niech nie będą zapisani ze sprawiedliwymi7. Wydaje się, że jej celem było odłączenie
chrześcijan od kultu synagogalnego. Z drugiej strony w judeochrześcijaństwie, walczącym o
niezależność od Synagogi, zaczęły pojawiać się słowa zdecydowanego sprzeciwu wobec
nacisku ze strony współrodaków. Ich echem jest zwrot z obawy przed Żydami występujący w
powstałej właśnie w tym czasie Ewangelii Jana(7:13; 19:38; 20:19). Mury niechęci rosły
coraz wyżej.
Ostatecznie los wspólnoty jerozolimskiej został przypieczętowany kolejnym
powstaniem pod wodzą Bar-Kochby (132-135). Syn Gwiazdy ogłosił się mesjaszem, a
chrześcijan, którzy nie chcieli włączyć się w nurt powstania lub odrzucali jego mesjańskie
pretensje byli ciężko prześladowani.
7
S. Mędala, Wprowadzenie do literatury międzytestamentalnej, Kraków 1994, s. 328.
4
5. Upadek powstania to jednocześnie koniec istnienia Metropolii jerozolimskiej w jej
pierwotnym kształcie. Od tej pory Żydzi mieli urzędowy zakaz wstępu do Jerozolimy. Na
terenie Aelii rozpoczął swoje funkcjonowanie Kościół składający się z chrześcijan
pochodzących z pogan (gr. etnos – narody, stąd nazwa etnochrześcijanie).
Przyjrzyjmy się teraz organizacji Metropolii jerozolimskiej. Zacznijmy od spraw
oczywistych, wartych jednak podkreślenia: cały kościół jerozolimski składał się wówczas z
wierzących Żydów, napisał Euzebiusz, podkreślając że było tak, aż do cesarza Hadriana, czyli
do 135 roku (IV, 5, 2). Nie ulega wątpliwości, że zostały wytworzone takie formy
organizacyjne, które związane były z mentalnością Izraela. Pierwszą i podstawową strukturą
było kolegium Dwunastu (gr. dodeka). Swoimi korzeniami sięgało ono mozaistycznej idei
dwunastu plemion i prorockiej Świętej Reszty z czasów mesjańskich8. Gdy po wydarzeniach
paschalnych grono to zostało uszczuplone o Judasza, uczniowie zgromadzeni w Wieczerniku
zdecydowali się dokooptować na miejsce Macieja (los padł na Macieja, 1:26). Warto dodać,
że dla Łukasza pojęcia apostołowie i Dwunastu mają charakter najczęściej synonimiczny. W
mowie Piotra pojawił się zwrot trzeba więc (partykuła dei-edei pojawia się w tym tekście
dwukrotnie1:16.21), wyrażający ideę konieczności. Odpowiadając na pytanie: z czego
wynikała owa konieczność, wydaje się, że należy podkreślić dwa powody. Po pierwsze
instytucję Dwunastu powołał do istnienia sam Jezus, jako zapowiedź Odnowionego Izraela i
uczniowie nie wyobrażali sobie, żeby miała przestać istnieć. Po drugie, apostołowie zostali
powołani jako eschatologiczne kolegium do składania świadectwa o Zmartwychwstałym.
Dlatego właśnie konkluzja Piotra jest następująca: Trzeba więc, aby jeden z tych mężów (..)
stał się wraz z nami świadkiem jego zmartwychwstania (1:22). Przy okazji Apostoł użył na
określenie posłannictwa apostolskiego dwóch ważnych słów-pojęć, które w historii Kościoła
zrobią wkrótce zawrotną karierę: sługa-diakon (dosłownie diakonias, usługiwanie 1:17) i
biskup (dosłownie episkopèn, urząd, nadzorca 1:20).
Wydaje się, że uzupełnianie grona Dwunastu trwało nadal, dokonało się również po
śmierci Jakuba i po opuszczeniu Jerozolimy przez Piotra. Nie ma na to dowodów
skrypturystycznych, ale analizowany fragment daje ku temu pewne podstawy. Uzupełnić je
można informacją, którą pozostawił nam Euzebiusz, że po odejściu Piotra jego miejsce zajął
Jakub, brat Pański (HE II, 1, 1-3). Argument ten może być dodatkowo wzmocniony, jeśli
weźmiemy pod uwagę listę biskupów jerozolimskich do 135 roku, którą pozostawił
Euzebiusz (IV, 5, 1-3). Wynika z niej, choć nie jest to konstatacja samego Euzebiusza, że na
8
Nt. Dwunastu: Ez 47:13; nt. Świętej Reszty Iz 10:20-21; 37: 31-32; albowiem z Jeruzalem wyjdzie Reszta i z
góry Syjonu garstka ocalałych
5
6. czele Kościoła jerozolimskiego do końca jego istnienia, stało grono Dwunastu, choć
oczywiście nie byli to już ci sami, których wybrał Jezus9.
Kolegium, które spotykamy na kartach Dziejów, jest reprezentowane przez Piotra,
albo przez Piotra i Jan (Dz Ap 3:1.3.11; 4:13.19; 8:14). Łukasz wyraźnie mówi, że kolegium
apostolskie wysłało Piotra i Jana z misją do Samarii. Trudno na tej podstawie stwierdzić, że
Piotr pełnił rolę zwierzchnika Metropolii. Władza była raczej w rękach kolegium.
Poza instytucją Dwunastu istniało grono zwane Siedmiu, niegdyś chętnie nazywane
diakonami10. Należy zrewidować to stanowisko, gdyż w świetle współczesnych badań
diakonat w takim znaczeniu, jak my go znamy z Listów Pasterskich ma pochodzenie nieco
późniejsze. Powołanie Siedmiu jest efektem napięcia w łonie zboru. Sytuacja uległa zmianie,
gdy doszło do sporu o utrzymanie wdów hellenistów (6:1nn). W tej sytuacji apostołowie
zaproponowali całemu Zgromadzeniu powołanie grona siedmiu mężów, cieszących się
zaufaniem, pełnych Ducha Świętego i mądrości, którzy będą mieli pieczę przy codziennym
usługiwaniu (6,3).
Nawet pobieżna analiza służby Szczepana i Filipa (roz. 6-8), pozwala stwierdzić, że ich
rola absolutnie nie zawężała się do usługiwaniu przy stołach, lecz wkraczała na pola
ewangelizacji i misji, to skąd Filip zyskał przydomek Ewangelisty (Dz 21,8). Jak widzimy,
zadania, które realizują Szczepan i Filip, nie mają wiele wspólnego z tym, co w późniejszym
czasie pełnić będzie diakon. Siedmiu było raczej przywódcami oddzielnej grupy językowej (i
teologicznej) w łonie Metropolii, choć niezbyt długo pełnili tę funkcję, pewni zaledwie rok.
Inną grupą, którą spotykamy w Kościele jerozolimskim są prezbiterzy (starsi). Łukasz
zostawił nam zagadkę, pisząc zdawkowo i zaledwie przy okazji, że Paweł i Barnaba, delegaci
zbory antiocheńskiego, przynosząc do Jerozolimy pomoc dla ubogich, przekazali starszym
(11:30). Jak doszło do powstania grupy starszych, zarządzających Kościołem w Jerozolimie?
Przyjmuje się najczęściej, że starsi odpowiadają za finanse (wynika to właśnie z tego tekstu).
Oznaczałoby to jednak, że gmina jerozolimska posiadała trzy różne kasy i trzy różne ciała
zarządzające finansami: apostołów (4:37), Siedmiu (od spraw pomocy wdowom hellenistów)
i prezbiterów (11:30). Takie mnożenie urzędów, które mają pieczę nad kościelnym
majątkiem, wymagałoby sprawnej administracji. Nic jednak na to nie wskazuje. Wydaje się,
ze instancją, pełniącą nadzór nad finansami, jest wyłącznie grono Dwunastu. Powołani do
służby helleniści, nie zajmowali się dystrybucją środków finansowych, a raczej głoszeniem
Słowa. Kim więc byli starsi? W latach trzydziestych K. Lake postawił ciekawą hipotezę. Na
9
Por.: J. Daniélou, H. I. Marrou, Historia Kościoła, s. 52, szczególnie przyp. 27 i 28. Wydaje się zasadny
wniosek, że na czele zboru w Antiochii również stało dwunastu starszych.
10
Por.: E. Dąbrowski, Dzieje Apostolskie, s. 272-274.
6
7. podstawie badań stwierdził, że wspominani przez Łukasza prezbiterzy, to nikt inny, jak sami
apostołowie. Uzasadnia to następująco: Prezbiterzy w Jerozolimie są problemem bardzo
skomplikowanym. Słowo to wyraźnie ma związek z żydowskim „zeqenim”, czyli grupą
mężczyzn będących przywódcami społeczności. W Kościele jerozolimskim któż mógł być nimi
poza apostołami?11. Innymi słowy, starsi nie są drugą frakcją w łonie zarządu Kościoła, ani
dowodem istnienia dwustopniowej (a może nawet trójstopniowej hierarchii: Dwunastu-starsi-
diakoni), ale byli samymi apostołami. Patrząc oczywiście z naszej, współczesnej
perspektywy, gdzie hierarchie kościelne są ściśle określone, a nazwy jednoznaczne, taki
wniosek może wydawać się zupełnie nietrafiony. W omawianych czasach, gdy żaden termin
organizacyjny nie posiadał jeszcze przejrzystości, a nabierze jej dopiero w wyniku dłuższego
używanie go przez społeczność, transparentność w tym przedmiocie nastąpi tak naprawdę
dopiero na przełomie I/II wieku.
Jedno z najmniej znanych, a bez wątpienia najciekawszych ugrupowań, mających wpływ
na zarządzanie wspólnotą jerozolimską, było grono braci Pańskich. Kilka razy został już
wspominany główny przedstawiciel tego grona, Jakub. Kim byli bracia Pańscy? Można ich
zdefiniować jako krewnych Jezusa lub wręcz Jego rodzonych braci. Wiemy, że za życia
Jezusa bracia nie uznawali jego mesjańskiej godności (J 7:5). Sytuacja uległa jednak zmianie
po Wielkanocy. Łukasz, pisząc o zgromadzonych w Wieczerniku, wspomina ich jako
oddzielne grono uczniów (Dz Ap 1:14). Jakub był w tym gremium najstarszy. Jeszcze przed
rokiem 40 stał się jedną z najważniejszych postaci wspólnoty jerozolimskiej, przywódcą
hebraistów (Dz Ap 12:17, 15:13; 21:18; por. 1 Kor 9:5; 15:7; Gal 1:19; 2:9.12). Z biegiem
czasu jego pozycja stawała się coraz mocniejsza. Na tzw. soborze jerozolimskim miał już
ostatnie zdanie. Jego propozycje kończą debatę na temat stosunku etnochrześcijan do Zakonu
(klauzule jakubowe, Dz Ap 15:13-21). Kanoniczny List Jakuba dowodzi głębokiego związku
ze środowiskiem judeochrześcijańskim. Wielkim szacunkiem otaczał go Hegezyp, autor
zaginionego traktatu z pierwszej połowy II w. poświęconego wspólnocie jerozolimskiej.
Fragmenty jego dzieła zachował dla nas Euzebiusz. Jakub jest tu nazywany świętym z łona
swojej matki (HE II, 23, 4). Przebywał ustawicznie w Świątyni wstawiając się za ludem
izraelskim, nie pił wina i nie strzygł się (HE IV 22, 8 - nazirat?). Autor Dziejów, z pewnych
powodów, nie eksponuje jednak jego postaci. Może dlatego, że Paweł stał na pozycjach
zdecydowanie przeciwnych teologii konserwatywnego judeochrześcijaństwa, które wydaje
się, reprezentował właśnie Jakub. Paweł wspomina zamieszanie (Gal 2:12), jakie wywołało w
11
K. Lake, The Twelve and the Apostles [w:] The Beginnings of Christianity, London 1933, t. 5, s. 56.
7
8. Antiochii przyjście niektórych od Jakuba. Kefas wpadł wówczas w panikę i odłączył się od
wspólnoty z etnochrześcijanami.
W momencie, gdy Piotr opuścił Jerozolimę, Jakub został zwierzchnikiem całej wspólnoty.
Nawet jeśli nie używał terminu „biskup” to był nim faktyczni. Wiele świadectw dowodzi, że
Jerozolima w drugiej połowie I wieku była rzeczywiście zarządzana episkopalnie12. Jakub
doprowadził również do tego, że na okres 80-90 lat utrwaliła się zasada utrzymanie
przywództwa wyłącznie w linii rodziny Jezusa. Podkreślał to Euzebiusz (HE 3,11; 4,5). E.
Stauffer nazwał to zjawisko chrześcijańskim kalifatem13. Po śmierci Jakuba zwierzchnictwo
nad gminą objął inny krewny z linii Jezusa, Symeon. Ten również zginął jako męczennik za
czasów Trajana.
Na przełomie I/II wieku powstała pokaźnych rozmiarów literatura pseudo-jakubowa. Z
dokumentów rysuje się obraz Jakuba, którego pozycja przewyższa pozycję wszystkich
apostołów. W tym czasie powstają też inne ważne dzieła tego środowiska: Protoewangelia
Jakuba i Apokalipsa Jakuba. W Ewangelii Hebrajczyków czytamy, że Jezus po
zmartwychwstaniu kieruje swoje pierwsze kroki najpierw do Jakuba (14). W Ewangelii
Tomasza (12) Jakub urasta do rangi przyczyny wszechrzeczy: cały świat został stworzony z
powodu Jakuba. Wszystko to jest elementem walki o wpływy gasnącego powoli środowiska
judeochrześcijańskiego z Jerozolimy. Przez całe wieki zapomniano o szczególnym wpływie
nawróconych żydów na wczesny Kościół. Już Euzebiusz musiał tłumaczyć, że pierwszymi
biskupami Jerozolimy byli żydzi, którzy zupełnie szczerze przyjęli naukę Chrystusową, przeto
mężowie rzeczy świadomi uznali ich za godnych piastowania urzędu biskupiego (IV, 5, 2).
Przecież ci mężowie rzeczy świadomi to również byli Żydzi, o czym jakby Euzebiusz
zapomina.
Metropolia jerozolimska była wspólnotą dużą, zróżnicowaną i rozbudowaną. Pomimo,
że nie istniała długo (sto lat), zapisała się na stałe na kartach historii i to pięknymi literami
apostołów, świadków i męczenników. W tak krótkim czasie wypracowała zwartą organizację,
która stała się modelem dla przyszłych rozwiązań eklezjologicznych. Jej cechą to
różnorodność. Obok instytucji Dwunastu spotykamy grono braci Pańskich, pełniących
główną, a w pewnym momencie wręcz przewodnią rolę we wspólnocie. Przejęli oni kontrolę
12
Swiadczą o tym liczne świadectwa apokryficzne, w których znajdujemy ważne zalecenia: zachowaj
największą ostrożność, abyś nie zawierzył żadnemu nauczycielowi, zanim nie przyniesie z Jerozolimy
zaświadczenia od Jakuba, brata Pańskiego, albo od kogokolwiek, kto na niego może się powołać (The Ante
Nicene Father Michigan 1973, VII, s. 142). W dziele Recognitiones Jakub został nazwany przełożonym
biskupów. Podobne stwierdzenie odnajdujemy w apokryficznym Liście Klemensa do Jakuba, gdzie czytamy:
Klemens do Jakuba, Pana i biskupa biskupów, który panuje w Jerozolimie, w świętym kościele Hebrajczyków i
w kościołach wszędzie (tamże, VIII, s. 218).
13
E. Stauffer, Zum Kalifat des Jakobus, w: Zeitschrift für Religions- und Geistesgeschichte, 4/1952, s. 192-214.
8
9. nad wspólnotą na wiele dziesiątków lat. Biskupi, stojący na czele Metropolii traktowani byli
przez judeochrześcijan z wielkim szacunkiem. Ważną rolę spełniała instytucja Siedmiu. Jej
przedstawiciele nie ograniczali się do roli usługiwania przy stole, ale prowadzili szeroko
zakrojoną działalność misyjną głównie wśród żydów mówiących po grecku. Zarysowała się
również instytucja prezbiteratu, którą należy jednak utożsamiać z gronem przywódców
lokalnej społeczności, w tym wypadku z apostołami. Poza braci Pańskimi, pozostałe
instytucje utrwalą się w różnej postaci w chrześcijaństwie.
W.A.Gajewski
9