2. Dnia dzisiejszego,
23 kwietnia 1853,
kiedy kończę 40 lat,
całkowicie chory na ciele
leczy zdrowy na umyśle,
w kilku słowach wyrażam
tutaj moją ostatnią wolę,
zamierzając określić ją
pełniej, kiedy będę
silniejszy.
4. Umieram w Świętym, Katolickim
i Apostolskim Kościele Rzymskim.
Poznałem trudności wiary obecnej
epoki, lecz całe moje życie
przekonało mnie, że ani nie ma
spoczynku dla umysłu ani spokoju
dla serca z wyjątkiem Kościoła i
posłuszeństwa wobec jego władzy.
Jeżeli nadam jakąkolwiek wartość
moim badaniom, to tą, że daje ona
mi prawo do błagania wszystkich,
których kocham, aby pozostali
wierni religii, w której odnalazłem
światło i pokój.
5. Moją najważniejszą
modlitwą za moją
rodzinę, moją żonę,
dziecko i wnuki jest,
aby trwali w wierze,
mimo wszelkich
upokorzeń, obrazy
czy opuszczenia,
jakie mogą pochodzić
z ich wiedzy.
6. Żegnam się z moją drogą Amelią,
która była radościa i wdziękiem
mojego życia i której czuła opieka
przez ponad rok przynosiła ulgę
w moim bólu.
Dziękuje jej, błogosławię,
oczekuję jej w Niebie.
Tam i tylko tam
mogę obdarzyć ją
taką miłość na jaką zasługuje.
7. Mojej córce udzielam
błogosławieństwa Patriarchów,
w imię Ojca, i Syna
i Ducha Świętego.
SSmutno mi, że nie mogę nadal
pracować przy wspaniałym
dziele kształcenia jej,
ale powierzam to dzieło jej
dobrej i ukochanej matce.
8. Dziękuję wszystkim
osobom,
które w jakikolwiek
sposób służyły mi
i proszę o wybaczenie mi
mojego złego przykładu
i impulsywności.
9. Proszę was o modlitwę
za członków
Stowarzyszenia św.
Wincentego a Paulo
w Lyonie.
10. Nie dajcie się powstrzymać przez
tych, którzy powiedzą wam:
„On jest w Niebie”.
Zawsze módlcie się za tego,
który was szczerze miłował,
za tego, który wielce zgrzeszył.
Jeśli otrzymam zapewnienie o tej
modlitwie to opuszczę te ziemię z
mniejszym strachem.
11. Głęboko wierzę,
że nie zostaniemy
rozdzieleni
i będę mógł
pozostać z Wami
aż do mnie przyjdziecie.
Błogosławienstwo Ojca,
i Syna, i Ducha Świętego
niech zstąpi na Was.
Amen