1. Uczniowie klasy 2 b mieli za zadanie
wymyślić historyjkę ortograficzną z
wyrazami: pszczoła, pszczółka, Pszczyna,
trzmiel, Trzmielno, pszczelarz, mrówka,
Mrówczyńska.
2. Oto jak sobie poradzili!
• Nauczycielka Mrówczyńska przyszła do szkoły w klapkach.
Mieszkała w mieście Trzmielno, ale wróćmy do klapek – uczniowie
się z niej śmiali. W ten dzień była kartkówka z matematyki.
Wszyscy nie umieli matematyki. Przez okno weszła mrówka,
potem przyleciała pszczoła. Jej przyjaciółka mrówka weszła
uczniowi na zeszyt. Uczeń strzepał mrówkę na podłogę. Pszczoła
wróciła do ula, w ulu była pszczółka, jej córka. Potem pszczelarz
przyszedł po miód. Pszczelarz mieszkał w Pszczynie. To był mąż
nauczycielki. Do ula wkradł się trzmiel i ukradł miód. Królowa
wsadziła go za miodowe kraty.
• IGOR
• IGOR
3. Obudziłam się, ale nie w swoim domu, tylko w
mrowisku. Poszłam do jakichś mrówek, powiedziały
mi, że jestem jedną z nich, a na nazwisko mam
Mrówczyńska i mam zbierać miód.
- Zanim pójdziesz, spróbuj unikać pszczół i
trzmieli, są zagrożeniem.
I wyleciałam z mrowiska i zobaczyłam pszczółkę z
trzmielem i chciałam się z nimi zakumplować,
zapominając o tym, że mam ich omijać. Podeszłam
do pszczółki i trzmiela.
-Hej! – powiedziałam, a oni zaczęli mnie gonić.
Przeleciałam obok pszczelarza, ale musiałam szybko
dojść do Pszczyny, bo byłam w Trzmelnie.
ALA S.
4. Pewna pszczoła mieszkała w Pszczynie i
zaprosiła na swoją imprezę trzmiela i mrówkę,
ale zanim goście zdążyli przyjść, pszczółka
zezłościła się na siostrę i ją użądliła, i zdechła.
Przyszedł pan pszczelarz, który miał na
nazwisko Mrówczyński i pochodził z Trzmielna.
Gdy zobaczył martwą pszczółkę, zadzwonił po
weterynarza i weterynarz przyjechał, i
powiedział tak:
- Nie da się jej uratować, nie ma żądła.
LEON
5. W miejscowości Pszczyna mieszkała na wsi
w małej chatce pani Mrówczyńska.
Pewnego dnia pani Mrówczyńska założyła
farmę. Kupiła ule z pszczołami i została
pszczelarzem. Niedaleko farmy pani
Mrówczyńskiej mrówki założyły dom.
Pszczółki i trzmiele zapylają tam kwiaty.
OLIWIER
6. • Pszczoła Pszczyna pewnego razu poszła do parku i usiadła na
ławce. Relaksowała się, bo była piękna pogoda. Poszła po
lody, bo było gorąco do pana Trzmiela. Pszczoła Pszczyna
zjadła loda i poszła do domu. W drodze do domu usłyszała
krzyki dochodzące z domu jakiejś mrówki. Okazało się, że
ktoś miał urodziny i wszystko dobrze się skończyło!
• AMELIA
7. Raz była pszczoła o nazwisku
Mrówczyńska. Mieszkała w
Trzmielnie. Pewnego dnia
wyjechała do Pszczyny.
Spotkała tam mrówkę i
trzmiela. Na polu, na które
razem przyszli, spotkali
pszczelarza, który opiekował
się innymi pszczółkami.
• MARYSIA
W Pszczynie pani
Mrówczyńska postawiła w
szkole jedynki mrówce,
trzmielowi, pszczole i
pszczółce. Są źli, bo jutro
wywiadówka i dlatego idą
sami do domu przy ul.
Trzmielno i kopia kamienie, a
niektóre poleciały na ul.
ALA R.
8. • Mrówka Mrówczyńska z trzmielem
Trzmielowskim byli w mieście
Pszczyna. Mrówka i trzmiel znaleźli
auto, w którym siedziała pszczoła i
pszczółka. Wszyscy w czwórkę
pojechali do miasta Trzmielna. Gdy
dojechali do tego miasta, to nagle z
krzaków wyszedł pszczelarz i gonił
zwierzęta, ale ich nie złapał. I
zwierzęta żyły długo i szczęśliwie.
• MARCEL
• Pszczoła Pszczyna pewnego razu
poszła do parku i usiadła na
łrawce. Relaksowała się, bo była
piękna pogoda. Poszła po lody, bo
było gorąco, do pana trzmiela.
Pszczoła Pszczyna zjadła loda i
poszła do domu. W drodze do
domu usłyszała krzyki dochodzące z
domu jakiejś mrówki. Okazało się,
że ktoś miał urodziny i wszystko
dobrze się skończyło.
• AMELKA