2. 1. Szkoła
Twardowskiego
Krzemionki, zwane też Górą Lasoty, to leżące
na prawym brzegu Wisły malownicze wa-
pienne wzgórza, osnute tajemnicą prastarych
legend: o księciu Kraku, o księżniczce z Góry
św. Benedykta, o mistrzu Twardowskim. Wień-
czy je kopiec Krakusa (VIII w.), najstarsza
budowla wiązana z Krakowem, oraz niewielki
kościół św. Benedykta (XII w., z reliktami
z X-XI w.). Tu od wieków odbywa się najstar-
sze krakowskie święto: Rękawka. Na Krze-
mionkach witano monarchów i dostojników,
przybywających do Krakowa, a z kopca zdjęto
pierwsze panoramy miasta (XVI w.). Zieleń na
owych najbliższych Wawelowi wzgórzach to
szczególny ogród, zawieszony pośród skał sta-
rego kamieniołomu – miejski park w Podgórzu.
Secesyjno-modernistyczny park im. Woj-
ciecha Bednarskiego zajmuje obszar ok. 8,5 ha.
Zwraca uwagę nie tylko swą urodą i widokami
na Podgórze, Kazimierz czy Wawel. W naszej
części Europy jest to jedna z pierwszych (bądź
nawet pierwsza) rekultywacja terenu poprzemy-
słowego – pełna, świadoma i natychmiastowa.
Zakładanie ogrodu postępowało w ślad za eks-
ploatacją kamieniołomu (wznowioną w końcu
XIX w.). Wydobycie kamienia i prace ogrodnicze
zostały odpowiednio skorelowane, a zakład gór-
niczy i park pozostawały w swoistej symbiozie
przez dwadzieścia kilka lat. Warto uświadomić
sobie skalę prac, polegającą na nawiezieniu
gleby na skalne dno kamieniołomu i sadzeniu
sporych, nawet kilkunastoletnich drzew.
Kamieniołom ponad dzisiejszym Rynkiem
Podgórskim powstał najpewniej w średniowie-
czu. Jego rozległa kotlina nosi nazwę Szkoła
Twardowskiego. Wedle legendy, czarnoksięż-
nik doskonalił się tu w magii i gromadził
nieprzebrane skarby, chronione potężnymi
zaklęciami. Gdy Twardowski, po niefortunnej
wizycie w karczmie „Rzym”, został zawieszo-
ny między niebem a ziemią, jego uczniowie
pobiegli na Krzemionki i sztuką magiczną
otworzyli wejście do kamieniołomu. Zamiast
jednak spodziewanych skarbów znaleźli tam
tylko porzuconą księgę czarnoksięską...
poniżej: widok z Krzemionek, XVI w., Egidius van der Rye
[Archiwum Państwowe w Krakowie, sygn. Zb. Kart. V-10]
powyżej: kopia fragmentu widoku Krakowa od zachodu,
1603 r. [il. za: kraków. Nowe studia nad rozwojem miasta,
red. J. Wyrozumski, Kraków 2007]
3. 2. Park
w centrum miasta
Krzemionki od XIV w. stanowiły teren miasta
Kazimierza. Nosiły niegdyś nazwę Gór Kazi-
mierskich, przedmieście u ich stóp nazywano
więc Podgórzem. Znajdowały się tu wielkie
kamieniołomy i cegielnie, a także duży port
rzeczny (solny) kopalni wielickiej. W związku
z I rozbiorem Polski, dokonał się też rozbiór
Kazimierza, przepołowionego granicą państwo-
wą. Podgórze w 1784 r. uzyskało status odręb-
nego miasta, lewobrzeżne części Kazimierza
zostały natomiast wcielone do Krakowa (1801).
Dopiero po 1867 r., w dobie autonomii ga-
licyjskiej i samorządności miast rozpoczął się
szybki wzrost Podgórza. Na początku XX w. na-
leżało już do największych i najważniejszych
miast Galicji. Choć pięciokrotnie mniejsze od
Krakowa, osiągnęło większą i nowocześniejszą
produkcję przemysłową od swego sąsiada. Pod-
górze stało się miastem zasobnym. Elektrow-
nia miejska – miara nowoczesności – ruszyła
tu w 1900 r., kilka lat wcześniej niż w Krako-
wie. Sukcesy wynikały ze świadomych decyzji
społeczeństwa miasta. Zachowawczy Kraków
ograniczał rozwój przemysłu – Podgórze roz-
wój ten usilnie popierało.
Demokratyczny i postępowy charakter
Podgórza wyrażał się w tolerancji religijnej,
w szerszej ordynacji wyborczej, w wolności
uprawiania zawodu i założenia firmy, w dba-
łości o polepszanie warunków życia miesz-
kańców. Podgórzanie ogromną wagę przywią-
zywali do kształcenia młodzieży. To właśnie
pedagog – Wojciech Bednarski, jął z młodzieżą
szkolną realizować ogród na miarę aspiracji
społeczeństwa Podgórza.
Potrzeby urządzania publicznych parków
w XIX w. wynikały z rozwoju miast i prze-
mian społecznych w Europie. W latach
1898-1902 Ebenezer Howard zaprezentował
w Londynie ideę miast-ogrodów, której jed-
nym z postulatów był zielony park w środku
miasta – zamiast gęstej zabudowy śródmie-
ścia. Pomysł wzbudził na świecie ogromne
zainteresowanie. Cienisty park w centrum
Podgórza istniał już wtedy od kilku lat.
Zdjęcie lotnicze St. Meysenhältera, 1923 r., pocztówka
[zbiory Łukasza i Tomasza Ryś]
4. 3. Wojciech Bednarski
Wojciech Bednarski urodził się 12 stycznia
1841 r. w Kunicach koło Gdowa. W 1865 r. podjął
pracę nauczyciela w szkole ludowej w Podgó-
rzu; już po czterech latach awansował na jej
dyrektora. Po wejściu w życie ustaw o auto-
nomii galicyjskiej i samorządzie gmin brał
czynny udział w tutejszym życiu społecznym
i politycznym. Był m.in. radnym miejskim,
założycielem towarzystw samopomocowych,
inicjatorem powstania Towarzystwa Upięk-
szania Miasta Podgórza oraz aktywnym
członkiem wielu innych tutejszych instytucji
społecznych.
Ideę parku na Krzemionkach W. Bednarski
powziął w latach 80. XIX w. Podgórze miało
niedawno ukończone planty (dziś im. F. Nowac-
kiego), więc pomysł kolejnych „przechadzek”
nie spotkał się z poparciem. Pierwszy zalążek
parku – „ogródek przyszkolny” – Bednarski
sfinansował więc sam i wykonał z pomocą mło-
dzieży. Po otwarciu „ogródka” 23 czerwca 1891 r.,
władze miejskie dały się przekonać do wsparcia
inicjatywy, jednakże Bednarski nadal dokładał
znaczne kwoty. Otwarcie pierwszej części parku
19 lipca 1896 r. stało się wydarzeniem dla Podgó-
rza i Krakowa. Publiczność na rękach obnosiła
Bednarskiego po alejkach.
9 stycznia 1897 r. miasto Podgórze nadało
twórcy parku godność honorowego obywatela,
a w 1903 r. podarowało, w uznaniu zasług, par-
celę. W dzisiejszych czasach trudno w to uwie-
rzyć, ale Bednarski, przy tylu piastowanych
funkcjach, nie dorobił się majątku. Z własnych
środków finansował park i działania społecz-
ne. Piękną willę „Julia” i znakomity wokół
Zdjęcie Wojciecha Bednarskiego
[fotografia ze zbiorów rodziny Bednarskich]
Glorieta przy Placu Sokolim widziana z Wielkiej Promenady, po prawej
stronie Aleja Okrężna, pocztówka, wyd. Salonu Malarzy Polskich, 1901 r.
[zbiory Łukasza i Tomasza Ryś]
niej ogród ufundowali mu więc synowie.
Wdzięczne Podgórze w 1907 r. nazwało park
jego imieniem (za życia patrona, co przecież
należy do sytuacji wyjątkowych).
W. Bednarski co wieczór spacerował
za Most Podgórski, na Kazimierz (czyli do
Krakowa), gdzie czasem zaglądał do cukierni.
Anegdota głosi, że gdy przesądzone zostało
połączenie ukochanego Podgórza z Krakowem,
Bednarski skrócił swe spacery. Dochodził mia-
nowicie tylko do połowy mostu, zatrzymywał
się i zdecydowanie zawracał...
5. 4. Prasa donosiła:
„Nowa Reforma” 22 lipca 1896 r. napisa-
ła: „Potrzeba było w istocie żelaznej woli
i prawdziwego zamiłowania, aby w połowie
własnym [W. Bednarskiego] kosztem na mar-
twym rumowisku skalnym i głazach, gdzie
pod każde drzewko, pod każdą niemal trawkę
z osobna ziemię nawozić i ustawicznie podle-
wać, gdzie słota, wiatr i szkodnik psuł nieraz
wczorajszą pracę, by na tych rozdołach
dostępnych dla kóz poprowadzić z gustem
zaprojektowane szerokie chodniki, piękne
szpalery drzew i bujne gazony, aby stworzyć
od podstaw ogród w tym nieurodzajnym
miejscu [...] Oby tylko ofiarność Podgórzan,
w pierwszej zaś linii gmina nie zapomniała
o tym, że każdy grosz przeznaczony na park
miejski jest zdrowiem i rozkoszą miasta
i jego przyszłej generacji”.
Park miejski
im. Wojciecha
Bednarskiego
Objaśnienia:
„Czas” z 4 sierpnia tego roku donosił zaś, że
podgórski park: „założony przez energiczne-
go i niestrudzonego obywatela podgórskiego,
p. Wojciecha Bednarskiego [...] stanowi obecnie
prawdziwą ozdobę i osobliwość tego miasta. Na
wzgórzu Lasoty, czyli Krzemionek, w miejscu
gdzie wedle podania ludowego Twardowski
nawoływał czarta, utworzony został na nagiej
prawie, skalistej opoce piękny cienisty park
[...]. Widok z glorjety parku na cały Kraków
i całą okolicę jest istotnie zachwycającym
i już dla tej uroczej panoramy warto zwiedzić
ten park i tym samym poprzeć usiłowania
założyciela, który przed 10 laty z niemałym
trudem i mozołem zabrał się do tej inicjatywy.
Bufet [...] znajduje się na miejscu; co niedzielę
i święto przygrywa w parku po południu orkie-
stra salinarna z Wieliczki. Dochody ze wstępu
przeznaczone są dla Towarzystwa Upiększania
Miasta Podgórza”.
6. 5. Ogrody i style
Park obfituje w okazy. Najstarsze drzewa (sa-
dzone przed 1892 r.) rosną w obrębie dawnego
ogródka przyszkolnego. W okresie do I wojny
światowej sadzono w parku jesiony, kaszta-
nowce, klony pospolite, robinie akacjowe,
świerki, w mniejszych zaś liczbach topole,
klony, jawory, dęby. Z egzotycznych gatunków
– zachował się piękny okaz orzecha czarne-
go. W okresie międzywojennym dominowały
jesiony, kasztanowce, topole, brzozy, sosny,
modrzewie i lipy. Spośród „egzotów”, posadzo-
nych w tamtym okresie, rosną ailanty i tulipa-
nowiec. Określone gatunki przyporządkowane
są alejom lub innym składnikom kompozycji.
Pod względem czasu powstania i kompozy-
cji, park można umownie podzielić na poszcze-
gólne ogrody. Najstarszy, na wierzchowinie
rynek podgórski – plac o cechach urbani-
styki okresu oświecenia, projektu zapewne
Franciszka Brotschneidera, ma zgeometryzo-
wany, trapezowy (niemal trójkątny) kształt;
ponad kościołem św. Józefa, to ogród promena-
dowy, geometryczny. Również geometryczny
charakter ma ogród w starej części kamienio-
łomu – Szkole Twardowskiego (1890-1910). To
centralna część parku. Od południa przylega
ogród dydaktyczno-sportowy (1909-1914), mają-
cy cechy secesyjne. Najmłodszą częścią parku
jest modernistyczny park ludowy, położony
przy wejściu od ul. Parkowej. Spąg (dno)
kamieniołomu adaptowano na łąkę w latach
20. XX w. (tu najdłużej wydobywano kamień).
Najpóźniej zaś udostępnioną częścią parku jest
Zalesienie, ogród naturalistyczny, o cechach
secesji i modernizmu.
kościół parafialny pw. św. Józefa, 1905-1909
(na miejscu poprzedniego z 1832 r.) według
projektu prof. Jana Sas-Zubrzyckiego z 1903 r.
Styl: neogotyk. Kościół został zaprojektowany
jako manifest architektury narodowej i trady-
cji chrześcijaństwa w Polsce. Obok dzwonnica
z lat 80. XIX w.; plebania z 3. ćw. XVIII w.;
rynek 1 – Ratusz Podgórski (styl: historyzm
z elementami neobaroku), wzniesiony ok. 1844-
-1854 (przekształcany i nadbudowany) oraz
dworki-zajazdy (nr 11, 4. ćw. XVIII w., styl:
późne rokoko), zajazd „Pod Jeleniem” (nr 12,
koniec XVIII w., styl: późny barok, nadbudo-
wany w XX w.), „Pod Czarnym Orłem” (nr 13,
styl: neoklasycyzm), początek XIX w., zajazd
„Pod Białym Orłem” (Stary Ratusz, nr 14, styl:
późny neoklasycyzm);
plac niepodległości – 31 października
1918 r. istniejące tu koszary opanowali polscy
powstańcy por. Antoniego Stawarza, miejsce
dowodzenia akcją wyzwalania Krakowa;
ul. zamoyskiego 4 i 6 – gmach szkoły, 3. ćw.
XVIII w., później gimnazjum (liceum) podgórskie,
obecnie Zespół Szkół Gastronomicznych nr 2. Styl:
historyzm. W podworcu lodownia miejska – wy-
kuta w skale w 1877 r. („Na Darwarze”);
ul. zamoyskiego 18 – dworek „Pod Lipkami”
(2. poł. XVIII w., styl: późny barok);
ul. parkowa i pl. lasoty – wille „osiedla-
-ogrodu”: ul. Parkowa 7 (1906-1907 r., proj.
arch. Józef Kryłowski, styl: secesja); tegoż
autora willa „Mira” (Parkowa 9, 1896 r., styl:
historyzm); willa „Julia” (pl. Lasoty 2, 1903 r.,
proj. arch. Władysław Ekielski, styl: historyzm
z elementami secesji), początkowo należała
do Wojciecha Bednarskiego i jego rodziny;
pl. Lasoty 3 (1912-1913 r., proj. Aleksander
Sołtys, styl: secesja i modernizm), tu mieszkał
na stancji por. Antoni Stawarz.
Park im. Wojciecha Bednarskiego sąsia-
duje z licznymi zabytkami. To m.in.:
7. 6. Oby gmina nie
zapomniała...
Wojciech Bednarski zmarł 23 lutego 1914 r.
i spoczął w rodzinnym grobowcu na Starym
Cmentarzu Podgórskim. Po jego śmierci, po
połączeniu Podgórza i Krakowa w 1915 r., mimo
planów i deklaracji, park podgórski, jeśli idzie
o nakłady na rozwój i utrzymanie, pozosta-
wał daleko w tyle za parkami Krakowskim
i Jordana.
II wojna światowa zakończyła etap dziejów
Podgórza. Żydzi, stanowiący jedną trzecią
mieszkańców, zostali zgładzeni. Znaczną
liczbę ludności przesiedlono. W ustroju powo-
jennym Podgórze, z tętniącego życiem jednego
z najważniejszych ośrodków Krakowa, stało
się niemal przedmieściem. Zmieniły przezna-
czenie istniejące obiekty publiczne, a liczne
instytucje – np. biblioteki, Dom Robotniczy,
Sokół – zamknięto.
Zaniedbania dotknęły również park.
W latach 80. XX w. usunięto (rzekomo dla
bezpieczeństwa) większość żywopłotów i krze-
wów, pozwolono zaś na wzrost niekontrolowa-
nych samosiewów drzew. Żeby dociec, jakim to
widokiem na Kraków zachwycano się sto lat
temu, trzeba przedzierać się przez zagajnik,
którym zarósł taras widokowy.
Wzdłuż ścian kamieniołomu Bednarski
nie sadził drzew – skały stanowią szczególną
ozdobę parku. Obecnie całe zagajniki zasłania-
ją ściany skalne, powodują ich erozję, grożą
upadkiem drzew, obniżają walory widokowe
i ograniczają dostęp słońca. Park staje się coraz
bardziej zacieniony i zimny. Deformacjom
ulegają stare, zabytkowe drzewa, zmuszone
do poszukiwania światła. Park jest obecnie
poddany ogólnej opiece, lecz usunięcie kilku-
dziesięcioletnich zaniedbań wymaga działań
kompleksowych. Będą one jednak nieporów-
nanie mniej kosztowne niż założenie choćby
tylko fragmentu tego ogrodu. Rosną przecież
nadal w większości drzewa sadzone ręką
Bednarskiego, są aleje przez niego wytyczone,
dobrze zachowana jest kanwa parku. Odczy-
tanie zamysłu twórcy tego pięknego ogrodu
wciąż nie jest zbyt trudnym zadaniem.