SlideShare uma empresa Scribd logo
1 de 3
Baixar para ler offline
Fragment projektu Garetha Thyera przygotowanego
                                                                                                              w ramach zajęć Krzysztofa Nawratka na uniwersytecie
                                                                                                              w Plymouth




                                                                                                              na przykład… Mimo wszelkich zastrzeżeń
                                                                                                              nie widzę jednak, w jaki sposób sama idea,
                                                                                                              by mieszkańcy miast stawali się podmio-
                                                                                                              tem bezpośrednio wpływającym na budżet,
                                                                                                              mogła zostać odrzucona – jeśli akceptujemy

Nadzieja na                                                                                                   fundamentalne przekonanie, że demokracja
                                                                                                              jest systemem lepszym niż rządy elit. Jeśli
                                                                                                              myślimy odwrotnie, to oczywiście partycypa-


uczestnictwo
                                                                                                              cja będzie budzić naszą odrazę…

                                                                                                              D.L.-R.: Chodzi mi raczej o możliwości sterowania
                                                                                                              i manipulacji oraz tego świadomość. Kluczowa
                                                                                                              wydaje się kwestia: kto konstruuje mechanizm
z Krzysztofem Nawratkiem rozmawia                                                                             partycypacji i jaką ten ktoś ma wizję wspólnoty.
                                                                                                              Oraz poziomu świadomości mieszkańców –
Dorota Leśniak-Rychlak                                                                                        kapitału kulturowego, jak pan pisze. I możliwości
                                                                                                              zaistnienia języka, w którym się będą/będziemy
                                                                                                              porozumiewać. W tym wypadku planowanie prze-
                                                                                                              strzenne pokazuje, moim zdaniem, że tego języka
                                                                                                              nie ma. Nie wiem, czy pan się z tym zgodzi?


Dorota Leśniak-Rychlak: Przeżywamy                   która bardzo szybko wyradza się w aparat                 K.N.: Oczywiście. Ten, kto konstruuje me-
obecnie w Polsce prawdziwy boom partycypacji.        służący tym z ambicjami zostania polską                  chanizm partycypacji, konstruuje również
Wszystko jest już (przynajmniej w deklaracjach)      burżuazją.                                               wspólnotę. Ale nikt nie jest idealny – rów-
partycypacyjne – od debat o kształcie przestrzeni,                                                            nież wrogowie partycypacji – więc zawsze
decydowania o budżetach (niektórych) miast, po       D.L.-R.: Czy jednak nie jest tak, że służy ona w jakiś   istnieje możliwość nagięcia reguł. Szczegól-
zarządzanie instytucjami kultury. Czym jest par-     sposób konserwacji obecnego systemu? Także               nie wtedy, gdy z drugiej, społecznej strony
tycypacja – wcieleniem demokracji, podstawową        w Polsce. Jeżeli spojrzymy na sposób, w jaki znaj-       pojawiają się siły, które posiadają i kapitał
częścią neoliberalnego projektu czy koszmarem?       duje ona zastosowanie w polityce przestrzennej, to       kulturowy, i wiedzę, i umiejętności, by
                                                     staje się oczywiste, że ktoś ten proces projektuje,      taką grę podjąć. To się przecież dzieje – by
Krzysztof Nawratek: Na pewno nie jest                zaprasza określonych aktorów na poszczególnych           wspomnieć choćby przykład Sopotu. Nie
podstawową częścią neoliberalnego projektu           etapach, rozdziela role…                                 twierdzę, że to jest idealne, ale to krok we
– jeśli rozumiemy ten projekt tak, jak David                                                                  właściwym kierunku. Problem czy problemy
Harvey – jako rodzaj „zemsty” czy „odzyska-          K.N.: Oczywiście! Jak mówię – to jest pole               z planowaniem przestrzennym wynikają
nia” pola przez klasy wyższe kosztem klasy           konfliktu. Ci, którzy mają władzę, bardzo                natomiast, moim zdaniem, przede wszyst-
robotniczej czy klas niższych. Ale oczywiście        niechętnie się jej pozbywają – najlepszy przy-           kim z odrzucenia idei wspólnoty miejskiej
od razu widać, że taka interpretacja w Pol-          kład to Poznań, gdzie władze miasta przepro-             jako podmiotu politycznego. Planowanie jest
sce wydaje się dziwaczna – my dopiero się            wadzają „konsultacje”, by uniknąć oddania                skonstruowane w taki sposób, że wykształca
rozwarstwiamy, szybko, ale jeszcze chwilę            choćby skrawka władzy. I oczywiście nawet                się transcendentny wobec wspólnoty aparat
potrwa, by wykształciły się klasy. Więc party-       w przypadku, gdy ten skrawek uda się wy-                 administracyjny, który uzurpuje sobie prawo
cypacja jest raczej zmiękczeniem neoliberal-         rwać, pozostaje pytanie, jak skonstruowany               do reprezentowania – jako jedyny – „dobra
nego projektu, jest polem konfliktu pomiędzy         jest mechanizm partycypacji, kto w nim może              wspólnego”, w rzeczywistości będąc niezwy-
„ludem” domagającym się udziału we władzy            wziąć udział – nie tylko formalnie, ale także            kle podatnym na korupcję i wpływ silnych
(a przynajmniej jej kontroli) a ową władzą,          faktycznie – ze względu na kapitał kulturowy             miejskich aktorów…
D.L.-R.: A jak, pana zdaniem, powinno być skon-     i obie określają, jak ona działa. Jej podstawo-       K.N.: Ależ nie, wcale nie zakładam konieczno-
struowane planowanie przestrzeni?                   wą funkcją jest jednak mediacja, a nie spra-          ści woli porozumienia się. Zakładam moż-
                                                    wowanie władzy. Ona zawsze jest pomiędzy,             liwość konfliktu i jestem w stanie przyjąć ago-
K.N.: Nie oczekuje pani ode mnie, że przed-         nigdy ponad. Problem współczesnych polskich           nistyczny punkt widzenia. Granica/instytucja
stawię teraz projekt ustawy, prawda? Mogę           miast polega na tym, że instytucje miejskie           jest wszystkim, co pomiędzy – a więc jest
tylko powiedzieć o zasadzie – powinno być           są rodzajem elit kompradorskich, kolonizują-          również polem bitwy. Wojna także zakłada
skonstruowane w taki sposób, by budować             cych miasta w interesie tego, co na zewnątrz          istnienie reguł…
i wzmacniać wspólnotowy element miasta.             wspólnoty – oraz oczywiście swoim…
Znaczy to, że powinien to być proces mak-                                                                 D.L.-R.: Mówiąc o polu bitwy. Zaciekawiło mnie
symalnie transparentny; proces, w którym            D.L.-R.: Gdzie jest zatem architekt czy urbanista?    to, że odpowiadając na pytanie Bęc Zmiany
biorą udział przede wszystkim grupy miesz-          Wewnątrz czy na zewnątrz?                             o squat Elba i jego miejsce w Warszawie w świetle
kańców, a nie pojedynczy właściciele. Interes                                                             ostatnich wydarzeń, rozpoczął pan odpowiedź od
wspólnoty powinien być sednem podejmowa-            K.N.: Jest częścią granicy/instytucji. Jest oczy-     odniesienia się do encykliki Piusa XI i społecznej
nych decyzji – to dotyczy na przykład kwestii       wiście wewnątrz jako mieszkaniec, jest też            nauki Kościoła. Czy faktycznie chrześcijaństwo
prawa własności, gdzie własność prywatna            na zewnątrz, bo na zewnątrz najczęściej są ci,        mogłoby zaproponować – i znowu lądujemy w in-
jest dialektyczna – powinna służyć właści-          którzy mu płacą.                                      stytucji – język? Gdzie indziej na swoim blogu pisze
cielowi oraz wspólnocie. I to „oraz” jest tu                                                              pan o słabości prawicowego sposobu mówienia
bardzo ważne, zabezpiecza przed totalitarny-        D.L.-R.: Jaką rolę ma do odegrania? To pewnie też     o mieście, sile lewicowego opisu oraz o potrzebie
mi skłonnościami wspólnoty.                         ogólnie jeszcze pytanie o rolę tak zwanych eksper-    znalezienia innej narracji niż nostalgiczna czy
                                                    tów w procesach kształtowania miasta.                 zaczerpnięta od Floridy…
D.L.-R.: Wspólnoty czy właściciela?
                                                    K.N.: Taką, jak granica/instytucja – mediuje          K.N.: O Floridzie to chyba w ogóle nie warto
K.N.: Totalitarnymi skłonnościami wspólnoty,        pomiędzy tym, co wewnątrz (a więc wspólnotą           mówić… Co do chrześcijaństwa – moim zda-
egoizmem właściciela.                               miejską, rozumianą szeroko – jako wspólnota           niem ma ono swój własny, oparty na persona-
                                                    ludzi i nieludzi, również w dłuższej perspek-         lizmie język, którym o mieście można mówić
D.L.-R.: Czy mógłby pan zarysować głównych          tywie czasowej, a więc uwzględniając pamięć           i można to robić bardzo sensownie. Ja jestem
aktorów procesu uczestniczenia w decydowaniu        tych, którzy odeszli, oraz interesy tych, którzy      takim „czerwonym chadekiem”, ale wciąż
o kształcie przestrzeni oraz określić ich wstępne   nadejdą), a tym, co na zewnątrz. Tu wracamy           jednak do Leona XIII mam znacznie bliżej niż
kompetencje? Wspominał pan o polu konfliktu – tu    do języka, o którym pani wspomniała – to jest         do Miltona Friedmana…
konflikt wydaje się nieunikniony, gdyż interesy     kolejny problem współczesnego planowania,
poszczególnych stron są przeciwstawne. Pojawia      nie tylko w Polsce. Eksperci posługują się            D.L.-R.: Czy moglibyśmy jeszcze zejść do pozio-
się więc pytanie o możliwość uzgodnienia racji      hermetycznym językiem, czasem – gdy mają              mu społecznej roli architektury i jej rozumienia
i sposobu dojścia do tego celu. Czyli powraca       dobre serce – usiłując uczyć go ludzi, którzy         w Polsce? Co powinno się wydarzyć, by architekci
znowu pytanie o instytucje czy język…               ekspertami nie są. Idea granicy/instytucji            zwrócili uwagę na indywidualnych użytkowników,
                                                    zakłada, że również architekci i urbaniści po-        odbiorców, a może współtwórców budynków?
K.N.: Podstawowy konflikt istnieje pomiędzy         winni się uczyć języków wnętrza i zewnętrza.
mieszkańcami a tymi, którzy przychodzą                                                                    K.N.: Trudno mi mówić o zmianach w Polsce –
z zewnątrz. I tu mamy różne wnętrza –               D.L.-R.: Rysuje pan nieco idealistyczny obraz, za-    wyjechałem dziesięć lat temu, choć oczywi-
dzielnicy, fragmentu miasta, regionu – oraz         kładający, że po obu stronach pojawia się natural-    ście staram się być wciąż obecny (na przy-
różne zewnętrza. Pomiędzy tymi wnętrzami            nie wola porozumienia i chęć znalezienia rozwią-      kład teraz z panią rozmawiając). Myślę, że
a zewnętrzami pojawia się granica/instytucja        zań satysfakcjonujących wszystkich – rozumiem,        wzrost znaczenia ruchów miejskich, powolne
(to pojęcie wprowadzam w mojej nowej, wciąż         że to pańska wizja polityczna. Co jednak z teoriami   odchodzenie od neoliberalnego paradygmatu
niewydanej książce). W konstruowaniu owej           wskazującymi na nieuchronność konfliktu? A na-        i wzrost znaczenia myślenia wspólnotowe-
granicy/instytucji biorą udział obie strony         wet wykazującymi jego pozytywne cechy i skutki?       go – zarówno na lewicy, co zrozumiałe, ale



                                                              autoportret 2 [37] 2012 | 33
również na prawicy – budzą nadzieję. Archi-              jakąś etnocentryczną pozycję, uważając, że                 nadzieję, że w końcu zrozumiemy, iż wyjście
tekci nie istnieją w próżni, zawsze – i za to nie        zachodnia modernizacja jest lepsza od in-                  z peryferii prowadzi poprzez własne ekspery-
jestem przez polskich architektów szczególnie            nych. Ludzie na ulicach w Tunezji czy Egipcie              menty społeczne, polityczne i ekonomiczne.
lubiany – uważałem, że rola architekta jest              domagali i domagają się tego samego, co ja                 Naśladowanie USA czy Brazylii jest zawsze
służebna. Nie dlatego, że tego chce, ale tak po          i europejscy czy amerykańscy oburzeni – uzna-              tylko naśladowaniem. Co do przestrzeni poza
prostu jest – architekci służą klientom, służą           nia ich podmiotowości. Akurat Tunezyjczycy                 miastami – ona w zasadzie zanika. Miasta
dominującej ideologii… kiedy zmieni się                  okazują się bardziej skuteczni niż Hiszpanie,              „żerują” przecież globalnie, miasta więc muszą
otoczenie społeczno-ekonomiczne, architekci              więc ja „zachodniej modernizacji” nie mam                  być widziane jako regiony i sieci. Dlatego to, co
zaczną się bardziej interesować użytkownika-             zamiaru nikomu stawiać za wzór. A z polskiej               dotyczy miast, musi dotyczyć też tej przestrze-
mi swoich budynków.                                      perspektywy, szukałbym raczej „porozumienia                ni, którą zwykliśmy uważać – coraz bardziej
                                                         peryferii”…                                                niesłusznie – za pozamiejską.
D.L.-R.: Mówiąc tak, zakłada pan jednak, że nastąpi
zmiana, i to na dodatek w dobrym (dla kogo? kto          D.L.-R.: Nie – to nie był zarzut do pana, tylko do ogól-   D.L.-R.: Jeden z najbliższych tematów „Autoportre-
to ustala?) kierunku. A co, jeśli jednak Miessen ma      nie przyjętych przekonań – bynajmniej nie twierdzę,        tu” to wieś… Przejdźmy do ostatniego już pytania
rację, pisząc w Koszmarze partycypacji, że prawdzi-      że pan promuje zachodnią modernizację, tylko że            – o głos wykluczonych czy tych, którzy się sami wy-
we problemy związane z władzą nie podlegają już          naszej kulturze towarzyszy przekonanie o wyższości         kluczają z procesu uczestniczenia… Co z ich racjami
negocjacji? To oczywiście również odniesienie do         tego właśnie projektu. Co pan rozumie przez „poro-         – tymi niewyartykułowanymi, bo wyartykułowane
ruchu oburzonych, czy wkurzonych, jak pan woli.          zumienie peryferii”?                                       być nie mogą? Nie mając reprezentacji, nie mają
Światowe instytucje poza demokratyczną kontrolą                                                                     wpływu – ale, nawet nie zabierając głosu, są przecież
podejmujące decyzje, które determinują jednost-          K.N.: Literalnie – Polska to (pół)peryferie,               jakoś „uczestnikami”…
kowe losy. W imię wyższości demokratycznych              powinniśmy się interesować tym, co się dzieje
wartości, w tym partycypacji, wszczynane są wojny.       w Brazylii, Argentynie, Tunezji czy Malezji tro-           K.N.: Martin Luther King mówił, że zamieszki
Skąd wiemy, że nasze zachodnie przekonania, nasza        chę bardziej niż tym, co się dzieje w Wielkiej             są krzykiem tych, których pozbawia się głosu…
modernizacja jest lepszą alternatywą dla innych          Brytanii czy Australii na przykład. Oczywiście             Każdy z nas w jakiś sposób uczestniczy w życiu
światów? Czy, idąc jeszcze dalej, jest to jedynie pre-   sprawy Unii Europejskiej są ważne, ale jest też            społecznym. Można modelować owo uczest-
tekst politycznych wydarzeń, a prawdziwe intencje        świat poza nią. I tu wracamy do owej zachod-               nictwo jedynie jako konsumpcję, można je
i interesy pozostają nieznane?                           niej modernizacji – mechanizmy, które wy-                  skazywać na krzyk i przemoc, można jednak
                                                         myślają peryferie (choćby ów budżet partycy-               próbować je włączyć w kształtowanie wspól-
K.N.: Miessen jest cynikiem, ja nie. Oczywiście          pacyjny, o którym nie rozmawialiśmy wprost,                noty. Może pani mnie teraz uznać za utopistę,
zdaję sobie sprawę, że demokracja jest trudna,           ale który był w podtekście naszej rozmowy na               ale będę tego stanowiska bronił. W końcu – jak
bo świat jest skomplikowany, ale partycypacja            początku), są niezwykle interesujące i mogą                mówiłem – jestem „czerwonym chadekiem”.
polega na delikatnym rozkładaniu tego skom-              być przydatne w Polsce. Więcej się nauczymy,
plikowanego świata na możliwe do zrozumie-               obserwując raczej Brazylię niż Francję, moim               D.L.-R.: Może człowiekiem nadziei? Bez ironii.
nia decyzje. To, że światowe instytucje i rządy          zdaniem.
podejmują niedemokratyczne decyzje, nie                                                                             K.N.: Zdecydowanie. Nadzieja tak, ironia i cy-
bierze się przecież z tego, że demokratyczne             D.L.-R.: Myśli pan o obserwacji, przejmowaniu kon-         nizm – nie.
decyzje nie mogą zostać podjęte, lecz z tego,            kretnych rozwiązań czy faktycznym pakcie? To po
że zagroziłyby wtedy interesom elit – przede             pierwsze. A po drugie – mówimy o budżecie partycy-
wszystkim finansowych. Demokracja przed-                 pacyjnym – w odniesieniu do miast. Co z przestrze-
stawicielska działa tylko poprzez apatię – gdy           nią świata poza miastami i ich polityką?
w wyborach bierze udział 30–40 procent
mieszkańców, prezydenci miast mogą się                   K.N.: Myślę o krytycznej obserwacji i współ-
czuć bezpiecznie, będą rządzić wiecznie. I nie           pracy tam, gdzie to jest możliwe. O przejmo-
bardzo wiem, skąd nagle sugestia, że wybieram            waniu konkretnych rozwiązań nie – mam



                                                                    autoportret 2 [37] 2012 | 34

Mais conteúdo relacionado

Destaque (7)

Magdalena Zych, Chodzenie
Magdalena Zych, ChodzenieMagdalena Zych, Chodzenie
Magdalena Zych, Chodzenie
 
Marek Happach, Marlena Happach - Od nowa
Marek Happach, Marlena Happach - Od nowaMarek Happach, Marlena Happach - Od nowa
Marek Happach, Marlena Happach - Od nowa
 
Kolektyw Syrena - Raport z pola walki
Kolektyw Syrena - Raport z pola walkiKolektyw Syrena - Raport z pola walki
Kolektyw Syrena - Raport z pola walki
 
Michał Choptiany, Ku granicom języka
Michał Choptiany, Ku granicom językaMichał Choptiany, Ku granicom języka
Michał Choptiany, Ku granicom języka
 
Anjan Chatterjee, Neurologiczna organizacja myślenia przestrzennego i języka
Anjan Chatterjee, Neurologiczna organizacja myślenia przestrzennego i językaAnjan Chatterjee, Neurologiczna organizacja myślenia przestrzennego i języka
Anjan Chatterjee, Neurologiczna organizacja myślenia przestrzennego i języka
 
Bernhard Leitner, Haus Wittgenstein. Notatki
Bernhard Leitner, Haus Wittgenstein. NotatkiBernhard Leitner, Haus Wittgenstein. Notatki
Bernhard Leitner, Haus Wittgenstein. Notatki
 
Alena Macurova, Inaczej o przestrzeni w komunikacji czeskich niesłyszących
Alena Macurova, Inaczej o przestrzeni w komunikacji czeskich niesłyszącychAlena Macurova, Inaczej o przestrzeni w komunikacji czeskich niesłyszących
Alena Macurova, Inaczej o przestrzeni w komunikacji czeskich niesłyszących
 

Mais de Małopolski Instytut Kultury

Mais de Małopolski Instytut Kultury (20)

Oficyna Raczków- przewodnik.pdf
Oficyna Raczków- przewodnik.pdfOficyna Raczków- przewodnik.pdf
Oficyna Raczków- przewodnik.pdf
 
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
 
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
 
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
 
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
 
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
 
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
 
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
 
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
 
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
 
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
 
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
 
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa) PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
 
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
 
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
 
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
 

Nadzieja na uczestnictwo - z Krzysztofem Nawratkiem rozmawia Dorota Leśniak-Rychlak

  • 1. Fragment projektu Garetha Thyera przygotowanego w ramach zajęć Krzysztofa Nawratka na uniwersytecie w Plymouth na przykład… Mimo wszelkich zastrzeżeń nie widzę jednak, w jaki sposób sama idea, by mieszkańcy miast stawali się podmio- tem bezpośrednio wpływającym na budżet, mogła zostać odrzucona – jeśli akceptujemy Nadzieja na fundamentalne przekonanie, że demokracja jest systemem lepszym niż rządy elit. Jeśli myślimy odwrotnie, to oczywiście partycypa- uczestnictwo cja będzie budzić naszą odrazę… D.L.-R.: Chodzi mi raczej o możliwości sterowania i manipulacji oraz tego świadomość. Kluczowa wydaje się kwestia: kto konstruuje mechanizm z Krzysztofem Nawratkiem rozmawia partycypacji i jaką ten ktoś ma wizję wspólnoty. Oraz poziomu świadomości mieszkańców – Dorota Leśniak-Rychlak kapitału kulturowego, jak pan pisze. I możliwości zaistnienia języka, w którym się będą/będziemy porozumiewać. W tym wypadku planowanie prze- strzenne pokazuje, moim zdaniem, że tego języka nie ma. Nie wiem, czy pan się z tym zgodzi? Dorota Leśniak-Rychlak: Przeżywamy która bardzo szybko wyradza się w aparat K.N.: Oczywiście. Ten, kto konstruuje me- obecnie w Polsce prawdziwy boom partycypacji. służący tym z ambicjami zostania polską chanizm partycypacji, konstruuje również Wszystko jest już (przynajmniej w deklaracjach) burżuazją. wspólnotę. Ale nikt nie jest idealny – rów- partycypacyjne – od debat o kształcie przestrzeni, nież wrogowie partycypacji – więc zawsze decydowania o budżetach (niektórych) miast, po D.L.-R.: Czy jednak nie jest tak, że służy ona w jakiś istnieje możliwość nagięcia reguł. Szczegól- zarządzanie instytucjami kultury. Czym jest par- sposób konserwacji obecnego systemu? Także nie wtedy, gdy z drugiej, społecznej strony tycypacja – wcieleniem demokracji, podstawową w Polsce. Jeżeli spojrzymy na sposób, w jaki znaj- pojawiają się siły, które posiadają i kapitał częścią neoliberalnego projektu czy koszmarem? duje ona zastosowanie w polityce przestrzennej, to kulturowy, i wiedzę, i umiejętności, by staje się oczywiste, że ktoś ten proces projektuje, taką grę podjąć. To się przecież dzieje – by Krzysztof Nawratek: Na pewno nie jest zaprasza określonych aktorów na poszczególnych wspomnieć choćby przykład Sopotu. Nie podstawową częścią neoliberalnego projektu etapach, rozdziela role… twierdzę, że to jest idealne, ale to krok we – jeśli rozumiemy ten projekt tak, jak David właściwym kierunku. Problem czy problemy Harvey – jako rodzaj „zemsty” czy „odzyska- K.N.: Oczywiście! Jak mówię – to jest pole z planowaniem przestrzennym wynikają nia” pola przez klasy wyższe kosztem klasy konfliktu. Ci, którzy mają władzę, bardzo natomiast, moim zdaniem, przede wszyst- robotniczej czy klas niższych. Ale oczywiście niechętnie się jej pozbywają – najlepszy przy- kim z odrzucenia idei wspólnoty miejskiej od razu widać, że taka interpretacja w Pol- kład to Poznań, gdzie władze miasta przepro- jako podmiotu politycznego. Planowanie jest sce wydaje się dziwaczna – my dopiero się wadzają „konsultacje”, by uniknąć oddania skonstruowane w taki sposób, że wykształca rozwarstwiamy, szybko, ale jeszcze chwilę choćby skrawka władzy. I oczywiście nawet się transcendentny wobec wspólnoty aparat potrwa, by wykształciły się klasy. Więc party- w przypadku, gdy ten skrawek uda się wy- administracyjny, który uzurpuje sobie prawo cypacja jest raczej zmiękczeniem neoliberal- rwać, pozostaje pytanie, jak skonstruowany do reprezentowania – jako jedyny – „dobra nego projektu, jest polem konfliktu pomiędzy jest mechanizm partycypacji, kto w nim może wspólnego”, w rzeczywistości będąc niezwy- „ludem” domagającym się udziału we władzy wziąć udział – nie tylko formalnie, ale także kle podatnym na korupcję i wpływ silnych (a przynajmniej jej kontroli) a ową władzą, faktycznie – ze względu na kapitał kulturowy miejskich aktorów…
  • 2. D.L.-R.: A jak, pana zdaniem, powinno być skon- i obie określają, jak ona działa. Jej podstawo- K.N.: Ależ nie, wcale nie zakładam konieczno- struowane planowanie przestrzeni? wą funkcją jest jednak mediacja, a nie spra- ści woli porozumienia się. Zakładam moż- wowanie władzy. Ona zawsze jest pomiędzy, liwość konfliktu i jestem w stanie przyjąć ago- K.N.: Nie oczekuje pani ode mnie, że przed- nigdy ponad. Problem współczesnych polskich nistyczny punkt widzenia. Granica/instytucja stawię teraz projekt ustawy, prawda? Mogę miast polega na tym, że instytucje miejskie jest wszystkim, co pomiędzy – a więc jest tylko powiedzieć o zasadzie – powinno być są rodzajem elit kompradorskich, kolonizują- również polem bitwy. Wojna także zakłada skonstruowane w taki sposób, by budować cych miasta w interesie tego, co na zewnątrz istnienie reguł… i wzmacniać wspólnotowy element miasta. wspólnoty – oraz oczywiście swoim… Znaczy to, że powinien to być proces mak- D.L.-R.: Mówiąc o polu bitwy. Zaciekawiło mnie symalnie transparentny; proces, w którym D.L.-R.: Gdzie jest zatem architekt czy urbanista? to, że odpowiadając na pytanie Bęc Zmiany biorą udział przede wszystkim grupy miesz- Wewnątrz czy na zewnątrz? o squat Elba i jego miejsce w Warszawie w świetle kańców, a nie pojedynczy właściciele. Interes ostatnich wydarzeń, rozpoczął pan odpowiedź od wspólnoty powinien być sednem podejmowa- K.N.: Jest częścią granicy/instytucji. Jest oczy- odniesienia się do encykliki Piusa XI i społecznej nych decyzji – to dotyczy na przykład kwestii wiście wewnątrz jako mieszkaniec, jest też nauki Kościoła. Czy faktycznie chrześcijaństwo prawa własności, gdzie własność prywatna na zewnątrz, bo na zewnątrz najczęściej są ci, mogłoby zaproponować – i znowu lądujemy w in- jest dialektyczna – powinna służyć właści- którzy mu płacą. stytucji – język? Gdzie indziej na swoim blogu pisze cielowi oraz wspólnocie. I to „oraz” jest tu pan o słabości prawicowego sposobu mówienia bardzo ważne, zabezpiecza przed totalitarny- D.L.-R.: Jaką rolę ma do odegrania? To pewnie też o mieście, sile lewicowego opisu oraz o potrzebie mi skłonnościami wspólnoty. ogólnie jeszcze pytanie o rolę tak zwanych eksper- znalezienia innej narracji niż nostalgiczna czy tów w procesach kształtowania miasta. zaczerpnięta od Floridy… D.L.-R.: Wspólnoty czy właściciela? K.N.: Taką, jak granica/instytucja – mediuje K.N.: O Floridzie to chyba w ogóle nie warto K.N.: Totalitarnymi skłonnościami wspólnoty, pomiędzy tym, co wewnątrz (a więc wspólnotą mówić… Co do chrześcijaństwa – moim zda- egoizmem właściciela. miejską, rozumianą szeroko – jako wspólnota niem ma ono swój własny, oparty na persona- ludzi i nieludzi, również w dłuższej perspek- lizmie język, którym o mieście można mówić D.L.-R.: Czy mógłby pan zarysować głównych tywie czasowej, a więc uwzględniając pamięć i można to robić bardzo sensownie. Ja jestem aktorów procesu uczestniczenia w decydowaniu tych, którzy odeszli, oraz interesy tych, którzy takim „czerwonym chadekiem”, ale wciąż o kształcie przestrzeni oraz określić ich wstępne nadejdą), a tym, co na zewnątrz. Tu wracamy jednak do Leona XIII mam znacznie bliżej niż kompetencje? Wspominał pan o polu konfliktu – tu do języka, o którym pani wspomniała – to jest do Miltona Friedmana… konflikt wydaje się nieunikniony, gdyż interesy kolejny problem współczesnego planowania, poszczególnych stron są przeciwstawne. Pojawia nie tylko w Polsce. Eksperci posługują się D.L.-R.: Czy moglibyśmy jeszcze zejść do pozio- się więc pytanie o możliwość uzgodnienia racji hermetycznym językiem, czasem – gdy mają mu społecznej roli architektury i jej rozumienia i sposobu dojścia do tego celu. Czyli powraca dobre serce – usiłując uczyć go ludzi, którzy w Polsce? Co powinno się wydarzyć, by architekci znowu pytanie o instytucje czy język… ekspertami nie są. Idea granicy/instytucji zwrócili uwagę na indywidualnych użytkowników, zakłada, że również architekci i urbaniści po- odbiorców, a może współtwórców budynków? K.N.: Podstawowy konflikt istnieje pomiędzy winni się uczyć języków wnętrza i zewnętrza. mieszkańcami a tymi, którzy przychodzą K.N.: Trudno mi mówić o zmianach w Polsce – z zewnątrz. I tu mamy różne wnętrza – D.L.-R.: Rysuje pan nieco idealistyczny obraz, za- wyjechałem dziesięć lat temu, choć oczywi- dzielnicy, fragmentu miasta, regionu – oraz kładający, że po obu stronach pojawia się natural- ście staram się być wciąż obecny (na przy- różne zewnętrza. Pomiędzy tymi wnętrzami nie wola porozumienia i chęć znalezienia rozwią- kład teraz z panią rozmawiając). Myślę, że a zewnętrzami pojawia się granica/instytucja zań satysfakcjonujących wszystkich – rozumiem, wzrost znaczenia ruchów miejskich, powolne (to pojęcie wprowadzam w mojej nowej, wciąż że to pańska wizja polityczna. Co jednak z teoriami odchodzenie od neoliberalnego paradygmatu niewydanej książce). W konstruowaniu owej wskazującymi na nieuchronność konfliktu? A na- i wzrost znaczenia myślenia wspólnotowe- granicy/instytucji biorą udział obie strony wet wykazującymi jego pozytywne cechy i skutki? go – zarówno na lewicy, co zrozumiałe, ale autoportret 2 [37] 2012 | 33
  • 3. również na prawicy – budzą nadzieję. Archi- jakąś etnocentryczną pozycję, uważając, że nadzieję, że w końcu zrozumiemy, iż wyjście tekci nie istnieją w próżni, zawsze – i za to nie zachodnia modernizacja jest lepsza od in- z peryferii prowadzi poprzez własne ekspery- jestem przez polskich architektów szczególnie nych. Ludzie na ulicach w Tunezji czy Egipcie menty społeczne, polityczne i ekonomiczne. lubiany – uważałem, że rola architekta jest domagali i domagają się tego samego, co ja Naśladowanie USA czy Brazylii jest zawsze służebna. Nie dlatego, że tego chce, ale tak po i europejscy czy amerykańscy oburzeni – uzna- tylko naśladowaniem. Co do przestrzeni poza prostu jest – architekci służą klientom, służą nia ich podmiotowości. Akurat Tunezyjczycy miastami – ona w zasadzie zanika. Miasta dominującej ideologii… kiedy zmieni się okazują się bardziej skuteczni niż Hiszpanie, „żerują” przecież globalnie, miasta więc muszą otoczenie społeczno-ekonomiczne, architekci więc ja „zachodniej modernizacji” nie mam być widziane jako regiony i sieci. Dlatego to, co zaczną się bardziej interesować użytkownika- zamiaru nikomu stawiać za wzór. A z polskiej dotyczy miast, musi dotyczyć też tej przestrze- mi swoich budynków. perspektywy, szukałbym raczej „porozumienia ni, którą zwykliśmy uważać – coraz bardziej peryferii”… niesłusznie – za pozamiejską. D.L.-R.: Mówiąc tak, zakłada pan jednak, że nastąpi zmiana, i to na dodatek w dobrym (dla kogo? kto D.L.-R.: Nie – to nie był zarzut do pana, tylko do ogól- D.L.-R.: Jeden z najbliższych tematów „Autoportre- to ustala?) kierunku. A co, jeśli jednak Miessen ma nie przyjętych przekonań – bynajmniej nie twierdzę, tu” to wieś… Przejdźmy do ostatniego już pytania rację, pisząc w Koszmarze partycypacji, że prawdzi- że pan promuje zachodnią modernizację, tylko że – o głos wykluczonych czy tych, którzy się sami wy- we problemy związane z władzą nie podlegają już naszej kulturze towarzyszy przekonanie o wyższości kluczają z procesu uczestniczenia… Co z ich racjami negocjacji? To oczywiście również odniesienie do tego właśnie projektu. Co pan rozumie przez „poro- – tymi niewyartykułowanymi, bo wyartykułowane ruchu oburzonych, czy wkurzonych, jak pan woli. zumienie peryferii”? być nie mogą? Nie mając reprezentacji, nie mają Światowe instytucje poza demokratyczną kontrolą wpływu – ale, nawet nie zabierając głosu, są przecież podejmujące decyzje, które determinują jednost- K.N.: Literalnie – Polska to (pół)peryferie, jakoś „uczestnikami”… kowe losy. W imię wyższości demokratycznych powinniśmy się interesować tym, co się dzieje wartości, w tym partycypacji, wszczynane są wojny. w Brazylii, Argentynie, Tunezji czy Malezji tro- K.N.: Martin Luther King mówił, że zamieszki Skąd wiemy, że nasze zachodnie przekonania, nasza chę bardziej niż tym, co się dzieje w Wielkiej są krzykiem tych, których pozbawia się głosu… modernizacja jest lepszą alternatywą dla innych Brytanii czy Australii na przykład. Oczywiście Każdy z nas w jakiś sposób uczestniczy w życiu światów? Czy, idąc jeszcze dalej, jest to jedynie pre- sprawy Unii Europejskiej są ważne, ale jest też społecznym. Można modelować owo uczest- tekst politycznych wydarzeń, a prawdziwe intencje świat poza nią. I tu wracamy do owej zachod- nictwo jedynie jako konsumpcję, można je i interesy pozostają nieznane? niej modernizacji – mechanizmy, które wy- skazywać na krzyk i przemoc, można jednak myślają peryferie (choćby ów budżet partycy- próbować je włączyć w kształtowanie wspól- K.N.: Miessen jest cynikiem, ja nie. Oczywiście pacyjny, o którym nie rozmawialiśmy wprost, noty. Może pani mnie teraz uznać za utopistę, zdaję sobie sprawę, że demokracja jest trudna, ale który był w podtekście naszej rozmowy na ale będę tego stanowiska bronił. W końcu – jak bo świat jest skomplikowany, ale partycypacja początku), są niezwykle interesujące i mogą mówiłem – jestem „czerwonym chadekiem”. polega na delikatnym rozkładaniu tego skom- być przydatne w Polsce. Więcej się nauczymy, plikowanego świata na możliwe do zrozumie- obserwując raczej Brazylię niż Francję, moim D.L.-R.: Może człowiekiem nadziei? Bez ironii. nia decyzje. To, że światowe instytucje i rządy zdaniem. podejmują niedemokratyczne decyzje, nie K.N.: Zdecydowanie. Nadzieja tak, ironia i cy- bierze się przecież z tego, że demokratyczne D.L.-R.: Myśli pan o obserwacji, przejmowaniu kon- nizm – nie. decyzje nie mogą zostać podjęte, lecz z tego, kretnych rozwiązań czy faktycznym pakcie? To po że zagroziłyby wtedy interesom elit – przede pierwsze. A po drugie – mówimy o budżecie partycy- wszystkim finansowych. Demokracja przed- pacyjnym – w odniesieniu do miast. Co z przestrze- stawicielska działa tylko poprzez apatię – gdy nią świata poza miastami i ich polityką? w wyborach bierze udział 30–40 procent mieszkańców, prezydenci miast mogą się K.N.: Myślę o krytycznej obserwacji i współ- czuć bezpiecznie, będą rządzić wiecznie. I nie pracy tam, gdzie to jest możliwe. O przejmo- bardzo wiem, skąd nagle sugestia, że wybieram waniu konkretnych rozwiązań nie – mam autoportret 2 [37] 2012 | 34