1. Paweł Jaworski
Tak wykszTałca się sTopniowo
spokojny, inTeligenTny, warTo-
ściowy roboTnik przemysłowy...
P
orównywanie żywiołowej urbani- rowanie zachodzącymi zmianami, tworzyły je amerykański rozmach2. Układ ten swym
zacji konurbacji górnośląskiej do utopijne projekty nowego ładu społeczno- ogromem i złożonością wprawiał wykładow-
przestrzennej ekspansji amery- -urbanistycznego. cę katowickiej Szkoły Rzemiosł Budowlanych
kańskich miast powracało regu- w zdumienie, jednak ufał on, że za pozor-
larnie od połowy XIX wieku, ogniskując Wielogłosową i wielowątkową, odżywającą nym chaosem gwałtownej urbanizacji kryje
debatę na temacie przebudowy górnoślą- w odmiennych kontekstach narrację otwo- się niewidzialna ręka paternalistycznego
skiej przestrzeni. Ubarwiało specjalistyczne rzył Józef Lompa. Jeszcze przed uzyskaniem przemysłu. Szczegółowo analizując w mikro-
wątki dyskusji techniczno-urbanistycznej, przez miejscowość praw miejskich z uzna- skali działalność budowlaną Towarzystwa
udostępniając je w ten sposób społecznej niem wieszczył, że „Katowice będą wzrastać Spadkobierców Georga von Giesche (osiedle
wyobraźni. Na konstrukcje pojęciowe jako miasto amerykańskie”1, przy czym Giszowiec), wierzył, że koncern sprawuje
i koncepcje architektoniczne nakładały się zapisał swoje słowa w czasie, gdy rodziła się kontrolę nad zachodzącymi zmianami
wówczas zachwyt, nadzieje, obawy i lęki forma przestrzenna śródmieścia. Ponad pół również w makroskali (forma urbanistyczna
związane z wielokrotnym zapisywaniem, wieku później Hermann Reuffurth, spoglą- kombinatu). Obserwacja rzeczywistego roz-
wymazywaniem i nadpisywaniem prze- dając na rozległy obszar zurbanizowany, woju górnośląskich ośrodków oraz śledzenie
strzeni. Porównanie obrastało w ten sposób a nie tylko jego nowe centrum, i obserwując pruskiej debaty na temat zabudowy robot-
kolejnymi sensami opisowymi i wartościu- coraz bardziej amorficzny układ, którego niczej mąciło jednak ten obraz i związany
jącymi. Splatało wiele treści, które można przekształcenia były współzależne z ekspan- z nim optymizm3. Na obrzeżach zaczęły się
rozwinąć w narrację o nieustannej moder- sją przedsiębiorstw wielkokapitalistycznych, wyłaniać niepożądane zjawiska.
nizacji i racjonalizacji formy przestrzen- patronujących większości prowadzonych
nej, nadążającej – według autorów porów- wówczas inwestycji, zauważył, że rozwój 2
H. Reuffurth, Giszowiec. Nowa górnośląska wieś górnicza
nania – za modą, tempem nowoczesnego górnośląskiego okręgu przemysłowego cechu- Spółki Górniczej Spadkobierców Georga von Giesche, Katowice
życia czy za innowacjami technologicznymi 2006 (pierwodruk 1910).
3
I. Kozina, Chaos i uporządkowanie. Dylematy architekto-
w przemyśle. Ten pościg zapładniał umysły 1
J. Szaflarski, Katowice 1985–1945. Zarys rozwoju miasta, niczne na przemysłowym Górnym Śląsku w latach 1763–1955,
kolejnych osób, które, angażując się w ste- Katowice 1978, s. 5. Katowice 2005.
autoportret 2 [34] 2011 | 26
2. Plan zagospodarowania osiedla Giszowiec
Poniżej: okładka niemieckiego oryginału
książki Hermanna Reuffurtha Gieschewald ein
neues oberschlesisches Bergarbeiterdorf der
Bergwerksgesellschaft Georg von Giesche’s Erben,
Kattowitz 1910; wszystkie ilustracje w tekście za tym
wydaniem
Marginesy modernizacji stawały się proble-
mem, z którego wyrastał utopijny, społecz-
wszystkie fot. w art.: biblioteka śląska w katowicach
no-urbanistyczny projekt osiedla zakładowe-
go, „robotniczego raju”4.
Poruszając się w granicach zakreślonych
przez wprowadzone porównanie, koncepcję,
która zaprzeczała filozofii indywidualizmu
i jednostkowej wolności, można uznać za zu-
pełnie „nieamerykańską” dominantę pejzażu
górnośląskiej gospodarki o amerykańskim
rozmachu, jednak była ona bardzo zbliżona
do jej współczesnych, architektonicznych od-
powiedzi na dylematy świata amerykańskich
koncernów przemysłowych5. dla urzędników i robotników zatrudnionych usługowa, w tym sklepy, szkoły, gospoda
w Skonsolidowanej Kopalni Węgla Kamien- i urzędy, tereny rekreacyjno-sportowe), po-
i nego „Giesche”. Położone pośrodku komplek- wiązaną z pozostałymi terenami kombinatu
Osiedle Giszowiec zostało wzniesione przez su leśnego, w oddaleniu od szybów, hut oraz przemysłowego linią kolei wąskotorowej.
wspomniany koncern na początku XX wieku fabryk wchodzących w skład kombinatu, ale
również zespołów zabudowy mieszkanio- Reuffurth – zwiedzając i opisując Giszowiec
4
Por. M. Crawford, Building the Workingman’s Paradise: The wej, pośrodku ziem, z których Towarzystwo – stworzył folder reklamujący tę inwestycję6.
Design of American Company Towns, London–New York 1995. utworzyło samodzielny pod względem admi- Choć z pozoru jego refleksja nad „wsią-ogro-
5
Por. H. Green, The Company Town: The Industrial Edens and
Satanic Mills That Shaped the American Economy, New York nistracyjnym obszar dworski. Na ukształto- dem” wyrastała ze spojrzenia turysty, który
2010, s. 3. wanie osiedla wpłynęło wiele uwarunkowań, wzrokiem badał rzeczywistość, nie angażując
jednak o jego formie urbanistyczno-architek- się w jej przemiany, to nie ograniczyła się
tonicznej zadecydował Anthon Uthemann, jedynie do powierzchownego opisu formy
tajny radca górniczy i dyrektor zarządu zagospodarowania. Z jednej strony utrwalił
Towarzystwa Spadkobierców Georga von sposób kreowania własnego wizerunku przez
Giesche, oraz zatrudnieni przez koncern ar- koncern przemysłowy, z drugiej natomiast
chitekci, Georg i Emil Zillmannowie, autorzy dał świadectwo rozmyślnemu używaniu
projektów wielu obiektów mieszkalnych, pro- przez przedsiębiorstwo form przestrzennych
dukcyjnych i usługowych, w tym Nikiszowca do realizowania własnych, pozaprojektowych
oraz elektrociepłowni Szombierki. Zapro- celów wpisanych w topografię świadomości
ponowali zamkniętą kompozycję skupioną utopijnej kapitalizmu oświeconego. Próbując
wokół centralnego placu, charakteryzującą ją szkicowo zrekonstruować, nie będziemy
się pełnym programem użytkowym (zabudo-
wa mieszkaniowa jednorodzinna, zabudowa 6
Reuffurth opublikował swoją broszurę w 1910 roku.
autoportret 2 [34] 2011 | 27
3. Widok z lotu ptaka na północno-wschodnią część
osiedla Giszowiec w trakcie budowy
Poniżej: środkowy odcinek ulicy Körbera, obecnie ulicy
Młodzieżowej
przedsiębiorstw: że wzrost, a nawet utrzy- czych ulegała kolektywizacji i przekształcała
manie liczby zatrudnionych, w szczególności się w amorficzny tłum, w którym w sposób
wykwalifikowanej kadry, są bardzo trudne, nieprzewidywalny mieszają się różne świa-
choć stanowią warunek konieczny ilościo- topoglądy, role i style życia, rozlewając się
wego zwiększania produkcji. Górnicy mogli w zakamarkach niekontrolowanych przez
opuszczać Górny Śląsk wraz z całymi swoimi koncerny przestrzeni publicznych. Samo
rodzinami, w szczególności z synami, którzy istnienie takich przestrzeni było już niebez-
dziedziczyli zawód ojców. Takie zjawisko pieczne, gdyż powodowało erozję systemu
– w sytuacji niewystarczającego napływu opartego na konsolidacji własności prywat-
emigrantów odpowiednio przygotowanych nej. W życiu społecznym i w przestrzeni bra-
do pracy – uniemożliwiało reprodukcję siły kowało porządku w każdym znaczeniu tego
robotniczej. Poza tym większość robotników, słowa: wyraźnych i trwałych podziałów oraz
którzy pozostawali – tu odnajdujemy szcze- zależności, rozsądnych proporcji, umiarko-
linę, w którą wkraczają założenia antropolo- wania i celowości, a ponadto higieny.
giczno-urbanistyczne – żyło w niewłaściwych
warunkach. Z tego powodu żaden z nich nie Mimo że w przedstawionych okolicznościach
mógł się odrodzić jako – użyjmy słów, które górnicy zachowują się niewłaściwie, to posia-
asesor górniczy Kurt Seidl zapisał w swym dają wrodzone i niezmienne predyspozycje
raporcie na temat polityki mieszkaniowej do prowadzenia zupełnie odmiennego życia.
górnośląskiego przemysłu – „spokojny, inte- Problemu nie należy zatem poszukiwać na
ligentny, wartościowy robotnik przemysło- obiektywnym i trwałym poziomie kapitali-
wy”7. Budynki, w których byli stłoczeni, były stycznych wartości. Lenistwo, upodobanie
miejscem szerzenia się chorób zakaźnych do ekscesywnego, awanturniczego stylu
i biologicznej degradacji; w społeczności bycia, rozrzutność i nieroztropność, skłon-
zajmowali się szczegółowo kompozycją kon- sąsiedzkiej wybuchały konflikty o użytkowa- ność do poszukiwania prywatnego szczęścia
kretnej przestrzeni ani uwarunkowaniami nie przestrzeni wspólnych, gdyż brakowało poza stabilną i wielodzietną rodziną, która
urbanistycznymi i chronologią jej realizacji, wyraźnego rozgraniczenia obowiązków i od- pozwala na reprodukcję siły robotniczej,
lecz kilkoma ideami, które doprowadziły do powiedzialności, które byłoby sprawiedliwie zostały zdyskredytowane i takie stanowisko
jej narodzin. Nasze rozważania będą zogni- egzekwowane. nie podlega weryfikacji. Oświeceni wła-
skowane na kapitalizmie patronackim jako ściciele koncernów najtrafniej rozpoznają
systemie – również przestrzennego – porząd- Posługując się analizą Reuffurtha, można zatem nie tylko podstawy aksjologiczne, ale
kowania społeczeństwa. zauważyć, że patologiom w skali sąsiedzkiej również antropologiczne: robotnicy mają
towarzyszyły ułomności struktury społeczno- z natury skłonności do życia spokojnego,
Punktem wyjścia wywodu Reuffurtha była -urbanistycznej: społeczność rodzin robotni- wstrzemięźliwego, oszczędnego i wyważone-
diagnoza rzeczywistości, której rozgranicze- go, do wchodzenia w trwałe relacje rodzinne
nia pojęciowe są znamienne. Wykładowca i sąsiedzkie, osiedlania się na całe życie na
7
K. Seidl, Mieszkania robotnicze w górnośląskim przemyśle
zwracał uwagę na podstawowy problem wygodnym osiedlu. Chodzi jednak o takie
górniczym, Katowice 1995, s. 18.
autoportret 2 [34] 2011 | 28
4. relacje społeczne, które nie prowadzą do Zagadnienie jakości przestrzeni mieszkalnej Możliwość podejmowania przez robotników
przekształcenia się społeczności robotniczej jest apriorycznie postawione jako problem oddolnych, kolektywnych wysiłków w zakre-
w bezkształtną masę jednostek tracących totalnej „polityki mieszkaniowej”, której sie zagospodarowania przestrzeni poprzez
panowanie nad sobą i poddających się „nie- świadectwo daje Seidl w przywołanym już mikroprojekty w ogóle nie jest brana pod
naturalnym” skłonnościom. raporcie przygotowanym na Ogólnoniemiecki uwagę. Tworzenie racjonalnego ładu zakłada
Kongres Górniczy we Wrocławiu w 1913 roku. nie tylko inicjujący gest, ale również stałą
Przemysłowcy dostrzegli ponadto miejsce Polityka ta – podkreślmy – może być sformu- obecność twórcy, podmiotu panującego nad
wskazanej wyżej koncepcji w szerszych łowana tylko przez ekspertów zatrudnionych siłami odśrodkowymi w życiu publicznym
ramach koncepcji kapitalistycznego świata. przez koncerny i tylko przez te przedsię- i prywatnym.
Robotnicy powinni zwrócić się ku temu, co biorstwa realizowana. Społeczność rodzin
naturalne, przy czym gra nie toczy się tylko robotniczych traktowana kolektywnie jest Władza patrona – żeby sięgać do każdego
o ich samorozwój. Żyjąc zgodnie ze swoją przedmiotem tej polityki. Przyjęcie takich detalu – znajduje swoje przedłużenie we wła-
istotą zakorzenioną w stosunkach społecz- założeń – analogicznie do zdefiniowanego dzy rodzicielskiej. Penetruje i określa organi-
no-gospodarczych, identyfikują się z celami przez Fryderyka Engelsa problemu mieszkań zację domowego miru, zatem troska przed-
przedsiębiorstwa, które realizują. Pod indy- robotniczych jako „kwestii mieszkaniowej” siębiorstwa-ojca o dziecko-robotnika jest
widualnym, niezakłóconym doświadczeniem – uniemożliwia myślenie o czymkolwiek, co odzwierciedlona w trosce górnika i jego żony
skrywa się prawdziwa narracja bytu, który wymyka się logice systemu. Indywidualna, o potomstwo. Kontrola jest silnie scentralizo-
rozwija się na bazie własnych praw i zapew- nieskoordynowana z działaniami innych wana i hierarchicznie uporządkowana, różne
nia włączenie się społeczności robotniczej osób, oparta na rozdrobnionej własności obszary życia społeczności nie są poddane
w industrializację o amerykańskim roz- inicjatywa budowlana jest źródłem formo- odmiennym, rozproszonym, kontekstualnym
machu. Oświeceni kapitaliści są jedynymi wania się kalekich przestrzeni zamieszka- porządkom zależności o heterogenicznych
w tym kontekście podmiotami poznania, nych przez zdegenerowane społeczności. prawach. Utrwalenie tego ładu – używając
a ich zdolności poznawcze są niepodważalne.
Dlatego też przemysłowcy spostrzegają, że
warunkiem koniecznym ekspresji wskaza-
nych skłonności jest uprzednie uporząd-
kowanie relacji społecznych i form prze-
strzennych. Wprowadzenie i egzekwowanie
tego porządku nie będzie zatem gwałtem
na naturze robotnika, wręcz przeciwnie
– pozwoli jej w pełni rozkwitnąć. Należy
jednocześnie podkreślić, że osiągnięcie opty-
malnych warunków nie odbywa się poprzez
osmozę, gdyż samoorganizacja społeczności
jest nie do przyjęcia na gruncie założeń ka-
pitalizmu patronackiego przełomu wieków.
Willa dyrektora kopalni, obecnie siedziba banku
5. słów Michela Foucaulta – zakłada „wpisa- robotnikom tylko przez określony czas. Na- misji gospodarczej i społecznej, roli w docze-
nie go w instytucje, w sferę nierówności jemcami są oczywiście jedynie ci pracownicy, snym zbawieniu klasy robotniczej, rozpoczęła
ekonomicznych, w język, a nawet w ludzkie którzy założyli rodziny, czyli ojcowie kolejnych zatem swój ruch ze sfery możliwości ku rze-
ciała”8, a ponadto w przestrzeń. Hierarchia pokoleń robotników. Po drugie, Towarzystwo czywistości. Na jej gruncie zrodził się utopij-
jest wytłoczona zatem na poziomie stosun- Spadkobierców Georga von Giesche tworzy ny, wykraczający poza istniejący porządek,
ków prywatnych, co wpłynie na organizację system regulaminów określających zasady życia program reform społeczno-urbanistycznych,
przestrzenną domu i działki budowlanej, sąsiedzkiego. którego z pewnością nie można zaetykietować,
oraz na poziomie społeczno-gospodarczym, określając utopią w potocznym rozumieniu:
co determinuje organizację całego osiedla. Zapisane idee nie tworzyły jedynie manifestu jako projektu, który z definicji nie może
i ideologicznego uzasadnienia dla działań zostać zrealizowany. Oczywiście z perspektywy
Powracając do wywodu Reuffurtha, można podejmowanych w zupełnie innym kierunku. komunistycznych krytyków oraz historyków
wskazać, że realizując zapisane powyżej Świadomość utopijna oświeconego kapitalizmu jawił się z jednej strony jako narzucona siłą
założenia, koncern wyznaczył sobie dwa obejmowała wszystkie sfery życia i jako taka ideologia panoptycznej inżynierii społecznej,
zadania. Wyzwaniem jest stworzenie kom- łączyła charakterystyczny rodzaj postrzegania służąca utrwalaniu, również przestrzennemu,
pozycji urbanistycznej (z użyciem narzędzi świata oraz wolę i zdolność do efektywnego klasowych nierówności i wyzyskowi. Z drugiej
projektowania architektonicznego) oraz ładu działania9. Struktura utopii, w której znajdzie- natomiast był przedstawiany jako pozbawiona
społecznego (z pomocą pedagogiki i inżynierii my spójną interpretację zachodzących wówczas cech filantropijnych i jakiegokolwiek wysiłku
społecznej) stosownych dla rozwoju natural- zmian, poglądy na temat istoty robotnika intelektualnego i finansowego odpowiedź
nych skłonności robotnika i sprzyjających oraz zasad kształtowania środowiska jego na uwarunkowania prawne i gospodarcze10.
jego samodoskonaleniu. Przedsiębiorstwo, po zamieszkania, a także przekonania właścicieli W rozumieniu swoich projektantów był jednak
pierwsze, zleca zatem opracowanie odpowied- i wybitnych urzędników koncernów o swojej koherentną wizją aksjologiczno-antropologicz-
nich projektów, a później realizuje i utrzymuje ną, konsekwentną próbą budowania świata na
budynki mieszkalne, które pozwala użytkować zasadach kapitalistycznych, w którym wszelkie
9
Karl Mannheim wskazuje, że „w utopijnym centrum podziały i relacje, a zatem również stratyfi-
świadomości stykają się specyficznie ukształtowana wola
8
M. Foucault, Trzeba bronić społeczeństwa, Warszawa 1998, działania i sposób patrzenia”. K. Mannheim, Ideologia kacja przestrzeni, stanowiły konsekwencję
s. 28. i utopia, Warszawa 2008, s. 246. porządku istotowego.
Zanim przyjrzymy się zarysowanemu pro-
jektowi, podkreślmy, że problemy Górnego
Śląska na przełomie XIX i XX wieku nie
były wyjątkowe w skali europejskiej ani
nawet świata uprzemysłowionego, a przez to
zaproponowane różne rozwiązania utopijne
10
Por. M. Crawford, dz. cyt. oraz I. Nalepa-Orłowska,
Typy robotniczego osadnictwa górniczo-hutniczego na Górnym
Śląsku, [w:] Górny Śląsk. Prace i materiały geograficzne, red.
A. Wrzosek, Kraków 1955.
Projekt domu robotniczego dla dwóch rodzin
6. Projekt domu robotniczego dla czterech rodzin
– zważywszy na zbliżone uwarunkowania
i przepływ idei społeczno-urbanistycznych
– wykazują spore pokrewieństwo. Najbar-
dziej znana i wpływowa była koncepcja
miasta-ogrodu, która stanowiła inspirację
dla rozwiązań urbanistycznych, często już
pozbawionych nowatorstwa społeczno-eko-
nomicznego idei Howarda. Dla refleksji nad
działaniami przedsiębiorstw wielkokapitali-
stycznych ważniejsze jest jednak skierowa-
nie uwagi na osiedla patronackie, a wśród
nich na Port Sunlight, wzniesiony przez
producenta mydła Williama Levera. Osiedle
to pobudziło wyobraźnię Uthemanna, który poza terenami zurbanizowanymi i kulturą dorf pośrodku kompleksu leśnego wpłynęły
żywo angażował się w projekt Giszowca11. miejską w ogóle. Osiedle zostaje wyłączone ze decyzje Uthemanna, który pragnął, żeby
Przyjrzeć się też należy miasteczkom zakła- wszystkich „miejskich” kontekstów prze- „ludziom było lepiej niż w domach czynszo-
dowym (company towns) wzniesionym w USA, strzennych, funkcjonalnych i społecznych. wych, jak też aby stworzyć im prawdziwe
takie jak osiedle dla pracowników fabryki Z jednej strony, na decyzję o odseparowa- ognisko domowe”15. Uważał zatem, że dom
wagonów Georga Pullmana, ale również niu Giszowca wpłynęły w dużym stopniu jednorodzinny w osiedlu opierającym się na
osiedle Miltona Hersheya, skupione wokół uwarunkowania geologiczne (ochrona złoża modelu sąsiedzkim jest lepszym rozwiąza-
fabryki czekolady. Na uwagę zasługuje także kopaliny) oraz rozlokowanie nieruchomości niem dla podtrzymania i kreowania harmo-
późniejsza – intrygująca ze względu na skalę gruntowych przedsiębiorstwa, a o lokalizacji nii życia społeczności oraz rodziny górniczej
realizacji – koncepcja regionu przemysłowe- osiedla Herscheya przesądziła bliskość farm, niż wielorodzinna zabudowa koszarowa. To,
go Tomasza Baty12. źródeł czystej wody oraz relatywnie licznej co znajdowało się poza granicami osiedla czy
grupy przyszłych pracowników13. Z drugiej miasteczka zakładowego, było ujarzmioną
ii strony natomiast, marzenie o przestrzeni, naturą – ważną dla życia lokalnej społeczno-
Idealne osiedle zakładowe wplecione w której nie byłoby „żadnego ubóstwa, żad- ści o tyle, o ile mogła być włączona w proces
w struktury utopijnego projektu ładu spo- nych uciążliwości, żadnego zła” oraz wycho- wychowania robotnika lub stanowiła prze-
łeczno-urbanistycznego powstaje – jak wska- wanie oparte na mennonickich wartościach strzeń ekspansji przemysłu.
zywaliśmy na przykładzie Giszowca – na – służby wspólnocie i wstrzemięźliwego życia
terenach koncernu, który usamodzielnia się w wiejskim otoczeniu – zdeterminowały po- Odseparowanie wzmacniała również izolacja
administracyjnie. Znajduje się zatem poza łożenie amerykańskiego ośrodka14. Natomiast społeczna, gospodarcza i kulturalna. Przedsię-
miastem – nie konkretnym ośrodkiem, ale na wydzielenie obszaru pod budowę Garten- biorstwa prowadzące politykę paternalistycz-
ną były właścicielami wszystkich budynków:
11
E. Bergman, Giszowiec. Osiedle w Katowicach. Studium 13
Por. E. Bergman, Giszowiec – górnicza wieś-ogród, [w:] nie tylko produkcyjnych i mieszkalnych,
historyczno-urbanistyczne opracowane na zlecenie Miejskiego O sztuce Górnego Śląska i przyległych ziem małopolskich, red.
Konserwatora Zabytków w Katowicach, Warszawa 1986. E. Chojecka, Katowice 1993 oraz H. Green, dz. cyt.
12
P. Novák, Zlínská architektura 1900–1950, Zlín 2008. 14
H. Green, dz. cyt. 15
E. Bergman, Giszowiec. Osiedle..., s. 233.
autoportret 2 [34] 2011 | 31
7. ale również usługowych oraz użyteczności to się stało po włączeniu osiedla Pullmana zależności miało zatem swój materialny, ar-
publicznej. George Pullman decydował o zago- w granice Chicago. Zasadzie rozgraniczenia chitektoniczny wyraz, który był wzmocniony
spodarowaniu wszystkich działek, począwszy towarzyszyła zatem zasada właściwej skali: przez społeczne wyobrażenia – deifikację
od możliwości budowy kościoła, a skończyw- zespół powinien osiągać nieprzekraczalne dyrektora kopalni.
szy na kolorze elewacji obiektów16. Towarzy- rozmiary sąsiedztwa i to nie tylko w celu za-
stwo Spadkobierców Georga von Giesche – na chowania więzi społecznych i ducha współ- Pomiędzy członków społeczności koncern
co w wielu miejscach wskazuje Reuffurth pracy, lecz przede wszystkim dla utrzyma- wkraczał dzięki swym urzędnikom oraz
– regulowało życie społeczności poprzez decy- nia laboratoryjnych warunków wzajemnej instytucjom służącym reprodukcji ładu sym-
dowanie o sposobie spędzania wolnego czasu kontroli. Osiedle powinno posiadać ponadto bolicznego. Drugą strefę tworzyły gmachy
i rodzaju oferty kulturalnej, najmie lokali trwałe i czytelne podziały wewnętrzne; publiczne rozlokowane wokół centralnego
handlowych, rodzaju asortymentu w sklepach powinny także zostać zachowane proporcje placu oraz domy urzędnicze ustawione na
i wysokości jego cen, utrzymaniu izolatek pomiędzy nimi. skrzyżowaniach dróg, w miejscach kompozy-
i szpitali. cyjnie istotnych18. W tej strefie była położona
Struktura Giszowca została zatem rozwar- również szkoła, w której dziewczęta, przyszłe
Zauważmy, że ukształtowanie pełnego stwiona: na strefę przedsiębiorstwa – patro- żony górników, poznawały i przyswajały
programu funkcjonalnego osiedla zakła- na, którą tworzy willa dyrektora kopalni, sobie kapitalistyczne cnoty życia rodzinnego.
dowego niosło ryzyko, iż ono samo stanie zlokalizowana poza granicami, lecz w bezpo- Dla chłopców „prawdziwą” szkołą była oczy-
się zaczynem niekontrolowanej ekspansji średnim sąsiedztwie zespołu mieszkalnego. wiście kopalnia.
formy miejskiej i zagrozi misternie budowa- Z tego względu była ona – zauważył Reuf-
nemu antymiejskiemu porządkowi. Ośrodek furth – „w pewnym sensie domem pańskim Szkielet obrastała tkanka strefy mieszkalnej
wypełni się zatem miejskim chaosem – jak w stosunku do osady”17. Scentralizowanie robotników: czytelną formę urbanistyczną
osiedla uzupełniały praktyczne, oszczędne
16
M. Crawford, dz. cyt. 17
H. Reuffurth, dz. cyt., s. 49. i przytulne domy jednorodzinne, zaprojekto-
wane – zgodnie z założeniami antropologicz-
nymi – tak, żeby „motywem dominującym
projektu i jego założeń było osiągnięcie
właściwych celów”19. Forma obiektów była
– podobnie do życia rodziny górniczej –
skromna, pozbawiona zbytku, a wymogom
w zakresie higieny osobistej odpowiadały
zasady „higieny mieszkaniowej”: domy
18
Eleonora Bergman i Irma Kozina wskazują pokrewień-
stwo przyjętego rozwiązania z ideami propagowanymi
przez Camilla Sittego (Bergman i Kozina) oraz Karla
Henriciego (Kozina). Por. E. Bergman, Giszowiec. Osiedle...
oraz I. Kozina, dz. cyt.
19
H. Reuffurth, dz. cyt., s. 25.
Wnętrze domu noclegowego dla nieżonatych górników
8. Wnętrze domu górnika przodkowego
były czyste, jasne i przewiewne. Ich wypo-
sażenie było praktyczne: niezbędne meble
produkowane masowo, a mimo to – zauważa
Reuffurth – całej kompozycji nie można było
odmówić „pewnej dozy zmysłu artystyczne-
go”, gdyż wzbogacały ją nie wybitne dzieła,
a popularne ozdoby: kopie rzeźb i obrazów20.
W towarzyszącym domowi ogródku robotnik
w czasie wolnym zażywał kąpieli słonecz-
nych i regenerował siły, a jego żona, roz-
sądna gospodyni domowa, oprócz kwiatów
uprawiała przede wszystkim warzywa. W ten
sposób zorganizowana mikroprzestrzeń
społeczno-urbanistyczna pozwalała człon-
kom rodziny robotniczej na prowadzenie
„beztroskiego i zadowalającego [...] sposobu
życia”21. Ewentualne problemy rozwiązywało biorstwo nie mogło zrezygnować z pracy przez choć pamięć jego faktycznych mieszkańców
przedsiębiorstwo. nich świadczonej, lecz już sama ich obecność była już zapisana, zanim do niego przybyli.
niosła zagrożenie dla harmonii życia rodzinne-
Czwartą strefę, ściśle izolowaną od trzech go, fundamentu kapitalistycznej reprodukcji. Wznoszenie na surowym rdzeniu rodziło za-
poprzednich, stanowiła część mieszkalna Nie można było zatem dopuścić do naruszenia tem problem uzasadnienia. W porządku bytu
i rekreacyjna dla nieżonatych robotników. Jej ścisłej granicy pomiędzy doskonalącą się moral- utopię społeczno-urbanistyczną fundowała
obecność była kompromisem pomiędzy projek- nie społecznością robotniczą a nieokiełznanym wizja nowego społeczeństwa robotniczego
tem utopijnym i rzeczywistością gospodarczą. żywiołem kawalerów. związanego ściśle z czuwającymi nad nim
Seidl zauważył, że „młodzi nieżonaci mężczyź- oświeconymi urzędnikami koncernów. Taki
ni są w załodze przedsiębiorstwa elementem iii przekaz mógł być jednak dla społeczności,
niespokojnym i płynnym”22; mogą też – dodaj- Antymiejski zwrot koncepcji osiedla patro- która do osiedla się wprowadziła, nieczytelny
my – potencjalnie ignorować etos moralnego nackiego zakładał, że jego forma urbanistycz- i niezrozumiały, podejrzany lub wręcz odpy-
doskonalenia się na łonie rodziny i w gronie na była rozumna, zaplanowana, to znaczy chający. Program społeczno-urbanistyczny,
sąsiadów, a przez to nie tylko pogrążać siebie, niewyklarowana w historycznym rozwoju żeby mógł stać się rzeczywisty i przynajmniej
ale również innych członków społeczności. Sta- i niewynegocjowana w konfrontacji z trady- na początku oczywisty, został określony
tus tej grupy w sąsiedztwie zbudowanym przez cją budowlaną regionu zapisaną w material- w sposób czytelny i atrakcyjny. W ujęciu
rodziny żyjące zgodnie z etosem oświeconego nych śladach. Nie była ponadto symbolicznie przedsiębiorców – odpowiadał na faktyczne
kapitalizmu był zatem dwuznaczny. Przedsię- nasycona przez lokalną społeczność. Każde zapotrzebowanie. Marsz do „robotniczego
osiedle zostało zrealizowane zgodnie z opisa- raju” musiał się rozpoczynać w rzeczywistości
20
Tamże. nymi zasadami, nie było zatem architekturą społeczno-urbanistycznej, zatem odwołano się
21
Tamże, s. 36.
rozwarstwionej, wielobiegunowej pamięci, do tradycji zabudowy górnośląskiej. Nie tyle
22
K. Seidl, dz. cyt., s. 16.
autoportret 2 [34] 2011 | 33
9. do abstrakcyjnie pojmowanej „tradycji”, ile Powtarzając słowa Reuffurtha, należy pod- gdyż zamieszkanie we „wsi ogrodów” jest
do specyficznej – wpisanej w ramy świado- kreślić, że forma Giszowca była w taki sposób szansą dla tych, którzy mają jeszcze „resztki
mości utopijnej – jej „paternalistycznej” opracowana, że „każdy trzeźwy, pracowity zamiłowania do piękna”25. Dla tych, którzy
interpretacji autorstwa Uthemanna i Zillman- i oszczędny górnik może myśleć o spokojnej w wyniku chaotycznego życia spowodowane-
nów23. Z ich perspektywy dialektyka tradycji i dostatniej przyszłości”24. W narracji, której go częstymi przeprowadzkami czy ze względu
budowlanej regionu jednak już się domknęła przedmiotem jest osiedle zakładowe, pojęcie na dotychczasowe warunki zamieszkania,
– przedsiębiorca i projektanci funkcjonowali pamięci pojawia się tylko dla nazwania in- stracili poczucie tego, co istotne, zamieszka-
poza jej ramami, zatem potrafili ją właściwie dywidualnej zdolności utrwalania nawyków. nie w „robotniczym raju” powinno przy-
ocenić, przefiltrować i użyć jako narzędzia Dzięki procesowi kształcenia, w którym wrócić „chęci i sens tworzenia prawdziwej,
marketingu. Wydestylowali zatem to, co z ich robotnik uczestniczy, naturalne skłonności przyjemnej atmosfery domu rodzinnego”26.
perspektywy „istotne” – właściwą formę uzyskują swoją ekspresję w pożądanej przez
tradycji. Wyparowało wszystko, co niehigie- patrona formie. Równocześnie milcząco za- IV
niczne lub z perspektywy wstrzemięźliwego kłada się, że pamięć robotnika i społeczności Przedsiębiorstwa realizujące swoje utopijne
i praktycznego życia rodziny robotniczej przed rozpoczęciem eksperymentu pedago- społeczno-urbanistyczne projekty osiedli
niewłaściwe. Otrzymana frakcja stała się giczno-urbanistycznego jest pusta, a raczej, zakładowych podsycały „amerykański roz-
jednym z elementów kompozycji, ale nie znaj- że taką być powinna. Robotnik nie powinien mach” rozwoju całego regionu w kierunku
dowała się w jej centrum, gdyż celem projektu powracać do przeszłości niehigienicznej, nie-miejskiej formy połączonych miasteczek
nie było zapewnienie trwania tradycyjnej skoszarowanej ani zastanawiać się, czy wraz zakładowych i „wsi ogrodów”, zależnej
społeczności ze wszystkimi jej ułomnościami z jej opuszczeniem nie traci czegoś warto- od kondycji ekonomicznej patrona. Jej
i wielobarwnością, ale zbudowanie nowej, już ściowego. Na gruncie opisanych założeń nie-miejskość była z jednej strony antymiej-
monochromatycznej. takie pytanie jest jednak pozbawione sensu, skością prywatnych przestrzeni zaprojek-
towanych na skonsolidowanej własności,
23
E. Bergman, Giszowiec. Osiedle... 24
H. Reuffurth, dz. cyt., s. 37. w opozycji do braku higieny urbanistycznej
miejskich przestrzeni publicznych oraz
osiedli, a także higieny somatycznej i mo-
ralnej jej użytkowników oraz mieszkańców.
Z drugiej strony natomiast była związana
z programowaniem rozwoju osiedla, i to
zarówno w wymiarze przestrzennym, jak
i społecznym. W związku z tym – przynaj-
mniej w założeniach – blokowała pojawie-
nie się działań i narracji alternatywnych.
Złożoność tej sieci dodatkowo skomplikował
komunistyczny paternalizm, który dla
25
Tamże, s. 38.
26
Tamże.
Stołówka dla nieżonatych górników
10. wytworzenia nowej społeczności robot- i zagłady stawały się inspirujące dla wielu we losy unikatowego w skali całego kraju
niczej używał podobnych środków, lecz obserwatorów28. zespołu obrastały kolejnymi znaczeniami,
posługiwał się już odmienną skalą i często gdyż ich artystyczne interpretacje stawały
bezkompromisowo obchodził się z dzie- Pierwsze pytanie wyrasta z namysłu nad się nośnikami wielu narracji niezależnych,
dzictwem poprzedniej epoki. obecnym „kontekstem uzasadnienia” idei lecz w różny sposób powiązanych z utopij-
nie-miejskiego osiedla, który jest odmienny nym projektem ładu społeczno-urbanistycz-
Forma przestrzenna Giszowca częściowo od utopijnego „kontekstu odkrycia”. W tym nego. Współcześnie Gartendorf ma zatem
przetrwała i została włączona w prze- miejscu również odnajdujemy antymiejski wartość nie tylko użytkową (jako zespół
strzenny, funkcjonalny, komunikacyjny zwrot – już nie alokacji wielkiego kapitału suburbialny, o czym wspominaliśmy powy-
i polityczno-administracyjny kontekst wspierającego patronat przedsiębiorstw, żej), architektoniczno-historyczną, która
miasta. Zanikło współoddziaływanie lecz małych kapitałów stojących za indy- jest przedmiotem ochrony i badań konser-
uporządkowanej koncepcji urbanistycznej widualnymi wyborami. Utopijną racjo- watorskich, lecz również społeczną, która
oraz hierarchicznej idei społecznej, która nalizację formy przestrzennej opartą na rozrasta się w kulturze – również popu-
utraciła ponadto swój paternalistyczny, konsolidacji własności wypierają marzenia larnej – oraz w badaniach nad nią. Obrazy
gospodarczy fundament27. Po przyjęciu, o podmiejskim, wolno stojącym lub bliźnia- rozwoju i wyburzania Giszowca zapładniają
że odwołanie się do kolejnej metanarra- czym domu z ogródkiem, usytuowanym na i ogniskują naszą wyobraźnię społeczną,
cji spajającej płaszczyznę urbanistyczną prywatnej działce, odrębnym przedmiocie tak jak porównanie urbanizacji Górnego
i społeczną jest niemożliwe, pozostają władania. Projekt stabilnego, uregulowa- Śląska do rozwoju miast amerykańskich
dwa pytania: o współczesne uzasadnienie nego i uporządkowanego sąsiedztwa, które zapładniało i ogniskowało wyobraźnię
przestrzennego dziedzictwa utopii oraz stwarza korzystne warunki do moralnego Lompy i Reuffurtha. Częściowa zagłada za-
o formy mikrologiczne, które symulta- i cielesnego samodoskonalenia w celu projektowanego przez Zillmannów osiedla
nicznie wyłaniały się jako scenariusze podniesienia efektywności pracy, ustępuje została w sugestywny sposób utrwalona
alternatywne wobec totalnego projektu miejsca koncepcji „życia w świętym spoko- w Paciorkach jednego różańca Kazimierza
utopijnego. Społeczność Giszowca rozwija- ju”. Historyczna forma znakomicie spełnia Kutza i w ten sposób obrosła szeregiem
ła się i przeobrażała, robotnicy i rodziny swoją nową rolę. komentarzy. Filmowy zapis zastąpienia
górnicze opowiadały kolejne wątki swoich kapitalistycznych, niemieckich domów dla
historii prywatnych, skonfrontowanych Drugie pytanie, które właściwie otwie- rodzin robotniczych przez socjalistyczne,
z zagospodarowaniem osiedla, które nie ra szeroką dyskusję nad współczesnym polskie betonowe szuflady dla kolektywu
były w całości podporządkowane etosowi dziedzictwem opisywanej utopii, wynika ze robotniczego, którym przygląda się Karol
samodoskonalenia się. Mieszkańcy uczy- wskazania, że trafne rozwiązania prze- Habryka, splótł wątki historii architektu-
nili tę przestrzeń swoją własną i w tym strzenne Giszowca stanowiły fundament ry, krytyki despotycznych decyzji władzy,
zakresie wymykała się utopijnemu pro- dla długiego trwania społeczności lokalnej, a dla mieszkańców Górnego Śląska stał się
jektowi. Jednocześnie losy jej rozbudowy osiedle patronackie było zatem symbolicz- obrazem dobrze znanego, odchodzącego
nie oswajane i nasycane, w tym również świata społeczności sąsiedzkiej osadzonej
27
Społeczne konsekwencje przedstawionego procesu formami materialnymi. Ponadto wyjątko- w całkowicie jej odpowiadającej architektu-
– w odniesieniu do Murcek – analizuje szczegółowo To-
rze osiedla robotniczego.
masz Nawrocki w: Zmierzch lokalnej społeczności górniczej
na Górnym Śląsku na przykładzie „Murcek”, Katowice 2006. 28
Por. M. Szejnert, Czarny ogród, Kraków 2007.
autoportret 2 [34] 2011 | 35