O.ELIZEUSZ BAGIŃSKI OCD
ŚWIADKOWIE
JEHOWY
POCHODZENIE - HISTORIA
WIERZENIA
WYDANIE DRUGIE
przejrzane i uaktualnione
(ze świadectwami)
O Maryjo, Niepokalana Dziewico i nasza Matko, do
Ciebie zwracamy się pokornie za tymi, którzy się do
Ciebie nie uciekają. Wyproś im wszystkim łaskę zna-
lezienia prawdy w Twoim Synu, a naszym Panu Jezu- 2004
sie Chrystusie. Amen. WYDAWNICTWO KARMELITÓW BOSYCH
31 - 222 KRAKÓW, UL. Z. GLOGERA 5
Redaktor
o. Sebastian Ruszczycki OCD SŁOWO WSTĘPNE
DO WYDANIA DRUGIEGO
Redakcja techniczna i skład komputerowy
o. Elizeusz Bagiński OCD
Minęło już kilka dobrych lat od pierwszego wydania tej
książki (1997). W międzyczasie była ona dwukrotnie wzna-
wiana. Przygotowanie tego drugiego wydania, stało się więc
koniecznością. W samej organizacji Świadków Jehowy za-
szły pewne zmiany, np. od 2000 r. ich nowym prezydentem
(prezesem Towarzystwa Strażnica) jest Don Adams.
Dodatkowym bodźcem, który skłonił autora tej książki
IMPRIMATUR do opracowania nowego jej wydania, były bezustannie na-
+ Jan Szkodoń pływające do Wydawnictwa na nią zamówienia, pomimo że
Kraków, dnia 1 sierpnia 1997 r. na dodrukach widniał ciągle ten sam rok - 1997. Ale też
L. 974/97 prawdą jest, że książka ta od razu spotkała się z wyjątkowo
ciepłym przyjęciem licznych czytelników (już po 3 miesią-
cach rozszedł się jej cały nakład!), wśród których nie zabra-
kło oczywiście, co najbardziej cieszy jej autora, Świadków
Jehowy, którzy opuścili szeregi sekty. To dzięki nadesłanym
przez nich do Wydawnictwa listom z różnymi uwagami
Wydawnictwo Karmelitów Bosych i prośbami, mogły ukazać się kolejne cztery książki poświę-
31-222 Kraków, ul. Z. Glogera 5 cone Świadkom Jehowy {Siewcy kąkolu 1998, Królestwo
tel.: (012) 416-85-00, 416-85-01 Boże w nauczaniu Świadków Jehowy 1998, Świadkowie
fax: (012) 416-85-02 Jehowy od wewnątrz 1999, Wiara Świadków Jehowy nie
e-mail: wydawnictwo@wkb.krakow.pl prowadzi do zbawienia 2001). Dlatego im wszystkim pragnę
http://www.wkb.krakow.pl w tym miejscu jeszcze raz serdecznie podziękować. Zwłasz-
www.karmel.pl cza książka Świadkowie Jehowy od wewnątrz, została napi-
sana jako uzupełnienie niniejszej.
Dzięki wysiłkom wielu ludzi i różnych organizacji
(zwłaszcza coraz liczniejszych ośrodków pomocy i informacji
ISBN 83-7305-102-3
SŁOWO WSTĘPNE DO WYDANIA DRUGIEGO SŁOWO WSTĘPNE DO WYDANIA DRUGIEGO
o sektach i nowych ruchach religijnych)*, sekta Świadków Dziś nieocenionym źródłem informacji o Świadkach Je-
Jehowy przeżywa u nas w ostatnich latach dosyć głęboki howy jest Internet. Dotarcie do tych informacji jest niezwy-
kryzys. W roku 2000 Świadkowie musieli nawet przyznać kle łatwe (wystarczy wpisać do wyszukiwarki „Świadkowie
się do jednoprocentowego w Polsce spadku liczby swoich Jehowy" albo imiona i nazwiska autorów często piszących
głosicieli, co nie zdarzyło się im dotąd przynajmniej od 10 o tej sekcie, np. Jan Lewandowski, Iszbin, Włodzimierz
la;* . Niemniej, Świadkowie Jehowy są nadal jedną z najgroź- Bednarski, Jarosław Zabiełło, Marcin Majchrzak, Joanna
niejszych sekt (słusznie przez wielu zaliczaną do sekt destruk- Czapska, Piotr Andryszczak...). Jeden z ostatnich numerów
cyjnych), która każdego roku wciąga w swoje szeregi tysiące kwartalnika informacyjno-profilaktycznego „Sekty i Fakty"
polskich katolików (w 2002 r. było ich prawie 4 tys.). zamieścił adresy stron internetowych o Świadkach Jehowy,
Świadkowie nie przestają też poszerzać w Polsce swojej bazy które warto odwiedzać'.
materialnej i szkoleniowej, zwłaszcza poprzez wznoszenie Uzupełnieniem książki będą świadectwa osób, które
w wielu miastach i miasteczkach nowych Sal Królestwa i tzw. były w jakiś sposób (bezpośrednio czy pośrednio) związane
Centrów Kongresowych Świadków Jehowy, mogących po- z organizacją Świadków Jehowy. Świadectwa te mają poka-
mieścić tysiące ludzi. Stale również rosną nakłady ich dwóch zać „owoce" (mówiąc wprost: „zatrute owoce") (por. Mt 7,
podstawowych pism, które wychodzą dwa razy w miesiącu: 16), jakie rodzi , jedyna prawdziwa religia", za jaką uważają
„Strażnicy" (obecnie ukazuje się w 147 językach i nakładzie się Świadkowie Jehowy. Większość z nich zaczerpnęliśmy
ponad 25 milionów egz.) i „Przebudźcie się!" (w 86 języ- nieprzypadkowo z książek p. Tadeusza Kundy, człowieka,
kach i nakładzie blisko 23 milionów egz.). Każdego też roku który jest w Polsce sztandarową postacią w walce z tą sektą
Świadkowie otrzymują z Brooklynu, gdzie mieści się ich (od ponad 40 lat!). Tadeusz Kunda wydał już 4 książki ze
centrala, jakieś nowe podręczniki do „studiowania" ich świadectwami nawróconych Świadków: Abyś nie wpadł
„prawdy" (zawsze powtarzają, że „chodzą w prawdzie"), np. w sidła Złego! (1991), Wróć..., synu, wróć z daleka (1995),
w ub. roku były to zwłaszcza dwie książki: Oddawaj cześć
Odnalazłem zagubione owce (1999) i Wreszcie, synu, wróci-
jedynemu prawdziwemu Bogu (nowa wersja książki: Zjedno-
łeś... lak czekałem! (2002). Wszystkie te wybrane przez nas
czeni w oddawaniu czci jedynemu prawdziwemu Bogu, wyd.
świadectwa (czasami z konieczności tylko fragmentaryczne),
ang. - 1983, wyd. poi. - 1989) i Zbliż się do Jehowy. Obok
pragną być gorącą zachętą do sięgnięcia do tych książek.
książek, Ciało Kierownicze Świadków Jehowy w Brookly-
Można bowiem długo snuć różne teoretyczne rozważania
nie przygotowuje im stale nowe broszury i tzw. traktaty,
nad takimi czy innymi błędami doktrynalnymi danego wy-
które natychmiast są tłumaczone na różne języki i masowo
znania, ale to dopiero w konkretnym życiu widać, jakie
kolportowane.
owoce wydaje wiara, którą wyznajemy. Tylko dobre drzewo
W naszej książce, czytelnik znajdzie trochę nowych przy- może wydawać dobre owoce (por. Ml 7, 17-20).
pisów, które zwrócą uwagę na różne (nowsze) zagadnienia *
1 które będą czasami odsyłały do nowszej literatury. Na koniec pragnę serdecznie podziękować Dyrektoro-
wi Wydawnictwa Karmelitów Bosych w Krakowie, Ojcu
* Zob. Z. Marzpc, P. Andryszczak, Walka na wersety. Prowadzenie Krzysztofowi Twarowskiemu, który zdopingował mnie do
rozmów ze Świadkami Jehowy, Kraków 2003, s. 141-146. szybkiego przygotowania tej książki.
" Zob E. Bagiński OCD, Mniej Świadków Jehowy w Polsce, art.
w: „Nasz Dziennik" 27/2000, s. 11. ł
Zob. „Sekty i Fakty" 1/2003, s. 42.
WSTĘP DO WYDANIA PIERWSZEGO
tylko usprawiedliwić jakoś swój początek od C.T. Russella.
Wymyślono więc określenie „nowożytna historia Świadków
Jehowy". Jeżeli więc istnieje „nowożytna historia", to mu-
siała też być i „starożytna", czyli biblijna. I w taki oto prosty
sposób Świadkowie Jehowy stali się najstarszą religią świata!
Z kilkuosobowej grupki skupionej wokół C.T. Russella
WSTĘP sekta rozrosła się do ponad 5 milionów (w Polsce ok. 130
DO WYDANIA PIERWSZEGO tysięcy -jeśli wierzyć oficjalnym danym) i jest obecna prawie
we wszystkich krajach świata (w 232)*. Liczba Świadków
Jehowy nie jest może imponująca w porównaniu z innymi
Przyjdzie bowiem chwila, kiedy wyznaniami, ale jeśli weźmie się pod uwagę, że prawie
zdrowej nauki nie będą znosili, ale wszyscy oni są aktywnymi głosicielami, ich wpływ może
według własnych pożądań - ponie- okazać się znacznie większy, niż sądzimy. Wystarczy sobie
waż ich uszy świerzbią - będę sobie uświadomić, że tylko w samej Polsce każdego dnia człon-
mnożyli nauczycieli. Będą się odwra- kowie sekty odwiedzają tysiące rodzin!
cali od słuchania prawdy, a obrócą Wobec tak dużego zagrożenia Kościoła ze strony sekty,
się ku zmyślonym opowiadaniom (2 staje się więc naglącą potrzebą zaznajomienie jak najszer-
Tm 3-4). szych rzesz wiernych z historią i wierzeniami Świadków
Jehowy. Niestety, doświadczenie mówi, że wiedza religijna
Ale wy, bracia - przypominał św. Paweł Tesalonicza- wielu katolików bardzo często nie może sprostać wyzwaniu,
nom - nie jesteście w ciemnościach (...) Wszyscy wy bowiem jakie niosą sekty. Nic więc dziwnego, że znaczna liczba wier-
jesteście synami światłości i synami dnia (1 Tes 5, 4-5). nych łatwo pada łupem takich Świadków Jehowy (w Polsce
Czyż nie jest czymś zastanawiającym, że sami członkowie na stronę sekty przechodzi w skali rocznej do 8 tysięcy osób,
sekty wiążą swe powstanie z nocą? Jeśli wierzyć A. H. Mac- głównie katolików!). Winę za taki stan rzeczy ponosimy za-
millanowi, bliskiemu współpracownikowi drugiego prezy- równo my, kapłani, jak i sami wierni, którzy niewiele przy-
denta sekty, J.F. Rutherforda, myśl o powołaniu do istnienia kładają się do pogłębienia własnej wiary, chociaż o tym
Świadków Jehowy przyszła prezydentowi o drugiej w nocy, obowiązku ciągle przypomina Kościół.
tuż przed rozpoczęciem się przełomowego kongresu w Co- Trzeba też niestety z przykrością powiedzieć, że jest
lumbus (USA) w 1931 r. Można tylko sobie wyobrazić za- niezwykle trudno zdobyć w Polsce jakąś książkę na temat
skoczenie uczestników zjazdu, którzy musieli w jednej chwili Świadków Jehowy. Nawet w tak dużym mieście jak Kra-
zapomnieć, że byli dotąd Badaczami Pisma Świętego, by ków, należy mieć dużo szczęścia, aby trafić na chwilę, gdy
przeistoczyć się w nikomu nie znanych jeszcze „Świadków na półce księgarskiej ukaże się jakaś „nowość" z tego zakre-
Jehowy"! Sprawozdanie z kongresu donosi, że po krótkiej
ciszy, jaka nastąpiła po ogłoszeniu woli prezydenta co do
nowej nazwy, zgromadzonych ogarnął entuzjazm. Niedługo * Według sprawozdania z działalności Świadków Jehowy w „roku
po tym wydarzeniu Świadkowie Jehowy dowiedzieli się, że służbowym" 2002 było na świecie - w 234 krajach - 6 304 645
jednym z nich był już biblijny Abel - pierwszy na ziemi głosicieli (w Polsce - 126 538, skupionych w 1774 zborach)
świadek Jehowy! Teraz kierownictwu sekty pozostało już („Strażnica" 1/2003, s. 12-15).
10 WSTĘP DO WYDANIA PIERWSZEGO WSTĘP DO WYDANIA PIERWSZEGO 11
su. nie mówiąc już o pozycjach wcześniej wydanych. Jeszcze Autor ma nadzieję, że jego niemały trud włożony w napi-
mniej można liczyć na antykwariaty! Pomimo tych trudno- sanie tej książki nie pójdzie na marne i pozwoli niejednemu
ści, piszącemu te słowa udało się w przeciągu kilkunastu wiernemu ustrzec się przed tymi, którzy chcieliby „przekręcić
lat zgromadzić sporą literaturę, bez pomocy której nie by- Ewangelię Chrystusową" (Ga 1, 7), by następnie oderwać ich
łoby możliwe napisanie tej książki (zob. Bibliografia na od „wiary raz tylko przekazanej świętym" (Jud 3).
końcu książki).
Pierwsza część książki podejmuje głównie tematykę hi-
storyczną. Skromne rozmiary książki nie pozwoliły na peł-
Ukazanie się tej książki było możliwe dzięki życzliwo-
niejsze przedstawienie dziejów sekty. W tej części główny
ści i modlitwie wielu ludzi. Im wszystkim, a szczególnie
akcent położono na osobę założyciela, C.T. Russella. Drugą
Dyrektorowi Wydawnictwa Karmelitów Bosych, Ojcu Be-
część poświęcono krytycznej ocenie wierzeń Świadków Je-
nedyktowi Belgrau, składam serdeczne podziękowanie.
howy. Za podstawę nauki sekty przyjęto cztery najważniej-
sze podręczniki (zob. Wprowadzenie do cz- II). Przy jej Osobne podziękowanie pragnę skierować w stronę Ojca
opracowywaniu autor korzystał z tych samych w zasadzie Sebastiana Ruszczyckiego, długoletniego i zasłużonego redak-
źródeł, co przy pisaniu części pierwszej (doszły tylko różne tora naszego Wydawnictwa. Ojciec Sebastian jako pierwszy
pomoce biblijne). Każdy z rozdziałów opracowano według zetknął się z maszynopisem tej książki i, pomimo nawału
przyjętego schematu, który obejmuje trzy elementy: (1) od- innych prac, życzliwie zgodził się na jej zredagowanie. Jego
powiedni fragment z Katechizmu Kościoła Katolickiego (naj- liczne i krytyczne uwagi pod adresem książki, znacznie
bardziej miarodajnego źródła wiary katolickiej), (2) naukę ulepszyły tekst, który stał się jeszcze bardziej jasny i kla-
Świadków Jehowy i wreszcie (3) jej ocenę. Poszczególne rowny.
argumenty (najczęściej biblijne) oddzielono trójkącikami, Wszystkim zainteresowanym poruszoną w tej książce
co powinno ułatwić ich odszukanie, gdy zajdzie tego potrzeba. tematyką, pragnę z góry podziękować za nadesłanie swoich
uwag i spostrzeżeń. Listy proszę kierować na nazwisko auto-
Przy opracowywaniu drugiej części (doktrynalnej) wielką
ra i adres Wydawnictwa (31-222 Kraków, ul. Z. Glogera 5).
pomoc oddała autorowi książka Włodzimierza Bednarskiego:
Pismo Święte a nauka Świadków Jehowy, którą należałoby
gorąco polecić tym wszystkim, którzy pragnęliby jeszcze
bardziej pogłębić znajomość błędnych wierzeń sekty. W swej
książce Autor zebrał i przystępnie opracował najważniejsze
argumenty biblijne przeciwko naukom sekty i dodatkowo
uzupełnił je świadectwami Ojców Kościoła (pisarzy chrze-
ścijańskich z pierwszych wieków), na których czasami po-
wołują się Świadkowie Jehowy, aby - wypaczając ich myśli
- dyskredytować Kościół i chrześcijaństwo*.
* Kilka lat temu wyszło poszerzone wydanie tej cennej książki
Włodzimierza Bednarskiego pt. W obronie wiary. Pismo Święte Gdańsk 1997. Książkę można jeszcze nabyć, pisząc na adres: Punkt
a nauka Świadków Jehowy, innych sekt i wyznań niekatolickich, Poradnictwa Religijnego, ul. J. Zator-Przytockiego 3,80-245 Gdańsk.
I. KLIMAT, KTÓRY SPRZYJAŁ POWSTANIU
r r ŚWIADKÓW JEHOWY
CZĘSC PIERWSZA
Sekta Świadków Jehowy (pod nazwą „Badaczy Pisma
POCHODZENIE I HISTORIA Świętego") powstała w drugiej połowie XIX w. w Stanach
Zjednoczonych. Około roku 1870 C.T. Russell zainicjował
ŚWIADKÓW JEHOWY tzw. „ruch badacki", który po zorganizowaniu się, otrzymał
od niego oficjalną nazwę „Międzynarodowego Stowarzy-
szenia Badaczy Pisma Świętego" (zarejestrowane w Londy-
nie w 1914 r.). Obecną nazwę sekta zawdzięcza następcy
Russella, J.F. Rutherfordowi, który dokonał tej zmiany
w 1931 r. Z tego m. in. powodu Rutherforda uważa się za
współtwórcę Świadków Jehowy. Pomimo nowej nazwy
Świadkowie Jehowy nie wypierają się własnej przeszłości
i uznają Russella za pierwszego prezydenta (prezesa) włas-
nej organizacji .
Obecnie pragniemy przedstawić kilka istotnych czynni-
ków, które zdaniem znawców sekty (m. in. G. Marinellego)
stworzyły odpowiedni klimat do powstania ruchu badackie-
2
go i nadały temu ruchowi specyficzne oblicze .
Powszechnie wiadomo, że okresy trudne i przełomowe
stanowią urodzajną glebę sprzyjającą powstawaniu różnych
sekt i ruchów religijnych. Do takich okresów w historii Sta-
nów Zjednoczonych należał niewątpliwie wiek XIX. Przez
1
B.a., Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego, Bro-
oklyn 1995, s. 42-60.
2
G. Marinelli, / Testimoni di Geova: storia, dottrina, probierni,
prassi, Ferrara 1988, s. 17-24.
16 POWSTANIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY I. KLIMAT, KTÓRY SPRZYJAŁ POWSTANIU ŚWIADKÓW JEHOWY 17
cały ten okres do Ameryki Północnej wlewały się szerokim cia, to staje się zrozumiałe, że nie wszyscy w społeczeństwie
strumieniem niezliczone rzesze imigrantów w poszukiwaniu amerykańskim nadążali za ogólnym trendem cywilizacyj-
nowego domu, lepszego życia, a nierzadko i fortuny. Obli- nym. Nie brakowało więc takich, którzy z lękiem i niepew-
cza się, że pierwsza większa fala przyjezdnych liczyła nie nością spoglądali w przyszłość i którzy łatwo dawali wiarę
mniej niż 5 milionów osób (przeważali w niej Anglicy, różnym „prorokom", przepowiadającym bliski kres tego
Niemcy i Irlandczycy). Największe nasilenie fali imigracyj- niegodziwego świata. Jednym z nich był Russell, który za-
nej przypadło jednak na lata 1870-1920. W tym okresie powiedział na rok 1914 koniec świata.
osiedliło się w USA ponad 20 milionów osób (tym razem Dodatkowo, masowy napływ z Europy protestantów róż-
przyjezdnymi byli głównie Włosi, Austriacy, Węgrzy, Pola- nych odłamów sprawił, że protestantyzm w zasadzie zdomi-
cy i Rosjanie). nował kontynent północnoamerykański. Protestantyzm ten,
Wraz z nowymi osiedleńcami dotarła do Ameryki ich oderwany od swych europejskich korzeni, zaczynał coraz
własna kultura, zwyczaje i religia. Większość z nich posia- bardziej żyć swym własnym życiem. Jego cechą charaktery-
dała rodowód protestancki, chociaż wcale nie tak małą grupę styczną były tzw. „ruchy przebudzeniowe". I tak, inicja-
stanowili katolicy, prawosławni i żydzi. Nic więc dziwnego, torami „pierwszego przebudzenia" byli w 1745 r. bracia
że ta tak zróżnicowana mozaika kultów, wierzeń i odmien- Wesley, co też dało początek metodyzmowi. W niecałe sto
nych koncepcji społeczno-religijnych, skupionych zwłaszcza lat później doszło do kolejnego, „drugiego przebudzenia" za
w aglomeracjach, rodziła od czasu do czasu napięcia i kon- sprawą metodysty Finneya (1830). A już w roku następnym
flikty. Miller, rolnik ze stanu Nowy Jork, powołał do istnienia
Dodatkowym źródłem napięć i niepokojów był gwał- „ruch adwentystyczny", którego poznanie jest niezwykle
towny i nierównomierny rozwój przemysłu na terenie Ame- istotne dla zrozumienia wspomnianego wcześniej ruchu ba-
ryki Północnej. Rewolucja przemysłowa objęła szczególnie dackiego Russella.
stany północnoamerykańskie, gdy stany południowe całe swe Obok pojawiania się nowych ruchów religijnych, które
bogactwo czerpały przede wszystkim z ogromnych i dobrze były najczęściej wyrazem protestu wobec dotychczasowej
prowadzonych gospodarstw rolnych, ale, niestety, opartych na religijności wielu „kościołów", inną jeszcze istotną cechą
niewolnictwie. Z czasem doszło do konfliktu Północy z Połu- protestantyzmu amerykańskiego był jego antykatolicyzm. Dla
dniem, który przerodził się w wojnę domową, zw. secesyjną niektórych jego odłamów, np. purytanów, Kościół katolicki
(1861-1865). był uosobieniem wszelkiego zła i z którym można było wal-
Ale nie tylko wojna domowa niepokoiła mieszkańców czyć również przy pomocy oszczerstw i pomówień. Przy-
Nowego Świata. W wyniku dynamicznie rozwijającego się kładem tego może być np. wspólna akcja kilkudziesięciu
ekonomicznie kraju, wielu Amerykanów dorobiło się znacz- pism protestanckich, które pragnęły napiętnować „papizm"
nych fortun. W ślad za wzrastającym bogactwem i zamożno- za jego rzekomą niemoralność i okrucieństwo (akcję zaini-
ścią, zaczęły powstawać, na niespotykaną dotąd skalę, dobrze cjowali baptyści w 1827 r.). Próbowano na wszelkie możli-
zorganizowane grupy przestępcze typu mafijnego. Środki ma- we sposoby zdyskredytować Kościół katolicki, publikując
sowego przekazu informowały społeczeństwo o mnożących jako „prawdziwe" różne obsceniczne historie o rozwiązłych
się zabójstwach i napadach rabunkowych. Jeżeli do tych spowiednikach, uwiedzionych penitentkach, ukrytych przej-
nowych, negatywnych zjawisk dodamy jeszcze szybko za- ściach między plebaniami a klasztorami żeńskimi. Obrazu
chodzące przemiany we wszystkich niemal dziedzinach ży- dopełniały doniesienia o trupach noworodków pogrzebanych
Świadkowie Jehowy - 2
18 POWSTANIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY
w ogrodach klasztornych. Oszczercza kampania zaowoco-
wała licznymi napadami uzbrojonych band protestanckich
na kościoły, klasztor)/ i plebanie (uciekano się do gwałtów
i podpaleń). Nie brakowało też ulicznych starć protestantów
z katolikami, w których byli ranni i zabici .
Protestanci w szczególny sposób atakowali duchowień-
stwo katolickie. Zarzucali na przykład duchownym, że nie II. C.T. RUSSELL, ZAŁOŻYCIEL RUCHU
pozwalają wiernym na korzystanie z Biblii. Nie był to BADACKIEGO
oczywiście zarzut prawdziwy, gdyż zakaz dotyczył jedynie
korzystania z niekatolickich wydań Pisma św. Jak wiadomo,
Biblie protestanckie, nie zawierają pełnego kanonu ksiąg
świętych (tzw. ksiąg deuterokanonicznych) i są ponadto po- 1. LATA DZIECIŃSTWA
zbawione przypisów, objaśniających trudniejsze fragmenty
(Reformacja opowiedziała się za prawem każdego wiernego
do własnego rozumienia tekstów świętych, tzw. libero esa- Charles Taze Russell, twórca ruchu badackiego, urodził
rne, stąd w protestantyzmie jest tyle różnych wyznań i „Ko- się 16 lutego 1852 r. w Allegheny (dziś przedmieście Pitts-
ściołów", których nauki są często sprzeczne ze sobą). Nie burgha) w stanie Pensylwania (USA). Jego rodzice: Joseph
bez znaczenia jest również poprawność tłumaczenia ksiąg L. Russell i Anna Eliza (z domu Birney), byli prezbiterianami
Pisma Świętego (np. tzw. „Przekład Nowego Świata", czyli - ortodoksyjnymi protestantami pochodzenia kalwińskiego.
Biblia Świadków Jehowy, został „dopasowany" do nauk Ich przodkowie przybyli do Ameryki ze Szkocji i Irlandii.
sekty). Franciszek Chrosnowski pisze o jego żydowskim pocho-
dzeniu5.
Dla katolików amerykańskich niemałym problemem by-
Gdy Charles miał dziewięć lat stracił matkę, do której
ły też szkoły, do których posyłali swoje dzieci. W niektórych
był bardzo przywiązany. Jego matka była osobą pobożną i to
szkołach zmuszano katolickie dzieci do korzystania z pod-
ona miała mu zaszczepić pociąg ku religii. Gdy zmarła, czę-
ręczników, które obrażały ich wiarę.
sto rozmyślał o jej dalszym losie po śmierci. Na tyle już znał
Powracając do ruchu badackiego należy stwierdzić, że
i rozumiał naukę o predestynacji (wg tej kalwińskiej nauki,
antykatolicki klimat szczególnie mocno udzielił się temu którą wyznawali prezbiterianie, Bóg przeznaczył z góry
właśnie ruchowi. Russell dał temu wielokrotnie wyraz niektórych ludzi na potępienie), że nasuwająca się mu myśl
w swoich pismach (np. w t. 3 Wykładów Pisma Świętego). Tę o możliwości pobytu matki w piekle, nie dawała mu nigdy
wrogość wobec katolicyzmu uwydatnił jeszcze bardziej jego spokoju, a z czasem przerodziła się w duchową obsesję. Bez
następca, Rutherford. Wrogość wobec Kościoła katolickiego
należy więc uznać za „zasadniczy rys ich doktryny i dzia- 5
F. Chrosnowski, Świadkowie Jehowy, art. w: Homo Dei 1/1958,
łalności"4. s. 79; por. O. M. Markiewicz, Słudzy szatana a Cerkiew Boga,
Puchły 1995, cz. I, s. 4; Z. Danielewicz, W oczekiwaniu na paru-
3
Ks. T. Pietrzyk, Świadkowie Jehowy - kim są?, Wrocław 1992, zją. Nauka Adwentystów Dnia Siódmego i Świadków Jehowy, Lu-
blin 1999, s. 223; Z. Marzec, P. Andryszczak, Walka na wersety,
s. 16-19. dz. cyt., s. 7.
4
Tamże, s. 19.
20 POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY II. C.T. RUSSELL, ZAŁOŻYCIEL RUCHU BADACKIEGO 21
wątpienia te trudne chwile z dzieciństwa wpłynęły później kongregacjonalistów (odłam protestantyzmu, którego inicja-
na jego zdecydowaną postawę wobec nauki o piekle. Gdy torem był anglikanin Robert Brown w XVI w.). Już po roku
w młodości przyłączy się do adwentystów, którzy odrzucają opuszcza to wyznanie i zapisuje się do YMCA („Chrześci-
istnienie piekła, z wielką ulgą zaakceptuje ich stanowisko jańskie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej", którego celem
i będzie odtąd przez całe życie głosił, że nauka o piekle jest jest pogodzenie życia biznesmena z duchem Ewangelii). Ale
wielkim kłamstwem6. i w tej organizacji nie zdołał dłużej zagościć9. Kryzys wiary
Ojciec Charlesa był zamożnym kupcem-hurtownikiem, młodego Russella nieustannie się pogłębiał. Dostrzegał on
właścicielem kilku sklepów o różnym asortymencie (teksty- wyraźnie liczne i głębokie sprzeczności, jakie istniały mię-
lia, obuwie). Gdy zaledwie Charles ukończył szkołę podsta- dzy różnymi wyznaniami chrześcijańskimi (protestanckimi).
wową, a miał wówczas tylko jedenaście lat, ojciec postawił Na domiar złego spotkał pewnego razu sceptyka, który pu-
go za ladą w jednym ze swoich sklepów. Najwidoczniej nie blicznie ośmielił się zanegować istnienie piekła. Gdy w dys-
był zainteresowany dalszym kształceniem syna i uznał, że kusji z nim Charles przytaczał mu liczne cytaty z Biblii,
zawodu kupieckiego jest zdolny nauczyć go sam7. które mówią o piekle, ów niedowiarek potrafił za każdym
Zainteresowanie Charlesa T. Russella Biblią datuje razem powiedzieć coś, co w oczach Russella podważało ich
się od czasu jego pracy u boku ojca. Charles czytał Biblię moc dowodową. Russell był wstrząśnięty śmiałością roz-
w wolnych chwilach w sklepie, a po powrocie z pracy kon- mówcy, ale nie krył też podziwu dla jego zdecydowanej
tynuował jej lekturę w domu, głównie wieczorami. Kontakt postawy. Spór o istnienie piekła dobiegł końca, gdy roz-
z Pismem Świętym nie pozostawał bez wpływu na jego życie. mówca zadał mu kłopotliwe pytanie: „Jak mógł dobry Bóg
Pragnął w jakiś sposób apostołować i wkrótce taką formę apo- kalwinów przeznaczyć do piekła miliony istnień ludzkich?"
stołowania sobie znalazł. Późnym wieczorem wymykał się Russell nie zdołał udzielić na nie odpowiedzi i jego wiara
czasami z domu i w uczęszczanych miejscach wypisywał załamała się10.
kredą na murach różne hasła i apele, wzywające ludzi do Po tym zdarzeniu Russell porzuca lekturę Biblii i prze-
nawrócenia8. staje wierzyć w prawdy wyznawane w chrześcijaństwie.
Odrzucenie przez Russella chrześcijaństwa nie oznaczało, że
zaprzestał on dalszych poszukiwań. Panująca wówczas mo-
2. KRYZYS WIARY da na Wschód i na wszystko co się z nim łączyło, popchnęła
i jego do poszukiwań prawdy na tym gruncie. Russell zainte-
Pierwsze trudności z wiarą pojawiły się w życiu Charle- resował się religiami Wschodu. Ale i tu fascynacja Wscho-
sa wkrótce po śmierci matki. Ale trudności te pogłębiły się dem trwała krótko, bo - jak wyzna po latach - poszukiwania
znacznie, gdy osiągnął piętnasty rok życia. Charles nie mógł te okazały się bezowocne".
nadal pogodzić się z naukami o predestynacji i wiecznej ka- Zrezygnowany i zniechęcony do życia, osiemnastoletni
rze piekła. W wieku szesnastu lat porzuca więc wyznanie Russell wybrał się pewnego dnia na spacer po mieście, który
prezbiteriańskie, w którym się wychował i przechodzi do okaże się dla niego niezwykle brzemiennym w skutkach.
6
G. Marinelli, Apparenza e realtd dei Testimoni di Geova, Carro- 9
B. Blandre, La storia dei Testimoni do Geova, Milano 1989,
ccio 1985, s. 9. s. 17-18.
7
Por. B.a., Świadkowie Jehowy - głosiciele..., dz. cyt., s. 43. 10
Ks. P. Siwek TJ, Wieczory paryskie, Poznań 1960, s. 347.
s
G. Marinelli, / Testimoni di Geova..., dz. cyt., s. 26. 1
' Por. B.a., Świadkowie Jehowy - głosiciele..., dz. cyt., s. 43.
22 POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY
3. RUSSELL ODKRYWA ADWENTYZM
Był już wieczór, gdy Russell idąc ulicą w pobliżu skle-
pu swojego ojca, usłyszał pieśń religijną dobywającą się
gdzieś z sali w suterenie. Od znajomych wiedział, że w tym
miejscu odbywają się zebrania religijne. W ten wieczór po-
stanowił wstąpić na chwilę i zorientować się, czy zbierająca III. RUSSELL I ADWENTYZM
się tu gromadka ludzi mogłaby mu zaoferować coś rozsąd-
niejszego niż to, co już poznał w innych wyznaniach. W taki
więc sposób Russell zetknął się po raz pierwszy z adwenty-
stami, gdy przekroczył próg sali, w której odbywali właśnie 1. RYS HISTORYCZNY ADWENTYZMU
zebranie.
Wśród zebranych był obecny Jonas Wendell, wędrowny
kaznodzieja adwenty styczny. J. Wendell objeżdżał właśnie Profesor Bernard Blandre, znany francuski badacz sekt,
w tym czasie miasta z odczytami na temat wtórnego przyj- uważa, że adwentyzm, podobnie jak i wiele innych sekt i ru-
ścia Zbawiciela na ziemię i zawitał do Pittsburgha (datę chów religijnych powstałych w XIX wieku, zrodził się z na-
powrotu Chrystusa wyznaczono na rok 1874). Russell na- pięcia, jakie towarzyszyło przejściu ze świata cywilizacji
tychmiast zaprzyjaźnił się z Wendellem, a ten bez większych rolniczej do świata uprzemysłowionego (wpływ „rewolucji
trudności zdołał go przekonać, że nauka o piekle nie jest przemysłowej"). Następstwem gwałtownych przemian w każ-
nauką biblijną i należy ją odrzucić. Podobnie, pouczał Rus- dej niemal dziedzinie życia oraz wzrostu natężenia negatyw-
sella, należy postąpić z nauką o nieśmiertelności duszy. Przy nych zjawisk, było narastające poczucie zagrożenia pewnych
tej okazji Russell przejął również od Wendella ideę bliskiego części społeczeństwa amerykańskiego (por. rozdz. I). To
powrotu Chrystusa. Wszystkie te nauki staną się w niedalekiej głównie z tych kręgów społeczeństwa wywodzili się ludzie,
przyszłości fundamentem wierzeń Badaczy Pisma Świętego, którym wydawało się, że obecny świat zmierza nieuchronnie
a następnie Świadków Jehowy12. ku końcowi. A ponieważ byli chrześcijanami, sięgali po
Biblię, którą jako wierzący protestanci darzyli najwyższym
autorytetem. Wszyscy oni spodziewali się, że w Biblii uda
się im odnaleźć klucz, przy pomocy którego będą mogli
13
odczytać „czasy i chwile", kiedy to nastąpi .
Jednym z tych, którzy podjęli się tego zadania i ogłosili,
że zdołali odnaleźć ów klucz, był baptysta William Miller
(1782-1849). Miller w oparciu o własną interpretację niektó-
rych tekstów biblijnych (głównie Ks. Daniela i Apokalipsy),
wskazał na rok 1843 jako datę końca świata. Wynikami
swoich dociekań podzielił się następnie z innymi (uczynił to
12
G. Marinelii, / Testimoni di Geova..., dz. cyt., s. 26-27; por. B.a.,
Świadkowie Jehowy - głosiciele..., dz. cyt., s. 44-46. B. Blandre, dz. cyt., s. 14.
24 POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY III. RUSSELL I ADWENTYZM 25
w 1818 r.). Miller nie ograniczył się tylko do odszukania zwolenników Millera, aby opuścili „Babilon" (pod tym poję-
daty końca, lecz podał również szczegółowy scenariusz wy- ciem rozumiał on wszystkie kościoły chrześcijańskie)16.
darzeń, których należy oczekiwać. Jego naukę można streścić Ruch adwenty styczny bardzo boleśnie przeżył rok 1843.
następująco: Chrystus powróci na ziemię w apokaliptycznej Nie sprawdziło się proroctwo o przyjściu Chrystusa i końcu
atmosferze (z nieba spadnie na ziemię ogień i oczyści ją świata. Miller podjął rozpaczliwą próbę ratowania sytuacji
z wszelkiego zła). Oczyszczona ziemia stanie się miejscem i wskazał na kalendarz żydowski, według którego rok 1843
zamieszkania ludzi sprawiedliwych na przeciąg tysiąca lat. zakończy się 21 marca roku przyszłego (1844 r.). Ale i ten
Przy końcu tysiącletniego królestwa na ziemi pod rządami zabieg na nic się nie zdał. Miller, przygnieciony niepowo-
Chrystusa Króla, Bóg ożywi grzeszników i dokona nad dzeniami, poważnie się rozchorował i w kilka lat później
nimi sądu, tzn. uzna ich za niegodnych życia wiecznego zmarł. Wcześniej jednak zdobył się na szczerość i w otwar-
i unicestwi14. tym liście przyznał się do błędu. Z tą chwilą wszystkim
Począwszy od roku 1831 Miller i jego zwolennicy roz- zdawało się, że dla adwentyzmu nastał koniec. Tak by się
poczęli na wielką skalę przepowiadać i pisać o tym odkryciu. zapewne stało, gdyby nie postawa pewnego adwentysty.
Organizowano nierzadko wielkie publiczne zgromadzenia. Samuel S. Snów, niezwykle energiczny kaznodzieja ad-
Stosunkowo wcześnie zwolenników Millera zaczęto nazywać wentystyczny oświadczył, że Miller pomylił się w swych
„adwentystami", tzn. osobami, które oczekują powtórnego obliczeniach tylko nieznacznie i że Chrystus powróci z całą
przyjścia Chrystusa i końca świata (od łac. słowa adventus - pewnością 22 października 1844 r. Jego zdecydowanie wy-
„przyjście")15. zwoliło wśród adwentystów prawdziwą gorączkę. Zwolen-
Adwentyści wywodzili się z wielu różnych wyznań nicy nowej daty końca tak bardzo uwierzyli zapowiedzi
chrześcijańskich (protestanckich). Pracujący na rzecz ruchu Snowa, że utworzyły się wręcz kolejki tych, którzy pragnęli
adwentystyczni kaznodzieje zapewniali wszystkich, że ce- ofiarować swoje klejnoty i oszczędności, by wesprzeć koń-
lem adwentyzmu nie jest stworzenie nowego wyznania, lecz cową akcję propagandową!
jedynie przekazanie jak najszerszemu ogółowi ludzi ważne- Dzień 22 października 1844 r. przeszedł w atmosferze
go odkrycia Millera i przygotowanie ich na zbliżający się wielkiego oczekiwania. Adwentyści w odświętnych szatach,
kres istnienia tego świata. zgromadzeni najczęściej na wolnym powietrzu, bezustannie
Pomimo tych zapewnień, z dnia na dzień rosło napięcie wpatrywali się w niebo w nadziei, że za chwilę ujrzą powra-
pomiędzy sympatykami Millera a duchowieństwem różnych cającego Pana. Ale gdy minęła północ i Chrystus nie powró-
kościołów protestanckich, z których wielu od samego po- cił, wszyscy odczuli bolesny zawód i wielu zrozumiało, że
czątku krytycznie odnosiło się do nowego ruchu. Co bardziej dali się zwieść fałszywym prorokom .
niecierpliwi duchowni zaczęli otwarcie oskarżać baptystę Po roku 1844 ruch adwentystyczny rozpadł się na wiele
Millera o głoszenie herezji i bez skrupułów usuwali ze swo- samodzielnych grupek. Każda z nich przyjęła dla siebie od-
ich wspólnot niektórych mało pokornych członków. rębną nazwę. Spora część zwolenników Millera powróciła
18
Odpowiedzią na te represje było wezwanie kaznodziei do swoich macierzystych wspólnot .
adwentystycznego K. Fitcha, skierowane do wszystkich
16
Tamże.
17
Tamże.
18
14 Tamże. Poniższy mat. oprać, na podst: G. Kulik, Ruch Okrzyku Półno-
15
Tamże, s. 15. cy, art. w: „Effatha" 2/1993, s. 13-14.
26 POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY III. RUSSELL I ADWENTYZM 27
Wśród tych, którzy początkowo trwali przy założycielu Chrześcijanie Adwentowi (nazywano ich również „Wtór-
ruchu, powstały trzy odrębne ugrupowania. Najmniej liczne nymi Adwentystami") wydawali pismo pt. „Kryzys Świato-
ugrupowanie dało początek Kościołowi Adwentystów Dnia wy". Właśnie spośród tego ugrupowania zrodził się w latach
Siódmego. Cesar Vidal Manzanares, współczesny badacz 1858-1859 „Ruch Okrzyku Północy", na którego czele stał
sekt, tak pisze o tym ugrupowaniu: „Prawdopodobnie to, co Nelson H. Barbour, przyszły bliski współpracownik C.T.
okazało się klęską millerystów, stało się jednym z zasadni- Russella. Członkowie Ruchu uwierzyli w konieczność przyj-
czych elementów doktryny adwentystów dnia siódmego. 23 ścia Chrystusa na ziemię w 1873/74 r. (według ich obliczeń
października 1844 H. Edson [jeden z założycieli i przywód- w 1873 r. minie 6 tys. lat od stworzenia Adama i powinno
ców nowej sekty obok E.G. Harmon (White), J. White'a, rozpocząć się tysiącletnie panowanie Chrystusa na ziemi).
J. Batesa i innych - p. E.B.] bowiem ogłosił, że miał wizję, Nazwa Ruchu wzięła się stąd, że jego członkowie usłyszeli
w której Chrystus zstępował na ołtarz w świątyni niebiań- „wołanie o północy". Wykorzystano w tym celu przypo-
skiej. Wysnuto stąd wniosek, że Miller nie pomylił się co do wieść Chrystusa „o pannach roztropnych i niemądrych" (Mt
daty, lecz co do miejsca, ku któremu miał się skierować 25, 1-12) i utożsamiono „panny" z millerystami wyczekujący-
Chrystus. Później sekta zapowiedziała koniec świata jeszcze mi przyjścia Pana w 1843/44 r. Gdy „panny nieroztropne",
na rok 1854 i 1873"'9. W roku 1860 grupa ta przyjęła nazwę czyli milleryści, zniechęcili się opóźnianiem „pana młode-
„Adwentyści Dnia Siódmego", a w roku 1863 powstał go" (Chrystusa), „panny roztropne" - członkowie Ruchu
oficjalnie „Kościół Adwentystów Dnia Siódmego", który Okrzyku Północy usłyszeli „wołanie o północy" (Mt 25, 6).
odrzucił wiarę w nieśmiertelność duszy ludzkiej, czyściec Powstanie Ruchu na przełomie lat 1858-59 było spowodo-
i piekło. wane właśnie usłyszeniem tego „wołania".
Drugie ugrupowanie, nieco liczniejsze od poprzedniego, Członkowie Ruchu postarali się nawet o argumentację
zaczęło głosić, że Chrystus powrócił na ziemię w 1844 r., ale „biblijną" roku powstania własnego ugrupowania. Argumen-
duchowo. Z tego powodu nazywano ich „spirytualnymi". towano następująco: skoro „panny" oczekiwały „pana mło-
Ostatecznie ugrupowanie to rozpadło się na mniejsze odła- dego" przez 30 lat, a wołanie rozległo się o północy, to ta
my, które z czasem zanikły. północ, czyli połowa nocy, liczy sobie 15 lat. Gdy teraz do-
Wreszcie trzecie i najliczniejsze ugrupowanie utworzyło damy te 15 lat do roku 1843/44, otrzymamy akurat rok
w 1858 r. „Stowarzyszenie Millenialne" (nazywane również 1858/59, czyli czas powstania Ruchu Okrzyku Północy!
„Adwentystami Ewangelicznymi"). Odrzuciło ono podstawy Rok 1843/44 posłużył również do wyznaczenia daty po-
milleryzmu. Z początkiem naszego wieku liczba zwolenników wtórnego przyjścia Chrystusa na ziemię w roku 1873/74.
Stowarzyszenia stopniowo obniżała się (w 1906 r. liczyło oko- Aby otrzymać ten rok należy do roku 1843/44 dodać 30 lat
ło 500 wyznawców) i wkrótce sekta przestała istnieć. (Jezus rozpoczął nauczanie, gdy miał 30 lat!) a otrzymamy
Stowarzyszenie Millenialne wyznaczyło na rok 1853/54 rok 1873/74 (rok 1874 uznawał jeszcze przez pewien czas
nową datę powrotu Chrystusa. Po rozczarowaniu niepowo- drugi prezydent Świadków Jehowy, Rutherford).
dzeniem, ze Stowarzyszenia wyodrębniły się w 1854 r. dwa Nadzieje Ruchu na rok 1873 zawarł Barbour w broszur-
odłamy: „Unia Życia i Adwentu" (liczyła 234 członków) ce pt. „Dowód przyjścia Pana w 1873 r., albo Okrzyk Półno-
i „Chrześcijanie Adwentowi" (około 30 tys. członków). cy" (wyd. w 1871 r.). Barbour pisał na ten temat również
w swoim piśmie pt. „Okrzyk Północy", które było wsparte
19 jeszcze innym pismem, wydawanym przez Ruch o nazwie
CV. Manzanares, Prekursorzy Nowej Ery, Warszawa 1994, s. 18.
28 POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY III. RUSSELL I ADWENTYZM 29
„Okrzyk Stróża" (wydawane w latach 1872-1875). Jednym cjonalizm"), negującą istnienie wiecznego potępienia. Istotą
z aktywniejszych współpracowników Barboura był wspo- tej nauki jest przekonanie, że życie wieczne jest darem
mniany wcześniej Jonas Wendell, który wciągnął młodego Bożym i otrzyma je tylko ten, kto uwierzy w Ewangelię
Russella do Ruchu (zob. rozdz. II, p. 3). (wszystkich pozostałych czeka unicestwienie). Większość
adwentystów przyjęła tę naukę.
Russell z wielką uwagą czytał pismo Storrsa. O jego
2. RUSSELL I ADWENTYŚCI wielkim wpływie na poglądy Russella piszą sami Świadko-
wie Jehowy: „[Storrs wywarł] silny i korzystny wpływ na
Jak już zaznaczyliśmy, ruch adwentystyczny uległ po młodego Charlesa T. Russella"22.
roku 1844 całkowitemu rozbiciu na wiele małych sekt (zob. W trzecim tomie Wykładów Russell szeroko pisze o pi-
p. 1). Ich wierzenia nie były i nie mogły być jednolite (róż- ramidzie Cheopsa, która była dla niego ważnym źródłem
nie np. tłumaczono rok 1844). Jednakże wspólne ich pocho- objawienia Bożego. Zainteresowanie piramidą zawdzięcza
dzenie od twórcy adwentyzmu, Millera, pozostawiło trwały Russell głównie Storrsowi, który w 1875 r. opublikował na ten
ślad w wyznawaniu niektórych ważnych nauk, np. negowa- temat artykuł zachęcający do uważnego badania piramidy23.
nie istnienia piekła i duszy nieśmiertelnej. Najsilniejszy jednak wpływ na Russella wywarł adwen-
Od czasu spotkania z Jonasem Wendellem (w 1870 r.), tysta Nelson H. Barbour, któremu wypada poświęcić osobny
Russell żywo interesował się naukami adwentystów. Po la- punkt.
tach będzie życzliwie wspominał wielu z nich. Oprócz Wen-
della, jednym z nich był George W. Stetson (1814-1879),
20
pastor Adwentystycznego Kościoła Chrześcijańskiego . Rus- 3. WSPÓŁPRACA RUSSELLA Z BARBOUREM
sell zapoznał się z nim już w roku 1871, gdy ten przybył
21
z cyklem kazań do Pittsburgha . Również i on był członkiem Pismo Barboura „Okrzyk Północy" już od pewnego cza-
Ruchu Okrzyku Północy. Od 1863 r. prowadził z Wendel- su przeżywało poważny kryzys. Bardzo wielu jego dotych-
lem zbór w Norwalk (w stanie Ohio). Gdy Stetson zmarł, czasowych czytelników rezygnowało z kupowania pisma,
Russell wygłosił na jego pogrzebie przemówienie i zamieścił ponieważ żadne z zamieszczanych na jego łamach proroctw
o tym wzmiankę w „Strażnicy" (w numerze listopadowym nigdy się nie sprawdziło (nakład pisma spadł gwałtownie
1879 r.). z 15 tys. do zaledwie 200 egzemplarzy!). W każdej chwili
Innym adwentystą, który odegrał ważną rolę w życiu należało spodziewać się upadku pisma. Ale w tym niezwy-
Russella był George Storrs (1796-1879), wydawca biblijne- kle krytycznym dla pisma momencie jeden ze współpracow-
go pisma „The Bibie Examiner" („Egzaminator Biblijny"). ników Barboura, B.W. Keith, dokonał „odkrycia". Keith
W młodości Storrs był kaznodzieją metodystów, ale później zauważył mianowicie podczas lektury „Emphatic Diaglott"
przeszedł do adwentystów (w 1842 r.) i zaangażował się (międzywierszowy przekład Biblii z roku 1864 dokonany
w głoszenie nauki Millera o powrocie Chrystusa. Storrs wy- przez B. Wilsona), że w tej Biblii greckie słowo „parousia"
znawał naukę o tzw. „warunkowej nieśmiertelności" („kondy- przetłumaczono na „obecność" a nie na „przyjście", jak to
11
20
B.a., Świadkowie Jehowy - głosiciele..., dz. cyt., s. 45. B.a., Świadkowie Jehowy - głosiciele..., dz. cyt., s. 46.
21 23
G. Kulik, Charles Taze Russell, art. w: „Effatha" 3/1993, s. 21-22. G. Kulik, Charles Taze Russell, art. cyt., s. 22.
30 POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY III. RUSSELL I ADWENTYZM 31
zwykle czyniono w innych przekładach. Keith natychmiast by przewidywać przyszłość), a po drugie, grupie chodziło
powiadomił o tym spostrzeżeniu Barboura i zdołał go prze- o „zbadanie" zgodności religii chrześcijańskiej (wierzeń róż-
konać, że w oparciu o to tłumaczenie można by głosić naukę nych kościołów) z nauką zawartą ich zdaniem w Biblii.
0 „obecności" Chrystusa na ziemi od października 1874 r., W jaki sposób odbywały się spotkania grupy Russella,
tyle tylko, że byłaby to obecność Pana duchowa, a więc czyli „badaczy" Pisma Świętego, relacjonuje nam jeden z jego
niewidzialna24. współpracown ikó w:
Pod wpływem sugestii Keitha, Barbour zmienił tytuł
„Ktoś z obecnych zadawał pytanie. Potem rozwijała się
pisma na „Zwiastun Poranka" (tytuł wyraźnie już nawiązuje dyskusja. Odszukiwano wszelkie wersety związane z tema-
do obecności Chrystusa i wydarzeń, które wkrótce muszą tem, a gdy wszyscy byli już przekonani, że one ze sobą har-
nastąpić, o czym pismo poinformuje swoich czytelników). monizują, formułowali na koniec wynikający z nich wniosek
Przed głównym redaktorem stanęło teraz niełatwe zadanie: .,28
i go zapisywali'
w jaki sposób przekonać zawiedzionych czytelników o słusz-
Efektem tych „badań" było odrzucenie w krótkim czasie
ności roku 1874, i to w oparciu o niewidzialny powrót Pa-
większości prawd i nauk chrześcijańskich, które uznano za
na?! Gdyby nie bliskie spotkanie Barboura z Russellem,
„niebiblijne". Russell i jego sympatycy doszli też wkrótce do
upadek nowego tytułu byłby zapewne tylko kwestią czasu.
wniosku, że ich rola nie powinna ograniczyć się tylko do
W styczniu 1876 r. Russell po raz pierwszy zetknął się ze
„badania", ale że powinni swoimi dociekaniami podzielić
„Zwiastunem Poranka"25. Podczas jego lektury szczególnie
się z innymi. Zwolennicy Russella rozpoczęli więc w nie-
zainteresowała go nauka o duchowym, czyli niewidzialnym
długim czasie kampanię propagandową, w której rozgłaszali,
powrocie Chrystusa w 1874 r.26
że ludzie swymi naukami sfałszowali prawdziwe przesłanie
Od 1870 r. Russell systematycznie organizował spotkania
Biblii.
biblijne w gronie bliskich i przyjaciół. Początkowo w skład tej
W lecie 1876 r. Russell spotkał się z Barbourem w Fila-
grupy biblijnej wchodziło sześć osób (Charles wraz z ojcem
delfii29. Podczas tego spotkania zdołał on przekonać Russella
1 siostrą Mae oraz trzej jego znajomi: A.D. Jones, W.I. Mann
27 0 niewidzialnej obecności Chrystusa na ziemi od roku 1874
i W.H. Conley, podobnie jak i on sprzedawcy) . Z czasem
1 pouczył go o chronologii. Kierując się tymi wskazaniami
grupa biblijna rozrosła się do trzydziestu osób. Głównym
Russell wydał w roku następnym broszurę pt. Ceł i sposób
celem tych spotkań było, po pierwsze, analizowanie apoka-
powrotu naszego Pana. Broszura ukazała się w imponującym
liptycznych tekstów Biblii (zwłaszcza Ks. Daniela i Apoka-
nakładzie 50 tys. egzemplarzy! Pierwotnie był to referat,
lipsy), które Russell, podobnie jak to wcześniej uczynił Mil-
na który Russell zaprosił wszystkich pastorów z Pittsburgha
ler, uznał za podstawę i centrum swych dociekań (chodziło
i okolicy. Jednakże nikt z przybyłych nie zainteresował się
mu o odczytanie Bożego planu zbawienia i nakreślenie na
bliżej jego wywodami. Pewne zainteresowanie wywołała
jego podstawie chronologii biblijnej, z pomocą której mógł-
wspomniana broszura, a to głównie z powodu jej masowego
24
B. Blandre, dz. cyt., s. 17; por. K. Guindon, Prawda was wy-
28
zwoli, Kraków 1995, s. 23. B.a., Świadkowie Jehowy - głosiciele..., dz. cyt., s. 44; por.
25
G. Marinelli, / Testimoni..., dz. cyt., s. 29. T. Połgensek, Zanim zostaniesz „świadkiem Jehowy" -przeczytaj,
26
B. Blandre, dz. cyt., s. 19; por. B.a., Świadkowie Jehowy - gło- Gdańsk 1994, s. 14.
29
siciele..., dz. cyt., s. 46. B. Blandre, dz. cyt., s. 19; por. B.a., Świadkowie Jehowy - głosi-
27
G. Kulik, Charles Taze Russell, art. cyt., s. 21. ciele..., dz. cyt., s. 46.
32 POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY III. RUSSELL I ADWENTYZM 33
kolportażu. Reakcją na jej pojawienie się, były polemiczne Wspólnym owocem współpracy Russella i Barboura by-
artykuły w lokalnej prasie °. ła broszura Trzy światy i żniwo tego świata (wyd. w 1877 r.).
C.T. Russellowi bardzo odpowiadały poglądy adwentys- Jakkolwiek na stronie tytułowej widnieją oba ich nazwiska,
tów, dlatego zdecydował się na przyłączenie własnej grupy to jednak główny wkład w jej napisanie wniósł Barbour.
biblijnej do adwentystycznego ugrupowania w Rochester, Broszura rozwija i precyzuje temat wcześniejszej pracy Rus-
kierowanego przez Barboura. Natychmiast po tym wydarze- sella (Cel i sposób powrotu...). Jej główną nowością było
niu Russell wspiera finansowo upadające pismo Barboura wyznaczenie tzw. „Dnia Jehowy", czyli okresu 40 lat (1874-
(„Zwiastun Poranka") i zostaje jego wicedyrektorem. Od tej -1914), który, ich zdaniem, ma się charakteryzować gwał-
pory obaj starają się przekonywać czytelników pisma o nie- townymi przewrotami społecznymi, które położą kres
widzialnej obecności Pana na ziemi od roku 1874. Dowodzi- wszelkim strukturom społeczno-politycznym i religijnym.
li, że Chrystus przybył po to niewidzialnie na ziemię, aby Ostatecznym kresem pogłębiającej się anarchii będzie dopie-
w duchowy sposób przygotować „stadko wybranych" na swoje ro widzialny powrót Chrystusa na ziemię w 1914 r. Następ-
ostateczne i widzialne przyjście. Ale -jak pisali - data tego stwem powrotu Pana -jak zapewniają- będzie powstanie na
powrotu winna być przedmiotem dalszych poszukiwań31. gruzach starego i złego systemu, chwalebnego tysiącletniego
Nie minęły dwa lata, gdy Barbour i Russell zgodnie królestwa Chrystusa Króla34.
ogłosili w „Zwiastunie", że brakująca data widzialnego po- Zwykły przypadek sprawił, że wyliczenie Barboura i Ru-
wrotu Chrystusa na ziemię została odszukana i Pan z całą ssella zbiegły się z wybuchem I wojny światowej. Jakkol-
pewnością powróci w 1914 r.! Dziś przyjmuje się, że obaj wiek nie sprawdziła się zapowiedź o powrocie Chrystusa,
redaktorzy „Zwiastuna" oparli swoją chronologię biblijną na kierownictwo sekty umiało wykorzystać ten zbieg okolicz-
identycznym rachunku, jakiego dokonał żyjący wcześniej ności. W użytkowanym w przeszłości podręczniku wiary,
angielski protestant J.A. Brown. Różnica w obliczeniach Świadkowie Jehowy pisali:
między nimi sprowadzała się tylko do tego, że Brown przy-
„Już na wiele lat przedtem badacze Biblii zrozumieli, że
jął rok 604 przed Chr. za datę zdobycia Jerozolimy przez rok 1914 będzie miał wielkie znaczenie. Chronologia biblijna
króla Nabuchodonozora, gdy Barbour z Russellem posłużyli wyraźnie wskazywała właśnie na ten rok i uważni badacze
się rokiem 606, zgodnie z nowszymi wynikami studiów Słowa Bożego wiedzieli o tym. Spodziewali się wielkich zmian
biblijnych32. Dzisiaj wiemy, że wspomniany fakt miał miej- i fakty potwierdzają, że rok 1914 był rzeczywiście rokiem
sce w roku 586 przed Chr. 3 znamiennym"35.
W cytowanym wyżej fragmencie przywódcy sekty nie
30
Ks. S. Ufniarski, Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pis- raczyli wspomnieć nawet słowem, że nie tego spodziewali
ma Św. (Świadkowie Jehowy), Kraków 1947, s. 15.
31
M. Introvigne, / Testimoni do Geova: le origini, la storia, la
dottńna, Torino 1988, s. 8. dzenia Chrystusa - tradycji rabinów żydowskich, twórców Talmu-
32
Julian Stefańczak w swej książce Kiedy koniec świata? (Koszalin du"(s. 13).'
33
1994) pokazuje, że obliczenia chronologiczne Świadków Jehowy Tamże, s. 9-10; por. W. Bednarski, Pismo Święte..., dz. cyt.,
nie tylko zostały zapożyczone od innych, ale mają one nawet swe s. 154-157.
34
pozachrześcijańskie źródło. „Obliczenia chronologiczne świadków B.Blandre, dz. cyt., s. 19.
35
Jehowy - pisze w konkluzji J. Stefańczak - nie tkwią więc w tra- B.a., Prawda, która prowadzi do życia wiecznego (wyd. ang. -
dycji chrześcijańskiej, lecz w tysiącletniej - począwszy od naro- 1968, wyd. poi. - brak miejsca i roku wyd.), s. 107.
Świadkowie Jehowy - 3
34 POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY III. RUSSELL 1 ADWENTYZM 35
się „badacze". Dzisiaj kierownictwo w Brooklynie przyznaje Po rozejściu się z Barbourem, Russell natychmiast za-
otwarcie, że lata 1914-1918 były „czasem próby", „godziną kłada własne pismo pt. „Strażnica Syjońska i Zwiastun
próby", ale nie z powodu realizacji zapowiedzi Russella Obecności Chrystusa", którego pierwszy numer ukazał się
i Barboura, lecz w wyniku głębokiego kryzysu sekty, jaki w lipcu 1879 r. w nakładzie 6 tys. egz. (do chwili obecnej
nastał po nie spełnieniu się tej zapowiedzi. Badacze spo- „Strażnica" jest podstawowym pismem doktrynalnym Świad-
dziewali się przecież w roku 1914 swojego ostatecznego ków Jehowy).
wniebowzięcia! W najnowszym podręczniku historii Świad- Obok Barboura wielką pomoc w rozwijaniu ruchu
kowie cytują wypowiedź Russella ze „Strażnicy" z roku badackiego oddał Russellowi J.H. Paton, adwentystyczny
1916, który wyznał otwarcie, że „nasze nadzieje w związku kaznodzieja i były redaktor „Zwiastuna". Russell finansował
z październikiem roku 1914 były niesłuszne..."36 Po roku jego działalność kaznodziejską, gdy ten niestrudzenie od-
1914 Russell nie tylko przyznał się do błędu, ale wyznaczył wiedzał jego zwolenników i czytelników „Strażnicy". Paton
nowe daty „końca" (najpierw rok 1915, a później rok 1918). przez swoje liczne podróże i artykuły w „Strażnicy" stał się
Nieoczekiwana śmierć zaoszczędziła mu przeżycie kolejne- wkrótce osobą bardziej znaną od samego Russella i zagroził
go zawodu w 1918 r. (zm. w 1916 r.). jego pozycji jako lidera ruchu badackiego. Russell postano-
Powracając jeszcze do broszury Trzy światy, Barbour wił więc pozbyć się Patona i zaczął cenzurować jego artyku-
i Russell piszą, że lata 1874-1878 obejmują tzw. „czas żni- ły. Wszczęty spór zakończył się odejściem Patona, który
wa". W tym okresie Chrystus ma skompletować „małe stad- jednak doprowadził do rozłamu w redakcji „Strażnicy". Od
ko", tzn. grupkę wiernych przeznaczonych do życia w niebie. Russella odeszła spora grupa jego dotychczasowych zwo-
W broszurze podano nawet dokładną datę wniebowzięcia lenników (do rozłamu doszło w 1881 r.).
zwolenników Barboura i Russella: 9 kwiecień 1878 r.! Nelson H. Barbour, działający od pewnego czasu samo-
I rzeczywiście w wyznaczonym dniu widziano jedną z grupek dzielnie, nie zaprzestał wydawania „Zwiastuna". W jednym
badaczy na moście w Pittsburghu, którzy odziani w białe sza- z numerów swojego pisma zapowiedział na rok 1881 kolejne
ty wyczekiwali swego „porwania na obłoki"! 37 wniebowzięcie badaczy. Russell z uwagą śledził poczynania
Po nieudanym wniebowzięciu badaczy współpraca Rus- Barboura i w odpowiedzi na tę jego zapowiedź, opublikował
sella z Barbourem zaczęła się wyraźnie psuć. Na łamach całą serię artykułów w „Strażnicy" (ukazywały się od grudnia
„Zwiastuna" dochodziło coraz częściej między nimi do po- 1880 r. do maja 1881 r.), w których dowodził tego samego.
lemik, które dotyczył)' różnych spraw doktrynalnych. Ich Współpracownik Russella, A.D. Jones, potwierdził nawet
spory wywoływały niemałe zamieszanie wśród ich zwolen- słuszność tych zapowiedzi obliczeniami astrologicznymi!
ników. Russell nie mogąc sobie podporządkować Barboura, Jednakże tuż przed wyznaczoną datą Russell roztropnie
decyduje się zerwać z nim współpracę i zaprzestaje wspierać zmienił zdanie, czym zraził sobie Jonesa i wielu czytelników
finansowo jego pismo. Odchodząc od Barboura Russell spo- „Strażnicy", ale uniknął rozczarowania, które było udziałem
wodował również rozłam w jego redakcji i pociągnął za Barboura i jego zwolenników. Również Jones ostatecznie
sobą kilku wpływowych redaktorów „Zwiastuna" (m. in. Pa- opuścił Russella i rozpoczął samodzielną działalność po za-
tona i Keitha). łożeniu własnego pisma „Jutrzenka Syjońska" .
B.a., Świadkowie Jehowy — głosiciele..., dz. cyt., s. 62. 38
Tamże, s. 22; por. B.a., Świadkowie Jehowy - głosiciele..., dz.
"B.Blandre, dz. cyt.,s. 20. cyt., s. 620-621.
36 P O C H O D Z E N I E I HISTORIA Ś W I A D K Ó W JEHOWY
Po odejściu tych kilku, wyżej wspomnianych, czoło-
wych „badaczy", Russell stał się, począwszy od 1882 r.,
niekwestionowanym przywódcą ruchu badackiego. Z jego
najbliższych współpracowników nie pozostał już nikt, kto
mógłby zagrozić mu w kierowaniu ruchem badackim sku-
pionym wokół „Strażnicy", pisma, które stale zwiększało
swój nakład i grono czytelników. IV. DZIAŁALNOŚĆ PISARSKA C.T. RUSSELLA
1. DOROBEK PISARSKI
Założyciel ruchu badackiego pozostawił po sobie znacz-
ny dorobek pisarski. Pierwszą jego większą pracą była
wspomniana wcześniej broszurka pt. Cel i sposób powrotu
naszego Pana (wyd. w 1877 r.). Począwszy od roku 1876
Russell pisze regularnie artykuły, najpierw do „Zwiastuna
Poranka" Nelsona H. Barboura, później już tylko do włas-
nych pism: „Strażnicy" (od 1879 r.), „Badacza Pisma św."
(od 1889 r.) i „Trybuny Ludów" (od 1909 r.).
W roku 1886 ukazał się pierwszy tom zapowiadanej serii
książek Russella, zatytułowanej Brzask Tysiąclecia. W latach
następnych wyszło pięć kolejnych tomów. Russell planował
wydanie całości, złożonej z siedmiu tomów, ale ostatniego
tomu nie zdołał już ukończyć. Początkowo każdy z tomów
nosił własny tytuł, jednakże gdy w roku 1904 wydano je pod
wspólnym tytułem Wykłady Pisma Świętego, nowa nazwa
przyjęła się powszechnie, a poszczególne tomy oznaczono
jako „seria I" (tom I), „seria II" (tom II), itd.
A oto wykaz tytułów poszczególnych tomów i rok ich
wydania:
- Boski plan wieków, 1.1, 1886,
- Nadszedł czas, t. II, 1889,
- Przyjdź Królestwo Twoje, t. III, 1891,
- Dzień pomsty, t. IV, 1897 (później zmieniono na: Wal-
ka Armagieddonu),
38 POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY IV. DZIAŁALNOŚĆ PISARSKA C.T. RUSSELLA 39
- Pojednanie pomiędzy Bogiem i człowiekiem, t. V, 1899, wieść, na czym się opiera, cytując obok poważnych autorów
- Nowe Stworzenie, t. VI, 1904. wycinki z gazet, listy nieznanych pastorów. W działalności
piśmienniczej K. T. Russella widać znamionującą Amerykan
Tom VII pt. Dokonana tajemnica ukazał się w rok po gorączkowość, brak sumiennego przemyślenia materiału i nale-
śmierci Russella (zm. w 1916 r.) i jest prawie w całości dzie- żytego usystematyzowania. W sposobie układu dzieła, w frapu-
łem jego następców: Woodwortha i Fishera . jących tytułach, ujawnia się Russell kupiec, który interesują-
W Wykładach, które obejmują ponad 3 tys. stron druku cymi, tajemniczymi tytułami pragnie pozyskać nabywcę. (...)
(wg oryg. tekstu ang.), Russell usiłował zawrzeć całą swoją Stworzył system religijny pełen fantazji i sprzeczności. (...) Ja-
naukę. Z pracą nad ukończeniem ostatniego tomu najwyraź- sne systematyczne ujęcie doktryny sekty badaczy, jak to już na
innym miejscu zaznaczono [ks. S. Grelewski odwołuje się do
niej zwlekał, gdyż wolał każdą wolną chwilę poświęcić na
własnego tekstu ze s. 639], jest niezmiernie trudne. Ks. dr
głoszenie kazań.
S. Ufniarski określa, iż praca w tej dziedzinie jest bardzo
Przed śmiercią „pastor" Russell opublikował jeszcze uciążliwa i często niewdzięczna. Nieraz kilka godzin wczyty-
z większych prac broszurkę Co mówi Pismo św. o piekle wania się w sekciarskie pisma nie przyniosło żadnej nowej
(wyd. w 1896 r.) i książkę Stworzenie, czyli historia biblijna myśli, nowego punktu nauki. Wpływała na to specyficzna
w obrazach (wyd. w 1914 r.). terminologia badaczy i kompletny chaos w pismach. Na jednej
stronie druku porusza założyciel badaczy 10 tematów i znowu
jeden i ten sam temat porusza w kilku tomach. Oprócz chaosu
2. OCENA TWÓRCZOŚCI PISARSKIEJ myślowego utrudnia także poznanie nauki badaczy specyficz-
na terminologia
Niezwykle trafnie ocenili twórczość pisarską założyciela W podobnym duchu pisał wspomniany przez ks. Grelew-
Badaczy Pisma Świętego dwaj polscy uczeni, którzy zajmo-
skiego ks. Stanisław Ufniarski, najwybitniejszy w przeszłości
wali się sektąjeszcze w okresie międzywojennym.
polski znawca Świadków Jehowy:
Oto w jaki sposób pisał o merytorycznej stronie pism
Russella ks. dr Stefan Grelewski: „Brak podstawowych studiów biblijnych i dyletantyzm
w najjaskrawszym tego wyrazu znaczeniu widać w dziełach
„K. T. Russell pozostawił po sobie pokaźną spuściznę Russella na każdej stronicy. Wywody swe Russell opiera na
piśmienniczą. Jedyną dziedziną, która go interesowała było apriorystycznej koncepcji [tzn. powziętej z góry, bez liczenia
Pismo św., i z niego czerpał wnioski dla swej nauki. Nie był się z faktami - p. E.B.]; z dowodu, w ten sposób wywodzące-
on jednak przygotowany do studium ksiąg świętych. Nie znał go swoją genezę, argumentuje Russell jakoby «a posteriori))
języków starożytnych, a do swych wykładów posługiwał się [tzn. na podstawie faktów - p. E.B.] jedynie dlatego, że wy-
tzw. konkordancjami. Brak przygotowania do studium Pisma prowadzony wniosek odpowiada założeniu, jakie dla autora
św. wyraźnie razi kompetentnego czytelnika. Drugim fatalnym było potrzebne. Dlatego to, chociaż Russell sam doszedł do
błędem Russella jest to, iż cytaty Pisma św. starał się dopaso- syntetycznej koncepcji swej nauki, jednak niełatwąjest rzeczą
wać do z góry obmyślanych tez, naginając je w sposób zupełnie doszukać się jej w «Wykładach», gdyż nie wiadomo, co autor
dowolny. Sposób przedstawiania treści najczęściej jest zawiły. przyjmuje, na czym się opiera i czego chce dowieść. Znalezie-
W «Wykładach» niekiedy nie wiadomo, co autor chce do- nie syntezy, a nawet zorientowanie się w doktrynie Badaczy,
39
Zob. G. Hebert, Los Testigos de Jehova: su storia y su doctńna,
40
Madrid 1977, s. 52; por. B.a., Świadkowie Jehowy - głosiciele..., dz. Ks. S. Grelewski, Wyznania protestanckie i sekty religijne w Pol-
cyt., s. 66-67. sce współczesnej, TN KUL, t. 19, Lublin 1937, s. 639-640,645-646.
40 POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY IV. DZIAŁALNOŚĆ PISARSKA C.T. RUSSELLA 41
ogromnie utrudnia terminologia o specyficznym sekciarskim piramida w Gizie nie była już „dziełem Bożym" („Kamien-
zabarwieniu"41. nym Świadkiem Boga", „Biblią w Kamieniu"), lecz... „dzie-
Wykłady Russella są więc przykładem sekciarskiej in- łem Szatana"! („Strażnica" z 1929 r.)44.
terpretacji Pisma Świętego. Russell uważał bowiem, że od Autorytet Russella po jego śmierci trwał wśród Badaczy
chwili śmierci Apostołów nikt nie rozumiał ani nie podał niezwykle krótko, do czego przyczynił się głównie jego na-
właściwej wykładni Biblii, i że to tylko jemu udało się tego stępca. Rutherford tak pisał jeszcze niedługo po jego śmierci:
dzieła dokonać. Wykłady są-jak pisał w „Strażnicy" z 1910 r. „Od czasu Apostoła Pawła istnieli na świecie różni wiel-
- nieodzowną pomocą do zrozumienia Biblii. Aby przekonać cy reformatorzy. Atoli gdy historia Kościoła będzie dokładnie
innych do własnego dzieła, Russell posłużył się następującym spisana, jasne się okaże, że miejsce najbliższe św. Pawła w tej
przykładem: galerii wykładaczy Ewangelii wielkiego Mistrza [tj. Chrystu-
sa] zajmie nie kto inny jeno K. T. Russell"45.
Gdyby ktoś poświęcił 10 lat na zapoznanie się z treścią
jego Wykładów a potem je odłożył i zajął się tylko czytaniem Ale już zaledwie w rok po śmierci Russella, Rutherford
Biblii, „to wówczas choćby przez 10 lat wnikał w Biblię, wydaje siódmy tom Wykładów pt. Dokonana tajemnica
przejdzie w ciągu 2 lat do ciemności. O ile zaś będzie czytał (1917 r.), który w wielu miejscach podważał naukę i autory-
tylko Wykłady Pisma Świętego z cytatami Biblii, to po 2 latach tet Russella! Na przykład książka ta dowodziła, że zapo-
będzie jeszcze w świetle, gdyż posiadł światło Biblii"42. wiedź końca świata na rok 1914 była ogłoszona z inspiracji
Podstawowe dzieło Russella doczekało się wielu wydań szatana! Przeciwko tym jawnym fałszerstwom nauki Russella
i licznych tłumaczeń, o które zabiegał sam autor. Jeszcze za przez Rutherforda (gdyż z jego inicjatywy ona się ukazała)
jego życia Wykłady przetłumaczono na 30 języków i roz- wystąpiło kilku dyrektorów Towarzystwa Strażnica, którzy
prowadzono po świecie w ilości ponad 15 milionów egzem- zarzucili prezydentowi pominięcie istotnej nauki Russella
plarzy! Russell tak bardzo cenił swoje Wykłady, że zaklinał i zastąpienie jej własnymi koncepcjami. W odpowiedzi,
swoich uczniów, a nawet groził karami, gdyby któryś z nich Rutherford natychmiast usunął opornych dyrektorów, a na
46
43
ośmielił się cośkolwiek w nich zmienić . Jednakże po fia- ich miejsce powołał innych, całkowicie sobie uległych .
sku przepowiedni na rok 1914, sam pozmieniał w wielu Książka Dokonana tajemnica była wyraźnym odejściem
miejscach tekst, aby osłabić nieco wymowę swoich fałszy- od dotychczasowej nauki Badaczy. Winę za taki stan rzeczy
wych przepowiedni (łatwo to stwierdzić, gdy porówna się ponosi przede wszystkim sam Russell, który już nie miał
wydania Wykładów sprzed i po roku 1914). niczego do zaoferowania Badaczom po roku 1914. Jak wia-
Następca Russella na fotelu prezydenckim, Rutherford, domo, wszyscy oni spodziewali się w tym roku ostatecznego
nie przejął się bynajmniej klątwami swego poprzednika i cen- swego wniebowzięcia i końca świata.
zorską ręką pozmieniał i skorygował wiele tekstów ojca zało- Po niepowodzeniu roku 1914 Russell wyznaczył nowy
życiela. Usunął np. z Wykładów teksty o piramidzie Cheopsa i ostateczny „koniec": rok 1918 (pomijamy „przejściowy"
w Gizie (por. t. III sprzed i po roku 1916). Dla Rutherforda
44
Tamże.
41
Ks. S. Ufniarski, dz. cyt., s. 22-23. 45
Cyt. za: H. A. Szczepańscy, T. Kunda, Pismo święte przeczy
42
Bp Z. Pawłowicz, Człowiek a świadkowie Jehowy, Gdańsk 1991, nauce świadków Jehowy, wyd. 2, 1991 (nie podano miejsca wyd.),
s. 22; por. J. McDowell, D. Stewart, Oszukani, Lublin 1994, s. 78-79. s. 250.
43
Ks. S.'Grelewski, dz. cyt., s. 647. 46
Bp Z. Pawłowicz, dz. cyt., s. 26.
42 POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY IV. DZIAŁALNOŚĆ PISARSKA C.T. RUSSELLA 43
koniec w 1915 r.). Z tej przepowiedni skorzystał Rutherford ca", (np. w każdej „Strażnicy" na jej drugiej stronie widnieją
i wydał wspomnianą książkę Dokonana tajemnica. Jego od lat ciągle te same zwodnicze słowa: „Królestwo Boże
zamiarem było najwyraźniej odwrócenie uwagi Badaczy od wkrótce usunie tych, którzy ciemiężą bliźnich, a ziemię prze-
roku 1914 i skierowanie ich oczu ku przyszłości. Książka, obrazi w raj").
jak zaznaczyliśmy, spotkała się z gwałtowną reakcją niektó-
rych Badaczy i znacznie przerzedziła ich szeregi, ale dała za
to prezydentowi czas na umocnienie swojej pozycji i na
usunięcie z kierownictwa sekty ludzi sobie nieprzychylnych
(jeszcze za życia Russella Rutherford nie cieszył się sympatią
wielu Badaczy). Wydaniem tej książki Rutherford zamknął
ostatecznie dotychczasowy rozdział historii sekty i wyelimi-
nował raz na zawsze wpływ osoby Russella jako pisarza
i nauczyciela Badaczy („niewolnika wiernego i roztropne-
go", który „dostarczał pokarmu na czas słuszny"). O wyda-
wanie dzieł Russella troszczyć się będą odtąd jedynie różne
odłamy badackie, których jest obecnie na świecie ok. 70 (w
Polsce 5) f
Rutherford nie czekał oczywiście na koniec świata
w 1918 r. W międzyczasie pracował intensywnie (z bliskimi
sobie współpracownikami) nad nową datą „końca". Już
wkrótce wręczy Badaczom pierwszą swoją książkę pt. Mi-
liony ludzi z obecnie żyjących nie umrą!, w której proroko-
wał na rok 1925 wypełnienie wszystkich obietnic z roku
1914. W książce zapowiedział ponadto widzialne zmar-
twychwstanie patriarchów ze Starego Testamentu! Badacze
uwierzyli prorockiemu duchowi Rutherforda i rozprowadzili
książkę w ogromnym nakładzie po całym świecie, przyno-
sząc nie małe zyski akcjonariuszom Towarzystwa Strażnica.
Po sukcesie wydawniczym Rutherford uwierzył w swój ta-
lent pisarza i proroka, i to on będzie od tej chwili dostarczał
Badaczom „pokarmu duchowego na czas słuszny" (iden-
tyczną taktykę zastosują w przyszłości jego następcy, a więc
Knorr, Franz, Henschel - a obecnie Adams). „Strażnica" do
dzisiaj nie przestaje zwodzić członków sekty bliskością „koń-
47
Polskie grupy Badaczy Pisma Świętego, zob.: G. Fels, dz. cyt,
s. 123-134.
V. NAUKA C.T. RUSSELLA 45
na przezeń ułożona zasługuje na nazwę kompilacji ułożonej
z dawnych i po części zapomnianych błędnych wierzeń"49.
Za główną podstawę swej nauki Russell przyjął Biblię
protestancką (uboższą jak wiadomo o tzw. księgi deuteroka-
noniczne). Gdy chodzi o natchnienie Pisma Świętego, Rus-
sell utożsamia je z prawdomównością, przez co pozbawia je
V. NAUKA CHARLESA T. RUSSELLA charakteru nadprzyrodzonego, czyli uznania Boga za główne-
go autora tekstów świętych. Niezrozumienie istoty natchnie-
nia Pisma Świętego pozwoliło mu na jego ocenzurowanie,
podobnie jak to zwykł czynić z artykułami innych, przed ich
Kierownictwo sekty w Brooklynie próbuje od lat przed- opublikowaniem w „Strażnicy"! Russell polecił więc wykre-
stawiać osobę Charlesa T. Russella w nowym, mniej ekspo- ślić swoim wyznawcom liczne fragmenty z Biblii, które nie
nowanym świetle w historii własnego wyznania. Russell nie zgadzały się z jego nauką (oto wykaz niektórych z nich: Mk
ma być odbierany przez członków sekty jako ich założyciel, 16, 9-20; Łk 22, 43; 23, 34; J 5, 25; 1 P 2, 5; 2 P 1, 1; Jk 5,
lecz jako jeden z wielu „Świadków", których prawdziwy 16; Ap 5, 3. 13). Z tego samego powodu kazał wysoko cenić
rodowód ciągnie się - według nauki sekty - od sprawiedli- swoje Wykłady i stawiać je, jeżeli nie wyżej od Biblii, to
wego Abla, pierwszego „Świadka na rzecz Jehowy". Russell przynajmniej na równi z nią50.
odegrał z pewnością ważną rolę - czytamy czasami w pu- Założyciel Badaczy nie uznawał Tradycji Kościoła i świa-
blikacjach sekty - gdyż Jehowa Bóg posłużył się jego osobą, dectw wiary pisarzy pierwszych wieków chrześcijaństwa.
aby zainicjować „nowożytną" historię Świadków Jehowy Nazywał Tradycję bałwanem i przesądem. Pomimo negatyw-
przed bliskim końcem „tego systemu rzeczy" i nastaniem nej oceny Tradycji Russell widział potrzebę wskazania ja-
tysiącletniego królestwa Bożego na ziemi. Przywódcy sekty kichś swoich poprzedników od czasu śmierci Apostołów,
wykorzystują następnie brak oryginalności w jego nauczaniu którzy broniliby przynajmniej pewnych prawd przez niego
i głoszą, że on sam nie uważał się za odkrywcę nowych wyznawanych. I tak do swoich poprzedników Russell zali-
prawd, ani tym bardziej nie uważał się za założyciela nowej czył m. in. Ariusza, ponieważ odrzucił naukę o Trójcy Świę-
religii. Russell miał być, ich zdaniem, jedynie tym, który tej; Piotra Waldo - za negowanie potrzeby spowiedzi,
wykonał pracę zbierania rozproszonych przez wieki frag- modlitwy za zmarłych oraz odrzucenie sakramentu chrztu
mentów prawdy i uważał, że różne społeczności religijne i kapłaństwa; Jana Wiclifa - za odrzucenie Mszy św.;
porozdzielały między siebie nauki biblijne i wymieszały je Marcina Lutra - za głoszenie nauki o usprawiedliwieniu
z ludzkimi spekulacjami i błędnymi poglądami. Tak więc rola przez wiarę, a nie przez uczynki. Jak łatwo można zauwa-
„nowożytnego Świadka Jehowy", jakim był Russell, polegała żyć, wszystkie wymienione przez Russella osoby stały
nie tyle na tworzeniu, ile na odtwarzaniu, dopasowywaniu w opozycji do Kościoła, który odrzucił ich nauki i potępił
i harmonizowaniu wszystkich tych prawd48. jako heretyckie.
O braku oryginalności w nauce Russella, tak pisał już
przed laty ks. Stanisław Ufiiiarski: „Był eklektykiem, doktry-
49
49Ks. S. Ufniarski, dz. cyt., s. 4.
48 50
B.a., Świadkowie Jehowy - głosiciele..., dz. cyt., s. 40 Tamże, s. 82-83.
46 POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY V. NAUKA C.T. RUSSELLA 47
Russell cenił sobie nie tylko wiele nauk z odległej prze- W początkowym okresie nauka Russella ulegała ciągłe-
szłości, lecz także nie mniej uważnie przyglądał się nauczaniu mu rozwojowi i nieustannym korektom (głównie pod wpły-
różnych sekt sobie współczesnych, którym często wyrażał wem polemik z różnymi autorami, podobnie jak i on wydaw-
swoje uznanie. Jego zdaniem na przykład prezbiterianie (wy- cami własnych pism religijnych). Dopiero wraz z rokiem
znanie, w którym się wychował) doceniali Bożą sprawie- 1886 (ukazał się wtedy pierwszy tom jego Wykładów) można
dliwość, moc i mądrość, metodyści cenili miłość i miłosier- zauważyć u Russella dążenie do pracy bardziej systematycz-
dzie Boga, adwentyści głosili cenną naukę o powrocie Pana, nej i próbę uporządkowania tego wszystkiego, w co sam
baptyści dobrze rozumieli symboliczne znaczenie chrztu, wierzył i w co kazał wierzyć swoim zwolennikom, Bada-
a uniwersaliści zaczęli pojmować naukę o restytucji. czom Pisma św.5'
Chociaż inni, jak sądził, bronili wiele skądinąd słusz-
nych nauk, to jednak tylko jego wybrał Bóg, by ukazać
światu pełne posłannictwo zawarte w Biblii. Russell wierzył, 51
W ostatnich latach coraz częściej wskazuje się na okultystyczne
że gdyby nie on podjął się sprawy Bożej, musiałby to uczynić i masońskie korzenie nauki Russella. Dostrzegają to nawet byli
ktoś inny, gdyż - jak uczył - zrozumienie posłania biblijnego Świadkowie Jehowy. Na przykład grupa byłych wysoko postawio-
następuje stopniowo, według pewnego rytmu ustalonego nych Świadków Jehowy, członków Kwatery Głównej w Brookly-
przez Boga i w ramach tak samo ustalonej przez Niego chro- nie, opublikowała w 1992 r., w wydawanym przez siebie piśmie
nologii. Innymi słowy, Russell wierzył, że na zrozumienie „Bethel Ministries", obszerny na ten temat materiał pt. The Occul-
pewnych spraw przyszedł właściwy moment, tzn. zbliżający tic Ońginis of the Watchtower (zob.: http://pages. globetrotter.
się rok 1914, który będzie rokiem końca tego świata i chwilą net/mleblank/occulte/rwi.html). Spośród najbardziej znanych sym-
boli masońskich, których używał Russell, wymienia się zwykle:
widzialnego przyjścia Chrystusa (raczej należałoby mówić egipskiego boga słońce Ra (Re), władcę bogów, ludzi i państwa
o „ukazaniu się Pana", obecnego przecież duchowo, a więc zmarłych, którego symbolem jest uskrzydlony dysk słoneczny
niewidzialnie od 1874 r.). I o tym czekającym ludzkość (Russell kazał wytłoczyć ten symbol na okładkach m.in. swoich
wydarzeniu Russell pragnął wszystkich powiadomić, aby Wykładów, którego znaczenia, jak się wydaje, żaden ze zwykłych
każdy mógł się na tę chwilę należycie przygotować. Badaczy nie rozumiał); krzyż w koronie - symbol używany i u-
Nauki Russella nie można należycie zrozumieć bez bliż- mieszczany w lożach masońskich The York Rite (Russell kazał
szego zaznajomienia się z wierzeniami adwentystów. Przy- swoim Badaczom nosić ten symbol jako odznakę; zob. Świadko-
wie Jehowy - głosiciele..., dz. cyt., s. 200); kaganek oliwny spo-
pomnijmy jeszcze raz, że Russell był sam przez pewien czas
czywający na „Świętej Księdze"(Biblii) - symbol wytłoczony na
adwentystą i to z adwentyzmu przejął dwa najważniejsze grzbiecie Wykładów Russella (zob. tamże, s. 52). Znawcy tego
poglądy. Pierwszy dotyczył nauki o powtórnym (niewidzial- zagadnienia podkreślają, że używanie przez Russella tych symboli,
nym) przyjściu Chrystusa na ziemię w roku 1874, drugi po- a zwłaszcza dwóch pierwszych, świadczy o jego wysokiej randze
gląd wyrażał się w sprzeciwie wobec nauki o nieśmiertelności w masonerii rytu York („Knight Templars"). Zwraca się także
duszy, która prowadziła w konsekwencji do zanegowania uwagę na wyjątkowe miejsce pochówku Russella, z którego roz-
istnienia piekła (wpływ Wendella, Barboura, Patona i in.). ciąga się doskonały widok na świątynię masońską, a stojąca obok
Kolejnym krokiem było przyjęcie przez Russella idei mille- grobu Russella piramida, z „płonącym wierzchołkiem", ma rów-
naryzmu, czyli wiary w tysiącletnie królestwo Boże na ziemi nież świadczyć o bardzo wysokim stopniu wtajemniczenia („oświe-
pod rządami Chrystusa Króla (rezultat dosłownego odczyta- cenia") założyciela Badaczy, który posiadł „Wiedzę Najwyższą".
Fakty te wskazują na to, że najważniejsza część życiorysu Russella
nia pewnych fragmentów Apokalipsy św. Jana).
nie jest jeszcze dobrze poznana.