Jana Ticha, Między pierwszą a drugą nowoczesnością. Praga po roku 1989
1. z drugiej strony tworzy wspaniałe panoramy
i wyjątkowe widoki.
Architektoniczna ochrona krajobrazu Pragi
po roku 1989 skupiała się przede wszystkim
na jej unikatowym otoczeniu naturalnym
oraz na historycznej części miasta. Jej kon-
tekst niejako z definicji określała opieka nad
zabytkami, ze wszystkimi ograniczeniami,
które sytuacja ta zakłada. Nie da się jednak
mówić o jakiejkolwiek pracy myślowej nad
krajobrazem jako przesłanką obrazu miasta,
na tego rodzaju projekt brakowało bowiem
społecznego i politycznego zamówienia.
Chodziło raczej o pojedyncze interwencje
współczesnej architektury w historycznym
otoczeniu, których zasięg i cel były bardziej
lokalne. To wszak wcale nie umniejsza ich
wartości i wpływu na kulturowe środowisko
miasta.
H. Kralowa, Warszawa: PIW, 1997 (w niej także dodatko-
we wskazówki bibliograficzne).
F
alisty krajobraz środkowych Czech zagęszcza się
w Pradze w szczególnie pięknej konfiguracji.
Wzdłuż szerokiego zakola Wełtawy wznosi się
rozłożyste wzgórze, które uwypukla zakrzywie-
nie rzeki. Wzgórze i rzeka leżą naprzeciwko siebie jako
dwie uzupełniające się moce, które ożywiają krajobraz
siłą ekspresji1
.
Tak opisywał sytuację Pragi teoretyk ar-
chitektury o fenomenologicznej orientacji
Christian Norberg-Schulz w swojej książce
Genius loci, opublikowanej po raz pierwszy
w roku 1979 i do dziś należącej do kanonu
teorii architektonicznej. Książka ukazała się
w okresie krytycznego przewartościowania
modernistycznego podejścia do myślenia
i twórczości nie tylko w architekturze, lecz
praktycznie we wszystkich dziedzinach
ludzkiej działalności. Podważano racjonali-
styczne przesłanki nowoczesności, pojawiało
1
Ch. Norberg-Schulz, Genius loci. Praha: Odeon, 1994, s. 85
(wszystkie cyt. w art. przeł. E. Ranocchi).
się żywe zainteresowanie nie-tylko-racjonal-
nym podejściem do świata, alternatywnymi
możliwościami jego interpretacji. Fenomeno-
logiczne ukierunkowanie na „świat natural-
ny, na jego zmysłową percepcję i przeżywanie
dostarczało inspirującej wskazówki dla
podążania tą drogą. O ile dla architektury
modernizmu przestrzeń była abstrakcyjną,
geometryczną wielkością, o tyle teraz miejsce
stało się konkretną częścią świata naturalne-
go, którego jakość nie może zostać do końca
uchwycona w sposób racjonalny”2
. Praga,
która dla Norberga-Schulza stała się podręcz-
nikowym przykładem „romantycznego mia-
sta”, została obdarowana niepowtarzalnym
położeniem. Morfologia tutejszego pejzażu
z jednej strony przyczynia się do tylekroć
opisanego labiryntowego charakteru Pragi3
,
2
„Miejsca jako jakościowej całości o złożonym charak-
terze nie da się opisać za pomocą analitycznych pojęć
«naukowych»”, tamże, s. 8.
3
Istnieje wiele książek na temat labiryntowej przestrze-
ni Pragi, m.in.: A.M. Ripellino, Praga magiczna, przeł.
Jana Tichá
między pierwszą
a drugą nowoczes-
nością
Praga po 1989 roku
autoportret 2 [49] 2015 | 38
2. kowanie projektu do listy finalistów Europej-
skiej Nagrody imienia Miesa van der Rohe dla
architektury europejskiej w 2003 roku.
Innego doświadczenia przestrzeni i miejsca
dostarcza rewitalizacja bastionu Męki Pańskiej
(Bastion u Božích muk) zlokalizowanego na
przeciwległym brzegu Wełtawy, na południo-
wo-wschodnich krańcach Nowego Miasta.
Bastion, jak sama nazwa sugeruje, stanowi
część fortyfikacji z przełomu XVII i XVIII wie-
ku. Skomplikowana rzeźba terenu na stromym
W tym kontekście szczególne miejsce zajmuje
odnowienie ogrodów, sadów i parków praskie-
go Zamku na Hradczanach, rozpoczęte z ini-
cjatywy prezydenta Václava Havla wkrótce po
objęciu przez niego stanowiska w 1990 roku.
Większa część terenu zamku za czasów komu-
nizmu była publicznie niedostępna. Zakaz
wstępu do jego ogrodów i parków obowiązywał
niemal bez wyjątku. Prezydent Václav Havel
postanowił otworzyć dla obywateli i turystów
tę tajną enklawę w środku miasta. Chociaż
górne ogrody oferują jedyne w swoim rodzaju
widoki na miasto i rzekę, z punktu widzenia
krajobrazu najosobliwszym dziełem nowożyt-
ności na praskim Zamku jest droga poprowa-
dzona wzdłuż Jeleniej Fosy. Ten głęboki jar
oddziela wzgórze zamkowe od płaskowyżu na
północnym zachodzie, czyli właściwy obszar
Zamku od jego przedpól i kwartałów mieszka-
niowej zabudowy Hradczan i Dejvic. Fosę z jej
dziką roślinnością przecina potężny wał ziem-
ny, zaprojektowany w XVIII wieku w związku
z budową mostu Prochowego, będącego niegdyś
częścią fortyfikacji, a dzisiaj jedną z głównych
bram wejściowych na Zamek. Tunel, który
prowadzi zwiedzającego przez wysoki wał,
sprawia wrażenie przejścia do innego świata,
wręcz zejścia do podziemia, na którego końcu
czeka jednak światło. Ta osobliwa sytuacja
przestrzenna całkowicie wpisuje się w ro-
mantyczny charakter krajobrazu i tkanki
miejskiej Pragi, tak obszernie i przekonująco
opisanych przez Christiana Norberga-Schulza.
Tunel, dzięki podwyższonemu owalnemu
przekrojowi, odpowiadającemu proporcjom
ludzkiej postaci, i okładzinie z palonej cegły
nie powoduje przygnębienia, lecz wywołuje
wrażenie przytulności. Architekt Josef Pleskot
otrzymał wiele nagród za tę niezwykłą realiza-
cję (1996–2002). Najważniejszą było zakwalifi-
Josef Pleskot, AP Atelier, tunel prowadzący przez
Jelenią Fosę w kompleksie zamku królewskiego na
Hradczanach, 2001–2002
fot.j.malý/apatelier
fot.j.malý/apatelier
autoportret 2 [49] 2015 | 39
3. zboczu między Nowym Miastem a doliną Nusle
spowodowała, że niszczejące mury budowli
przetrwały długi czas, a kiedy przestały służyć
pierwotnemu celowi, porosły dziką zielenią.
Architekci Pavla Melková i Miroslav Cikán
w latach 2008–2011 stworzyli tu przestrzeń
publiczną, której nie można nazwać parkiem
w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Nie
jest też ogrodem, lecz – podobnie jak ścieżka
wzdłuż Jeleniej Fosy na praskim Zamku –
w pierwszej kolejności dziełem architektury
krajobrazu. W pełni został tu wykorzystany
potencjał miejsca, które leży w jednym z naj-
wyższych punktów historycznego serca Pragi
i oferuje panoramiczny widok na dominanty
miasta od Wyszehradu przez Petřín aż po Za-
mek. W miejscu odkrytego prawdopodobnego
poziomu galerii obronnej stworzono dwupozio-
mowy taras terenowy. W położonym prosto-
padle do wzgórza krótszym boku dawnego
bastionu mieści się kawiarnia z wewnętrznym
atrium – rodzaj „negatywowej wieży” przypo-
minającej niegdysiejszą część fortyfikacji. Logi-
ka zwartej i labiryntowej praskiej przestrzeni
i tutaj daje o sobie znać: to, co niegdyś służyło
jako punkt obserwacyjny, zostało przemienio-
ne w swoje własne przeciwieństwo i zamknięte
w intymności wewnętrznego podwórka, które
jednak pozwala uciekać wzrokiem w górę.
Sama powierzchnia dawnych fortyfikacji teraz
przypomina wiejski dziedziniec z kobiercem
z kamieni, trawy i żwiru. Zasób środków
wyrazu został ograniczony do niezbędnego mi-
nimum, do nich dochodzi także światło, które
w tak wyeksponowanym położeniu, z ukie-
runkowaniem na południowy zachód, robi
szczególne wrażenie. Prądy i wilgoć powietrza,
zewnętrzne ciepło, słońce, deszcz i śnieg –
wszystko to przyczynia się do oddziaływania
architektury i składa się nań na tyle, na ile
architektura składa się na miejsce.
Krajobraz Pragi sięga dziś oczywiście znacz-
nie dalej niż owo unikatowe ukształtowanie
terenu, tworzące ongiś zarodek miasta. Jeśli
chcemy mówić o współczesnym krajobrazie
Pragi, nie wystarczy interpretacja w duchu Ge-
nius loci. Musimy bowiem wprowadzić w obraz
miasta skutki nowoczesnego rozwoju, o czym
zresztą pisze sam Norberg-Schulz w przed-
ostatnim rozdziale swojej książki, wymownie
zatytułowanym Utrata miejsca. O rozwoju zabu-
dowy miast po drugiej wojnie światowej pisze:
Z punktu widzenia przestrzeni nowe osiedla nie
odznaczają się zamknięciem i gęstością. […] Tkanka
miejska jest otwarta, została naruszona ciągłość
Pavla Melková, Miroslav Cikán (MCA Atelier),
rewitalizacja bastionu Męki Pańskiej w Pradze,
2008–2011
fot.f.Šlapal
autoportret 2 [49] 2015 | 40
4. murów miejskich i nadwyrężone relacje między
miejskimi przestrzeniami. W rezultacie węzły, dro-
gi i obszary tracą swoją tożsamość i nie jest łatwo
wyobrazić sobie miasta jako całości4
.
Zakończenie książki, optymistycznie zatytu-
łowane Ponowne odkrycie miejsca, wprawdzie
podaje użyteczne (i w ostatnich dekadach
także z powodzeniem stosowane) strategie na
tworzenie architektury szanującej i budującej
miejsce, ale nie podpowiada, co zrobić z takimi
elementami miejskiego krajobrazu, które
otrzymaliśmy w spadku po modernizmie.
A przecież to one właśnie stanowią sporą część
naszej zabudowanej przestrzeni, wiele z nich
uważamy za niezbędne do funkcjonowania
naszego społeczeństwa oraz cywilizacji i nie
chcemy, lub też nie umiemy, z nich po prostu
zrezygnować. Właśnie w tym widzę wielką
szansę dla tworzenia miasta jako krajobrazu
i miejsca, choć w duchu odmiennym od tego,
który charakteryzuje genius loci historycznej
części Pragi.
Zdaje się, że problem nowoczesności jest
przede wszystkim problemem wielkiej skali
i otwartej przestrzeni oraz problemem utraty
poczucia miejsca w tradycyjnym antropolo-
gicznym sensie5
. Urbanistyczna koncepcja
osiedli, wielkich całości mieszkaniowych oka-
lających jak pierścień kotlinę praską, rządzi
się odwrotnymi zasadami niż miasto, które
powstawało i rozwijało się w sposób tradycyj-
ny. Domy nie tworzą zarysów ulic i placów,
lecz są rozmieszczone pojedynczo w otwartej
przestrzeni. Wielka skala owych zespołów
architektonicznych nie ma wiele wspólnego
z tradycyjnym europejskim miastem, ze środ-
kowoeuropejskim zaś – zupełnie nic. Odpowia-
4
Ch. Norberg-Schulz, dz. cyt., s. 189–195.
5
Więcej na ten temat można znaleźć w: M. Augé, Nie-
miejsca. Wprowadzenie do antropologii hipernowoczesności, przeł.
R. Chymkowski, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN,
2013.
da raczej skali krajobrazu niż skali człowieka.
Wolna przestrzeń zajmuje tu aż osiemdziesiąt
procent całej powierzchni wobec zaledwie
dwudziestu zajmowanych przez domy. Po
fazie bezradności, tuż po rewolucji, dopiero
w ostatnich latach osiedla stały się częstym
tematem poważnej architektonicznej debaty.
W dokumencie strategicznym o tworzeniu
otwartej przestrzeni, opracowanym przez
Instytut Planowania i Rozwoju Głównego
Miasta Pragi, czytamy: „Ze względu na cha-
rakter osiedli, z punktu widzenia przestrzeni
publicznej nie trzeba koniecznie przejmować
zasad wyłącznie tradycyjnego środowiska
miejskiego. W uzasadnionych przypadkach
może być korzystne także wyjście z typologii
miejskiego krajobrazu”6
. Specyficzny problem
nowoczesnego miasta przedstawia infrastruk-
tura komunikacyjna: sieć dróg, obwodnice
i ich tunele albo wyjścia z nich, połączenia ko-
munikacyjne na różnych poziomach. Budowle
komunikacyjne z zasady nie tworzą miejsca,
wręcz odwrotnie: miejsce rozbijają, dzielą,
wymazują. Ich punktem odniesienia jest ruch.
Możliwe, że budynki te tak właśnie działają
tylko dlatego, że my im na to pozwalamy
i nie umiemy nimi zarządzać, jak to potrafią
w krajach, gdzie większa jest kultura opieki
nad krajobrazem i przestrzenią publiczną, na
przykład w Holandii.
W środowisku czeskim rozumienie nowoczes-
nego krajobrazu miejskiego, odpowiadające
praktyce „urbanistyki krajobrazowej” jako
krytycznej praktyce twórczej7
, przyjmuje się
powoli i pozostaje raczej na płaszczyźnie teo-
retycznej. Przykładów celowego i pomysłowego
architektonicznego wkomponowania (także
nieczynnej już) infrastruktury komunikacyj-
nej w krajobraz miejski, jakie przedstawiają
6
Manuál tvorby veřejných prostranství, IPR, Praha, 2014, s. 51.
7
O tworzeniu krajobrazu jako praktyce krytyki kulturowej
zob. przede wszystkim: J. Corner, Recovering Landscape, New
York: Princeton Architectural Press, 1999.
projekty High Line w Nowym Jorku albo
Madrid Rio Park w Madrycie, póki co w Pradze
nie znajdujemy. Nie wynika to tylko z odmien-
nej skali miasta, lecz także z różnic kultury
politycznej. O ile w środowisku czeskim
pojawiły się projekty zajmujące się integracją
infrastruktury komunikacyjnej z krajobrazem
miasta, o tyle niemal bez wyjątku zostały one
zaliczone do kategorii „nieproszonej architek-
tury”8
. Dotyczy to większości projektów, które
powstały lub zostały ogłoszone w roku 2011
w ramach akcji Miejskie interwencje, na przykład
studium integracji szybkobieżnej magistrali
komunikacyjnej północ–południe z miastem
i jej połączenia z przestrzenią publiczną (Jiří
Poláček i Václav Škarda; Josef Pleskot oraz
zespół AP Atelier), projektu wylotu tunelu
miejskiej obwodnicy na Břevnovie i pokrycie
jego struktury roślinami pnącymi (Jiří Opo-
čenský i Štěpán Valouch / OV-A), albo wreszcie
połączenia parków miejskich oddzielonych
zjazdami z obwodnicy (Aleš Kubalík, Josef
Kocián, Jakub Našinec, Veronika Sávová /
sporadical)9
.
Na zakończenie chciałabym poddać pod
rozwagę jeszcze jedną kwestię. Być może
naszym zadaniem w pierwszej kolejności jest
dziś zrewidowanie i rozszerzenie treści pojęć:
architektury, krajobrazu i miejsca. Wiele auto-
rytetów w dziedzinie nauk społecznych zgadza
8
„Nieproszona architektura” (unsolicited architecture) to ter-
min, który na początku XXI stulecia wprowadził holender-
ski krytyk i teoretyk Ole Bouman na oznaczenie projektów
architektonicznych, które zajmują się podstawowymi pro-
blemami życia publicznego, ale powstają bez konkretnego
zamówienia, z inicjatywy samych architektów.
9
Przegląd studiów architektonicznych albo projektów
przeznaczonych dla przestrzeni publicznej pt. Miejskie
interwencje zapoczątkowali w 2009 roku w Bratysławie
architekci Matúš Vallo i Oliver Sadovský, w następnych
latach akcja została przeprowadzona także w Pradze
i w Brnie. Městské zásahy Praha, wystawa, DOX centrum
sztuki współczesnej, 13.05–30.08.2010. Mestské zásahy /
Urban Interventions, red. M. Vallo, O. Sadovský, Bratislava:
Slovart, 2011.
autoportret 2 [49] 2015 | 41
5. się co do tego, że mniej więcej od początku lat
90. XX wieku społeczeństwo europejskie znaj-
duje się w okresie tzw. drugiej nowoczesności.
Jej wyznacznikiem było nadejście technologii
cyfrowych. Druga nowoczesność charaktery-
zuje się indywidualizmem, dezintegracją klas
i kategorii społecznych, zachwianiem miejsca
jednostki w społeczeństwie, tymczasowością
i fragmentyzacją10
. Przedkłada sieciową orga-
nizację relacji nad hierarchiczną i odznacza
się pogodzeniem sił do niedawna uchodzących
za sprzeczne – żywiołowości i organizacji.
Architektura reaguje na tę nową sytuację roz-
poznaniem performatywnych aspektów swej
dziedziny: wydaje się, iż podejścia ukierun-
kowane wyłącznie na obiekty nie dostarczają
zadowalających rozwiązań dylematów naszych
czasów. W ramach performatywnej strategii
architektura miasta i krajobraz miejski mogą
10
Pojęcie „drugiej nowoczesności“ wprowadził do debaty
niemiecki socjolog Ulrich Beck. Por. np. U. Beck, Was ist
Globalisierung, Frankfurt am Main: Suhrkamp, 1997.
być rozumiane przede wszystkim jako tło dla
wydarzeń, które rozgrywają się w mieście.
Jest to pomysł na to, jak obchodzić się ze
zmiennością współczesnego miasta i tworzyć
miejsca już nie tylko „kamienne”, lecz także
„ad hoc”, miejsca jako scenerie dla wydarzeń
i przeżyć, i w ten sposób przywrócić miejskie-
mu środowisku i krajobrazowi znaczenie. Czyż
miejsce nie jest w (drugo)nowoczesnym ujęciu
właśnie taką przestrzenią nomadyczną – miej-
scem, które nie jest sztywno przywiązane do
konkretnej fizycznej struktury, lecz które po-
wstaje i zanika zależnie od tego, jak człowiek
je stwarza w swojej myśli? Czyż miejsce nie
powstaje znowu i znowu z wydarzeń?
Tłumaczenie z czeskiego: Emiliano Ranocchi
Jirˇí Opocˇenský, Šteˇpán Valouch (OV-A), projekt wylotu
tunelu miejskiej obwodnicy na Brˇevnovie, 2010
fot.ov-a