O slideshow foi denunciado.
Seu SlideShare está sendo baixado. ×

Przewodnik KarieraPlus IT 2013

Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Partner wydania:
Fot.KatarzynaBielec,www.bielec.art.pl
Spis treści
Czy informatykom łatwo znaleźć pracę? Generalnie tak. Jednak kiedy wchod...
4 KarieraPlus IT 2013
Falę wznoszącą zaburzył jedynie  rok 2009, kiedy to  branża IT
zanotowała ponad 9-procentowy spadek....
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Anúncio
Próximos SlideShares
Przewodnik KarieraPlus IT 2014
Przewodnik KarieraPlus IT 2014
Carregando em…3
×

Confira estes a seguir

1 de 48 Anúncio

Przewodnik KarieraPlus IT 2013

Baixar para ler offline

Przewodnik KarieraPlus IT 2013. Informacje skierowane do studentów i absolwentów zainteresowanych rozwojem kariery w branży IT/ telekomunikacji. Porady dotyczące rekrutacji, wywiady z osobami, które odniosły sukces w branży, a także profile pracodawców. Więcej na www.karieraplus.pl

Przewodnik KarieraPlus IT 2013. Informacje skierowane do studentów i absolwentów zainteresowanych rozwojem kariery w branży IT/ telekomunikacji. Porady dotyczące rekrutacji, wywiady z osobami, które odniosły sukces w branży, a także profile pracodawców. Więcej na www.karieraplus.pl

Anúncio
Anúncio

Mais Conteúdo rRelacionado

Semelhante a Przewodnik KarieraPlus IT 2013 (20)

Mais recentes (20)

Anúncio

Przewodnik KarieraPlus IT 2013

  1. 1. Partner wydania:
  2. 2. Fot.KatarzynaBielec,www.bielec.art.pl Spis treści Czy informatykom łatwo znaleźć pracę? Generalnie tak. Jednak kiedy wchodzimy w szczegóły okazuje się, że  to  twierdzenie niekoniecznie obejmuje osoby z  niewielkim doświadczeniem zawodowym. Wszyscy poszukują specjalistów. Jednak pracodawcy z  branży informatycznej coraz boleśniej przekonują się, że nie jest łatwo pozyskać ekspertów i warto ich sobie po prostu „wychować”. To stwarza Wam, Drodzy Czytelnicy, większe szanse rozwoju. Nie chciałabym, żeby zabrzmiało to zbyt uspokajająco. Już od pierwszego roku warto być aktywnym – angażować się w  projekty studenckie i  realizować pierwsze zlecenia. W  przeciwnym  razie koleżanki i koledzy ze studiów zostawią Was daleko w tyle i to im łatwiej będzie znaleźć pracę. Możecie próbować  różnych technologii. Jednak postarajcie się podjąć decyzję, w  czym chcecie się specjalizować, co najbardziej Was interesuje i na tej podstawie świadomie budujcie swoją ścieżkę kariery. Nie każdy ma łatwość nauki języków obcych. Niestety, trzeba zacisnąć zęby i wkuwać słówka. Bez komunikatywnej znajomości angielskiego liczba ofert dramatycznie się zawęża. Pracodawcy oczekują także wysoko rozwiniętych zdolności komunikacji i umiejętności pracy w zespole. Warto mieć w swoim portfolio udział w projektach grupowych, na które będzie można powołać się podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Uzbrojeni w takie kompetencje i z pomysłem na siebie możecie być spokojni o swoją pozycję na rynku pracy i wysokie zarobki. Mamy nadzieję, że nasz magazyn pomoże Wam stawiać pierwsze zawodowe kroki.   Powodzenia! Anna Tomczyk Rynek pracy Prezentacje pracodawców Moja kariera Poradnik rekrutacyjny Zdążyć na czas – transformacja projektu w stronę SCRUM-a  IT – rynek wielu możliwości Zarobki w IT Informatyk w świecie finansów Co przyniesie przyszłość? Atos IT Services Capgemini Polska Infolet nazwa.pl Redaktor naczelna: Anna Tomczyk Projekt okładki: MJCC Projekt i skład: Interactivo, www.interactivo.pl Korekta: Małgorzata Olszewska, Agata Gruszczyńska, www.PracowniaRegister.pl Druk: DRUKPOL, ul. Stępińska 22/30, Warszawa www.drukpol.waw.pl W magazynie wykorzystano zdjęcia z biblioteki Shutterstock.com Wydawca: MJCC, ul. Chełmska 18B/46, Warszawa tel. 22/241 12 48 www.karieraplus.pl redakcja@karieraplus.pl reklama@karieraplus.pl Nakład: 10.000 egzemplarzy. Za  treść płatnych ogłoszeń, prezentacji praco- dawców oraz  artykułów sponsorowanych  redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Redakcja nie zwraca niezamówionych materiałów oraz  zastrzega sobie prawo  redagowania nadesłanych tekstów. Żadna część magazynu nie może być wykorzystana bądź publikowana bez zgody wydawcy. Ryzyko mam w DNA Kobiety na Marsie Wakacje za biurkiem Zbuduj swoją pozycję na rynku pracy Informatyk, czyli kto? Nie brakuje wam kompetencji Profesjonalne CV w IT Przekonujący list motywacyjny Pewne pytania Właściwy tok myślenia 4 6 8 9 18 20 21 22 24 25 2610 14 16 30-31 32-33 34-35 36-37 38-39 40-41 42 43 44 45 46 28 Nokia Siemens Networks Grupa PZU AgreeYa Mobility Poland ING Bank Śląski MicroStrategy Poland UBS Poland Service Centre Wikia
  3. 3. 4 KarieraPlus IT 2013 Falę wznoszącą zaburzył jedynie  rok 2009, kiedy to  branża IT zanotowała ponad 9-procentowy spadek. Mimo że od tego czasu upłynęły już cztery lata, kryzys ekonomiczny wciąż jest postrze- gany jako zagrożenie. Ok. 40% respondentów ze stu największych firm informatycznych w  Polsce wymieniło niekorzystną sytuację gospodarczą oraz brak kapitału na inwestycje IT w firmach jako główne bariery stojące na przeszkodzie rozwojowi branży – po- daje raport firmy badawczej PMR „Rynek IT w Polsce 2012. Pro- gnozy rozwoju na lata 2012–2016”. Mimo tych obaw wciąż jest to jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się sektorów. Aaaaa. Programistę zatrudnię Dobrym miernikiem  rozkwitu branży jest liczba ofert pracy. W 2012 roku firmy z sektora IT opublikowały ponad 27 tys. ofert w serwisie Pracuj.pl. To o 10% więcej niż rok wcześniej. Ofert pracy dla specjalistów IT w różnych branżach było w sumie ponad 78 tys. Najczęściej poszukiwano programi- stów (35% wszystkich ogłoszeń skierowanych do  informatyków), zwłaszcza tych znających języki programowania: Java, PHP i  .NET. Pracę oferowano także  specjali- stom od projektowania i wdrażania (16% propozycji) oraz  administra- torom (14%)  – wynika z  raportu Pracuj.pl „Rynek pracy specjalistów w 2012 roku”. Również GazetaPraca.pl odnotowała duże zainteresowanie programistami. Jak  podaje  raport „Monitoring  rynku pracy” z  2012  roku, znaleźli się oni na  drugim miejscu wśród najbar- dziej popularnych zawodów (za  stanowiskami sprzedażowymi) z wynikiem ponad 27 tys. ofert. Sporo, bo niemal 11 tys., było także  rekrutacji informatyków (nazwy stanowisk odpowiadają IT – rynek wielu możliwości Rynek IT w Polsce rośnie od dekady i to przeważnie o kilkanaście procent rocznie. Jeszcze w 2004 roku jego wartość szacowano na 16 mld złotych, w 2012 roku – już na ponad 29 mld złotych – wynika z badania firmy PMR. Tak dobre wyniki stymulują zapotrzebowanie na pracowników. ogłoszeniom  rekrutacyjnym zleceniodawców). Na  oba  rodzaje stanowisk było większe zapotrzebowanie niż rok wcześniej. Jak wynika z cyklicznego badania Antal Global Snapshot, zrealizo- wanego przez Antal International pod koniec 2012 r., specjalistów IT w tym czasie rekrutowało i planowało zatrudnić 66% przedsię- biorstw. Na ile pracownicy byli skłonni do zmiany firmy? Odpowiedź na to pytanie przynosi Badanie Pracuj.pl „Kandydat 2012”. Choć blisko 71% osób zatrudnionych w  branży IT było zadowolonych ze swojej pracy, to 61% rozważało jej zmianę. 57% zapytanych specjalistów IT oceniało swoje szanse na znalezienie nowej pracy jako raczej lub zdecydowanie dobre. E-finanse Jak podaje PMR, ponad dwie trzecie przychodów na polskim rynku IT generowanych jest przez segment biznesowy, a zwłaszcza przez branżę finansową (banki, towa- rzystwa ubezpieczeniowe, biura maklerskie, fundusze inwestycyjne i emerytalne itd.). Na IT dużo wy- dają także firmy przemysłowe i te- lekomunikacyjne. W sumie nakłady tych trzech sektorów w 2012 roku stanowiły jedną trzecią wszyst- kich na  rynku. Natomiast branża handlowa oraz  przedsiębiorstwa użyteczności publicznej przezna- czyły na IT ponad 2 mld zł. Ponad miliard przychodów pochodziło ze zleceń dla służby zdrowia. – Właśnie nakłady służby zdrowia na  IT, w  obliczu ogólnego spowolnienia na  rynku w  2013  roku, mają  realne szanse, by osiągnąć jedną z  najwyższych dynamik wzrostu ze wszystkich sektorów w  nadchodzących czterech latach. Konieczność informatyzacji służby zdrowia, wynikająca z  Ustawy o  systemie informacji w  ochronie zdrowia, wpływać Rynek pracy Najczęściej poszukiwano programistów zwłaszcza tych znających języki programowania: Java, PHP i .NET.
  4. 4. 5www.karieraplus.pl będzie na  wydatki tego sektora, szczególnie w  krótkim okresie najbliższych 18 miesięcy – komentuje Zoran Vučković, jeden z  autorów  raportu PMR  „Rynek IT dla  segmentu biznesowego w Polsce 2013. Prognozy rozwoju na lata 2013–2016”. Analitycy przewidują, że w najbliższej przyszłości znaczne środki na IT prze- znaczą także przedsiębiorstwa użyteczności publicznej za sprawą inwestycji w  inteligentne sieci. Swoje wydatki ograniczą natomiast branże budowlana oraz handlowa. Tymczasem w  portalu Pracuj.pl w 2012 roku najwięcej ofert pracy dla  specjalistów IT pochodziło z branży telekomunikacja i zaawan- sowane technologie oraz  od  firm zajmujących się produkcją oprogra- mowania i usługami komputerowy- mi. Poza tym o  pracę dość łatwo było w firmach z sektorów: finansowego, doradczego i handlowe- go (dane z raportu „Rynek pracy specjalistów w 2012 roku”). Polskie Bangalore W 2012 roku specjalista IT najszybciej mógł znaleźć pracę na Ma- zowszu, skąd pochodziła prawie co czwarta skierowana do niego oferta w portalu Pracuj.pl. Ponad 10 tys. ofert dostępnych było w województwie dolnośląskim (13% wszystkich opublikowanych), a  blisko 9  tys. w  Małopolsce (11%). Informatykom najtrudniej o pracę było w regionach: podlaskim, świętokrzyskim, lubuskim, opolskim, warmińsko-mazurskim i  lubelskim – podaje portal Pracuj.pl. Podobne tendencje widoczne  są  po  analizie ogłoszeń w portalu GazetaPraca.pl – najwię- cej opublikowanych ofert z  branży IT dotyczyło województw: dolno- śląskiego, mazowieckiego i  mało- polskiego. Warszawa, Kraków i  Wrocław stały się w  ostatnich latach zagłębiami firm lub  oddziałów informatycznych. Swoje centra biz- nesowe otworzyły tam tak znane korporacje, jak: IBM, Capgemini, Nokia Siemens Networks, HP czy  Tieto, prawdopodobnie zwa- bione obecnością dobrze wykształconych pracowników, podobną kulturą organizacyjną co w Europie Zachodniej oraz stosunkowo niskimi kosztami pracy. Te  zalety coraz częściej przemawiają na rzecz Polski, a nie np. Indii. Specjaliści z centrów biznesowych świadczą nie  tylko usługi dla  zagranicznych oddziałów firm, w  których pracują, ale  także  dla  innych klientów, np.  HP we Wrocławiu zapewnia usługi IT także  Procter&Gamble czy  C&A.  Nad swoją marką miasta atrakcyjnego dla  inwestorów pracuje Łódź. Swoje centra otworzyło już w niej kilka firm informatycznych z branży telekomunikacyjnej, np. Teleca, Mobica i Ericpol. Nato- miast Lufthansa, Sony Pictures, Intel czy Zensar wybrały Gdańsk. W  sumie w  tego typu centrach, m.in. w  branży ICT, pracuje już łącznie ponad 100 tys. osób. Polska myśl techniczna Oczywiście pracę można znaleźć nie  tylko w  zagranicznych kor- poracjach. Dobrze  radzą sobie także  rodzime przedsiębiorstwa i to zarówno na polskim, jak i obcym rynku. W  ostatnich latach ogromny sukces odniosły m.in. takie firmy, jak DB PLUS oraz Codility. Pierwsza z nich pomaga klientom zwięk- szyć wydajność działania baz danych Oracle i systemów informa- tycznych. W ciągu czterech lat potroiła zyski i przewiduje dalszy dynamiczny rozwój w Polsce oraz ekspansję na zagraniczne rynki. Druga z  firm wprowadziła narzędzie, które  pomaga w  szybki i pewny sposób ocenić kwalifikacje programistów i – co za tym idzie  – znacznie usprawnić  rekrutację. Główna siedziba firmy znajduje się w Londynie. W Warszawie funkcjo- nuje jej lokalny oddział. Zatrudnienie można znaleźć tak- że  w  sektorze małych i  średnich przedsiębiorstw. Około 60% firm z tego sektora korzysta z usług IT, a jedna trzecia zatrudnia własnych pracowników odpowiedzialnych za informatykę. Firmy najczęściej korzystają z usług instalacji, wsparcia technicznego oraz serwisu sprzętu i  oprogramowania – wynika z  raportu PMR „Oprogra- mowanie, usługi i infrastruktura ICT w małych i średnich firmach w Polsce 2012”. –  Kiedyś na  systemy takie jak  CRM mogły sobie pozwolić tylko największe firmy, inwestujące w zespół informatyków, infrastruk- turę i utrzymanie własnych pomieszczeń serwerowych. Dziś coraz więcej firm, nawet z segmentu MŚP, może mieć dostęp do bardziej zaawansowanych aplikacji biznesowych, wspomagających proces zarządzania organizacją. Rosnąca popularność dostępu do opro- gramowania w  modelu usługowym sprawia, że  coraz częściej poszukiwani są informatycy deweloperzy tego typu rozwiązań – mówi Paweł Olszynka, analityk ryn- ku IT z firmy badawczej PMR. Świetlana przyszłość W  jakim kierunku zmierza branża IT? Eksperci z  PMR uważają, że  najbardziej perspektywiczne są aplikacje na urządzenia mobilne i  cloud computing. Z  ich  badań wynika, że większość pracodawców spodziewa się też rozwoju usług związanych z bezpieczeństwem informatycznym oraz SaaS (Software as a Service). Równocześnie jednak pojawia się coraz więcej opinii, że te sektory w ciągu najbliż- szych dwóch lat czeka stagnacja. Ze względu na nasycenie rynku najsłabsze perspektywy rysują się przed oprogramowaniem klasy ERP i CRM oraz usługami szkolenio- wymi. Najbliższe lata będą też prawdopodobnie chude dla Green IT (sektor, który dąży do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla przez firmy z branży ICT oraz pomaga innym firmom ograniczać jego wy- dzielanie dzięki nowoczesnym technologiom). Kiedy firmy szukają oszczędności, działania na  rzecz ochrony środowiska zapewne nie będą priorytetem. Rynek IT jest na  tyle szeroki, że  każdy dobrze wykształcony i znający języki informatyk znajdzie na nim miejsce dla siebie. Jeśli nie w Polsce – to w Europie. Eksperci Komisji Europejskiej szacu- ją, że w krajach UE w ciągu najbliższych czterech lat pojawi się 700 tys. wakatów dla specjalistów od nowych technologii. Anna Tomczyk Specjalistów IT rekrutowało i planowało zatrudnić 66% firm – podaje Antal International. Ponad dwie trzecie przychodów na polskim rynku IT generowanych jest przez segment biznesowy, a zwłaszcza przez branżę finansową (źródło: PMR). Branża IT
  5. 5. 6 KarieraPlus IT 2013 Źródło: raport „Wynagrodzenia na stanowiskach IT w 2011 roku”, Sedlak & Sedlak 2012. Mediana wynagrodzenia podstawowego brutto osób znających wybrane języki programowania. Medianawynagrodzeniapodstawowegobruttoosóbpracujących w różnych systemach operacyjnych. Większa firma – więcej w portfelu Zasada jest prosta – im większa firma, tym wyższe zarobki może zaproponować. Jak  wyni- ka z  OBW z  2012  roku, mediana* wynagrodzeń całkowitych (łącznie z  premiami i  nagrodami) w  korporacjach z  branży IT zatrudniających ponad 1000 pracowników wynosiła 7000  zł  brutto** , w  dużych przedsiębiorstwach (250–999 osób) – 6700  zł, w  średnich (50–249 osób) – 6200  zł, a w małych (10–49 osób) – 5000 zł. Natomiast w  mikroprzedsiębiorstwach, można było otrzymać przeciętnie 3900  zł  miesięcznie. Oczywiście to  dane statystyczne, od których zdarzają się wyjątki. Firmy z przewagą zagranicznego kapitału generalnie były w  stanie zaproponować członkom działów IT znacznie wyższe zarobki niż rodzime przedsiębiorstwa. Pracownicy szeregowi, specjaliści oraz kierownicy za- zwyczaj zarabiali w tych pierwszych o połowę więcej od  koleżanek i  kolegów z  polskich firm, natomiast członkowie zarządu aż o 70% więcej. 4x mniej od dyrektora Jak w każdej branży wysokość zarobków w sektorze nowych technologii jest uzależniona od etapu kariery, na  którym ktoś się znajduje. Jak  wynika z  badania firmy Sedlak  &  Sedlak, w  2012  roku pracownicy szeregowi mogli liczyć na  przeciętne wynagrodzenie całkowite w wysokości 3500 zł, a specjaliści – 6000 zł. Natomiast mediana zarobków kierowników wynosiła ok. 8700 zł, a członków zarządu – 15 000 zł. Pomiędzy dochodami osób z niewielkim doświadcze- niem i kadry kierowniczej była więc ponad czterokrot- na różnica. Niestety, średnią zarobków zaniżały kobiety. Ich wy- nagrodzenia w  2012  roku były niższe na  wszyst- kich szczeblach zarządzania. Mediana dla  kobiet na  stanowiskach szeregowych wynosiła 3213  zł, a  dla  specjalistek – 5300  zł. Natomiast na  stanowi- skach kierowniczych przeciętne wynagrodzenie kobiet było o 1400 zł niższe niż wynagrodzenie mężczyzn, a  wśród członków zarządu – aż  o  4000  zł  niższe. Panie dyrektor zarabiały tylko 80% tego co  pano- wie. Należy zaznaczyć, że  taka sytuacja nie  jest wyłącznie problemem branży IT. Z reguły mężczyźni zarabiają więcej od  kobiet. Przyczyn jest na  pewno kilka i  nie  muszą być bezpośrednio związane z  pro- Źródło: raport „Wynagrodzenia na stanowiskach IT w 2011 roku”, Sedlak & Sedlak 2012. Rynek pracy Zarobki w IT Na jakie wynagrodzenie możesz liczyć? Informatycy dyktują pracodawcom warunki. Także finansowe. Jednak zanim odpowiesz rekruterowi, ile chcesz zarabiać, weź pod uwagę swoje umiejętności oraz możliwości firmy, do której aplikujesz. Na wysokość wynagrodzenia wpływa bowiem wiele czynników, m.in.: wielkość organizacji, rodzaj kapitału, lokalizacja, branża czy stanowisko. Te zależności co roku bada firma Sedlak & Sedlak. Nam udało się dotrzeć do danych z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń (OBW) z 2011 i 2012 roku.
  6. 6. 7www.karieraplus.pl blemem dyskryminacji płacowej ze względu na  płeć. Warto zauważyć, że  średni czas pracy kobiety w tygodniu jest o 4 godziny*** krótszy niż  mężczyzny – co  już  nam daje 10-procentową  różnicę w  wysokości wyna- grodzenia. Ponadto, jak wynika z wielu badań, kobiety rzadziej starają się negocjować swoje wynagrodzenia. Zdaje się, że cenią sobie ra- czej poczucie bezpieczeństwa i  wolą unikać potencjalnych konfliktów z  przełożonymi, niż starać się o podwyżkę – wyjaśnia Krzysztof Plens, specjalista ds.  wynagrodzeń z  Sedlak & Sedlak. Cenne technologie Według OBW z  2012  roku spośród wy- branych stanowisk najlepiej zarabiali architekci-projektanci systemów IT (mediana ich  wynagrodzenia całkowitego wynosiła 9500  zł). Przeciętnie o  500  zł  mniej otrzy- mywali kierownicy działów IT. Na  pozosta- łych analizowanych stanowiskach płace kształtowały się od  3752  zł  w  przypadku web developerów do  6500  zł  w  przypadku analityków ds. IT. Programiści zazwyczaj mogli liczyć na  5500  zł, jednak ich  zarobki znacz- nie  różniły się w  zależności od  znajomości języków, których używali do  kodowania. Na  podstawie  raportu Sedlak  &  Sedlak „Wy- nagrodzenia na stanowiskach IT w 2011 roku” można stwierdzić, że w cenie było posługiwanie się ABAP (me- diana zarobków podstawowych 7500  zł). Drugim najbardziej docenianym przez pracodawców językiem był Perl (6000 zł). Nie- wiele mniej zarabiały osoby kodujące w Javie (5700 zł). Popularne C/C++ i C# były wyceniane na 5200–5300 zł. Najmniej otrzymy- wali specjaliści od PHP – 4200 zł. Jeżeli chodzi o  systemy operacyjne, najwyższe wynagrodzenie otrzymywały osoby pracujące w Solaris oraz AIX. Ich przeciętne płace podstawowe wynosiły odpowiednio 6624zł  i 6500 zł. Praca w  systemach Windows i  Linux oznaczała zarobki w  granicach 5000 zł (dane z 2011 roku). Bogata branża finansowa Wynagrodzenia informatyków w działach IT znacznie różniły się w zależności od branży, która stanowiła podstawę biznesu firmy. W  2012  roku najwięcej można było zarobić, zatrudniając się w przedsiębiorstwach zajmujących się finansami. I tu najbardziej opłacało się działać w  firmach ubezpieczeniowych (mediana wynagrodzeń całkowitych 9100  zł) i  w  bankowości (mediana 8500 zł). Dość intratna okazała się także praca w telekomunikacji – 7000 zł. Mniej dochodowe branże to: handel (5500 zł), usługi (5000 zł) oraz media, wydawnictwa i PR (3835 zł). Wynika z tego, że informatyk pracujący w branży telekomunikacyjnej, żeby zarobić tyle co jego kolega z branży bankowości (który pracuje na pełny 8-godzinny etat), musiałby pracować dłużej o godzinę i 40 minut, a pracujący w energetyce i ciepłownictwie – o 3 godziny i 20 minut (mediana równa 6000 zł). Premia za pracę w stolicy Nie  jest zaskoczeniem, że  najwięcej zarabia się w  stolicy. Blisko połowa informatyków zatrudniona w  działach IT w  Warszawie w 2012 roku otrzymywała powyżej 8000 zł (wraz z premiami i na- grodami), przy czym płace jednej czwartej najgorzej zarabiających wynosiły minimum 5000 zł, natomiast 25% najlepiej zarabiających otrzymywało 12 000 zł lub więcej. Inaczej kształtowała się sytu- acja w dużych miastach od 500 tys. do miliona mieszkańców – tam pracownik działu IT mógł liczyć na  przeciętne wynagrodzenie w wysokości 6000 zł. O 500 zł mniejsze stawki miały osoby z miej- scowości liczących od  200 do  500  tys. mieszkańców. Znacznie gorsze warunki finansowe mieli informatycy pracujący w miastach do 200 tys. osób – mediana w ich przypadku wynosiła 4200 zł. Jeżeli chodzi o  poszczególne województwa, to  w  2012  roku w branży IT powyżej 6000 zł zarabiali informatycy z województw: mazowieckiego (wynagrodzenie całkowite – 7800 zł) małopolskie- go (6500 zł), dolnośląskiego (6200 zł) i pomorskiego (6100 zł). Najniżej pracę w IT wyceniano w regionach opolskim i świętokrzy- skim (około 3000 zł). Mając  rozeznanie w  wysokości zarobków, warto zastanowić się, jakich uczyć się języków programowania i  w  których firmach dosłownie opłaca się pracować. Jednak planując swoją ścieżkę ka- riery, weź pod uwagę nie tylko wynagrodzenie. Przede wszystkim to, co robisz, powinno cię interesować. W przeciwnym razie trudno będzie ci odnosić sukcesy. Anna Tomczyk Wynagrodzenia * Mediana to wartość dzieląca wszystkie dane na pół. Poniżej i powyżej mediany znajduje się dokładnie po 50% danych. Innymi słowy, jeżeli mediana wynosi 2000 zł, to znaczy, że wynagrodzenie na danym stanowisku jest w połowie firm niższe, a w połowie – wyższe od 2000 zł. Mediana jest miarą statystyczną, która lepiej niż średnia oddaje tendencję centralną wyników, ponieważ średnia może być zaburzona przez wyniki skrajne.  ** Wszystkie kwoty są kwotami brutto. *** 42,4 do 38,2 godzin – dane Eurostat za 2011 rok (ogółem w Polsce).
  7. 7. 8 KarieraPlus IT 2013 Informatyk w świecie finansów Kiedy student myśli o pracy w IT, prawdopodobnie w pierwszej chwili do głowy przychodzą mu giganci sektora informatycznego. Tymczasem specjaliści z tej dziedziny potrzebni są także w innych branżach. Na czym polega specyfika ich pracy w bankach czy towarzystwach ubezpieczeniowych? Praca w dziale IT Spektrum możliwości – Informatycy w branży finansowej zajmują się wszystkimi aspek- tami związanymi z nowymi technologiami. Zaczynając od obsługi sprzętu (komputerów PC, drukarek, sieci itp.), przez serwisowa- nie infrastruktury ciężkiej (serwerów, pamięci masowych itp.) oraz środowisk informatycznych, a kończąc na utrzymaniu i roz- woju dedykowanych dla branży systemów IT. W naszym dziale IT są zatrudnieni m.in. architekci IT, administratorzy aplikacji, anali- tycy systemowi, testerzy czy kierownicy projektów IT – tłumaczy Krzysztof Świstak, Kierownik Zespołu Strategii i Usług IT w PZU. W  UBS struktura firmy wygląda nieco inaczej. – U nas szeroka grupa informatyków dzieli się na  trzy obszary – deweloperzy/ programiści, którzy tworzą nowe aplikacje, osoby zajmujące się utrzymaniem tych aplikacji i  spe- cjaliści od bezpieczeństwa i ryzyka IT. Obecnie najwięcej mamy otwar- tych  ról w  tym ostatnim obszarze – twierdzi Agata Bajek, rekrutująca informatyków do  UBS.  Różne ścieżki zawodowe są także możliwe w ING Banku Śląskim. – Poszukujemy architektów IT, specjalistów z dziedziny Big Data, specjalistów ze znajomością rozwiązań Cloud Computing, technologii mobilnych, tworzenia aplikacji interne- towych, bezpieczeństwa systemów IT i  baz danych – wymienia Mirosław Forystek, Dyrektor Pionu IT. Technologie najnowsze i „wygrzane” Michał Chruściel zajmuje się bezpieczeństwem systemów informa- tycznych w UBS. – Tam, gdzie przetwarzane są dane finansowe, wymagania odnośnie zabezpieczeń są znacznie wyższe. Czasem bank  reguluje płynność finanso- wą całego kraju, więc spoczywa na nas ogromna odpowiedzialność. Zanim podpiszę się pod  raportem określającym poziom  ryzyka, kilkanaście  razy zastanawiam się i sprawdzam, czy czegoś nie pomi- nąłem – mówi. Jego dział, co dość nietypowe w  IT, wcale nie  goni najnowszych trendów, ale  zaleca  rozwiązania znane i  pewne, z  których większość potencjalnych zagrożeń została usunięta. Jednak, choć nazywa je „technologiami wygrzanymi”, praca nie  ma wiele wspólnego z  ciepłą posadką. – Wciąż ścigamy się z osobami, które atakują systemy, śledzimy doniesienia o nowych atakach, analizujemy błędy konkurencji oraz własne i uczymy się na bieżąco – przekonuje. Ale są też w banku działy pracujące nad nowymi rozwiązaniami, np. takimi, dzięki którym klienci będą mogli korzystać z systemów za pomocą urządzeń mobilnych, oczywiście, o  ile dział oceniający  ryzyko uzna, że  dane klientów są  na  nich wystarczająco bezpieczne. Krzysztof Świstak wskazuje, że  PZU wykorzystuje najnowsze technologie i  to  na  znaczną skalę. – Pracując w  dużej firmie, ma się okazję poznać  rozwiązania informatyczne i  systemowe, o  których inni mogą tylko poczytać w  fachowej prasie. Chodzi na przykład o modelowanie architektury systemów i infrastruktu- ry informatycznej, przetargi na zakupy sprzętu i usług informa- tycznych, a  także  zagadnienia transmisji danych czy  sieci LAN/ WAN. Na przykład w tej chwili w PZU trwa jeden z największych projektów informatycznych w  Europie, polegający na  całkowitej wymianie Docelowego Systemu Polisowego – mówi. Nie tylko zera i jedynki Informatycy, którzy chcą pracować w branży finansowej, muszą wziąć pod uwagę znacznie więcej cyfr niż tylko 0 i 1. Choć rekrute- rzy zazwyczaj nie wymagają wiedzy z zakresu finansów, to jest ona dodatkowym atutem. – Wszystko zależy od  specyfiki konkretnego obszaru, przykładowo osoby apli- kujące do  Wydziału Bankowości Internetowej i  Mobilnej powinny wykazać się wiedzą z  zakresu systemów bankowości interne- towej. Jednak większość wiedzy finansowej czy  produktowej pozy- skuje się, wykonując już swoje obowiązki – przekonuje Aleksandra Findling-Bartas z  Centrum Doradztwa Personalnego ING Banku Śląskiego. W UBS każdy z pracowników przechodzi na początku 3-dniowe szkolenie z  produktów finansowych. – Dla  nas ważne są funkcjonalne wymagania systemu, a nie to, jak liczy się opro- centowanie. Jednak szkolenie się przydaje, żeby później zrozumieć, o co chodzi w dokumentacji – przyznaje Michał Chruściel z UBS. Najważniejsze są  oczywiście umiejętności techniczne, jednak nie bez znaczenia są także kompetencje miękkie. – W środowisku bankowym informatycy to  już  nie  tylko eksperci w  dziedzinie zaawansowanych technologii. To  także  bliscy współpracownicy pracowników jednostek bizneso- wych. Rolą informatyków w banku, poza oczywistą dbałością o wysoką jakość systemów, aplikacji i obsługi, jest partnerstwo w budowaniu no- wych  rozwiązań informatycznych dla  biznesu. Dlatego też poszuku- jemy osób potrafiących pracować w zespole. Równie ważne są umie- jętności analitycznego myślenia czy szybkie podejmowanie decyzji – twierdzi Mirosław Forystek z ING Banku Śląskiego. Wszyscy muszą także bardzo dobrze mówić po angielsku, ponie- waż ten język jest potrzebny do codziennej komunikacji. Np. de- weloperzy w UBS wspólnie z koleżankami i kolegami w Londynie pracują nad olbrzymią platformą scalającą wszystkie aplikacje i narzędzia funkcjonujące w banku, natomiast zespół wsparcia IT pomaga klientom z Kanady czy Luksemburga. Banki czy  towarzystwa ubezpieczeniowe mają do  zaoferowania wiele ścieżek kariery dla informatyków. Można wybrać jedną z nich i szybko stać się specjalistą w wąskiej dziedzinie. Może warto zbu- dować swoją pozycję właśnie w branży finansowej? Anna Tomczyk Tam, gdzie przetwarzane są dane finansowe, wymagania odnośnie zabezpieczeń są znacznie wyższe. Rolą informatyków w banku jest partnerstwo w budowaniu nowych rozwiązań dla biznesu.
  8. 8. 9www.karieraplus.pl Co przyniesie przyszłość? Trudno przewidzieć dalsze losy tak dynamicznie rozwijającej się branży, jaką jest IT. Jednak eksperci zaproszeni przez nas do rozmowy podjęli się tego zadania. Zapytaliśmy ich, jak widzą przyszłość branży IT w Polsce i jacy specjaliści będą najbardziej potrzebni na rynku w ciągu najbliższych 5 lat. Marian Noga Prezes Polskiego Towarzystwa Informatycznego, profesor AGH Świat jest coraz bardziej zależny od informatyki. Postęp przynosi nam nowe rozwiązania, które możemy stosować w codziennym życiu, ale jednocześnie niesie ze sobą zagrożenia, np. w postaci cyberprzestęp- czości. W przyszłości nastąpi ewolucja osiągnięć informatyki dostępnych już dzisiaj. Niemal pewne jest ukształtowanie Internetu nowej generacji, dalszy rozwój sieci konwergentnych oraz powstanie nowych interfejsów człowiek-maszyna. Dla jednostki naturalne stanie się obcowanie z poszerzoną rzeczywisto- ścią (ang. augmented  reality) oraz  intensywne wykorzystanie wielofunkcyjnych urządzeń mobilnych, które będą stale połączone z siecią Internet, przez co staną się częścią wszechobecnego systemu prze- twarzania danych. W świecie szeroko rozumianego przemysłu należy przewidywać intensywne wykorzystanie potencjału centrów przetwarzania danych, chmur obliczeniowych oraz możliwości, jakie dają inteligentne sieci elektroenergetyczne. Ogromny potencjał rozwoju mają: informatyka kwantowa, informatyka biomedyczna czy neuroinformatyka (łącząca świat neurobiologii oraz informatyki). Do zawodów przyszłości w branży informatycznej będą należały między innymi: analityk danych, infobroker, inżynier bezpieczeństwa holistycznego, inżynier biomedyczny, projektant systemów przetwarzania i gromadzenia danych, projektant urządzeń mobilnych, projek- tant interfejsów człowiek-maszyna, programista urządzeń mobilnych i specjalista z zakresu inteligentnych sieci elektroenergetycznych. Arkadiusz Lefanowicz Przewodniczący Rady Fundacji IT Leader Club Polska Pomimo obecnego poziomu bezrobocia liczba miejsc pracy w sektorze cyfrowym wzrasta w szybszym tempie niż liczba nowych absolwentów kierunków związanych z ICT. To wskazuje, że branża IT będzie jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się gałęzi gospodarki na całym świecie. Wymusi to jedno- cześnie na specjalistach IT pozyskiwanie coraz to nowych kompetencji w obszarze postępującej cyfryzacji. Według najnowszych szacunków Komisji Europejskiej dzięki  rozwojowi przedsiębiorstw z  sektora cy- frowego i wzmożonym działaniom rządów oraz podmiotów z sektora kształcenia i szkoleń w Europie do 2015 roku może powstać nawet 900 000 miejsc pracy dla osób związanych z nowymi technologiami. To oznacza, że w ciągu najbliższych 5 lat wzrośnie zapotrzebowanie głównie na specjalistów obsługujących zaawansowane aplikacje i systemy IT, szczególnie fachowców od wirtualizacji IT, cloud computingu, BIG DATA, technologii mobilnych i sieci społecznościowych wy- korzystywanych do celów biznesowych. Ponadto będzie rosło znaczenie kompetencji miękkich i wiedzy biznesowej wśród specjalistów IT. Maciej Dziedzic Kierownik działu R&D, Nokia Siemens Networks Popyt na usługi i pracowników branży IT będzie rósł, a przedsiębiorstwa przenoszące działalność do In- ternetu będą wzmagały zapotrzebowanie na aplikacje sieciowe. Renesans będą nadal przeżywały serwisy internetowe firm. Z wizytówek, zawierających podstawowe dane o ofercie i kontakcie przekształcą się w sklepy/serwisy zintegrowane z systemami płatności. Ciągle rosnąca popularność tabletów i smartfonów będzie wymagała od przedsiębiorców inwestycji w dedykowane aplikacje, a co za tym idzie, specjaliści od programowania tychże będą ciągle w cenie (niezależnie od technologii i języka programowania). Roz- wój technologii dostępu do Internetu w stronę łącz optycznych (bazujących na światłowodach) i dostępu bezprzewodowego (np. LTE) będzie napędzał zapotrzebowanie na specjalistów od zagadnień sieciowych i telekomunikacji. W perspektywie następnych 5–10 lat coraz więcej urządzeń będzie potrzebowało dostępu do Internetu w celu sprawnej wymiany/składowania informacji oraz możliwości przetworzenia dużej ilości danych, co znajdzie odzwierciedlenie w zapotrzebowaniu na projektantów systemów wbudowanych. Opisywana powyżej cyfryzacja wywoła potrzebę wzrostu ogólnej świadomości informatycznej, która będzie niezbędna nie tylko w celu zdobycia pracy, ale także sprawnego funkcjonowania w społeczeństwie informacyjnym kolejnego dziesięciolecia. Z pewnością nastąpi swego rodzaju przewartościowanie umiejętności informatycznych, np. obsługa pakietów biurowych i umiejętności związane z imple- mentacją prostych skryptów staną się powszechne. Na stanowiskach administracyjno-biurowych coraz większą wagę pracodawcy będą zwracać na kwalifikacje związane z przetwarzaniem/wyszukiwaniem danych (np. obsługę baz danych). Prognozy
  9. 9. 10 KarieraPlus IT 2013 Ryzyko mam w DNA Jaromir Działo opowiada nam o tym, jak osiągnął sukces w Dolinie Krzemowej. Jakie były Twoje pierwsze doświadczenia zawodowe? Studiowałem telekomunika- cję i  informatykę i  praco- wałem już  od  pierwsze- go  roku, najczęściej jako podwykonawca. Dostałem kilka dużych zleceń, takich jak  serwis dla  Pol- skiej Agencji Prasowej czy  portal dla  PLUS GSM. Chłonny  rynek sprawiał, że było niesamowicie łatwo o pracę dorywczą związaną z Internetem. Teraz chyba jest podobnie? Tak, branża mobilna bardzo przypomina mi lata 90. w  zakresie tworzenia stron www. Ale  wtedy wszystko było takie świeże. Wyobraź sobie, że  otwierałem jedną z  pierwszych kafejek inter- netowych w  Krakowie – słynną Świniarnię w  miasteczku studenc- kim. W  1999  roku pojawiła się możliwość założenia startupu, któremu patronowali Amerykanie z Seattle w ramach inicjatywy Anio- łowie Biznesu. Na  otwarciu firmy był nawet przedstawiciel ambasady amerykańskiej. Zajmowaliśmy się produkcją software’u, a konkretnie platformy mobilnych agentów na  rynek IT. Stosowaliśmy super- nowoczesne rozwiązania. W ciągu miesiąca zatrudniliśmy ok. 60 osób. Niestety, po niecałym roku zabrakło finansowania i pochło- nęła nas fala upadku dotcomów. Dobra lekcja na początek? To  doświadczenie uświadomiło mi, że  są  biznesy, które  niejako w swoim DNA mają zakodowane ryzyko. Nauczyłem się z nim żyć i  podejmowanie decyzji przestało mnie stresować. Zrozumiałem też, że  jeżeli będę inwestował nie  w  tytuły przed nazwiskiem, ale w swoje umiejętności, to znajdę pracę w każdej sytuacji. Gdy- bym przywiązał się do stołka, mógłbym zostać zastąpiony kimś młodszym, lepszym, bardziej obrotnym. Natomiast poznawanie nowych technologii i ludzi gwarantowało mi udział w ciekawych projektach. Pracowałeś też w korporacjach? Pracowałem m.in. w Comarchu, Sabre Holdings, American Mana- gement Systems (kupiony przez CGI), Onet.pl (kupiony przez ITI), Yoxa Consulting (kupiony przez Metrosoft). Przez dwa lata współ- pracowałem ze Szwajcarami w  ramach Deltavisty. Od  początku ważne było dla mnie to, żeby mieć w firmie udziały albo choćby możliwość ich  nabycia. Po  latach prezes, który  mnie zatrudniał w  jednej z  firm, powiedział, że  byłem jedynym pracownikiem, który o to zapytał. Dlaczego postanowiłeś wyjść ze strefy komfortu i  założyć własną firmę? Jeden ze współzałożycieli Deltavisty mieszkał w Szwajcarii. Po jego odejściu z  firmy spotkałem się z  nim w  Zurychu, pogadaliśmy chwilkę i  wiedzieliśmy, że  razem możemy  robić ciekawe  rzeczy. Polska miała przewagę nie tylko kosztową (już dawno przestali- śmy być w IT wyłącznie zapleczem taniej siły roboczej). Firmom, które  rekrutowały tutaj pracowników IT, chodziło o  pozyskanie ludzi mocnych technicznie. Tak było i w tym przypadku. W Polsce miało znajdować się R&D, a w innych krajach Europy – sprzedaż. Zrobiliśmy wspólnie kilka bardzo fajnych projektów, które dały mi mocne referencje. Możesz podać jakiś przykład? Opracowaliśmy systemy oraz algorytmy dla banków szwajcarskich, które  pozwalały oszacować  ryzyko przy podejmowaniu decyzji kredytowych. Tworzyliśmy też interfejs przyjazny dla  użytkowni- ków – żeby klient wiedział, gdzie ma kliknąć i  jak  używać tego produktu. Zdobyłem bardzo rozległą wiedzę na temat budowania dużych systemów bazodanowych w  taki sposób, żeby działały wydajnie. Było w tym coś nowatorskiego? Branża bankowa nie jest na pierwszym froncie innowacji, dlatego te  systemy nie  były nowinkami, o  których można poczytać na  Te- chCrunchu. Stawialiśmy  raczej na  niezawodność. Nie  robiliśmy facebooków. Budowaliśmy trwałe, marmurowe banki, na  nowocze- snych fundamentach. Ciekawszy był projekt, który pokry- wał 95% kin w  Szwajcarii. Do  tej pory dystrybucja reklam odbywała się w postaci analogowej – do kina przychodziła wielka taśma filmowa na  celuloidzie. Dziwię się, że  takie  rzeczy jeszcze tam istniały w  2005  roku. Wprowadzili- śmy  rozproszony autonomiczny system dystrybucji cyfrowych treści, które szły przez wewnętrzne sieci VPN. Dzięki temu nawet mała piekarnia za  rogiem mogła wyemitować swoją  reklamę w wybranym kinie. Cały czas pracowałeś z Polski czy wyjeżdżałeś? Pół na pół. W sumie ze dwa lata spędziłem w Szwajcarii. Dlaczego zdecydowałeś się na kolejną zmianę? Dobrze nam szło i  mogliśmy tak sobie żyć z  naszym modelem usług outsourcingowych. Jednak ponownie ryzykowne podejście do życia dało o sobie znać. Razem ze wspólnikiem ze Szwajcarii i z innymi osobami z tej firmy wymyśliliśmy, że zgromadzimy trochę kasy i zainwestujmy ją w tworzenie własnego produktu. Zrobiliśmy listę kilkunastu projektów, którymi chcielibyśmy się zająć. Jednym z nich był późniejszy Topicmarks. Próbowaliśmy rozwijać go w róż- nych kierunkach. Na początku robiliśmy to po omacku. W 2010 roku postanowiliśmy jak w pokerze powiedzieć „sprawdzam” i pojechali- śmy na konkurs dla startupów Seedcamp, który akurat odbywał się w Kopenhadze. Okazało się, że trafiliśmy w dziesiątkę. Wygraliśmy. Mieliśmy otwartą drogę do finału w Londynie. Od razu zaczęliście rozkręcać firmę? Wygrana była sygnałem, że mamy fajną technologię, ale musie- liśmy dotrzeć do klientów, zrozumieć ich potrzeby i wyszlifować system w taki sposób, żeby ludzie chcieli go używać. Według mojej prywatnej definicji nowa technologia to zazwyczaj coś superatrak- cyjnego i  innowacyjnego, czego nikt nie  używa. Żeby stała się produktem, musi zdobyć serca użytkowników. Zrozumiałem, że jeżeli będę inwestował nie w tytuły przed moim nazwiskiem, ale w swoje umiejętności, to znajdę pracę w każdej sytuacji. Moja kariera
  10. 10. 11www.karieraplus.pl Na czym polegał Wasz zwycięski projekt? Topicmarks był systemem do  szybkiej analizy nieustrukturyzo- wanego tekstu. Np. z długiego artykułu na Wikipedii o Saturnie dostalibyśmy streszczenie oraz  pięć najważniejszych informacji: Saturn jest szóstą planetą od  Słońca, ma gęstość mniejszą niż woda itd. Inny przykład zasto- sowania – student mógłby wrzucić do Topicmarks wiele książek czy ar- tykułów i otrzymać krótki abstrakt plus parę faktów w  punktach. Przyznaję, że niektórzy dostawali dzięki temu piątki z  egzaminów, choć oczywiście odcinam się od  tego  rodzaju zastosowań. Ktoś nawet wrzucił do  Topicmarks list miłosny od swojej dziewczyny i później dziękował nam, bo w koń- cu zrozumiał, o co jej chodziło. W życiu nie wymyśliłbym takiego zastosowania. Dlatego warto dać użytkownikom produkt we wczesnej fazie kształtowania, zbierać od nich informacje zwrotne i mierzyć ich stopień zaangażowania. A zastosowania komercyjne? Topicmarks, poza studentami, dziennikarzami oraz  innymi oso- bami pracującymi z dużą ilością tekstu, okazał się być przydatny prawnikom, kiedy podczas rozprawy na sali sądowej potrzebowali szybko przypomnieć sobie pewne daty czy  przebieg wydarzeń. Mam nadzieję, że nie używali tego do zapoznawania się z opasłymi tomami akt. Nasze narzędzie wykorzystywano też podczas afery WikiLeaks, kiedy to naraz upubliczniono mnóstwo dokumentów. Dzięki niemu można było otrzymać komplet informacji dotyczących konkretnego człowieka – jego relacji, miejsc, w których przebywał itd. Zrobiliśmy też produkt, który  automatycznie organizował i kategoryzował dokumenty w chmurze, np. dla Evernote, Google Docs, Box.com. Czy zakładając Topicmarks, wiedzieliście, do czego to posłuży? Wiedzieliśmy, ale kompletnie się myliliśmy. Na początku miał to być plug-in do Firefoxa, rozszerzenie do przeglądarki www. Myśleliśmy, że  podczas czytania danej strony użytkownik będzie budował drzewko wiedzy z przydatnymi z jego punktu widzenia informacja- mi. Ale odbiorcy zauważyli inne funkcjonalności. Zamiast opierać się na intuicji nawet najlepszego wizjonera, lepiej przeanalizować to, jak użytkownicy wykorzystują produkt. Na tej podstawie można podjąć o wiele lepszą decyzję. Mój nastrój wahał się od hurraoptymizmu do skrajnego pesymizmu, totalny roller coaster. Dolina Krzemowa Jak udało się wam zdobyć inwestora? Pierwsze pieniądze zainwestował znajomy ze Szwajcarii. Po  wy- graniu Seedcampa stwierdziliśmy, że  warto powalczyć o  złoto i uderzyć prosto do Doliny Krzemowej. Pojechaliśmy do Stanów, ale przez pierwszych kilka miesięcy była totalna klapa. Zorientowa- liśmy się, że  brak zainteresowania wynika nie  z  jakości naszego pro- duktu, tylko z tego, że nie potrafi- my go odpowiednio przedstawić. Później, kiedy  umawialiśmy się na spotkania z funduszami Venture Capital, dbaliśmy o  to, żeby nasz produkt wpisywał się w  portfel danego inwestora. Sprawdzaliśmy, w  jakie przedsięwzięcia się wcze- śniej zaangażował, jakie ma kierunki  rozwoju swojego portfolio itd. Z  każdego spotkania wyciągaliśmy wnioski i  jeszcze lepiej dopasowywaliśmy naszą ofertę. Ten czas wykorzystywaliśmy też na dalsze zbieranie i analizowanie informacji zwrotnych od dużej liczby użytkowników. Czy przez tych kilka miesięcy nie pomyślałeś, że wasz projekt jest po prostu zły? Tak, oczywiście. Mój nastrój wahał się od  hurraoptymizmu do skrajnego pesymizmu, totalny roller coaster. Wielokrotnie my- ślałem, że popełniłem błąd, że trzeba było zostać w korporacji. Gdyby nie wcześniejsze doświadczenia z życia na krawędzi, dawno bym się załamał. Jak to się stało, że firma w końcu „zaskoczyła”? Wygraliśmy parę konkursów startupowych w Dolinie, w tym presti- żowy Founder Showcase. Jednym z sędziów był tam Aaron Patzer, który sprzedał mint.com za 170 milionów dolarów i szukał nowych, ciekawych pomysłów. Postanowił zainwestować w  Topicmarks. Pozyskaliśmy w sumie sześciu inwestorów i za te pieniądze zbu- dowaliśmy zupełnie nowy produkt dopasowany do  rynku ame- rykańskiego. Tak naprawdę usuwaliśmy funkcjonalności, zamiast je budować, bo w  czasach kiedy błądziliśmy, nasza technologia strasznie się rozrosła Czyli w Dolinie Krzemowej najłatwiej wybić się dzięki konkursowi startupowemu? To jest jedna z dróg. Ale najfajniejsze rzeczy załatwia się z pole- cenia. Teraz, kiedy mam na koncie sukces w Dolinie Krzemowej, San Jose jest głównym miastem Krzemowej Doliny.
  11. 11. 12 KarieraPlus IT 2013 Moja kariera Od początku ważne było dla mnie to, żeby mieć w firmie udziały albo choćby możliwość ich nabycia. o wiele prościej jest mi uzyskać finansowanie kolejnego projektu. Chodzi o pewien poziom zaufania. Z każdym, nawet największym nazwiskiem można się umówić na kawę, ale od spotkania i pokle- pywania po plecach do wyłożenia pieniędzy z portfela inwestora jest ogromna przepaść. Jak wyglądało Twoje biuro w Dolinie Krzemowej? Na  początku wynajmowaliśmy biurka we wspólnej przestrzeni, później przenieśliśmy się do  własnego pomieszczenia – jakieś 200–300 metrów od  biura Twittera. Za  ścianą pracowali goście z WordPress, nieco dalej nasi koledzy z Rapportive, od których fir- mę kupił LinkedIn. Przez pewien czas w naszym biurze „waletował” Mark Johnson, który sprzedał CNN swój Zite.com za 25 milionów dolarów. To było fajne środowisko, często rozmawialiśmy podczas lunchu. Czułeś się ważny? Czułem się jak przedszkolak, który trafił na studia. Zbierałem do- świadczenia, kontakty i chłonąłem amerykański sposób myślenia. Drogie jest wynajęcie biura koło Twittera? Około 400 dolarów miesięcznie za biurko. Natomiast często są pro- mocje, np. pierwszy miesiąc za dar- mo. Jeśli wygra się jakiś konkurs, to  nierzadko dostaje się miejsca w biurze coworkingowym. Jak doszło do sprzedaży Topicmarks? Od uzyskania finansowania firma rozwijała się przez jakieś dziewięć miesięcy. Na miejscu zatrudniliśmy pięć osób i zbudowaliśmy zespół odpowiadający za marketing i rozwój biznesu, natomiast w Polsce utrzymywaliśmy R&D. Pod koniec 2011 roku dostaliśmy propozycję przejęcia naszej firmy od  tagged.com – jednego z  największych portali społecznościowych w Stanach. Jest on nastawiony na po- znawanie nowych ludzi, którzy mają podobne zainteresowania, i naszą technologię wykorzystano do skojarzenia takich osób. To była jedyna propozycja? Negocjowaliśmy z dziesięcioma firmami, m.in. z Google Ventures, Microsoft, Evernote i Dropbox. Można było jeszcze dłużej zwlekać, zbudować większą bazę użytkowników, ale doszliśmy do wniosku, że oferta tagged.com jest zadowalająca. Przy sprzedaży liczyła się tylko cena, czy również to, jak Wasza technologia zostanie wykorzystana, miało dla Ciebie znaczenie? Dziecka nie  można cały czas trzymać pod kloszem. Trzeba mu wskazać kierunek, a  potem uwolnić je od  ojcowskiego bagażu i patrzeć, jak samodzielnie się rozwija. Dla mnie najważniejsza była kwestia skali. Tagged.com ma, lekko licząc, 1/3 użytkowników Fa- cebooka. Dotarcie do takiej liczby osób dało mi świetne doświad- czenie – trzeba było ogarnąć 330 milionów odbiorców od strony technicznej i produktowej. Praca z tak dużą bazą była dla mnie nowością. A transakcja finansowa też była korzystna. Możesz podać rząd wielkości? Niestety, mam w kontrakcie czarno na białym, że nie mogę tego ujawnić, bo Tagged planuje w przyszłości kolejne przejęcia. Czyli może do końca życia nie jesteś ustawiony, ale… Wydaje mi się, że  ja nigdy nie  będę ustawiony do  końca życia. Nie wybieram się na emeryturę. Jeżeli pewnego dnia przestanę ro- bić fajne rzeczy, to będzie oznaczało, że już nie żyję. Z czego teraz żyjesz? Współpracuję z  funduszami inwestycyjnymi w  Polsce, Stanach oraz  Wielkiej Brytanii, m.in. Satus Venture. Organizuję pierwszą w  Polsce edycję konkursu Global Student Entrepreneur Awards. Ale  moim głównym celem jest pomaganie młodym polskim startu- pom w pozyskiwaniu finansowania. Doradzam im, jak rozwijać projekty, bo technologicznie przerastamy Amerykanów o  głowę, natomiast na  poziomie produktowym jeste- śmy bardzo do tyłu, chociaż szybko nadrabiamy. Przetarłem ścież- kę do Doliny Krzemowej i teraz samoloty, które latają do Stanów, wożą nasze fajne pomysły. Rozmawiała Anna Tomczyk Dolina Krzemowa (ang. Silicon Valley) – największe w  USA centrum no- wych technologii i  przemysłu komputerowego, położone w  Dolinie Santa Clara w stanie Kalifornia. Na początku XX wieku znajdowały się tam sady pomarańczy i  brzoskwiń. Jednak dobry klimat (temperatura między 15°C zimą a 30°C latem) oraz niskie ceny gruntu przyciągały nie tylko rolników. Ze względów strategicznych w  latach II wojny światowej do  dzisiejszej Doliny Krzemowej zaczęły się przenosić ośrodki technologiczne i badawcze, skoncentrowane wcześniej na  Wschodnim Wybrzeżu USA. Postawiono na produkcję czołgów i radarów. Do dynamicznego rozwoju regionu przy- czynił się Frederick Terman –  rektor pobliskiego Uniwersytetu Stanforda, który w latach 40. i 50. XX wieku zachęcał studentów uczelni do zakładania własnych firm technologicznych. Absolwenci Uniwersytetu Stanforda zało- żyli m.in. Hewlett-Packard, Yahoo!, Google czy Cisco Systems. Dziś w Dolinie funkcjonuje ponad 700 firm informatycznych i teleinformatycznych. Określenie Dolina Krzemowa wymyślił amerykański przedsiębiorca  Ralph Vaerst, a rozpowszechnił je dziennikarz Don C. Hoefler w 1971 roku. Odnosi się ono do materiału, z którego wytwarzano mikroprocesory. Jaromir Działo – ur. 1976 w Mielcu, absolwent telekomunikacji i informatyki AGH. Laureat prestiżowych konkursów startupowych. Był współwłaścicie- lem szwajcarskiej firmy outsourcingowej. Zbudował i sprzedał firmę w Doli- nie Krzemowej. Stworzył ponad 100 portali internetowych, biegle posługuje się technologiami: Java, .NET, Ruby, ASP, VB, C#, PHP, JSP, J2EE, PERL, C++, PL/SQL, LDAP. Guru UX, oraz technologiami webowymi: HTML5, JavaScript, NodeJS, jQuery, Ajax, interaction design, cloud computing, virtualization. Wspólnie z żoną Anetą zorganizował akcję społeczną, która doprowadziła do  zmiany ustawy i  równego traktowania dzieci w  wieku przedszkolnym. Obecnie współpracuje z funduszami, np. Satus Venture, oraz organizuje pol- ską edycję konkursu Global Student Entrepreneur Awards. Uwielbia podróże, fotografię i humor Monty Pythona. Konkurs Global Student Entrepreneur Awards, GSEA – międzynarodowy konkurs dla przedsiębiorczych studentów, którego finał odbywa się zazwy- czaj na giełdzie w Nowym Jorku. Nagrodą w konkursie jest m.in. 150 tysięcy dolarów. Informacje o aplikacjach: www.gsea.pl.
  12. 12. PROGRAMISTY TESTERA
  13. 13. 14 KarieraPlus IT 2013 Dobry wybór To oczywiście stereotypowe wyobrażenie na temat informatyka. Jednak powszechne przekonania mają wpływ na  nasze wybory dotyczące zatrudnienia. – To, że mało kobiet studiuje na kierun- kach IT, może wynikać z opinii, że to męski biznes. Niektóre kobiety obawiają się, że  w  tej branży po  prostu nie  dadzą sobie  rady. To przekonanie pogłębia presja rodziny lub środowiska. Pozornie niewinne żarty zasiewają w nas ziarnko niepokoju – jak  zdobędziemy pracę, skoro mężczyźni nie  traktują nas po- ważnie? – mówi Izabela Kielczyk, coach i psycholog biznesu. Liczby mówią same za  siebie. Choć informatyka to ulubiony przedmiot 40% polskich uczennic* , na kierunkach IT stu- diuje zaledwie 10% kobiet** . Ela Czajka i  Kasia Frączek na  roku miały więcej koleżanek.  Razem z  Elą informatykę zaczynało ok. 20% dziewczyn, z Kasią – aż 50%, ale był to ewenement w historii uczelni. Dlaczego wybrały taki kierunek? Elę namówili do  tego koledzy z  klasy. – Bardzo lubiłam matematykę i  chcia- łam uczyć jej w  szkole, ale  koledzy przekonali mnie, że  informatyka jest ciekawsza. Już  po  kilku pierwszych zajęciach okazało się, że  mieli  rację. Dzięki programowaniu powstaje coś z niczego. Pamiętam, ile frajdy sprawiło mi stworzenie pierwszego podświetlanego menu do  mojej gry w niegraficznym interfejsie – wspomina. Dziś Ela jest inżynierem software’u z sześcioletnim doświadczeniem i pracuje pod bardzo prestiżowym adresem. Kasia Frączek komputerami pasjonowała się już  jako dziecko. – Ojciec  rozbudzał we mnie zainteresowania techniczne. Kiedy miałam 7 lat, kupił Commodore c64, a później komputer klasy PC i wprowadzał mnie w ich tajniki. Na pewno miało to wpływ na mój wybór zawodu – twierdzi. Swojej pracy na  stanowisku inżyniera ds. zapewnienia jakości oprogramowania w firmie tworzącej roz- wiązania technologiczne dla loterii nie porzuciłaby dla żadnej innej branży. – No chyba że dla hodowania owiec w górach, zwłaszcza kiedy zbliża się termin oddania projektu – żartuje. Geek Girls Każdy potrzebuje wsparcia, kogoś, z kim będzie mógł skonsulto- wać swoje pomysły, grupy pasjonatów, z którą będzie dzielić się zainteresowaniami i  rozmawiać,  rozmawiać,  rozmawiać. Kamila Sidor, pracując w funduszu venture capital, uczestniczyła w wielu spotkaniach z  branży nowych technologii i  zauważyła, że  biorą w nich udział praktycznie sami mężczyźni. – Stwierdziłam, że skoro kobiety nie pojawiają się na koedukacyjnych spotkaniach, to war- to stworzyć coś specjalnie dla  nich – opowiada. W  2011  roku założyła społeczność Geek Girls Carrots (GGC) dla  dziewczyn kochających nowe technologie. Zainicjowała cykliczne spotkania, na których prelegentki opowiadają o swoich sukcesach w branży IT. Chciała w ten sposób przekonać kobiety do większej aktywności na  polu zawodowym. Początkowo spotkania odbywały się tylko w Warszawie, teraz organizują je ochotniczki w ośmiu miastach, w większości z nich – co miesiąc. Każ- dorazowo przychodzi średnio 50–60 osób. Inspiracji szukają także mężczyźni. Spotkania przynoszą wymierne skut- ki. – Jedna z  koleżanek zdecydowała się przeprowadzić do  innego miasta, zmieniła pracę i teraz realizuje bardziej wymagający projekt. Inne dziewczyny, które poznały się w GGC, założyły swój startup technologiczny i dzięki nam na- wiązały sporo kontaktów biznesowych. Kilka osób spotkało tu  swojego przy- szłego pracodawcę – Kamila wylicza zalety społeczności. GGC organizują też szkolenia, np. z programowania, tworze- nia stron internetowych czy zarządzania projektami. – Takie spotkania na pewno pomagają kobietom uwierzyć w siebie. A wiele pań ma z tym problem – ocenia Izabela Kiel- czyk. – Kiedy pytam uczestniczki moich szkoleń o  ich  sukcesy, odpowiada mi głucha cisza, ale gdy drążę temat, oka- zuje się, że  naprawdę mają na  koncie imponujące osiągnięcia. Panowie są bardziej skorzy do chwalenia się swoimi sukcesami. Kobiety częściej powiedzą, że jest to wynik pracy całego zespołu, że ktoś im pomógł, dlatego ciężko nam się przebić – twierdzi psycholog. Poszukiwany? Poszukiwana! Inicjatyw skierowanych do  kobiet jest w  branży IT coraz wię- cej. Rękę wyciągają do nich także pracodawcy, którzy zorientowali się, że zróżnicowanie płci pozytywnie wpływa na atmosferę w pra- cy, a nawet sprawia, że firmy przynoszą większy zysk. – Moi ko- ledzy są trochę zazdrośni, że ponad połowa konferencji, spotkań czy programów jest dla dziewczyn. Myślę, że trend się odwrócił i  branża IT próbuje teraz przyciągnąć nas wieloma metodami – mówi Ela. Google opracował nawet specjalny algorytm, który miał odpowiedzieć na  pytanie, dlaczego tak dużo kobiet odpada w ich procesie rekrutacyjnym. Także Facebook odczuwa potrzebę zatrudniania pań. – Większość użytkowników Facebooka to  ko- biety, a tworzą go głównie mężczyźni. Kiedy jedna grupa tworzy produkt dla innej, to nigdy nie będzie on doskonały. Wyobraźmy sobie, że  portal dla  osób z  nadwagą prowadzą sami szczupli – tłumaczy Kamila. – Nie  chodzi o  to, że  są  jakieś cechy kobiece i  męskie. Po  prostu na  wiele  rzeczy patrzymy w  inny sposób, Moja kariera * Badanie Gender Research przeprowadzone na zlecenie Cisco w 2009 roku w pięciu europejskich krajach, w tym w Polsce. ** Dane GUS. Kobiety na Marsie Szczupły mężczyzna z długimi włosami, zatopiony w komputerowym świecie. Kiedy zgłodnieje, zamawia pizzę. Kiedy chce się rozerwać, włącza grę lub sięga po książkę z gatunku science fiction. Jak z kimś takim mają się dogadać kobiety?
  14. 14. 15www.karieraplus.pl Choć informatyka to ulubiony przedmiot 40% polskich uczennic, na kierunkach IT studiuje zaledwie 10% kobiet. „Mężczyźni proszą o awans, kiedy mają ułamek potrzebnych umiejętności, natomiast kobiety czekają, aż będą miały 100%”. dlatego kobiety i mężczyźni, realizując projekt wspólnie, są w sta- nie lepiej odpowiedzieć na potrzeby użytkowników – mówi. O tym, że kobietom coraz łatwiej znaleźć pracę w branży IT, Kasia przekonała się na własnej skórze. – Po kilku miesiącach w mojej pierwszej pracy dowiedziałam się, że  do  zespołu poszukiwano właśnie kobiety, żeby  złagodziła napiętą atmosferę. Kiedy do- łączyłam do  kolegów, nagle skończyły się przekleństwa i  żarty nie  na  miejscu. Zespół się uspokoił przez samą moją obecność – przyznaje. Jednak są  i  tacy, którzy  kobiet w  branży nie  tolerują. – Kiedyś miałam przeprowadzać  rozmowę kwalifikacyjną sprawdzającą techniczne umiejętności kandydata. Kiedy dowiedział się, że to ja będę go przepytywać, powiedział: „Phi, kobieta?”. Usłyszał to kolega i  napisał w  ocenie, że  ta osoba nie  nadaje się do  pracy w  naszej firmie – opowiada Ela. Podkreśla jednak, że był to jedyny przypadek dyskryminacji, z jakim spotkała się podczas 6-letniej kariery zawo- dowej. Kasia pamięta tylko dwa szowinistyczne żarty. – Puściłam je mimo uszu. Widocznie ci panowie nie byli pewni swoich kompeten- cji i próbowali w ten sposób budować poczucie własnej wartości – tłumaczy. Męski świat Zdobycie pracy w firmie IT to dopiero pierwszy krok. Ktoś ambitny musi powalczyć o  awans, co  w  męskim środowisku może być trudne. W  wielu branżach na  wy- sokich stanowiskach jest mniej kobiet niż  mężczyzn. Jednak w  IT dysproporcja jest wyjątkowo duża. Jak podaje EUN (sieć resortów edu- kacji z  30  krajów Europy), kobiety zajmują co  czwarte stanowisko kierownika ds.  systemów informa- tycznych i  co  jedenaste inżyniera odpowiedzialnego za  sprzęt kom- puterowy. Sheryl Sandberg, osoba numer dwa w  Facebooku, w  niedawno opublikowanej książce „Lean In”  radzi kobietom, jak  osiągnąć sukces, i obwinia je za to, że same powstrzymują rozwój kariery zawodowej i niewystarczająco twardo negocjują wynagrodzenie. Sandberg twierdzi, że  mężczyźni proszą o  awans, kiedy mają ułamek potrzebnych umiejętności, natomiast kobiety czekają, aż będą miały 100%, w dodatku liczą na to, że ktoś im ten awans zaproponuje. Zgadza się z nią Izabela Kielczyk: – Kobiety cały czas próbują sobie i  innym udowodnić, że  się nadają, zapisują się więc na  kolejne szkolenia, zdobywają następne certyfikaty. Tymczasem mężczyźni mają ich mniej i awansują. Jeżeli zdamy sobie sprawę z naszych umiejętności i będziemy je odpowiednio komunikować, to będzie lepsza karta przetargowa – mówi. Kobiety często rezygnują z awansu, bo nie chcą ryzykować utraty dobrych relacji w firmie. Zaobserwowała to także Sheryl Sandberg: Niecałe pół roku po tym, jak zaczęłam pracę w Facebooku, Mark i ja zrobiliśmy pierwsze podsumowanie. Jedną z rzeczy, które mi powiedział, było to, że moje pragnienie, żeby być lubianą przez wszystkich, będzie mnie hamowało. Dodał, że  jeżeli chcę coś zmieniać, nie mogę zadowolić wszystkich. A jeśli będę próbować zadowolić wszystkich, nie będę się wystarczająco szybko rozwi- jać. Mark miał rację – pisze w „Lean In”. – Być może dla kogoś dobre  relacje są  ważniejsze niż  wyższa pensja lub  stanowisko. Chcemy być lubiane, ale też czuć się ważne i potrzebne. Nie ma nic w tym złego – ripostuje Kamila z GGC. Przekonać mężczyznę Jednak jeżeli któraś z was chciałaby zostać drugą Sheryl Sandberg lub  Marissą Mayer (pierwsza kobieta inżynier w  Google, szybko pięła się po kolejnych szczeblach w hierarchii, niedawno odsunięta na boczny tor, przeszła do Yahoo! na  stanowisko prezesa), Izabela Kielczyk ma kilka porad. – Mężczyzn przekonują konkrety, warto więc komunikować, w jakich projektach brało się udział, co  osiągnęło się na studiach, za co było się odpo- wiedzialną. I  nie  należy być przy tym przesadnie skromną – opo- wieść o naszych sukcesach zosta- nie potraktowana jak informacja, a nie jak megalomania – mówi psycholog. – Z kolei pod żadnym pozorem w biznesie nie wolno dzielić się emocjami. Czasem kobiety opowiadają mi, że rozpła- kały się, kiedy szef skrytykował ich projekt. To stawia obie strony w bardzo niekomfortowej sytuacji. Trzeba zacisnąć zęby i zapytać: Ale co konkretnie ci się nie podoba? – radzi. Zauważa też, że kobie- ty mają większą łatwość przyznawania się do błędów i porażek. – To jest dobre, bo każdy ma prawo się mylić. Jednak kiedy wszystko bierzemy na siebie, obniżamy swój autorytet – twierdzi. Pokutuje przekonanie, że dla kobiet największą przeszkodę w  karierze stanowi rodzina. Tymczasem kobie- ty, które mają dzieci są często lepiej zorganizowane. – Można poprosić przełożonych o  elastyczny czas pracy i udowodnić im, że wywiązu- jemy się ze swoich obowiązków. Natomiast kiedy zdarzy się nam coś zawalić, lepiej nie wykorzysty- wać dzieci do tłumaczenia naszej niedyspozycji – to nasza pry- watna sprawa – mówi Kielczyk. – Kilka lat temu ukazały się zresztą badania Ministerstwa Pracy, z  których wynikało, że  najwięcej zwolnień biorą wolni mężczyźni w wieku 27–35 lat – dodaje. Ela nie zauważa różnic w komunikacji pomiędzy kobietami i męż- czyznami. – Miałam w swojej karierze zarówno szefowe, jak i sze- fów, nad nimi też były i kobiety, i mężczyźni. Nie miało to żadnego znaczenia i nigdy nie odniosłam wrażenia, że ktoś czuje się z tym niekomfortowo. Atmosfera w zespole zależy od charakterów ludzi, a nie od płci – przekonuje. – Nie widzę też dla siebie żadnej bariery związanej z płcią, która nie pozwoliłaby mi wejść na sam szczyt. To, czy tego chcę, jest oczywiście inną kwestią – dodaje. Ela i Kasia są znakomitymi przykładami na to, że kobiety spraw- dzają się na stanowiskach IT równie dobrze, jak mężczyźni. A jeżeli któraś z was o tym zapomni, niech wybierze się na spotkanie Geek Girls Carrots po  inspirację, dawkę pozytywnej energii i  zdrową marchewkę zamiast pizzy. Anna Tomczyk Kobiety w IT
  15. 15. 16 KarieraPlus IT 2013 Przemyślany wybór Zanim zgłosisz się na  praktyki, zastanów się, co  najbardziej cię interesuje i w czym chcesz się specjalizować, a potem poszukaj firm, które działają w danym obszarze. Nie muszą to być przed- siębiorstwa z  twojego  regionu. Może fajnie byłoby spędzić miesiąc w  Krakowie czy  we Wrocławiu i w ten sposób połączyć przyjemne z pożytecznym? Następnie zapytaj starsze koleżanki i kolegów o opinię na  temat danego pracodawcy. Być może ktoś ze znajomych był w  tej firmie na  stażu  rok lub  dwa lata wcześniej i udzieli ci informacji z pierwszej ręki. Jeżeli nie, spróbuj poszukać komentarzy w Inter- necie, ale pamiętaj, że nie wszystkie są wiarygodne. Zwróć uwagę na to, które przedsiębiorstwa mają program staży i praktyk przygo- towany specjalnie z myślą o studentach. W nich prawdopodobnie ktoś się tobą zaopiekuje i więcej się nauczysz. Jeżeli jednak masz upatrzoną inną firmę, zapytaj, czy jest możliwość odbycia w niej praktyk. Pierwszy dzień Pierwsze wrażenie, jakie zrobisz na przełożonych i współpracowni- kach, będzie rzutować na późniejszą opinię o tobie. Bardzo ważne jest więc to, jak zaprezentujesz się na samym początku. Nastaw kilka budzików i  dzwonków w  telefonie, żeby przypadkiem się nie spóźnić, bo ktoś może pomyśleć, że nie podchodzisz poważnie Nie tłumacz, że jesteś tylko praktykantem, zachowuj się jak jeden z pracowników. Moja kariera do swoich obowiązków, a nawet odebrać to jako przejaw braku szacunku. Ubierz się schludnie, ale tak żeby nie odstawać od reszty pracowników. Zapytaj rekrutera, jaka jest pod tym względem po- lityka firmy. Jeżeli założysz garnitur lub garsonkę, a wszyscy będą w bluzach i kapciach, to możesz wywołać uśmiech i komentarze w  stylu: „O, patrzcie, jak  młody/ młoda się przejmuje”. Ty też będziesz się czuć nieswojo. Jeżeli nie  uzyskasz informacji na  ten te- mat, wybierz złoty środek, np. ko- szulę, ale już bez marynarki, w mia- rę eleganckie spodnie lub spódnicę i wygodne buty. Kiedy już pojawisz się w firmie, wykaż się ciekawością i otwartością. Zachowuj się natural- nie i dużo się uśmiechaj – to zawsze przełamuje lody. Oczywiście musisz też dostosować się do rozmówców – tu masz pole do wy- korzystania swoich umiejętności miękkich. Proaktywna postawa Prawdopodobnie będziesz mieć opiekuna praktyk. Jeżeli nie, zapy- taj rekrutera, do kogo możesz się zwrócić z pytaniem lub prośbą o pomoc. Jeżeli uzyskasz odpowiedź: „Do każdego”, samodzielnie zidentyfikuj taką osobę. Może to być np. specjalista z twojej dzie- dziny, który  spojrzy na  ciebie życzliwym okiem. Utrzymuj z  nim dobre  relacje. Przysiądź się do  niego w  porze lunchu i  spraw, żeby po prostu cię polubił. Swoje zadania staraj się wykonywać rze- telnie i szybko. Jeżeli brakuje ci informacji, dopytuj. Proaktywna po- stawa jest bardzo doceniana przez pracodawców. „Szare myszki” Wakacje za biurkiem Jeszcze niedawno całe lato można było przeleżeć nad jeziorem. Ale  teraz klamka zapadła. Od pierwszego zaczynasz wakacyjne praktyki. To, jak je wykorzystasz, zależy od ciebie i od firmy, w  której bę­dziesz je odbywać. Ze swojej strony zrób wszystko, żeby zdobyć doświadczenie, które pomoże ci wejść na rynek pracy.
  16. 16. 17www.karieraplus.pl Nie obawiaj się, że coś zrobisz źle. Nawet etatowy pracownik ma prawo do błędów. czy tkwią w tobie możliwości bycia dobrym pracownikiem. Postaraj się to udowodnić. Podczas praktyk nie tylko firma oce- nia ciebie. Staż to także doskonała okazja, żeby sprawdzić, czy obszar, który cię interesuje, faktycznie jest tak pasjonujący, jak  ci się wydawało, i  czy  atmosfera w  danym przedsiębiorstwie ci odpowiada. Sprawdź to  i  podejmij decyzję co do swojej przyszłości. Anna Tomczyk Praktyki studenckie mniej się nauczą. Kiedy skończysz zadanie, zgłoś się po  następne. W  końcu chcesz zdobyć doświad- czenie, a  nie  „odsiedzieć swoje”, prawda? Często proś o  informację zwrotną, zarówno dotyczącą twojej pracy, jak  i  kompetencji miękkich. Co  jeszcze powinieneś doczytać, żeby poszerzyć wiedzę niezbędną w  danej dziedzinie? Czy  wnosisz odpowiedni wkład do  zespołu? Nie  bój się tych pytań. Pokazują, że  chcesz usunąć swoje manka- menty. Nie obawiaj się, że coś zro- bisz źle. Nawet etatowy pracownik ma prawo do błędów. Jeżeli gdzieś się pomylisz, będzie to  dobra na- uczka na przyszłość. Walka o etat Pamiętaj, że  najzdolniejszym pra- ktykantom firma często propo- nuje dalszą współpracę, a nawet etat. To  powinno mobilizować cię do działania na najwyższych obro- tach. Nie  tłumacz, że  jesteś tylko praktykantem, zachowuj się jak je- den z pracowników. Jeżeli będzie taka okazja, chodź też na imprezy integracyjne lub wydarzenia firmo- we – to, czy będziesz pasować do zespołu, jest czasem równie ważne jak twoje umiejętności. Liczy się nie tylko wiedza, ale i to, jak ją wykorzystujesz. Opiekun praktyk na pewno zwróci uwagę na twoje zaangażowanie i chęć do nauki. I będzie chciał ocenić, Trzy typy firm, do których możesz trafić na praktyki Modliszka Wakacje to okres, w którym wielu pra- cowników wyjeżdża na urlop i firma musi jakoś uzupełnić braki kadrowe. W takich organizacjach praktykanci  realizują projekty  rozpoczęte przez „etatow- ców”. Inne firmy powierzają stażystom ambitne zadania z  nadzieją, że  pod przewodnictwem Project Managera uda im się samodzielnie je zrealizować. Praktykanci w takich przedsiębiorstwach mogą czasami czuć się wykorzystywani, bo ich  wiedza służy do  budowania biznesu, a  nie  otrzymują za  to  ade- kwatnego wynagrodzenia. Jednak trze- ba zagryźć zęby – twoją zapłatą jest doświadczenie i wiedza, którą dzielą się z tobą przełożeni. Czy nie lepiej wykony- wać konkretne zadania niż parzyć kawę lub kserować dokumenty? Olewacz „Ojej, to od dziś mamy praktykantów… Przejdźcie się po  firmie, a  później zorganizuje się wam jakieś zajęcie” – możesz usłyszeć na powitanie. Niektóre firmy przyjmują stażystów, ale nie mają dla  nich gotowego programu. Jeśli po prostu chcesz odbębnić praktyki, bo potrzebujesz podpisu na studia, to trafił swój na swego. Ale czy nie jest to strata czasu? Spróbuj porozmawiać z  prze- łożonym i  powiedz mu, że  naprawdę chcesz się czegoś nauczyć. Sam wyszu- kuj ciekawe zadania i oferuj pomoc eta- towym pracownikom. Na pewno chętnie podzielą się swoimi obowiązkami. Proak- tywna postawa będzie tu bardzo ważna. Nauczyciel Coraz więcej pracodawców ma   pro- gramy skrojone specjalnie dla  stu- dentów.  Rozpoczęcie okresu stażo- wego to  duże wydarzenie dla  całej firmy – wszyscy są ciekawi, kto dołączy do  organizacji i  co  sobą  reprezentuje. Praktykanci na  dzień dobry otrzymują pakiet informacji o  działalności przed- siębiorstwa, a  także  szkolenia z  umie- jętności twardych i  miękkich. W  razie jakichkolwiek pytań można zgłosić się do  opiekuna. Wieczorem często organizowane są  wyjścia integracyjne, które  pozwalają młodym poczuć się częścią firmy. To najbardziej komfortowa sytuacja. Doceń starania pracodawcy i podejdź poważnie do swoich obowiąz- ków. Masz niepowtarzalną okazję, żeby zdobyć cenne doświadczenie, a  może także pracę na etat.
  17. 17. 18 KarieraPlus IT 2013 Zbuduj swoją pozycję na rynku pracy Jest duże zapotrzebowanie na specjalistów od nowych technologii. Jednak jeżeli myślisz, że nie trzeba starać się o zlecenia, jesteś w błędzie. Pracodawcy najchętniej zatrudniają osoby z doświadczeniem. Młody kandydat musi najpierw udowodnić swoją wartość. Przedstawiamy 7 kroków, które pomogą ci zbudować pozycję na rynku pracy. 3 Buduj relacje z ludźmi 1 Zbieraj doświadczenia 2 Zdobywaj certyfikaty uznanych firm... Poradnik rekrutacyjny Teoria to podstawa, ale trzeba wiedzieć, jak ją zastosować. Angażuj się w różnego rodzaju projekty na studiach i postaraj się o praktyki, nie tylko te obowiązkowe. Nawet jeśli nie otrzymasz za nie wyna- grodzenia, potraktuj je jako inwestycję na przyszłość. Bierz udział w  konkursach organizowanych przez pracodawców, uczelnie czy  niezależne stowarzyszenia. Zwycięzcy są  często zapraszani na staż, mogą też pochwalić się sukcesami w CV. Doświadczenia dobieraj tak, żeby składały się na  konkretną ścieżkę zawodową i przybliżały cię do długofalowego celu, który sobie stawiasz. ...takich jak  np.  Cisco, Microsoft czy  Oracle – są  one obiektywnym potwierdzeniem twoich kwalifikacji. Warto o  nie  zadbać, szczególnie jeżeli chcesz zostać np.  testerem lub administratorem sieci i  systemów informatycznych – certyfi- katy są mocnym atutem w procesie rekrutacji na te stanowiska. Zaletą dla  pracodawców nie  jest sam „papierek”. Często specjaliści, którzy uzyskali certyfikat, mają dostęp do  bazy wiedzy aktualizowanej przez dostawcę technologii. Jednak nie  wszyscy pracodawcy zwracają uwagę na certyfikaty, częściej pyta- ją o nie międzynarodowe korporacje. Zarówno egzaminy, jak i przygotowujące do nich kursy są płatne. Studentom przysługują znaczne zniżki (np. poprzez Akademię Cisco na wybranych uczelniach). Osoby już zatrudnione lub prowadzące własną działalność mogą zapisać się na szkolenia dofinansowane lub w całości finansowane ze środków Unii Europejskiej. Wiele ofert pracy pojawia się poza oficjalnymi kanałami. Kiedy zdobędziesz pierwsze doświadczenia zawodowe, łatwiej będzie ci pozyskać kolejne zlecenia, np.  zleceniodawca pozytywnie zaskoczony jakością twojego kodu poleci cię do innego projektu. Może się też okazać, że  do  współpracy zaproszą cię znajomi, którzy pozakładali swoje firmy. Inni pewnie dostali się do korporacji i polecając pracodawcom swoje koleżanki i kolegów, mogą jeszcze na tym zarobić (poprzez tzw. referral program). Poznając szerokie grono osób z różnych roczników studiów, zwiększasz swoje szanse na  rynku pracy. Zaangażuj się w  działalność koła naukowego,
  18. 18. 19www.karieraplus.pl 4 Znajdź mentora 5 Aktywnie korzystaj z mediów społecznościowych 6 Stwórz własną stronę internetową Ujawnianie szczegółów współpracy z poprzednią firmą i in- nych poufnych informacji. Zamieszczanie w Internecie emocjonalnych opinii o byłych pracodawcach. Niestosowne zdjęcia i informacje w portalach społecznościo- wych (zastrzeż je dla swoich znajomych). Wulgarne słownictwo. Podawanie nieprawdziwych informacji o  wykształceniu, do- świadczeniu i umiejętnościach. Afiszowanie się z poglądami i kontrowersyjnymi przekonania- mi. Niepochlebne opinie o  tobie zamieszczone w  Internecie. Wrzuć do  wyszukiwarki swoje nazwisko i  sprawdź, co  piszą o tobie w sieci. Co może zrujnować twój wizerunek? Wizerunek Portale z ogłoszeniami o pracę – przeglądaj oferty, załóż swój profil. Strony www pracodawców – zaaplikuj na konkretne stanowi- sko lub zarejestruj się w zakładce „kariera”. Wyszukiwarki – wpisz nazwę stanowiska i lokalizację. Agencje rekrutacyjne – wyślij swoje CV do ich bazy. Targi pracy – spotkaj się z pracodawcami. Portale społecznościowe dla  profesjonalistów – załóż swój profil, rozszerz sieć kontaktów, bierz udział w dyskusjach. Biuro karier na uczelni – bądź na bieżąco z działaniami praco- dawców, zapisz się na szkolenia. Prasa i portale branżowe – monitoruj, co dzieje się na rynku; może w twoim regionie otwierają nową firmę? Znajomi – zapytaj, czy ktoś nie potrzebuje współpracownika. W branży IT często praca sama znajduje ludzi. Gdzie szukać pracy? 7 Zainwestuj w swój wygląd zapisz się do sekcji sportowej lub zorganizuj wydarzenie na uczelni, nawet o  charakterze  rozrywkowym. Spraw, że  cię zapamiętają. Świetną okazją do poznania osób spoza kręgu uczelni są konfe- rencje branżowe. Rusz się sprzed komputera – spotkania osobiste są najskuteczniejszą formą autopromocji. Samemu trudno dostrzec otaczające nas możliwości, dlatego warto nawiązać bliższy kontakt z osobą, która wesprze cię swoim doświadczeniem i pokaże ci kierunki rozwoju. Może to być wykła- dowca, który prowadził interesujące ćwiczenia, członek organizacji branżowej lub kolega z firmy, która przyjęła cię na praktyki. Rozej- rzyj się też wśród starszych znajomych. Śmiało poproś o wsparcie – jeżeli ktoś zauważy w tobie potencjał, prawdopodobnie będzie chciał ci pomóc. Nawet jeśli nie znajdzie czasu na regularny kon- takt, może przypomni sobie o tobie, kiedy będzie realizował jakiś projekt. Koniecznie zostaw numer telefonu do siebie. Social media to nie tylko Facebook, ale także portale stworzone specjalnie dla profesjonalistów, takie jak LinkedIn czy GoldenLine. Załóż w nich swój profil. Poświęć czas na dokładne uzupełnienie informacji o  swoim wykształceniu i  doświadczeniu zawodowym. Następnie zaproś do grona znajomych koleżanki i kolegów, którzy już  mają profile w  portalu. Możesz też zaimportować kontakty z  programów pocztowych. Jednak jeżeli na  tym poprzestaniesz, efekt nie  będzie piorunujący. Poszukaj grup, które  odpowiadają twoim zawodowym zainteresowaniom, i udzielaj się w dyskusjach – dzięki temu będziesz poszerzać swoją wiedzę, a może także ko- muś pomożesz i zaprezentujesz się jako ekspert. Rekruterzy, którzy przeglądają wspomniane portale w  poszukiwaniu kandydatów do  pracy, tylko czekają na  pozytywnie wyróżniające się osoby. Niektóre grupy dyskusyjne skupiają środowiska lokalne (np.  IT Wrocław), inne są podzielone według zainteresowań (np. bezpie- czeństwo sieci, WAN) lub charakteru pracy (np. freelancerzy IT). Możesz dzięki nim poznać osoby, zatrudnione w firmie, w której i ty chcesz pracować. W portalach dla profesjonalistów znajdziesz też oferty dopasowane do twojego profilu oraz informacje o bran- żowych wydarzeniach. W niektórych możesz założyć własny blog, co dodatkowo wzmocni twoją pozycję, jeśli faktycznie masz coś ciekawego do  przekazania. Uważaj jednak, żeby nie  zaszkodzić sobie zamieszczaniem niestosownych informacji. Masz na  koncie ciekawe projekty? Możesz pochwalić się boga- tym portfolio, które  zawiera strony internetowe z  przyjaznym interfejsem i ciekawą grafiką? Teraz czas na wykorzystanie twoich umiejętności do budowania własnej marki. Oczywiście musisz się do  tego przyłożyć. Potraktuj siebie jak  wymagającego zlecenio- dawcę i  dopracuj każdy szczegół. W  logicznym układzie zapre- zentuj swoje dokonania – zarówno te, które powstały dla klientów, jak i te przygotowane w ramach ćwiczeń. Przedstaw tylko najlepsze projekty. Podaj linki, żeby zainteresowani mogli zobaczyć twoje re- alizacje w praktyce. Nie zapomnij o danych kontaktowych. Kiedy już zbudujesz własną stronę www, zadbaj o jej promocję – wpisz ją do swojego CV i dodaj do profilów w mediach społecznościowych dla profesjonalistów. Zanim wybierzesz się na konferencję branżową lub pójdziesz na roz- mowę o pracę, spójrz w lustro i oceń się krytycznie. Czy wyglądasz poważnie i schludnie? Oczywiście ważne jest to, żeby czuć się swo- bodnie, ale przecież nie w każdej firmie można chodzić w kapciach. Osoba, która cię nie zna, będzie postrzegać cię również poprzez twój wygląd. Pójdź więc z samym sobą na kompromis. Zobaczysz, że odpowiedni strój i uczesanie dodadzą ci pewności siebie. Budowanie mocnej pozycji na rynku pracy to długotrwały proces. Zacznij go już dziś, a będzie ci łatwiej znaleźć dobrą pracę. Pa- miętaj, że kreowany przez ciebie wizerunek powinien być spójny i wiarygodny. Anna Tomczyk
  19. 19. 20 KarieraPlus IT 2013 Wybór ścieżki zawodowej Wybierz zawód Informatyk może wybrać dzie- siątki specjalizacji. Która  tobie najbardziej odpowiada? Tę decy- zję warto podjąć już na studiach i zacząć rozwijać się w danym kie- runku, decydując się na stosowne kursy, a  może także  zdobywając certyfikaty. Twoje mocne strony w połączeniu z zainteresowaniami dadzą ci silną pozycję na  rynku pracy. Pamiętaj, że niektóre zawo- dy stwarzają większe  możliwości awansu niż inne. Lubisz matematykę? Twoje zalety to dokładność i pomysłowość? Dobrze wypadasz w testach na logikę? Kręci cię tworzenie kodów? Znasz podstawy kilku języków programowania i zgłębiasz ich tajni- ki? Świetnie, dla programistów jest mnóstwo ofert! Potrafisz tworzyć efektywne sieci? Masz w sobie niewyczerpane pokłady cierpliwości? Możesz pochwalić się  rozwiniętymi umie- jętnościami interpersonalnymi? Chcesz uzyskać certyfikat MCSE Microsoftu lub CCIE Cisco? Zostań administratorem sieci kompu- terowej. Masz nie tylko wiedzę techniczną, ale i zmysł plastyczny? Biegle posługujesz się programami graficznymi? Znasz HTML, PHP i ASP? A w dodatku uczysz się Flasha, Javy, Perla, Oracle lub CGI? Potra- fisz zaprojektować ciekawe funkcjonalności? Najlepszy dla ciebie będzie zawód webmastera. Spróbuj zaplanować swoją ścieżkę kariery. Myśl kilka lat do przodu. Zastanów się, kim chciałbyś być w perspektywie 5–10 lat. Znajdź na GoldenLine lub LinkedIn osoby o podobnym profilu i zobacz, jak  udało im się osiągnąć dzisiejszą pozycję. Przeanalizowanie kilkunastu historii zatrudnienia da ci wskazówkę, od czego zacząć. Z domu czy z biura? Niektórzy informatycy mogą wykonywać pracę zdalnie, np. leżąc na plaży na Kajmanach. Oczywiście, jeżeli tylko mają dobry dostęp do  internetu. Jednak nie  wszyscy pracodawcy się na  to  godzą. Niedawno z możliwości pracy zdalnej wycofała się szefowa Yahoo! Marissa Mayer. Stwierdziła, że pewne doświadczenia można zdo- być tylko w firmie, a najlepsze pomysły rodzą się podczas wspól- nych spotkań. Niektórzy przedsiębiorcy są zgodni – tylko w biurze można zgrać zespół i  osiągać najlepsze  rezultaty. Z  kolei inni uważają, że  pracownicy są  najbardziej efektywni, jeżeli  realizują powierzone im zadania w warunkach i w godzinach, które najbar- dziej im odpowiadają. Są wtedy zmotywowani i chcą odwdzięczyć się wynikami za okazane zaufanie. Zawsze istnieje też trzecie roz- wiązanie – znaleźć firmę, w  której będziesz czuć się niemal tak swobodnie jak w domu. Popytaj wśród znajomych, jakie zwyczaje panują w firmie, do któ- rej chcesz aplikować. A jeśli nie uzyskasz odpowiednich informacji, dowiedz się tego od rekrutera podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Informatyk, czyli kto? „Jestem informatykiem” to  trochę ogólnie powiedziane. Zanim przystąpisz do  szukania pracy lub zanim zaakceptujesz ofertę, zastanów się, jaki charakter pracy będzie ci odpowiadał. Informatyk wśród ludzi Zazwyczaj pracownicy są rozliczani z efektów swojej pracy przez kierownika zespołu lub całego projektu. Może odpowiada ci taki układ, a może nawet chcesz w przyszłości objąć takie stanowisko? Jeżeli tak, to przyglądaj się uważnie nie tylko kompetencjom prze- łożonego. Zwracaj też uwagę na styl, w jakim prowadzi rozmowy z podwładnymi, i na to, jak mobilizuje grupę, żeby wywiązała się ze swoich zadań przed terminem. Natomiast jeżeli nie  lubisz hierarchii, zorientuj się, które  firmy w  twoim  regionie wprowadziły scrum, czyli nowoczesny sposób zarządzania pracą zespołów IT. Zamiast szefa jest w nich tylko tzw. scrum master, który pomaga w organizacji pracy i rozwiązuje zaist- niałe problemy. Informatycy pracują w dwutygodniowych cyklach. Codziennie podczas porannego spotkania (tzw. stand-up) po kolei opowiadają o swoich postępach i najbliższych planach. Po zakoń- czeniu cyklu uczestniczą w  tzw. sprint  review, podczas którego prezentują gotowe efekty pracy. Następnie wspólnie wymieniają dobre praktyki i  zastanawiają się, jak  ulepszyć swoje działania. Dzięki temu zespół wciąż poprawia jakość pracy. Niektóre stanowiska w  branży IT wymagają nie  tylko kontaktu z  koleżankami i  kolegami, ale  także  z  klientem. Zastanów się, czy sprawdzisz się w takiej roli. Czy potrafisz otwarcie rozmawiać z  kimś spoza najbliższego środowiska? Czy  wiesz, jak  poruszać specjalistyczne tematy z  osobą, która  nie  ma technicznego wy- kształcenia? Jeżeli odpowiedzi brzmią „tak”, spróbuj swoich sił np. jako konsultant IT lub wsparcie zespołu sprzedaży. Korpo-kultura Praca w korporacji jest specyficzna. W jej funkcjonowanie wpisa- ne są  pewne mechanizmy, które  pomagają zapanować nad tak dużą grupą ludzi. Trzeba się do nich dostosować, np. raportować do  konkretnych osób, a  własne pomysły zgłaszać przez odpo- wiednie systemy. Jeżeli już zorientujesz się, kto jest kim i do jakiego działu zgłosić się z daną sprawą, być może docenisz taki przej- rzysty i logiczny układ. Tym bardziej że praca w korporacji często łączy się z  dodatkowymi korzyściami – od  atrakcyjnego pakietu szkoleń, poprzez darmową opiekę medyczną, aż po bilety do kina i imprezy integracyjne. Jeżeli jednak mierzi cię złożona struktura i źle się czujesz w open space, rozejrzyj się za mniejszymi firmami. Coraz więcej polskich firm IT podbija  rynek gier czy  oprogramowania. W  nich kultura organizacyjna nie jest wyznaczona przez międzynarodowe stan- dardy. Jednak nie łudź się, że obędziesz się bez znajomości języka angielskiego. Polskie firmy bardzo często pracują dla zagranicznych klientów. Możesz też poszukać miejsca dla siebie w innych bran- żach, w  których np.  funkcjonuje zespół odpowiedzialny za  two- rzenie nowoczesnych systemów na potrzeby banków lub nawet pojedyncze osoby utrzymujące sieć komputerową. W pracy będziesz spędzać 8 godzin dziennie, a czasem nawet wię- cej. I tak do 67. roku życia. Wyobrażasz sobie wykonywanie zadań, których najzwyczajniej nie  lubisz? Nie  zmieniaj się we frustrata. W tej branży masz naprawdę szeroki wachlarz możliwości. Anna Tomczyk
  20. 20. 21www.karieraplus.pl Zna Pani studentów swojej uczelni. Na  ile prawdziwy jest stereotyp informatyka zatopionego w wirtualnym świecie? Współczesny świat jest na tyle skomputeryzowany, że przeciętny człowiek spędza wiele czasu przed komputerem i to niezależnie od tego, czy jest informatykiem, czy też nie. Większość studentów kierunków technicznych naszej uczelni ma niebanalne zaintereso- wania, niezwiązane z  branżą. Pasjonują się historią, uczestniczą w kulturze, uprawiają różne dyscy- pliny sportu, grają na  instrumen- tach. W  ten sposób  poszerzają swoje kompetencje miękkie. Jak ćwiczyć umiejętności miękkie podczas studiów? Biura karier poszczególnych uczel- ni organizują szkolenia w tym za- kresie. Warto zapisać się na takie warsztaty, na  których można po- znać zarówno wiedzę teoretyczną, jak  i  sprawdzić się w  przykłado- wych sytuacjach. Trzeba jednak uważać, żeby szkolenia nie narzucały określonych zachowań, bo nie ma jednej matrycy dla wszystkich ludzi. Zajęcia powinny pomóc studentom odnaleźć własną drogę, aby czuli się naturalnie. Jakie jeszcze umiejętności są ważne dla pracodawców? Umiejętność podejmowania decyzji, kreatywność, organizacja pracy, zarządzanie projektem i  zespołem, odporność na  stres, asertywność… Asertywność? Pomaga ona w  konstruktywnej komunikacji. Jeżeli  rzeczowo uzasadniamy swój punkt widzenia i  jednocześnie wysłuchamy argumentów drugiej strony, mamy dużą szansę na wypracowanie satysfakcjonującego kompromisu. Niezwykle ważne są także takie cechy, jak: odpowiedzialność, uczciwość, samodyscyplina, lojal- ność, szacunek. Sporo tych umiejętności. Nie  wszystkie jesteśmy w  stanie wypracować. My je posiadamy, tylko w  różnym stopniu. Ponadto nie  wszyst- kie są  konieczne do  wykonywania pracy na  danym stanowisku. Wystarczy dokonać obiektywnej samooceny. Wybór charakteru obowiązków, który  jest zgodny z  naszym typem osobowości, temperamentem i predyspozycjami interpersonalnymi, powoduje, że praca sprawia nam przyjemność i jeszcze nam za nią płacą. Rozmawiała Anna Tomczyk Grażyna Śliwińska jest kierownikiem Centrum Karier i  Ośrodka Monitoro- wania Kadry Zawodowej Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Zajmuje się badaniami rynku pracy oraz losów zawodowych absolwentów. Prowadzi szkolenia z doskonalenia umiejętności interpersonalnych. Pracodawcy twierdzą, że młodym ludziom brakuje kompetencji miękkich… Z  moich bezpośrednich  rozmów oraz  z  badań ankietowych przeprowadzonych wśród 267 pracodawców wcale nie  wynika, że brak kompetencji miękkich u młodych osób stanowi zasadniczy problem. Oni je mają, tylko czasami trzeba je udoskonalić bądź dostosować do  kultury organizacyjnej przedsiębiorstwa. Dlatego firmy przyjmujące do pracy absol- wentów w większości przypadków oferują pakiet szkoleń zawodo- wych obejmujący kompetencje społeczne, choć to  oczywiście zależy od stanowiska. Jedną z  ważniejszych jest umiejętność komunikacji. Jak  ją udoskonalić? Trzeba zdać sobie sprawę, że  komunikacja ma strukturę wielowymiarową i  wpływają na nią m.in. relacja pomiędzy roz- mówcami, ich  stopień uwrażliwienia oraz  sposób, forma i  logika przekazu. W komunikacie kryje się znacznie więcej niż tylko sama informacja. Możemy w nim ujawnić nasz stosunek do przekazy- wanej wiadomości oraz do odbiorcy, a także spróbować wywrzeć wpływ na rozmówcę. Oczywiście działa to także w drugą stronę. Ważne jest, żeby młody człowiek w pracy właściwie przekazywał i odczytywał komunikaty. Może prosić o potwierdzenie, czy do- brze zrozumiał zadanie. Powinien też wsłuchiwać się w informację zwrotną. Jak przekonać rekrutera, że potrafimy pracować w zespole? Przede wszystkim należy to  uzasadnić. Pracę w  zespole można potwierdzić wykonywanymi projektami, podać ich liczbę, opisać przebieg ich realizacji, podział ról w grupie. Zachęcam też do kolekcjonowania referencji, w których nie powin- no zabraknąć opisu postawy pracownika/praktykanta/studenta i jego funkcjonowania w grupie. Pisemne referencje można dołą- czyć do dokumentów aplikacyjnych. Referencje na telefon mogą być ich uzupełnieniem. A jeżeli na danym stanowisku wymagana jest precyzja? Dokładność można udokumentować np.  poprzez prezentację wykonanych projektów. Zwracam też uwagę na  to, że  jeżeli dokumenty aplikacyjne zawierają błędy literowe, pomyłki w adre- sie lub  jeżeli brakuje w  nich numeru  referencyjnego oferty, jest to pierwszy sygnał, że mamy kłopoty z dokładnością. Czy  wpisując do  CV zainteresowania, możemy przemycić informację o  kompetencjach miękkich? Jeśli ktoś lubi gry zespołowe, to pewnie sprawdzi się też, pracując w grupie A jeżeli dobrze gra w szachy, to ma zdolności analityczne. Spo- tkałam się nawet z  rekruterami, którzy zaczynają czytanie CV od zainteresowań. Pracodawca wymaga konkretnych kompetencji związanych z wykonywaniem określonego zawodu, ale szuka też człowieka, który  sprawdzi się w  danej grupie i  wniesie do  niej nową jakość. Osobowości przyciągające, zjednujące albo intrygu- jące mają przewagę na pewnych stanowiskach. Umiejętności interpersonalne Umiejętność współpracy jest jedną z ważniejszych dla pracodawców. Nie brakuje wam kompetencji O tym, jak udoskonalać kompetencje miękkie i jak przekonać rekrutera, że je posiadamy, rozmawiamy z  Grażyną Śliwińską, pracownikiem Centrum Karier i  Ośrodka Monitorowania Kadry Zawodowej Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
  21. 21. 22 KarieraPlus IT 2013 Wyeksponuj te  umiejętności, które  są  kluczowe dla  pracodaw- cy. CV ma jasno określoną strukturę. Przeczytaj nasze porady, jak opracować każdy z elementów. Nagłówek Curriculum Vitae/CV/Życiorys nie jest konieczny. Możesz zamiast niego wyeksponować swoje imię i nazwisko. Dane osobowe Niezbędne są  właściwie tylko: imię i  nazwisko, numer telefonu oraz adres e-mail (oczywiście brzmiący profesjonalnie!). Jeśli masz e-portfolio, koniecznie dodaj adres strony www, na której można je znaleźć. Zazwyczaj podaje się też adres zamieszkania i datę uro- dzenia, ale nie są to informacje potrzebne do procesu rekrutacji. Twój wiek ma mniejsze znaczenie niż  kompetencje. A, to, gdzie mieszkasz, też schodzi na  dalszy plan, jeśli bierzesz pod uwagę przeprowadzkę. Stan cywilny to  już  zupełnie pry- watna sprawa. A często wpisywana kategoria prawa jazdy na stanowi- skach związanych z  IT też zwykle nie ma znaczenia. Chyba że trzeba jeździć na  spotkania z  klientami, ale  w  takim przypadku powinno to być zaznaczone w ofercie pracy. Zdjęcie Nie  jest konieczne, ale  może zadziałać na  twoją korzyść. Jeżeli masz profesjonalną fotografię, to warto ją dołączyć. Twarz przy- ciąga uwagę i może sprawić, że twoja aplikacja zostanie zapamię- tana. Jednak znacznie lepszy jest brak zdjęcia niż fotka z wakacji lub stare zdjęcie z legitymacji studenckiej. Profil zawodowy To krótkie podsumowanie twoich predyspozycji i dotychczasowej ścieżki kariery. Wymień najważniejsze kompetencje techniczne i umiejętności miękkie, jakie posiadasz – najlepiej, żeby odpowia- dały wymogom z ogłoszenia. Nie zapomnij o znajomości języków obcych. Możesz przedstawić się w punktach lub w dwu-, trzyzda- niowym opisie, np. „Programista Java z rocznym doświadczeniem w  realizacji projektów dla  klientów z  branży bankowej. Posiada praktyczną znajomość języka SQL, szczególnie Oracle PL/SQL. Lubi pracować w zespole. Biegle posługuje się językiem angielskim”. Wykształcenie To, jakiej uczelni posiadasz dyplom lub jaki kierunek wciąż studiu- jesz, jest bardzo ważną informacją dla pracodawcy, szczególnie je- śli nie masz dużego doświadczenia zawodowego. Podaj też poziom studiów i swoją specjalizację. Program często różni się w zależności od uczelni, możesz więc wymienić najważniejsze kursy, które od- powiadają profilowi pracodawcy. Uważaj jednak, żeby nie przesa- dzić z objętością tekstu. Wpisz studia podyplomowe, nawet jeśli masz za sobą dopiero pierwszy semestr – pokażesz w ten sposób, że dalej chcesz się rozwijać. Oczywiście zaznacz, że jesteś w trakcie studiów, żeby pracodawca nie pomyślał, że już możesz pochwalić się dyplomem. Kłamstwo na pewno wyszłoby na jaw podczas roz- mowy kwalifikacyjnej, a  na  nim trudno budować współpracę. Młodzi profesjonaliści często odwracają kolejność i najpierw opisu- ją swoje doświadczenia, a następnie – wykształcenie. Jeżeli jeszcze studiujesz, ale  masz bogatą ścieżkę kariery, możesz zastosować taki układ w CV. Zastanów się, co będzie twoim większym atutem w oczach pracodawcy. Być może twój kierunek studiów nie pasuje do stanowiska, na jakie aplikujesz, ale rekrutera przekonają twoje doświadczenia – wtedy wpisz je w pierwszej kolejności. Doświadczenie zawodowe Doświadczenie zacznij opisywać od  obecnej lub  ostatniej pracy. Przy każdej podaj zakres dat, nazwę firmy (w  przypadku mniej znanych firm warto dodać tak- że  branżę) i  stanowisko. Wymień pokrótce zakres obowiązków. Nie  zapominaj o  kompetencjach miękkich (np. bezpośredniej współ- pracy z  zagranicznym klientem). Jeśli to  możliwe, pokaż  rezultaty swoich działań, np.  zamieszczając link do  zaprojektowanej przez sie- bie strony www. Warto też podać technologie, które  posłużyły ci do realizacji projektu, np. Zadanie: praca nad systemem do zarządza- nia flotą pojazdów dla  klienta X. Wykorzystane technologie: Java SE 6, Swing, Axis2, PostgreSQL, Openfire. Uwzględnij nawet te prace, które powstały na zajęciach lub  dla  organizacji nonprofit, jeśli uznasz, że  są  wartościowe – dla pracodawcy znaczenie mają konkretne umiejętności, a nie spo- sób, w jaki zostały zdobyte. Profesjonalne CV w IT Zainteresowała cię oferta pracy? Dobrze przygotuj swoje dokumenty aplikacyjne – to one zdecydują, czy dostaniesz zaproszenie na rozmowę. 1 Napisz skuteczne CV Aplikacja powinna być przygotowana w odpowiedzi na konkretną ofertę pracy. Dobrze wczytaj się w opis stanowiska, a następnie zmodyfikuj swoje CV. Wyeksponuj te umiejętności, które są kluczowe dla pracodawcy. Poradnik rekrutacyjny

×