Jak zapamiętać 200 niemieckich słów, zwrotów wyrażeń w 100 minut? WAŻNE: Przeczytaj w całości poniższy artykuł Pawła Sygnowskiego, a nauka niemieckiego już nigdy nie będzie dla Ciebie taka trudna i nudna. „W ciągu następnych kilkunastu minut masz szansę zapoznać się z rozwiązaniem wszystkich swoich problemów z nauką niemieckiego i lekarstwem na nie. Wystarczy, że będziesz czytał dalej, a dowiesz się nie tylko, jak bez jakiegokolwiek przygotowania nauczyć się kilkuset zupełnie nieznanych wcześniej niemieckich słów i wyrażeń w czasie krótszym niż kilka godzin, ale także poznasz metodę, dzięki której raz na zawsze rozwiążesz swoje problemy z nauką jakiegokolwiek obcego języka”. Czy wiesz, dlaczego nauka niemieckiego sprawia niektórym osobom tyle kłopotów? Nauką języków obcych zajmuję się w praktyce już wiele lat, począwszy od czasów szkolnych, a skończywszy na teraźniejszości. Obserwując swoje postępy, a raczej ich brak, na tle postępów osiąganych przez rówieśników, mogłem stwierdzić, że wcale nie byłem taki najgorszy. Jednakże – po w sumie 7 latach nauki – w dalszym ciągu nie mogłem pochwalić się odpowiednią znajomością języka i ogromne trudności sprawiało mi prowadzenie rozmowy. Wielokrotnie nachodziło mnie to pytanie: dlaczego tak właśnie jest? Znalezienie odpowiedzi zajęło mi wiele czasu, po którym doszedłem do wniosku, że skoro efekty są nie takie, jakie być powinny, to znaczy, że cały system czy też sposób nauczania języka obcego w szkole jest zły – nic nie warty. (Już czuję na sobie te piorunujące spojrzenia nauczycieli :-) Jak wygląda nauczanie niemieckiego w szkole? Przypatrzmy się przez chwilę, jak wygląda ten sposób nauczania. Przede wszystkim koncentracja na lekcji danego języka obcego w szkole jest skierowana głównie w stronę poprawności gramatycznej. Typowa lekcja sprowadza się do odsłuchania, a następnie przeczytania na głos określonego tekstu w danym języku. Póżniej ma miejsce omówienie tego tekstu pod względem zastosowanego słownictwa oraz konstrukcji gramatycznych. Po tym pozostaje już tylko przerabianie ćwiczeń mających za cel utrwalić nowe słownictwo i całą gramatykę. I to wszystko. Jeśli to miałoby być skuteczne, to dlaczego po 7 latach takiej nauki w dalszym ciągu uciekałem na widok żywego i mówiącego (pół biedy, jeśli do kogoś innego) obcokrajowca? Czy szkoła językowa jest właściwym rozwiązaniem? W międzyczasie wydawało mi się, że znalazłem rozwiązanie mojego problemu. Skoro nie mogę nauczyć się języka w szkole, to zapiszę się na kurs do szkoły językowej i będzie po sprawie. Z przerażeniem stwierdziłem, że lekcje w szkole językowej nie odbiegają w jakiś zasadniczy sposób od tego, do czego zostałem przyzwyczajony w swojej szkole. Po prostu jest to inna forma tego samego, co oferują szkoły państwowe, z tą zasadnicza różnicą, że w szkole językowej zajęcia prowadzi przeważnie obcokrajowiec, dla którego nauczany język jest językiem ojczystym. Dzięki temu uczniowie uzyskują dostęp do realnej, żywej i naturalnej wymowy danego języka. To jest oczywiście wielki plus. Mimo to i tak efekty nauczania w szkole językowej mnie nie zadowalały, a sądząc po obserwacjach i rozmowach z innymi uczestnikami kursu – wcale nie jestem w tym jakimś wyjątkiem. Dlaczego tylko niektórzy nie mają problemów z językiem niemieckim? Zapewne zauważyłeś, że nieważne, czy w szkole państwowej, czy językowej, były osoby, które używały języka niemieckiego bardzo sprawnie i o których można było powiedzieć, że znają ten język. Co ciekawsze – te osoby nie korzystały z innych materiałów niż te, do których wszyscy posiadają dostęp. To zrodziło we mnie przekonanie, że coś naprawdę jest nie tak. Ponadto spotykałem tzw. poliglotów (czyli ludzi ze znajomością kilku języków obcych) lub słyszałem o