1. Jesteśmy żołnierzami. Jest to wielkie braterstwo, które dodaje jakiegoś koleżeństwa z ludowej piosenki, jakiegoś poczucia solidarności skazańców i jakąś rozpaczliwą lojalność dla każdego z ludzi skazanych na śmierć, dla stanu życia wydobywającego się z niebezpieczeństwa, z napięcia i żałości śmierci" E. M. Remarque, Na zachodzie bez zmian Wojna w okopach
2. UWAGA !!! Prezentacja zawiera treści ukazujące okropności wojny nie nadające się do oglądania przez dzieci oraz ludzi o słabych nerwach.
3. Geneza Wielkiej Wojny Europa stanęła w obliczu wojny 28 czerwca 1914 r., kiedy to arcyksiążę austriacki Franciszek Ferdynand, następca tronu został zastrzelony w Sarajewie w Bośni przez Gawriło Principa – serbskiego nacjonalistę należącego do organizacji Czarna Ręka. Natychmiast po tym zabójstwie Niemcy ogłosiły całkowite poparcie dla dalszych działań Austrii, prowokując ją tym samym do wypowiedzenia wojny Serbii, podczas gdy Francja zapewniła o swoim poparciu Rosję. Austro-Węgry, które miały informacje o tym, że rząd serbski był inspiratorem zamachu, wystosowały wobec Serbii ultimatum, które zawierało warunki praktycznie nie do zaakceptowania, ponieważ prowadziły one do ograniczenia suwerenności tegoż kraju. Serbia zgodziła się z prawie wszystkimi żądaniami oprócz jednego – a mianowicie prawa władz austriackich do prowadzenia własnego dochodzenia na terytorium Serbii. Austro-Węgry uznały tę odpowiedź za niewystarczającą...
4. WOJNA !!! Rozpoczęła się trwająca cztery lata wojna. Europa podzieliła się na dwa wrogie obozy: Państwa Centralne (na mapie zaznaczone kolorem pomarańczowym) oraz Ententę (zaznaczoną kolorem różowym).
5. Miało być tak... „ Wrócicie do domu, nim opadną liście” Wilhelm II "Wojna zakończy się już przed Bożym Narodzeniem [1914 roku]"
7. Plan Schlieffena Atak na Francję zakładał szeroki manewr oskrzydlający przez neutralną Belgię. Prawie cała armia miała przejść tym szlakiem, zostawiając tylko małe siły osłonowe na granicy z Francją naprzeciwko głównych sił francuskich. Po przejściu przez Belgię armie niemieckie miały obejść Paryż od zachodu i zaatakować od tyłu armie francuskie skoncentrowane na ufortyfikowanej granicy francusko-niemieckiej. Ten manewr miał okrążyć prawie całą armię francuską i doprowadzić do jej łatwego zniszczenia. Po zwycięstwie nad silniejszym zachodnim sąsiadem Niemcy planowały przerzucić większość swoich sił na front wschodni i skoncentrować się na wojnie z Rosją. W latach późniejszych, po odejściu Schlieffena, którego zastąpił nowy szef sztabu Helmut Johannes Ludwig von Moltke, przyjęto mniej ryzykowny i bardziej praktyczny wariant, który zakładał pozostawienie jednej z armii w Prusach Wschodnich i osłabienie prawego skrzydła atakującego przez Belgię. Paryż miał być zdobyty z marszu.
8. Po klęsce Niemców nad Marną (wrzesień 1914 r.) ich ofensywa załamała się. Francuzi nie mieli dość sił, aby kontynuować kontratak. Obie strony uznały, że najważniejsze jest utrzymanie dotychczasowego terytorium i rozpoczęły budowę umocnień. Wkrótce, na całym froncie od Kanału La Manche do granicy ze Szwajcarią powstała ciągła linia okopów obu stron. Ta sieć okopów miała doskonałe właściwości obronne. Wynalazek karabinu maszynowego niemal skutecznie wyeliminował możliwości ataku piechoty. Wszelkie próby przełamania frontu kończyły się dla atakującego tragicznie. W efekcie, linia frontu na zachodzie niemal nie zmieniała się. Na innych frontach również budowano okopy, ale używano tam mniejszej liczby wojska i przeciwnik mógł łatwiej okrążyć obrońców. Podczas I Wojny typowa sieć okopów składała się z kilku (dwóch lub więcej) rzędów kanałów równolegle do linii frontu. Te kilka rzędów miało w sumie szerokość ok. 2 km, tak że ewentualna utrata jednego z rzędów umożliwiała obrońcom wycofanie się do kolejnego rzędu i podjęcie dalszej obrony. W 1918 r. Niemcy zbudowali system o szerokości 22 kilometrów! Na rysunku po lewej przedstawiono tylko dwie linie okopów. Poniżej rysunku znajduje się analogiczny system należący do przeciwnika. Od góry (czyli od tyłu) znajdują się stanowiska artylerii (1). Znajdują się one na tyle daleko, że albo są niewidoczne przez przeciwnika (np. za wzgórzem czy lasem), albo trafienie ich przez wrogą artylerię jest właściwie nieprawdopodobne. Jednocześnie są blisko własnych linii zaopatrzenia. Bliżej okopów (pomiędzy kolejnymi liniami) znajdują się podziemne bunkry (2). Te bliżej tyłów były odporne na bezpośrednie trafienie przez artylerię. Znajdowały się w nich takie obiekty jak sztab, szpital polowy itp. Niemieckie wykopy mogły mieć głębokość nawet do 15 metrów. Bunkry bliżej przeciwnika (pomiędzy pierwszą a drugą linią okopów) nie były odporne na pociski artylerii i pełniły funkcje pomocnicze (np. koszar, latryn, punktów dowodzenia itd.). Na powierzchni tuż za pierwszą linią okopów znajdowały się stanowiska karabinów maszynowych. Stanowisko mogło znajdować się w betonowym bunkrze (szczególnie Niemcy) lub być osłonięte tylko przez worki z piaskiem. W przypadku przejęcia pierwszej linii okopów przeciwnik nie miał możliwości bezpośredniego zaatakowania karabinu maszynowego. Przed pierwszą linią okopów znajdowały się zasieki z drutu kolczastego (4). W pasie ziemi niczyjej znajdował się punkt podsłuchowy (5). Okop miał zwykle szerokość ok. 1,8 m i głębokość ok. 2 m. Przód okopu nazywano parapetem. Na parapecie umieszczano często ok. półmetrową zaporę z worków z piaskiem. Tylna część okopu (parados) także mogła mieć worki. Ich celem była ochrona przed pociskami oraz odłamkami pocisków artyleryjskich. Ponieważ okop był stosunkowo głęboki, żołnierz mógł stać na dnie nie będąc narażonym na pociski. Aby umożliwić strzelanie, budowano z desek specjalny próg. Kolejne linie okopów połączone były ze sobą transzejami. Tędy do obrońców dostarczano zaopatrzenie, zabierano rannych i przychodziły posiłki. Zwraca uwagę "pogięty" kształt linii okopu. Miał on na celu uniemożliwienie przeciwnikowi, w przypadku gdyby zajął część okopu, atakowanie obrońców znajdujących się obok. Ziemia niczyja była poorana przez pociski artylerii. Kratery umożliwiały atakującym ochronę przed karabinami maszynowymi, ale z drugiej strony, w czasie mokrej pogody zmieniały się w błoto i hamowały atak. Rytm dnia w okopach wyznaczał hałas ognia zaporowego. O świcie strzelali Niemcy, zaś wieczorem - Alianci. Kanonada ta służyła ostrzeliwaniu pozycji wroga, gdy miał on słońce przed oczami i nie mógł dokładnie widzieć, skąd prowadzony jest ostrzał. Okopy
9. Ówczesny przemysł zbrojeniowy dysponował coraz to nowymi narzędziami mordu. Czołgi Ciężka artyleria Gazy bojowe Samoloty Ciężkie Karabiny Maszynowe
10. CKM Ciężki karabin maszynowy - broń strzelecka zespołowa, karabin maszynowy strzelający amunicją karabinową. Dużą szybkostrzelność praktyczną uzyskano dzięki zastosowaniu luf chłodzonych wodą lub szybkowymiennych luf chłodzonych powietrzem. Działanie broni najczęściej oparte na zasadzie krótkiego odrzutu lufy (np. Maxim) lub odprowadzania gazów prochowych z lufy (np. Hotchkiss). Broń strzela z ciężkiej podstawy (trójnożnej, saneczkowej, kołowej) ogniem ciągłym (długimi lub krótkimi seriami). Podstawa często umożliwia prowadzenie ognia przeciwlotniczego. Dzięki dużej masie i zastosowaniu mechanizmów kierunkowego i podniesieniowego, ckm umożliwia prowadzenie celnego ognia bezpośredniego na odległość do 1000 m. Podczas pierwszej wojny światowej, a także w okresie międzywojennym, stosowano również ogień pośredni, pogłębiany i posiewany na odległości 1000-2500 m. Obecnie ta kategoria zespołowej broni maszynowej została wyparta przez uniwersalne karabiny maszynowe. Jednym z pierwowzorów ciężkich karabinów maszynowych były kartaczownice.
11. Samolot Podstawowym zadaniem lotnictwa na początku I wojny światowej było rozpoznanie i korygowanie ognia artyleryjskiego. To właśnie rekonesans lotniczy był jedną z przyczyn impasu na froncie zachodnim, bo uniemożliwiał wyprowadzenie zaskakującego natarcia. Nad polami bitew, obok powszechnie znanych sterowców, pojawiły się wkrótce pierwsze samoloty. Myśliwce miały za zadanie chronić samoloty obserwacyjne i niszczyć maszyny nieprzyjaciela i nie pozwalać im na swobodne operowanie. Tak postawione cele mogły być zrealizowane tylko poprzez osiągnięcie zupełnego panowania w powietrzu, co mogło nastąpić poprzez zlikwidowanie myśliwców nieprzyjacielskich. Samoloty rozpoznawcze obserwowały miejsca w których lądują pociski po ich wystrzeleniu przez własną artylerię, ponadto ich załoga nanosiła na mapę rozmieszczenie okopów wroga (najpierw poprzez szkice a później poprzez fotografowanie), samoloty te również alarmowały o wszelkich działaniach armii przeciwnika, lokalizowały położenie baterii dział wroga. Z biegiem czasu oprócz lotnictwa zwiadowczego i myśliwskiego rozwinęło się także lotnictwo bombowe (które początkowo nie miało większego znaczenia, później jednak jego akcje zaczęły przynosić coraz większe sukcesy). Bombowce wzięły swój początek od samolotów myśliwskich, których piloci zaczęli obrzucać wojska przeciwnika granatami a nawet cegłami, później pojawiały się maszyny pozwalające na udźwignięcie większego ładunku co ułatwiało niszczenie celów naziemnych. Podczas I wojny światowej doszło do pierwszych bombardowań celów wyłącznie cywilnych - pierwszy taki przypadek to Karlsruhe - 22 czerwca 1916 - pięć francuskich samolotów zrzuciło bomby m.in. na miejscowy cyrk. Zginęło 85 dzieci i 34 osoby dorosłe, a liczba rannych wyniosła 169.
12. W chwili wybuchu wojny we wszystkich państwach walczących trwało intensywne udoskonalanie pojazdów opancerzonych. Kawaleria stała się przy nie zmieniającej się linii frontu i karabinach maszynowych całkowicie bezużyteczna. Myślano o pojeździe zdolnym - tak jak ona - szybko wedrzeć się w linie wroga i spowodować tam popłoch i zniszczenie. W lipcu 1915 r. Marynarka WojennaWielkiej Brytanii zaprezentowała opancerzony pojazd gąsienicowy z umieszczonym karabinem maszynowym. Pojazd, zwany "Mały Willie" (Little Willie) okazał się odporny na karabin maszynowy i sprawnie (jak na owe czasy, oczywiście) pokonywał przeszkody terenowe (zaprojektowano go do przekraczania okopów przeciwnika). We wrześniu 1915 r. powstał więc pierwszy czołg, wkrótce powstał "Duży Willie" (Big Willie), któremu Armia nadała nazwę Mark I. Charakterystyczny, romboidalny kształt miał ułatwiać forsowanie okopów. W lutym 1916 r. 100 egzemplarzy tego typu trafiło na front. 15 września 1916 r. (bitwa nad Sommą) pierwsze czołgi wzięły udział w walce, ale nie sprawdziły się - być może dlatego, że było ich tylko 49. Równolegle z Brytyjczykami swoje czołgi produkowali Francuzi. Ich pierwszy czołg nosił nazwę "Schneider", obsługiwany był przez 6 ludzi i oprócz karabinu maszynowego miał też działo 75 mm. W lutym 1916 r. złożono zamówienie na 400 sztuk Schneiderów, ale w walce użyto ich dopiero w kwietniu 1917 r. (nad Aisne). Nie spisały się dobrze i zastąpiono je brytyjskimi Mark V (zob. niżej). W Armii Brytyjskiej powołano specjalną jednostkę - Korpus Czołgów (Tank Corps). Czołgi Mark I stale rozwijano i wkrótce pojawiły się nowe wersje. Na wiosnę 1917 r. wprowadzano Mark IV, odporne na powstałą w tym okresie niemiecką broń przeciwczołgową. Zostały użyte w bitwie pod Messines (czerwiec 1917 r.), ale już rok później pod Ypres - utknęły w błocie. Poważnymi problemami dla załogi czołgu były wysokie temperatury wewnątrz pojazdu, słaba widoczność i właściwie brak drogi ucieczki z płonącej maszyny. 20.XI.1917 r. pod Cambrai pierwszy raz w historii świata użyto czołgów jako głównej siły atakującej. 474 brytyjskie czołgi udanym atakiem przełamały front i wtargnęły głęboko w pozycje niemieckie. Atak załamał się, gdyż czołgi były zbyt wolne i zostały pod koniec bitwy zniszczone przez działa i atakujące z powietrza samoloty. Czołgi
13. Artyleria Artyleria dominowała na polach bitew I wojny światowej. Atak piechoty, który wychodził poza zasięg własnych dział, zazwyczaj kończył się niepowodzeniem. Natomiast ostrzał okopów przeciwnika często przeradzał się w pojedynki artyleryjskie, bo obrońcy próbowali zniszczyć baterie dział nieprzyjaciela. Pociski używane w tej wojnie raziły głównie odłamkami, później stosowano także pojemniki z gazem. Brytyjczycy eksperymentowali z pociskami zapalającymi, które niszczyły drzewa oraz budynki. Główne rodzaje stosowanej wówczas artylerii to armata (strzelająca na wprost) i haubica (działo stromotorowe). Największe rozmiary osiągały haubice, np. niemieckie dochodziły do 20 ton (przy kalibrze 420 mm) i wystrzeliwały 1-tonowe pociski na odległość ponad 10 km. Ważną cechą ówczesnej artylerii był wynaleziony właśnie mechanizm odrzutowy, dzięki któremu artylerzyści nie musieli ponownie ustawiać działa po każdym strzale. Na początku wojny dużą przewagę w tym rodzaju broni posiadała armia francuska, która m.in. dzięki szybkostrzelnym armatom o kalibrze 75 mm mogła zatrzymać Niemców podczas ich marszu na Paryż.
14. Gaz Bojowy Pierwsze użycie gazów bojowych (przez Niemców) miało miejsce w styczniu 1915 r. pod Bolimowem (użyto chloru). Mroźna pogoda sprawiła jednak, że gaz nie przyniósł atakującym żadnych korzyści, a Rosjanie nie odnotowali wręcz użycia gazu. 22.IV.1915 r. próby powtórzono, tym razem na Zachodzie. Niedaleko wioski Langemarck pod Ypres rozpylono chlor w kierunku okopów francuskich. Zielono-żółta chmura, wydobywająca się z ponad 5.000 butli (ok. 168 ton chemikaliów), powoli przesuwała się w stronę nie podejrzewających niczego Aliantów. Gdy gaz dotarł do okopów, wywołał panikę wśród żołnierzy, którzy uciekali w popłochu zostawiając zatrutych kolegów. Na froncie pozostała nie obsadzona 6-kilometrowa luka. Niemcy jednak sami obawiali się atakować wśród gazu i postanowili przeczekać. Dzięki temu na czas zdążyły posiłki brytyjskie i kanadyjskie i ten atak nie zakończył się powodzeniem, ale też Niemcy wypuścili gaz raczej w celach próbnych, niż planując atak. Nota bene, używanie chloru było zakazane wg konwencji haskiej z 1899 r. Niemcy złamali więc ten zakaz. Na jesieni również Alianci byli gotowi do przeprowadzenia ataku. 25.IX.1915 r. Brytyjczycy wypuścili gaz w stronę niemieckich okopów. Wiatr jednak zmienił kierunek i część chmury objęła także okopy brytyjskie - część własnych żołnierzy stało się ofiarami ataku. Od tej pory postanowiono zmienić taktykę. Zamiast umieszczać zbiorniki z gazem na własnych pozycjach, postanowiono przerzucić je na stronę wroga za pomocą artylerii. Szacuje się, że ok. 30% wystrzelonych pocisków artylerii (po obu stronach konfliktu) w 1918 r. było ładunkami z gazem. Inną metodą było umieszczanie (np. w nocy) zwykłych butelek, napełnionych gazem, niedaleko okopu wroga i następnie niszczenie ich przez snajpera. Rozróżnia się trzy rodzaje gazu: łzawiący, duszący (np. chlor czy fosgen - atakujące drogi oddechowe) oraz tzw. pryszczący (np. iperyt - atakujący skórę). Do obrony przed gazem stosowano prowizoryczne środki ochronne. Najwcześniej była to maska gazowa, którą stanowił kawałek bawełny nasączony moczem (!) ze względu na fakt, że amoniak neutralizował chlor; dawało to żołnierzowi wystarczająco dużo czasu, aby wycofać się z chmury gazu. Od lipca 1915 r. maski wyposażono w respirator. Wprowadzenie iperytu, atakującego skórę, zmusiło żołnierzy do noszenia specjalnych ubrań, które jak łatwo sobie wyobrazić, były niewygodne i było w nich gorąco... Mimo to, do końca wojny nie wynaleziono skutecznego sposobu ochrony przed tym gazem. Szacuje się, że Niemcy użyli 68.000 ton gazu, Francuzi - 36.000, a Brytyjczycy - 25.000 ton. Blisko 100.000 żołnierzy zginęło od gazu, a dalsze 1,2 mln zostało zatrutych. Najwięcej zabitych miała Rosja - ok. 56.000 zabitych.
15.
16. Pamięci wszystkich poległych w I Wojnie Światowej. www.greatwar.nl / frames / default-hurley.html www.pbs.org / greatwar www.firstworldwar.com / index.htm members.lycos.co.uk / wielkawojna / Więcej informacji na: