SlideShare uma empresa Scribd logo
1 de 5
Baixar para ler offline
Fundacja
Sue Ryder,
Warszawa
H Projekt
Ośrodek Wsparcia
Ekonomii Społecznej
Ewelina Kustra
Dziewczęca siła
Historia działalności fundacji Sue Ryder to przede wszystkim fascynująca opowieść
o aktywnych kobietach, które wiedzą, czego chcą, i konsekwentnie realizują swoje plany.
I o ludziach, których spotykają na swojej drodze.
Domy Sue Ryder. Zakłady opiekuńczo­‑lecznicze,
Mammobusy, czyli autobusy do diagnostyki
mammograficznej, Fundusz Pierwszy Krok starający się
pomagać osobom, które w wyniku wypadku drogowego
lub skoku do wody doznały uszkodzenia kręgosłupa,
aukcje charytatywne, wernisaże… Tą działalnością można
by obdzielić kilka placówek. A jednak to wszystko robi
tylko jedna fundacja: Sue Ryder – założona w 1953 roku
przez Angielkę pragnącą nieść pomoc potrzebującym. Dziś
to synonim zaradności i siły.
Aktywność ponad wszystko
Teresa Pieczychlebek pracowała w wielu fundacjach
i stowarzyszeniach, w zasadzie od kiedy zaczęły
w Polsce istnieć takie organizacje. Jednak ich problemy
z terminowym rozliczaniem pensji dla pracowników
skłaniały ją do zmian zajęcia średnio co cztery, pięć lat.
Na szczęście jest osobą aktywną, ambitną, która lubi
wyzwania i chce się dokształcać. Każde nowe miejsce
pracy traktowała więc jak możliwość nauczenia się
czegoś nowego. I okazję do poznawania nowych osób.
Z wykształcenia magister pedagogiki specjalnej, przez
15 lat pracowała w Polskim Związku Głuchych, jako
specjalista ds. rehabilitacji społeczno­‑zawodowej.
Instytucja nie wytrzymała procesu transformacji polskiej
gospodarki. Jednak pani Teresa świetnie wiedziała, że nie
zrezygnuje ze swojego zawodu. To jej działka: warsztaty
terapii zajęciowej, kontakt z drugim człowiekiem – w tym
czuje się dobrze. – W mojej rodzinie każdy reprezentuje
inną branżę. Jednak ekonomia i księgowość to nie dla mnie,
potworna nuda – opowiada ze śmiechem.
Do Fundacji Sue Ryder trafiła, jak to często bywa,
przez przypadek, dokładnie dwa lata temu. – Szukałam
Brytyjka Lady Sue Ryder
of Warsaw była drobną
brunetką. W latach
pięćdziesiątych założyła
fundację, by pomagać
osobom odrzuconym.
Dzisiaj jej nazwisko jest
rozpoznawalne na całym
świecie i kojarzone
z efektywnymi działaniami
charytatywnymi.
H Projekt
Ośrodek Wsparcia
Ekonomii Społecznej
nowej pracy, a w przypadku kobiety, która skończyła
pięćdziesiątkę, to wcale nie jest łatwe! – wspomina
dziś. Udało się. Oficjalnie do jej zadań należą prace
administracyjno­‑biurowe, ale w związku z tym, że
pracowników jest tu niewiele, często dochodzą rozliczne
zadania, jak to sama określa, „wynikające z potrzeby
chwili”. Od kontaktów z wolontariuszami i koordynowania
ich pracy po doglądanie fundacyjnego sklepu przy
warszawskim placu Unii Lubelskiej. Sklep prowadzony
jest w ramach odpłatnej działalności statutowej – jest
to działalność zapisana w ustawie o działalności pożytku
publicznego i wolontariacie. – Wszyscy członkowie zarządu
są wolontariuszami – mówi Joanna Chodor, szefowa biura
fundacji.
Coś dla każdego na cele fundacji
Takich sklepów, które zostały stworzone w celu
finansowania swojej działalności, Sue Ryder założyła
na świecie sześćset. W każdym z nich sprzedawane są
rzeczy wyprodukowane przez pensjonariuszy domów opieki
prowadzonych przez fundację. Są tu też przedmioty, które
ktoś po prostu przyniesie i zdecyduje się oddać. Sklepy
niejednokrotnie stają się częścią życia towarzyskiego
samej instytucji, miejscem, w którym krzyżują się
najróżniejsze życiowe historie. – Kiedyś trafił się pan,
który chciał wstawić do sklepu piękną karafkę. Długo się
wahał, bo darzył ten przedmiot szczególnym sentymentem.
Był to prezent ślubny. Zaczęłyśmy zatem nalegać, by
ją zachował, skoro było to coś o wielkiej wartości
sentymentalnej. Dopiero po jakimś czasie dowiedziałyśmy
się, że mężczyzna ten był… czterokrotnie żonaty!
– wspomina dziś pani Teresa. Karafkę zostawił.
W sklepie często bywa spory tłum. Ludzie wpadają, coś
przynoszą, czasem potrafią zadumać się przez kilka godzin
nad jakimś przedmiotem lub też długo rozważają, czy warto
coś kupić. Takie zamieszanie niejednokrotnie może być
przyczyną zabawnych sytuacji. Tak jak wtedy, gdy jedna
z pracownic położyła na ladzie swoje okulary słoneczne,
a inna omyłkowo je sprzedała, myśląc, że stanowią
asortyment sklepu.
W sklepie często widać dziarską Joannę Chodor. Gdy
trzeba (czytaj: zawsze) potrafi zakasać rękawy i z resztą
zespołu bierze się do pracy. Bo, jak to często bywa w takich
przypadkach, jest człowiekiem orkiestrą. Z fundacją jest
związana od 2007 roku. Wcześniej pracowała w kilku
organizacjach pozarządowych. Jednak, jak twierdzi, dopiero
w fundacji Sue Ryder odnalazła tak wysoki stopień poczucia
zawodowej satysfakcji. Jest pełna pomysłów i chęci do
zmian. – Trzeba przy tym pamiętać, że siłą jest tradycja,
jaką mamy. Dlatego na przykład nie zdecydowałam
się na zmianę logo fundacji, choć wielokrotnie nam
Fundacja otacza opieką
osoby niepełnosprawne
i potrzebujące. Mówi się
o „dziewczynkach Sue
Ryder”. Za wszystkimi
działaniami stoją energiczni
wolontariusze. Ci, którzy
zorganizują każdą
aukcję, wernisaż, akcję
społeczną. Sprzedadzą
w sklepie internetowym
Allegro płyty z piosenkami
Elvisa Presleya i tomiki
dziewiętnastowiecznej poezji
w oryginale.
H Projekt
Ośrodek Wsparcia
Ekonomii Społecznej
proponowano, by je uwspółcześnić. Być może jest odrobinę
staroświeckie, ale przypomina nam o czymś ważnym
– wyjaśnia Joanna.
Czerpać siły z innych
Skąd ona czerpie tak wielką energię? – Z satysfakcji
moralnej – jak sama mówi. A tę daje jej obcowanie ze
wszystkimi szczególnymi osobami, jakie w fundacji spotyka.
Mowa tu przede wszystkim o „dziewczynkach Sue Ryder”
– podopiecznych konstancińskiego Instytutu Reumatologii.
To miejsce wyjątkowe, tak jak osoby (niemal same kobiety),
które przebywają tam od ponad pół wieku. Sama Sue
Ryder odwiedziła to miejsce dwukrotnie podczas pobytów
w Polsce i nazwała zdrobniale jego podopieczne. Nazwa
została do dziś, choć, jak nietrudno się domyślić, panie
są już w mocno dojrzałym wieku, skoro większość z nich
przebywa tam od 50 lat. Chore na reumatoidalne zapalenie
stawów, chorobę uszkadzającą w postępujący sposób
wszystkie stawy i w większości przypadków znacznie
utrudniającą lub całkowicie uniemożliwiającą chodzenie,
tworzą razem coś szczególnego: małą społeczność. Kiedyś
było ich 800, były wspólnie leczone, ale co ciekawe, miały
też miejsce pracy – Spółdzielnię Inwalidów, w której
rezydentki domu opieki były zatrudnione w wymiarze
czterech godzin dziennie.
– Znam opowieść o jednej z „dziewczynek”, Lucynie,
która była wesołym, dziewięcioletnim dzieckiem i nagle
zachorowała właśnie na reumatoidalne zapalenie stawów.
Choroba postępowała tak szybko, że dziecko niemal z dnia
na dzień przestało chodzić i z rozbrykanej, roześmianej
osóbki stało się nieruchomą zabawką. Ojciec przyniósł
Lucynkę do ośrodka na rękach – wspomina opowieść
Joanna.
Dobrze się stało. Dziś „dziewczynki” są dla pracowników
fundacji łącznikiem z przeszłością. Widać, że przebywanie
w grupie osób, którym przytrafiło się coś podobnego,
pozwalało im odzyskać pewności siebie, wiarę w sens
życia i w ludzi. A taka podbudowa psychiczna, pozytywne
nastawienie otwierały drogę do lepszych efektów leczenia
i dawały szansę na większą skuteczność prowadzonej
terapii.
Wszystkie metody: leczenia, rehabilitacji i kształcenia
„dziewczynek”, a następnie zapewnienia im pracy,
to rozwiązania mocno innowacyjne. Rzeczy, które zrobią
w czasie zajęć, można kupić w sklepie przy placu Unii
Lubelskiej. Fundusze w ten sposób zdobyte przeznacza się
na prowadzenie fundacji. Również dzięki ich pracy fundacja
zyskuje środki na prowadzenie działalności statutowej.
Kolejne przedsięwzięcie? Muzeum Sue Ryder. Takie
muzeum już kiedyś działało w pierwszej siedzibie fundacji
w angielskim Cavendish w hrabstwie Suffolk. Jednak po
Fundacja Sue Ryder
prowadzi domy opieki dla
osób niepełnosprawnych.
Wspiera ofiary wypadków,
organizuje darmowe badania
mammograficzne dla kobiet
mieszkających w małych
miejscowościach. Prowadzi
sklep przy pl. Unii Lubelskiej,
w którym sprzedawane są
przedmioty z darowizn.
H Projekt
Ośrodek Wsparcia
Ekonomii Społecznej
śmierci Sue Ryder zostało zamknięte. Część zbiorów Anglicy
przekazali do Polski już w 2005 roku. Niedługo będą one
miały szansę ujrzeć światło dzienne nad Wisłą. – Na razie
znajdują się u mnie w domu – opowiada Joanna. Sue miała
dużo pamiątek, część z nich stanowiły wykonane przez
podopiecznych prezenty, jak model żaglowca zrobiony
przez młodego inwalidę z Czarnogóry. Do tego suknia, którą
Joanna rozpoznała kiedyś na fotografii Sue, jej ulubiony
granatowy beret z aksamitu i para rękawiczek, biurko,
pęk kluczy, fotel męża Leonarda oraz… stos paszportów,
które Sue tak szybko zużywała, nieustannie podróżując
po świecie. Warto teraz pozwolić, by pamięć o niej żyła,
dostępna dla jak największego grona zainteresowanych.

Mais conteúdo relacionado

Semelhante a Fundacja Sue Ryder | Inw[eS]torzy społeczni

Katalog Podmiotów Ekonomii Społecznej 7 OWES Dobra Robota
Katalog Podmiotów Ekonomii Społecznej 7 OWES Dobra RobotaKatalog Podmiotów Ekonomii Społecznej 7 OWES Dobra Robota
Katalog Podmiotów Ekonomii Społecznej 7 OWES Dobra RobotaFundacjaPokolenia
 
Wolontariat Rodzinny: Teoria, Praktyka Trendy (2014)
Wolontariat Rodzinny: Teoria, Praktyka Trendy (2014)Wolontariat Rodzinny: Teoria, Praktyka Trendy (2014)
Wolontariat Rodzinny: Teoria, Praktyka Trendy (2014)WolontariatRodzinny
 
Katalog 5 OWES Dobra Robota.pdf
Katalog 5 OWES Dobra Robota.pdfKatalog 5 OWES Dobra Robota.pdf
Katalog 5 OWES Dobra Robota.pdfFundacjaPokolenia
 
Estilo 2015 nr2_ashoka+okladka
Estilo 2015 nr2_ashoka+okladkaEstilo 2015 nr2_ashoka+okladka
Estilo 2015 nr2_ashoka+okladkamarcinw
 
Potencjał miedzy sektorami_pierzchała_leszek
Potencjał miedzy sektorami_pierzchała_leszekPotencjał miedzy sektorami_pierzchała_leszek
Potencjał miedzy sektorami_pierzchała_leszeklelok5
 
Miedzy sektorami pierzchała_leszek_potencjał
Miedzy sektorami pierzchała_leszek_potencjałMiedzy sektorami pierzchała_leszek_potencjał
Miedzy sektorami pierzchała_leszek_potencjałlelok5
 
Fundacja Status Feminae
Fundacja Status FeminaeFundacja Status Feminae
Fundacja Status Feminaestatusfeminae
 
Konkurs stypendium z wyboru
Konkurs stypendium z wyboruKonkurs stypendium z wyboru
Konkurs stypendium z wyborumargot69
 
Raport Społeczny Fundacji PODAJ Dalej!
Raport Społeczny Fundacji PODAJ Dalej!Raport Społeczny Fundacji PODAJ Dalej!
Raport Społeczny Fundacji PODAJ Dalej!Wiktor Ruminkiewicz
 
Najlepszy raport organizacji pozabiznesowej - Fundacja im. Doktora Piotra Jan...
Najlepszy raport organizacji pozabiznesowej - Fundacja im. Doktora Piotra Jan...Najlepszy raport organizacji pozabiznesowej - Fundacja im. Doktora Piotra Jan...
Najlepszy raport organizacji pozabiznesowej - Fundacja im. Doktora Piotra Jan...Zuzanna Janaszek-Maciaszek
 
Fundacja "Dr Clown" o. Gdańsk
Fundacja "Dr Clown" o. GdańskFundacja "Dr Clown" o. Gdańsk
Fundacja "Dr Clown" o. GdańskKasiuchaa
 
Link z globalnym południem
Link z globalnym południemLink z globalnym południem
Link z globalnym południemMarcin Stanowski
 

Semelhante a Fundacja Sue Ryder | Inw[eS]torzy społeczni (15)

Katalog Podmiotów Ekonomii Społecznej 7 OWES Dobra Robota
Katalog Podmiotów Ekonomii Społecznej 7 OWES Dobra RobotaKatalog Podmiotów Ekonomii Społecznej 7 OWES Dobra Robota
Katalog Podmiotów Ekonomii Społecznej 7 OWES Dobra Robota
 
Wolontariat Rodzinny: Teoria, Praktyka Trendy (2014)
Wolontariat Rodzinny: Teoria, Praktyka Trendy (2014)Wolontariat Rodzinny: Teoria, Praktyka Trendy (2014)
Wolontariat Rodzinny: Teoria, Praktyka Trendy (2014)
 
Katalog 5 OWES Dobra Robota.pdf
Katalog 5 OWES Dobra Robota.pdfKatalog 5 OWES Dobra Robota.pdf
Katalog 5 OWES Dobra Robota.pdf
 
Estilo 2015 nr2_ashoka+okladka
Estilo 2015 nr2_ashoka+okladkaEstilo 2015 nr2_ashoka+okladka
Estilo 2015 nr2_ashoka+okladka
 
Prezentacja1ppt
Prezentacja1pptPrezentacja1ppt
Prezentacja1ppt
 
Potencjał miedzy sektorami_pierzchała_leszek
Potencjał miedzy sektorami_pierzchała_leszekPotencjał miedzy sektorami_pierzchała_leszek
Potencjał miedzy sektorami_pierzchała_leszek
 
Miedzy sektorami pierzchała_leszek_potencjał
Miedzy sektorami pierzchała_leszek_potencjałMiedzy sektorami pierzchała_leszek_potencjał
Miedzy sektorami pierzchała_leszek_potencjał
 
Fundacja Status Feminae
Fundacja Status FeminaeFundacja Status Feminae
Fundacja Status Feminae
 
Międzynarodowy Dzień Wolontariusza 2022
Międzynarodowy Dzień Wolontariusza 2022Międzynarodowy Dzień Wolontariusza 2022
Międzynarodowy Dzień Wolontariusza 2022
 
Konkurs stypendium z wyboru
Konkurs stypendium z wyboruKonkurs stypendium z wyboru
Konkurs stypendium z wyboru
 
Raport Społeczny Fundacji PODAJ Dalej!
Raport Społeczny Fundacji PODAJ Dalej!Raport Społeczny Fundacji PODAJ Dalej!
Raport Społeczny Fundacji PODAJ Dalej!
 
Najlepszy raport organizacji pozabiznesowej - Fundacja im. Doktora Piotra Jan...
Najlepszy raport organizacji pozabiznesowej - Fundacja im. Doktora Piotra Jan...Najlepszy raport organizacji pozabiznesowej - Fundacja im. Doktora Piotra Jan...
Najlepszy raport organizacji pozabiznesowej - Fundacja im. Doktora Piotra Jan...
 
Fundacja "Dr Clown" o. Gdańsk
Fundacja "Dr Clown" o. GdańskFundacja "Dr Clown" o. Gdańsk
Fundacja "Dr Clown" o. Gdańsk
 
IFMSA - Poland Oddział Olsztyn
IFMSA - Poland Oddział OlsztynIFMSA - Poland Oddział Olsztyn
IFMSA - Poland Oddział Olsztyn
 
Link z globalnym południem
Link z globalnym południemLink z globalnym południem
Link z globalnym południem
 

Fundacja Sue Ryder | Inw[eS]torzy społeczni

  • 2. H Projekt Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej Ewelina Kustra Dziewczęca siła Historia działalności fundacji Sue Ryder to przede wszystkim fascynująca opowieść o aktywnych kobietach, które wiedzą, czego chcą, i konsekwentnie realizują swoje plany. I o ludziach, których spotykają na swojej drodze. Domy Sue Ryder. Zakłady opiekuńczo­‑lecznicze, Mammobusy, czyli autobusy do diagnostyki mammograficznej, Fundusz Pierwszy Krok starający się pomagać osobom, które w wyniku wypadku drogowego lub skoku do wody doznały uszkodzenia kręgosłupa, aukcje charytatywne, wernisaże… Tą działalnością można by obdzielić kilka placówek. A jednak to wszystko robi tylko jedna fundacja: Sue Ryder – założona w 1953 roku przez Angielkę pragnącą nieść pomoc potrzebującym. Dziś to synonim zaradności i siły. Aktywność ponad wszystko Teresa Pieczychlebek pracowała w wielu fundacjach i stowarzyszeniach, w zasadzie od kiedy zaczęły w Polsce istnieć takie organizacje. Jednak ich problemy z terminowym rozliczaniem pensji dla pracowników skłaniały ją do zmian zajęcia średnio co cztery, pięć lat. Na szczęście jest osobą aktywną, ambitną, która lubi wyzwania i chce się dokształcać. Każde nowe miejsce pracy traktowała więc jak możliwość nauczenia się czegoś nowego. I okazję do poznawania nowych osób. Z wykształcenia magister pedagogiki specjalnej, przez 15 lat pracowała w Polskim Związku Głuchych, jako specjalista ds. rehabilitacji społeczno­‑zawodowej. Instytucja nie wytrzymała procesu transformacji polskiej gospodarki. Jednak pani Teresa świetnie wiedziała, że nie zrezygnuje ze swojego zawodu. To jej działka: warsztaty terapii zajęciowej, kontakt z drugim człowiekiem – w tym czuje się dobrze. – W mojej rodzinie każdy reprezentuje inną branżę. Jednak ekonomia i księgowość to nie dla mnie, potworna nuda – opowiada ze śmiechem. Do Fundacji Sue Ryder trafiła, jak to często bywa, przez przypadek, dokładnie dwa lata temu. – Szukałam Brytyjka Lady Sue Ryder of Warsaw była drobną brunetką. W latach pięćdziesiątych założyła fundację, by pomagać osobom odrzuconym. Dzisiaj jej nazwisko jest rozpoznawalne na całym świecie i kojarzone z efektywnymi działaniami charytatywnymi.
  • 3. H Projekt Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej nowej pracy, a w przypadku kobiety, która skończyła pięćdziesiątkę, to wcale nie jest łatwe! – wspomina dziś. Udało się. Oficjalnie do jej zadań należą prace administracyjno­‑biurowe, ale w związku z tym, że pracowników jest tu niewiele, często dochodzą rozliczne zadania, jak to sama określa, „wynikające z potrzeby chwili”. Od kontaktów z wolontariuszami i koordynowania ich pracy po doglądanie fundacyjnego sklepu przy warszawskim placu Unii Lubelskiej. Sklep prowadzony jest w ramach odpłatnej działalności statutowej – jest to działalność zapisana w ustawie o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. – Wszyscy członkowie zarządu są wolontariuszami – mówi Joanna Chodor, szefowa biura fundacji. Coś dla każdego na cele fundacji Takich sklepów, które zostały stworzone w celu finansowania swojej działalności, Sue Ryder założyła na świecie sześćset. W każdym z nich sprzedawane są rzeczy wyprodukowane przez pensjonariuszy domów opieki prowadzonych przez fundację. Są tu też przedmioty, które ktoś po prostu przyniesie i zdecyduje się oddać. Sklepy niejednokrotnie stają się częścią życia towarzyskiego samej instytucji, miejscem, w którym krzyżują się najróżniejsze życiowe historie. – Kiedyś trafił się pan, który chciał wstawić do sklepu piękną karafkę. Długo się wahał, bo darzył ten przedmiot szczególnym sentymentem. Był to prezent ślubny. Zaczęłyśmy zatem nalegać, by ją zachował, skoro było to coś o wielkiej wartości sentymentalnej. Dopiero po jakimś czasie dowiedziałyśmy się, że mężczyzna ten był… czterokrotnie żonaty! – wspomina dziś pani Teresa. Karafkę zostawił. W sklepie często bywa spory tłum. Ludzie wpadają, coś przynoszą, czasem potrafią zadumać się przez kilka godzin nad jakimś przedmiotem lub też długo rozważają, czy warto coś kupić. Takie zamieszanie niejednokrotnie może być przyczyną zabawnych sytuacji. Tak jak wtedy, gdy jedna z pracownic położyła na ladzie swoje okulary słoneczne, a inna omyłkowo je sprzedała, myśląc, że stanowią asortyment sklepu. W sklepie często widać dziarską Joannę Chodor. Gdy trzeba (czytaj: zawsze) potrafi zakasać rękawy i z resztą zespołu bierze się do pracy. Bo, jak to często bywa w takich przypadkach, jest człowiekiem orkiestrą. Z fundacją jest związana od 2007 roku. Wcześniej pracowała w kilku organizacjach pozarządowych. Jednak, jak twierdzi, dopiero w fundacji Sue Ryder odnalazła tak wysoki stopień poczucia zawodowej satysfakcji. Jest pełna pomysłów i chęci do zmian. – Trzeba przy tym pamiętać, że siłą jest tradycja, jaką mamy. Dlatego na przykład nie zdecydowałam się na zmianę logo fundacji, choć wielokrotnie nam Fundacja otacza opieką osoby niepełnosprawne i potrzebujące. Mówi się o „dziewczynkach Sue Ryder”. Za wszystkimi działaniami stoją energiczni wolontariusze. Ci, którzy zorganizują każdą aukcję, wernisaż, akcję społeczną. Sprzedadzą w sklepie internetowym Allegro płyty z piosenkami Elvisa Presleya i tomiki dziewiętnastowiecznej poezji w oryginale.
  • 4. H Projekt Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej proponowano, by je uwspółcześnić. Być może jest odrobinę staroświeckie, ale przypomina nam o czymś ważnym – wyjaśnia Joanna. Czerpać siły z innych Skąd ona czerpie tak wielką energię? – Z satysfakcji moralnej – jak sama mówi. A tę daje jej obcowanie ze wszystkimi szczególnymi osobami, jakie w fundacji spotyka. Mowa tu przede wszystkim o „dziewczynkach Sue Ryder” – podopiecznych konstancińskiego Instytutu Reumatologii. To miejsce wyjątkowe, tak jak osoby (niemal same kobiety), które przebywają tam od ponad pół wieku. Sama Sue Ryder odwiedziła to miejsce dwukrotnie podczas pobytów w Polsce i nazwała zdrobniale jego podopieczne. Nazwa została do dziś, choć, jak nietrudno się domyślić, panie są już w mocno dojrzałym wieku, skoro większość z nich przebywa tam od 50 lat. Chore na reumatoidalne zapalenie stawów, chorobę uszkadzającą w postępujący sposób wszystkie stawy i w większości przypadków znacznie utrudniającą lub całkowicie uniemożliwiającą chodzenie, tworzą razem coś szczególnego: małą społeczność. Kiedyś było ich 800, były wspólnie leczone, ale co ciekawe, miały też miejsce pracy – Spółdzielnię Inwalidów, w której rezydentki domu opieki były zatrudnione w wymiarze czterech godzin dziennie. – Znam opowieść o jednej z „dziewczynek”, Lucynie, która była wesołym, dziewięcioletnim dzieckiem i nagle zachorowała właśnie na reumatoidalne zapalenie stawów. Choroba postępowała tak szybko, że dziecko niemal z dnia na dzień przestało chodzić i z rozbrykanej, roześmianej osóbki stało się nieruchomą zabawką. Ojciec przyniósł Lucynkę do ośrodka na rękach – wspomina opowieść Joanna. Dobrze się stało. Dziś „dziewczynki” są dla pracowników fundacji łącznikiem z przeszłością. Widać, że przebywanie w grupie osób, którym przytrafiło się coś podobnego, pozwalało im odzyskać pewności siebie, wiarę w sens życia i w ludzi. A taka podbudowa psychiczna, pozytywne nastawienie otwierały drogę do lepszych efektów leczenia i dawały szansę na większą skuteczność prowadzonej terapii. Wszystkie metody: leczenia, rehabilitacji i kształcenia „dziewczynek”, a następnie zapewnienia im pracy, to rozwiązania mocno innowacyjne. Rzeczy, które zrobią w czasie zajęć, można kupić w sklepie przy placu Unii Lubelskiej. Fundusze w ten sposób zdobyte przeznacza się na prowadzenie fundacji. Również dzięki ich pracy fundacja zyskuje środki na prowadzenie działalności statutowej. Kolejne przedsięwzięcie? Muzeum Sue Ryder. Takie muzeum już kiedyś działało w pierwszej siedzibie fundacji w angielskim Cavendish w hrabstwie Suffolk. Jednak po Fundacja Sue Ryder prowadzi domy opieki dla osób niepełnosprawnych. Wspiera ofiary wypadków, organizuje darmowe badania mammograficzne dla kobiet mieszkających w małych miejscowościach. Prowadzi sklep przy pl. Unii Lubelskiej, w którym sprzedawane są przedmioty z darowizn.
  • 5. H Projekt Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej śmierci Sue Ryder zostało zamknięte. Część zbiorów Anglicy przekazali do Polski już w 2005 roku. Niedługo będą one miały szansę ujrzeć światło dzienne nad Wisłą. – Na razie znajdują się u mnie w domu – opowiada Joanna. Sue miała dużo pamiątek, część z nich stanowiły wykonane przez podopiecznych prezenty, jak model żaglowca zrobiony przez młodego inwalidę z Czarnogóry. Do tego suknia, którą Joanna rozpoznała kiedyś na fotografii Sue, jej ulubiony granatowy beret z aksamitu i para rękawiczek, biurko, pęk kluczy, fotel męża Leonarda oraz… stos paszportów, które Sue tak szybko zużywała, nieustannie podróżując po świecie. Warto teraz pozwolić, by pamięć o niej żyła, dostępna dla jak największego grona zainteresowanych.