SlideShare uma empresa Scribd logo
1 de 50
Baixar para ler offline
raport ... analiza ... opinie ... raport ... analiza ... opinie ...raport ... analiza




                                                            Aleksander Surdej




                                            a gospodarka
                                            rynkowa
Aleksander Surdej
           Ekonomista. Kierownik Katedry Studiów Europejskich na
           Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Absolwent Akademii
           Ekonomicznej w Krakowie, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Johns
           Hopkins University. Doktorant European University Institute
           (EUI) w latach 1990-1993 oraz stypendysta holenderskiej
           akademii nauk (NIAS) w roku 1998, Jean Monnet w EUI
           Florencja w roku akademickim 2002-2003 i World Institute
           for Development Economics Research (WIDER) w 2009 roku.
           Specjalista w zakresie analizy i ewaluacji polityk publicznych,
           w tym w szczególności polityk regulacyjnych. Autor wielu
           artykułów naukowych publikowanych w Polsce, Stanach
           Zjednoczonych, Niemczech i Włoszech. Wykładał gościnnie m.in.
           w SAIS Washington, Humboldt University oraz na uniwersytetach
           w Sienie i w Bolonii.




... raport ... analiza ... opinie ... raport ... analiza ... opinie ... raport ...
... raport ... analiza ... opinie ... raport ... analiza ... opinie ... raport ...




                                                   Aleksander Surdej
                  Nowoczesne państwo a gospodarka rynkowa




                                                 Instytut Obywatelski
                                                       Warszawa 2011
© Copyright by Instytut Obywatelski, Warszawa 2011
Publikacja dostępna na stronie: www.instytutobywatelski.pl
Projekt graficzny, skład i łamanie: Koko--Studio
Druk: Drukarnia Efekt
Spis treści

I   Wstęp                                                           5
II   Mechanizm rynkowy, rynek a kapitalizm                          8
III   Stabilność rynków                                             10
IV    Wolny, lecz ograniczony wybór                                 12
V    Doskonała i pełna informacja                                   14
VI    Użyteczności i powinności                                     15
VII   Jak wyznaczyć funkcje państwa w gospodarce rynkowej?          17
VIII Typy   regulacji i narzędzi regulacyjnych                      27
IX    Agencje regulacyjne w systemie rządzenia państwem             32
X    Jak zapobiegać zawłaszczeniu regulacji przez grupy interesu?   33
XI    Jak chronić się przed regulacyjnym przerostem?                38
XII   Zakończenie                                                   45
I. Wstęp

           Sednem współczesnych sporów politycznych jest kwe-
stia roli państwa w gospodarce rynkowej. Jest tak również w Pol-
sce. Niestety, debata publiczna na ten temat zbyt często jest u nas
prowadzona w kategoriach ideologicznych, nadmiernie uprasz-
czających dylematy, koncentrujących uwagę na konflikcie rynku
i państwa oraz niepozwalających na dostrzeżenie wielu komple-
mentarności w ich funkcjonowaniu.
           Pora wyjść poza te uproszczenia i zrozumieć, z czego
wynika wcale nie malejąca, lecz zmieniająca swój charakter go-
spodarcza rola państwa. Warto też przyjrzeć się, na czym polega
proces przekształcania instytucjonalnych podstaw funkcjonowania
gospodarki, którego celem jest poszukiwanie takich sposobów wy-
korzystania mechanizmów rynkowych, które optymalnie łączyłyby
efektywność ekonomiczną z dbałością o dostarczanie dóbr publicz-
nych i elementarną sprawiedliwość społeczną.
           Istotą zachodzących przemian jest dostrzeżenie faktu, że
współczesne państwo może w szerszym niż niegdyś stopniu stoso-
wać mechanizm rynkowy do realizacji celów publicznych. Można
więc twierdzić, że zmienia się sposób oddziaływania państwa na
gospodarkę, a w szczególności ma miejsce transformacja bezpo-
średniej, uzyskiwanej głównie przez własność państwową kontroli
państwa nad gospodarką w kontrolę pośrednią, uzyskiwaną poprzez
oddziaływanie regulacyjne. Najbardziej widocznym przejawem
tych przemian jest prywatyzacja sektorów użyteczności publicz-
nej, takich jak telekomunikacja, energetyka czy transport kolejowy,
wraz z równoczesnym powstawaniem agencji regulacyjnych, które
mają wymuszać prokonkurencyjne zachowania na przedsiębior-
stwach działających w sprywatyzowanych sektorach i nadzorować




                                                                      5
wypełnianie przez nie minimum zadań publicznych. Przemiany
    te zmieniają więc typ ingerencji państwa w procesy gospodarcze:
    zmniejszają bezpośrednie oddziaływanie własnościowe i admini-
    stracyjne oraz wyposażają instytucje publiczne (agencje regulacyjne)
     w narzędzia oddziaływania pośredniego (regulacyjnego). Państwo
    nie traci zatem możliwości realizowania ważnych celów publicz-
    nych, takich jak zapewnienie powszechnego dostępu do usług te-
    lekomunikacyjnych lub niezawodności dostaw energii elektrycznej.
    Jest jednak zmuszone osiągać je, posługując się bodźcami ekono-
    micznymi wbudowanymi w mechanizmy regulacyjne. Prywatyza-
    cja ma likwidować „renty polityczne”, uniemożliwiać „transakcje
    polityczne” i zapobiegać „korupcji politycznej”. Jednak problemy
    przestają występować jedynie tam, gdzie sprywatyzowane przed-
    siębiorstwo działa w konkurencyjnym otoczeniu. Nie zanikają one
    w sektorach, gdzie prywatyzacja wiąże się z regulacją prywatnych
    już monopoli czy oligopoli. W takich warunkach decyzje agencji re-
    gulacyjnych oprócz wymiaru efektywnościowego mają także istot-
    ny wymiar redystrybucyjny. Mogą tutaj tworzyć „renty polityczne”,
    sankcjonować „transakcje polityczne”, a nawet, choć w inny sposób,
    sprzyjać „politycznej korupcji”.
               Zanim zostaną przedstawione wybrane problemy
    (zwłaszcza kwestie delegacji władzy i kontroli proceduralnej), jakie
    rodzi rozwój narzędzi i metod regulacyjnego oddziaływania pań-
    stwa, wskazane zostaną źródła nieporozumień dotyczących gospo-
    darczej roli państwa. Jednocześnie warto podkreślić, że sprawnie
    funkcjonujące państwo jest niezbędne nie tylko dla realizacji celów
    sprawiedliwościowych cementujących zbiorowość polityczną, lecz
    również dla osiągania efektywności gospodarczej.
               Wyjaśnianie funkcji państwa oraz projektowanie ich
    w taki sposób, aby ich pełnienie przyczyniało się do wzrostu dobro-
    bytu jak najszerszych grup ludności, jest podstawowym zadaniem



6
nauk ekonomicznych. Ludzie oczekują, że ekonomiści będą w sta-
nie zaprojektować i wdrożyć narzędzia, które rozwiążą (lub przy-
najmniej zmniejszą) odwieczne problemy biedy, deprywacji potrzeb
materialnych i powracających kryzysów. Warto jednak pamiętać, że
ekonomia zajmuje się gospodarowaniem, które z natury jest proce-
sem społecznym (w pojedynkę nikt nie jest w stanie zapewnić so-
bie wysokiego poziomu życia). Zbiorowy efekt gospodarowania nie
zasadza się wyłącznie na cechach jednostek, lecz w znacznej mierze
jest pochodną zdolności do społecznego współdziałania – zależy od
przebiegu ponadjednostkowego procesu, w którym bodźce płynące
od ludzi do ludzi wzmacniają ich wysiłek, kreatywność i ostatecznie
społeczną produktywność. Ekonomia nie jest i nie może być nauką
ścisłą, gdyż skuteczność formułowanych przez nią zaleceń zależy
między innymi od wzorów społecznej interakcji. Decyzje i wybory
jednostek wzajemnie się warunkują i choć indywidualnie wydają
się być całkowicie dowolne, to w efekcie agregacji (składania) two-
rzą zjawiska masowe, wobec których te same jednostki stają jak
wobec niezależnych faktów materialnych. W naukach ekonomicz-
nych, podobnie jak w innych naukach społecznych, najczęściej nie
mamy do czynienia z bezwyjątkowymi prawami, lecz z prawidło-
wościami pozwalającymi twierdzić, że przykładowo pod wpływem
przyczyny X z prawdopodobieństwem 80% pojawi się skutek Y lub
że w warunkach P czynnik X rodzi skutek Y, natomiast w warun-
kach W ten sam czynnik X rodzi skutek W.
           Chociaż ludzie spodziewają się od ekonomistów jed-
noznacznych recept, oczekiwania te nie powinny być zaspokajane.
Niestety często tak się dzieje, poprzez formułowanie zaleceń tak,
jakby wynikały one z jednoznacznych praw fizykalnych. W świecie
ludzkich działań istnieją alternatywne rozwiązania, których jakość
nie może być oceniona bez odwołania się do kryteriów aksjolo-
gicznych. Jeśli rekomendacje ekonomistów ukrywają ten fakt, to



                                                                      7
do opinii publicznej dociera zideologizowana, lecz ukryta w tech-
    nicznym żargonie wizja gospodarki i gospodarowania. Przyjrzyjmy
    się pokrótce kilku, nie zawsze wyraźnie wskazywanym założeniom
    leżącym u podstaw analizy ekonomicznej.



               II. Mechanizm rynkowy, rynek a kapitalizm

               Wyjaśnienie gospodarczych funkcji państwa w gospo-
    darce rynkowej wymaga uściślenia pewnych kwestii, w tym po-
    jęć mechanizmu rynkowego, rynku i samej gospodarki rynkowej.
    W języku potocznym są one na ogół definiowane nieprecyzyjnie
    i używane niemal zamiennie, tak jakby rynek i gospodarka rynko-
    wa były prostą kontynuacją mechanizmu rynkowego1.
               Podstawowym mechanizmem gospodarczym jest me-
    chanizm rynkowy. Jego istotą jest uruchomienie i wykorzystanie
    konkurencji ofert wśród dostawców i nabywców. Wielość i nieza-
    leżne składanie ofert umożliwia ich porównanie oraz wybór oferty
    najkorzystniejszej. Zderzenie wielkiej liczby sprzedających i kupu-
    jących jednorodne dobra i usługi doprowadza do ukształtowania
    się jednolitej ceny, na którą pojedynczy podmiot nie ma wpływu.
    Mówimy wtedy, że istnieje cena rynkowa.
               Zauważmy, że tak rozumiany mechanizm rynkowy może
    zostać uruchomiony w wielu różnorodnych sytuacjach. Korzysta
    z niego indywidualny nabywca nieruchomości, dając ogłoszenie
    o chęci kupna mieszkania i porównując napływające oferty. Korzy-
    sta z niego administracja publiczna, nabywając dobra (od spinaczy
    po komputery) lub zlecając usługi dla ludności. Mechanizm ryn-
    kowy może być wykorzystywany bezproblemowo w transakcjach

    1 Charles Lindblom, The Market System: What It Is, How It Works, and What
    to Make of It, Yale University Press, New Haven 2002.



8
i wymianach jednorazowych i natychmiastowych. Jeśli jednak mają
się one odbywać w czasie, obejmować przyszłe dostawy i zapewniać
wywiązywanie się z umów, to niezbędne jest stworzenie rozwiązań
instytucjonalnych, w szczególności instrumentów egzekwowania
umów i rozstrzygania sporów wynikających z rozbieżnych inter-
pretacji zobowiązań. Te instrumenty prawne tworzą to, co nazy-
wamy instytucjonalnymi podwalinami rynku. Niekiedy, w skali
lokalnej, w małej wspólnocie, czynnikami wymuszającymi wywią-
zanie się z umowy są sankcje etyczne, wstyd czy obawa przed spo-
łecznym napiętnowaniem. W skali krajowej czy międzynarodowej
takie nieformalne rozwiązania na ogół nie wystarczają. Koniecz-
ne staje się stworzenie i stosowanie odpowiednich instrumentów
prawnych oraz skutecznego aparatu wymiaru sprawiedliwości.
Można więc powiedzieć, że o ile mechanizm rynkowy jest stoso-
wany powszechnie, w sposób naturalny i nieformalny, to rynek jest
„społecznie konstruowany”, poszerzany, tak aby obejmować wie-
le państw (przykładowo jednolity rynek Unii Europejskiej), sta-
bilizowany poprzez specyficzną mieszankę norm nieformalnych
i formalnych. Bez wsparcia państwa lub państw, bez stanowionych
przez nie praw oraz mechanizmów egzekwowania umów transak-
cje i wymiany mają ograniczony przestrzennie zasięg, a rynek jest
podatny na załamania2. W tym sensie można więc twierdzić, że
rynki rozwijają się i efektywnie funkcjonują jedynie w warunkach
państwa prawa.
           Mechanizm rynkowy i sam rynek funkcjonują w szer-
szym kontekście społecznym i kulturowym, który, jeśli respektuje
i chroni własność prywatną, nazywany bywa kapitalizmem. War-
tości społeczne i kulturowe tworzą ramy, w których funkcjonuje
mechanizm rynkowy i sam rynek. Normy kulturowe oddziałują

2 Oliver E. Williamson, Ekonomiczne instytucje kapitalizmu, przekł.
Jerzy Kropiwnicki, PWN, Warszawa 1998.



                                                                      9
w wieloraki sposób: ograniczają przedmiotowy zasięg rynku, zabra-
     niając pewnego typu transakcji (zabroniona jest na przykład sprze-
     daż własnych organów, choćby ktoś uznał, że wystarczy mu tylko
     jedna nerka), kształtują preferencje konsumpcyjne ludności (wśród
     wegetarian nie pojawia się popyt na przetwory mięsne) czy sposo-
     by organizacji produkcji (w społeczeństwach respektujących normy
     religijne nie wprowadza się siedmiodniowego tygodnia pracy, na-
     wet gdyby uzasadniała to technologia produkcji). Wielość i róż-
     norodność oddziaływania czynników społecznych i kulturowych
     sprawiają, że istnieje wiele modeli kapitalizmu: od amerykańskiego
     przez japoński po skandynawski. Choć każdy z nich wykorzystuje
     mechanizm rynkowy i rynki, to w wielu aspektach są one do siebie
     niepodobne, a ich różnorodność jest naturalna i uprawniona. Co
     więcej, nie można stwierdzić, że któryś z modeli jest lepszy czy
     nawet bardziej efektywny. Nie ma podstaw, aby przekonać Japoń-
     czyków, że jedynym efektywnym i uprawnionym modelem jest
     amerykański model kapitalizmu3.



                 III. Stabilność rynków

               Historia gospodarcza, w tym ostatnie kryzysy, pokazuje,
     że rzeczywiste rynki są podatne na irracjonalną przesadę (irrational
     exuberance): dążący do uzyskania korzyści, działający indywidualnie
     („zatomizowani”) uczestnicy rynku doprowadzają do „baniek spe-
     kulacyjnych” i do samych kryzysów. Analiza pokazuje, że owe „bań-
     ki spekulacyjne” i następujące po nich krachy pojawiają się jako
     „zbiorowo irracjonalny” efekt agregacji indywidualnie racjonalnych


     3 Varieties of Capitalism: The Institutional Foundations of Comparative
     Advantage, Peter A. Hall, David Soskice (red.), Oxford University Press,
     Oxford 2001.



10
decyzji4. Można oczywiście pogodzić się z taką rzeczywistością
i uznać, że kryzysy są nieuniknione, jednak ich społeczne skutki
(w tym bankructwa i wzrost bezrobocia) nie pozwalają porzucić
poszukiwania sposobów, które uchroniłyby społeczeństwa od kry-
zysów. Takie rozwiązania mogłyby mieć formę albo wewnętrz-
nych kodeksów zachowań (mówimy wtedy o samoregulacji), albo
wprowadzanych z zewnątrz ograniczeń (regulacji), które chroniły-
by stabilność rynków przed niszczącymi skutkami zachowań ich
uczestników. Rynki zyskują na stabilności, gdy są poddane regula-
cjom etycznym i prawnym. Bez nich procesy rynkowe mogą przy-
pominać zjawiska chaosu, kasynowego hazardu, zaś same rynki
mogą się „zapadać” (kardiologiczny termin „zapaść” wskazuje na
ustanie czynności wymiany, na obumarcie potencjalnie wzajemnie
ubogacających wymian).
           O ile w ujęciu statystycznym („tu i teraz”) rynek jest
podatny na implozję lub nawet rozpad, to w perspektywie dyna-
micznej nie rozwiązuje on problemu wyceny odległych w czasie,
a więc obarczonych niepewnością zdarzeń. Stykający się na rynku
kupujący i sprzedający (popyt i podaż) doprowadzają do „obiek-
tywnej” wyceny przedmiotów wymiany. Któż jednak ma wycenić
wartość zasobów naturalnych czy stan środowiska, gdy nie narodzi-
ły się jeszcze pokolenia, które staną wobec problemu wyceny? Jak
wycenić nieistniejące jeszcze dobra? Kto zapłaci za szkody, które
pojawią się w odległej przyszłości?
           Mechanizm rynkowy i rynki nie mogą zatem być jedy-
nym instrumentem wykorzystywanym w polityce publicznej. Każ-
da polityka, która rodzi skutki w odleglejszej przyszłości, wymaga
oceny wykraczającej poza wymiar możliwy do uchwycenia w pie-
niądzu, wymaga więc wartościowania. Jeśli się o tym zapomina,

4 Charles Kindleberger, Szaleństwo, panika, krach: historia kryzysów finanso-
wych, przekł. Adam Olejniczak, WIG-PRESS, Warszawa 1999.



                                                                                11
to często nieumyślnie, gdyż koncentracja jedynie na wymiarze fi-
     nansowym upraszcza podjęcie decyzji i ułatwia przekonanie mniej
     wyrafinowanej widowni. Czasami jednak jest to wynik presji domi-
     nujących w danym momencie grup interesu, które nie biorą pod
     uwagę długookresowych skutków swoich działań.



               IV. Wolny, lecz ograniczony wybór

                W mowie potocznej termin „rynek” funkcjonuje w pra-
     wie nierozdzielnej zbitce jako „wolny rynek”. Należy jednak zwró-
     cić uwagę na nieporozumienie płynące z wiązania terminu „rynek”
     z przymiotnikiem „wolny”. Wolne lub – inaczej – dobrowolnie
     zawierane są przede wszystkim transakcje, wymiany i umowy.
     Przyjmuje się, i trudno znaleźć argumenty na rzecz tezy przeciw-
     nej, że dobrowolna wymiana prowadzi do wzrostu dobrobytu stron
     wymiany. Twierdzenie, iż jakiś zewnętrzny wobec stron transak-
     cji podmiot posiada wiedzę o tym, że transakcja jest korzystna dla
     stron, a one o tym nie wiedzą, jest argumentem trudnym do utrzy-
     mania w stosunku do osób dorosłych.
                Dobrowolne transakcje zawierane są w ramach zwycza-
     jowo lub prawnie unormowanego rynku. W stosunku do rynku
     trudno orzekać, że jest on wolny lub nie, gdyż jest on konstruowany
     właśnie po to, aby były płynnie zawierane i realizowane dobrowol-
     ne transakcje i wymiany. O jakości giełdy papierów wartościowych,
     jako segmentu rynku kapitałowego, można sensownie wypowiadać
     się dopiero po zidentyfikowaniu praw i obowiązków uczestników
     obrotu giełdowego (przykładowo: jak często i w jakiej formie mają
     być ogłaszane wyniki finansowe firmy? Kto bada i potwierdza ich
     prawdziwość?). Powinny być one precyzyjnie zdefiniowane, aby
     wszyscy uczestnicy mogli ocenić ryzyko związane z nabyciem akcji



12
i dobrowolnie podjąć decyzję. Co więcej, w przypadku rynku kapi-
tałowego sam przedmiot obrotu (tytuł własności oraz uprawnienia
do przyszłych korzyści) jest konstruowany poprzez unormowania
prawne. Bez nich nie istnieje nie tylko rynek giełdowy, lecz i sam
przedmiot rynkowego obrotu!
           Nieuprawnione przenoszenie pojęć adekwatnych do opi-
su przymiotów i działań jednostki na rynek jako społeczny i praw-
ny system umożliwiający i ułatwiający zawieranie transakcji oraz
dokonywanie wymian prowadzi do ideologizacji pojęcia „wolny
rynek”. Z tak zideologizowanego określenia nie sposób wyprowa-
dzić praktycznych rozwiązań zwiększających efektywność wymian
i transakcji gospodarczych.
           Poczynione dotąd obserwacje dotyczące cech konstytu-
tywnych rynków są trudne do empirycznego podważenia. Prowo-
kacyjne natomiast może wydać się zakwestionowanie twierdzenia,
że ciągłe poszerzanie pola wyboru jest wartością samą w sobie
i powinno stać się celem polityki państwa. Należy zgodzić się ze
stwierdzeniem, że brak wyboru jest stanem z natury złym i ekono-
micznie mało efektywnym. Nie można jednak wykluczyć, że ist-
nieje pewien poziom możliwości wyboru, powyżej którego wzrost
możliwości wyboru nie prowadzi ani do wzrostu społecznego bo-
gactwa, ani do wzrostu poziomu zadowolenia konsumenta. Można
się o tym przekonać, obserwując zachowania konsumentów, którzy
na ogół wybierają spośród czterech-pięciu marek interesujących ich
produktów, a świadomość wyboru spośród znacznie większej puli
paraliżuje ich zdolność podejmowania decyzji.
           Gdy uwzględnimy fakt, że wybór wiąże się z kosztow-
nym (a przynajmniej czasochłonnym) procesem poszukiwania
i optymalizacji, dostrzeżemy jeszcze bardziej niepokojącą możli-
wość, a mianowicie fakt, że wzrost możliwości wyboru może pro-
wadzić do zachowań erratycznych, niespójnych w czasie. Ludzie,



                                                                     13
dążąc do optymalizacji swoich wyborów, z okresu na okres mogą
     zmieniać jego kryteria, zarzucać podejmowane działania, zmieniać
     cele. To z kolei może rodzić trudności w konsekwentnym kiero-
     waniu się ku cenionemu dobru przyszłemu. W takich warunkach
     zyskujemy, jeśli pewne opcje nie będą dla nas dzisiaj dostępne. Ist-
     nienie ograniczeń dla wyborów może być indywidualnie i społecz-
     nie dobroczynne5.



                V. Doskonała i pełna informacja

                W dyskusji dotyczącej mechanizmu rynkowego i efek-
     tywności rynku na ogół pomija się założenie, że efektywność
     rozdziału zasobów gospodarczych (w żargonie ekonomicznym
     „efektywność alokacyjna”) wymaga istnienia pełnej i doskonałej in-
     formacji. Tymczasem nawet w dobie Internetu bardzo o nią trudno.
     Naturalnym ograniczeniem jest wspomniany już brak informacji
     dotyczących przyszłości, przyszłych warunków rynkowych, przy-
     szłych preferencji konsumentów czy przyszłych technologii. Eko-
     nomicznym ograniczeniem jest koszt uzyskania informacji oraz jej
     przetworzenia. Kognitywnym ograniczeniem, dotyczącym wielu
     osób, jest brak możliwości zrozumienia informacji, gdy wymaga
     ona wysokich kompetencji technicznych lub eksperckich.
                Analiza teoretyczna pokazuje, jak wysokie są informa-
     cyjne wymogi, których spełnienie jest niezbędne, aby rynki funk-
     cjonowały efektywnie. Praktycy gospodarczy wiedzą, jak silnie
     zróżnicowanie dostępu do informacji wpływa na poziom zysków
     i sukces konkurencyjny oraz że trafność prywatnych informacji
     i prywatnych prognoz jest kluczowym warunkiem sukcesu rynko-

     5 Jon Elster, Ulysses Unbound: Studies in Rationality, Precommitment, and
     Constraints, Cambridge University Press, Cambridge 2000.



14
wego. Istnieje zatem naturalny konflikt pomiędzy społeczną ko-
rzyścią płynącą z publicznego charakteru informacji a prywatną
korzyścią płynącą z ograniczenia do niej dostępu.
           Rzeczywista konkurencja rynkowa to współzawodnictwo
w ramach istniejących ograniczeń rynkowych – współzawodnic-
two, którego rezultat zależy od zdolności trafnego przewidywania
przyszłości. W takich warunkach decyzje konsumentów, przed-
siębiorstw i rządów rzadko są optymalne w absolutnym sensie.
Zawsze jednak tworzą faits accomplis (fakty dokonane), zmieniają
warunki, a przeszłe decyzje są na ogół interpretowane i oceniane
w świetle nowych informacji, a czasem i nowych kryteriów. Wobec
takich ograniczeń trudno mówić o całkowitej optymalności decyzji
(wymaga ona pełnej wiedzy o wszystkich parametrach sytuacji de-
cyzyjnej), należy raczej zabiegać o poprawność procesu decyzyjne-
go, o staranność w gromadzeniu informacji i dowodów, o trafność
wnioskowania6.
           Zauważmy, że znaczenie informacji dla przebiegu pro-
cesów gospodarczych jest rozumiane przez ekonomistów przy-
najmniej od końca lat czterdziestych XX wieku – od czasu prac
Friedricha von Hayeka. Do opinii publicznej przedostaje się jednak
pozbawiona „kryterium informacyjnego” teza o naturalnej efektyw-
ności rynku i pełnej racjonalności podmiotu decyzyjnego.



           VI. Użyteczności i powinności

          Z pewnością dobrym przybliżeniem jest twierdzenie,
że w swoich działaniach ludzie dążą do osiągnięcia pożądanego
stopnia użyteczności (osiągnięcia celu, zadowolenia). Termin „uży-

6 Giandomenico Majone, Dowody, argumenty i perswazja w procesie politycz-
nym, przekł. Dariusz Sielski, Scholar, Warszawa 2004.



                                                                            15
teczność” jest wystarczająco pojemny, aby pomieścić użyteczność
     płynącą z bogacenia się, z posiadania dóbr materialnych, a nawet –
     choć może się to wydać przesadą – altruizm (czyż bowiem altruista
     nie czerpie użyteczności ze swojej bezinteresowności?).
                Różnorodne użyteczności pozostają w złożonych rela-
     cjach komplementarności, substytucyjności i konfliktu. Świadomie
     lub nieświadomie ludzie dokonują wymian pomiędzy typami in-
     teresujących ich użyteczności i nie zawsze jest tak, że interesuje
     ich wyłącznie uż yteczność, której źródłem jest dostęp do dóbr
     materialnych.
                Literatura piękna najpełniej pokazuje wieloaspektowość
     i złożoność ludzkich dążeń, celów i motywacji. Ekonomiści coraz
     częściej dostrzegają, że to szczęście (lub poczucie spełnienia), a nie
     bezpośrednio dochód jest właściwą miarą społecznego dobrobytu.
     Teoretycy zarządzania przypominają, że wynagrodzenie pieniężne
     nie jest jedynym narzędziem motywowania pracowników. Filozo-
     fowie zwracają uwagę na istnienie moralnych powinności, których
     spełnienie zapewnia ludziom poczucie wartości własnego życia,
     niezależnie od możliwych negatywnych skutków zachowań zgod-
     nych z poczuciem obowiązku (wobec Boga, rodziny czy narodu).
                Z dyskusji tych jasno wynika, że człowiek gospodarujący
     nie musi być karykaturalnie jednowymiarowym homo economicus.
     W opinii publicznej dominuje jednak przekonanie, że w gospo-
     darce i przedsiębiorstwie właściciel, menedżer czy pracownik może
     być postrzegany wyłącznie w taki sposób. Odpowiedzialność za
     to ponosi część ekonomistów, którzy mnożą ekonomiczne teorie
     wszystkiego (od rodziny do religii)7, zapominając o opatrzeniu
     swoich prac klauzulą informującą, że chodzi o ćwiczenia intelek-
     tualne, o pokazanie zarówno potencjału, jak i granic rozumowania

     7 Gary S. Becker, Ekonomiczna teoria zachowań ludzkich, przekł.
     Helena Hagemejerowa i Krzysztof Hagemejer, PWN, Warszawa 1990.



16
wychodzącego z założeń o maksymalizacji użyteczności przez ra-
cjonalnie i w izolacji od innych działającą jednostkę.
           Owe akademickie ćwiczenia prowadzone w konwencji
„tak jakby” (as if) i ceteris paribus („w tych samych okolicznościach”)
w wersji zwulgaryzowanej, sprzedawanej w lotniskowych księgar-
niach, stają się ideologią materialistyczno-indywidualistyczną.



          VII. Jak wyznaczyć funkcje państwa w gospodarce
          rynkowej?

           Przedstawione dotąd założenia, których spełnienie jest
niezbędne dla efektywnego funkcjonowania gospodarek rynko-
wych, prowadzą do być może zaskakującej konkluzji: podstawą
rynków i gospodarek rynkowych są rozwiązania instytucjonalne
tworzone przez społeczeństwa i ich formy politycznej organiza-
cji. W przeszłości, w przypadku małych i stabilnych społeczności,
dla funkcjonowania lokalnych rynków i gospodarek wystarczało
istnienie nieformalnych norm sąsiedzkich i etycznych. W dużych,
mobilnych i otwartych społeczeństwach intensywność handlu oraz
zasięg działań gospodarczych zależy od istnienia formalnych reguł
i instytucji, które są tworzone i podtrzymywane przez państwa.
           Wiele osób zwraca uwagę wyłącznie na podatki i wydat-
ki rządowe oraz ich funkcje gospodarcze. Jednak państwo odgrywa
nie mniej istotną rolę na poziomie tworzenia reguł i instytucji, bez
których złożona współczesna gospodarka nie może funkcjono-
wać. Wyjaśnieniu tej kwestii została poświęcona dalsza część tego
opracowania.
           Współczesną gospodarkę można przedstawić jako nie-
zwykle złożony, otwarty na świat, poddany oddziaływaniu mobil-
nych czynników system. W systemie takim miliony podmiotów
podejmują decyzje, kierując się definiowaną przez siebie użytecz-

                                                                          17
nością. Jaka powinna być zatem rola państwa w odniesieniu do go-
     spodarki i procesów rynkowych?
                Spójrzmy na to ze szczególnej, lecz, jak sądzę, zdoby-
     wającej sobie coraz większą liczbę zwolenników perspektywy.
     Wyjaśnimy ją najlepiej, dostrzegając, że współczesny człowiek
     funkcjonuje w świecie wielu ryzyk, przed którymi samodzielnie jest
     mu się trudno zabezpieczyć. Można więc uznać, że podstawową
     funkcją współczesnego państwa i kryterium jego sprawności staje
     się zdolność do zmniejszania lub ubezpieczania od pewnego typu
     ryzyk zbiorowych (systemowych).
                Ryzyka zbiorowe (systemowe) nie są deklarowane
     w ludowym referendum, lecz identyfikowane w wyniku starannej
     analizy8. Gdy dane ryzyko zostanie uznane za zbiorowe (systemo-
     we), nie jest „upaństwawiane”, lecz podlega regulacji. W wysoko
     rozwiniętych państwach nasila się tendencja do posługiwania się
     narzędziami regulacyjnymi. Uzasadnia to hipotezę, że jesteśmy
     świadkami narodzin państwa regulacyjnego9. W centrum uwagi
     opinii publicznej nie znajduje się już problem zarządzania przed-
     siębiorstwami państwowymi (lub ich prywatyzacji), lecz kwestia
     potrzeby i adekwatności tworzonych regulacji.
                Szanse i zagrożenia związane z funkcjonowaniem pań-
     stwa regulacyjnego (PR) będzie można łatwiej zrozumieć, gdy
     porównamy je z funkcjami i sposobami działania państwa inter-
     wencjonistycznego, które próbuje bezpośrednio aktywnie zarzą-
     dzać przedsięwzięciami i procesami gospodarczymi.

     8 Przykładem może być powstawanie akademickich ośrodków analizy
     ryzyka i regulacji na najlepszych uczelniach, takich jak London School of
     Economics, gdzie w 2000 roku zostało utworzone Centrum Analizy Ryzyka
     i Regulacji – Center for the Analysis of Risk and Regulation (CARR).
     9 W tym w szczególności Giandomenico Majone w pracy Regulating
     Europe, Routledge 1996, oraz w wydanej wspólnie z Antonio La Spina
     w języku włoskim książce Lo Stato Regulatore, Il Mulino 2000.



18
Zanim jednak bardziej szczegółowo wskażemy na róż-
nice pomiędzy państwem interwencjonistycznym czy też, jak moż-
na je alternatywnie określać, państwem aktywnie zarządzającym
(PAZ) a państwem regulacyjnym, warto poddać analizie kryteria
odróżniające koncepcję państwa regulacyjnego od koncepcji pań-
stwa prawa i państwa minimalnego. Utrzymywać można bowiem,
że te klasyczne koncepcje zawierają podstawowe intuicje i nowości
mogące płynąć z wprowadzenia koncepcji państwa regulacyjnego.
Czyż bowiem regulacje często nie przybierają formy prawa i – po-
dobnie jak prawo – nie oddziałują poprzez zakazy, nakazy i bodźce
(czyli kary i nagrody), usiłując modyfikować działania i wybory lu-
dzi? Czyż to nie zasady państwa prawa nakazują organom państwa
działać zgodnie z przyjętymi regułami, stosować je bezstronnie
i w sposób minimalizujący uznaniowość decyzji i czyż zasady te
nie nakazują obywatelom bezwzględnie stosować się do przepisów
prawa? Może się również wydawać, że koncepcja państwa mini-
malnego zalecając, podobnie jak koncepcja państwa regulacyjnego,
minimalizację bezpośredniej aktywności państwa w gospodarce czy
w życiu społecznym, sprawia, że koncepcja państwa regulacyjnego
nie wnosi wiele nowego do rozumienia i wyjaśnienia funkcji pań-
stwa w gospodarce rynkowej.
           Można jednak zasadnie twierdzić, że koncepcja państwa
regulacyjnego istotnie różni się od koncepcji państwa prawa i pań-
stwa minimalnego, a co więcej, wprowadza nowe pojęcia i rozróż-
nienia, bardziej adekwatne do analizy współczesnej gospodarczej
funkcji państwa.
           Koncepcja państwa regulacyjnego jest zarazem koncepcją
ogólniejszą i z innego poziomu analizy niż koncepcja państwa pra-
wa. Widać to szczególnie mocno, gdy przyjmiemy za Williamem
Rikerem i Peterem Ordeshookiem pewne rozróżnienie. Chodzi
o rozróżnienie pomiędzy problemami działania, czyli proble-



                                                                      19
mami, które napotyka każdy, kto dokonuje wyborów w danym kon-
     tekście, które najpełniej realizują jego preferencje, a problemami
     regulacji, czyli problemami pojawiającymi się przy próbach mo-
     dyfikacji kontekstu, w którym podejmowane są te decyzje. Według
     definicji powyższych autorów, regulacja jest procesem, poprzez
     który modyfikowane są warunki, w których człowiek czy firma
     podejmują decyzje. Znaczenie kontekstu wynika stąd, że określa
     on w znacznym stopniu skalę skutków zewnętrznych (externalities)
     będących wynikiem podjętych decyzji. Autorzy konkludują zatem,
     że „jądrem teorii regulacji jest teoria kosztów zewnętrznych”10.
                Skutki (koszty) zewnętrzne to koszty, których działają-
     cy nie ponoszą, gdy podejmują dany rodzaj działań. Klasycznym
     przykładem są tu koszty oczyszczania wody, gdy jakaś firma lub
     gospodarstwo domowe wypuszcza ścieki do rzeki. Innym przykła-
     dem może być emisja szkodliwych gazów powstających w wyni-
     ku działalności produkcyjnej danego przedsiębiorstwa, a zarazem
     powodujących szkody na zdrowiu „strony trzeciej”, czyli ludności
     na obszarach sąsiadujących z danym przedsiębiorstwem. W takich
     sytuacjach regulacje ochrony środowiska zabraniające spuszczania
     ścieków czy emisji zanieczyszczeń wymuszają na firmach poniesie-
     nie kosztów oczyszczenia wody czy powietrza, których nie chcia-
     łyby one ponieść bez istnienia regulacji i regulacyjnych inspekcji.
     Istnienie kosztów zewnętrznych jest podstawowym uzasadnieniem
     dla ustanawiania regulacji w gospodarce.
                Koncepcja państwa prawa skupia się na określaniu wzor-
     ców działania (norm, standardów), formułowaniu warunków, w któ-
     rych dane działanie jest zabronione; teoria regulacji zwraca uwagę
     na te działania podmiotów publicznych (państwa i innych akto-
     rów zbiorowych), które modyfikują kontekst dokonywanych

     10 William H. Riker, Peter C. Ordeshook, An Introduction to Positive Political
     Theory, Prentice Hall, Englewood Cliffs (NJ) 1973, s. 280.



20
wyborów, jest więc swoistą teorią oddziaływania pośredniego. Co
więcej, koncepcja państwa prawa koncentruje się na kwestiach rela-
cji władza państwowa – obywatele, starając się precyzyjnie określać
prawa i obowiązki obu stron tej relacji, podczas gdy koncepcja pań-
stwa regulacyjnego uzasadnia na przykład modyfikację kontekstu
wyborów konsumenta ze względu na stopień ich szkodliwości dla
zdrowia publicznego, wpływa na stopień ryzyka, jakie może podej-
mować jednostka. Są to kwestie istotne dla dobrobytu społecznego,
lecz niezwiązane bezpośrednio z wykorzystywaniem prerogatyw
władzy politycznej.
           Istnieje także różnica pomiędzy implikacjami stosowa-
nia pojęcia państwa minimalnego i pojęcia państwa regulacyjne-
go. O ile pojęcie państwa minimalnego (lub tzw. państwa stróża
nocnego) zaleca ograniczenie zakresu ingerencji państwa, wycho-
dząc z normatywnego przekonania o doskonałości funkcjonowania
mechanizmu rynkowego i absolutnej wolności jednostki, wyraża-
jącej się w prawie do podejmowania nieograniczonego ryzyka, to
koncepcja państwa regulacyjnego, opierając się na pozytywnych
analizach współczesnej teorii ekonomii, uznaje istnienie wielu tzw.
niesprawności r ynku (market failures) i wielorakich efektów
(kosztów) zewnętrznych, uzasadniających konieczność podję-
cia działań przez władze publiczne. Te zaś często przybierają for-
mę regulacji. I tak wyróżnić należy następujące typy niesprawności
rynku, które mogą uzasadniać interwencję państwa:
           – brak konkurencji (sytuacja monopolu) – uzasadnia ist-
nienie regulacji antymonopolistycznych w odniesieniu do prywat-
nych lub publicznych monopoli;
           – istnienie dóbr publicznych, czyli dóbr przynoszących
pożytki wszystkim, lecz często niedostarczanych na skutek trud-
ności w osiągnięciu koordynacji działań wielu jednostek i pokusy
korzystania z powszechnie dostępnego dobra bez uczestniczenia



                                                                      21
w kosztach jego wytwarzania – uzasadnia nakładanie przymuso-
     wych obciążeń służących finansowaniu dóbr publicznych;
                – istnienie problemu efektów (kosztów) zewnętrznych,
     czyli kosztów, które bez regulacji państwa byłyby nakładane na
     osoby czy instytucje niebędące stronami danej umowy czy trans-
     akcji – uzasadnia ustanawianie regulacyjnych standardów w ob-
     szarze między innymi ochrony środowiska, bezpiecznej żywności
     i zdrowia;
                – niekompletność rynków, czyli brak możliwości wyce-
     ny dóbr niebędących przedmiotem transakcji rynkowych – uza-
     sadnia regulacje mające skłonić podmioty rynkowe do ochrony
     takich nierynkowych wartości, jak zabytki historyczne czy pomniki
     przyrody;
                – niedoskonałość informacji, przejawiająca się między
     innymi w niestabilności rynków finansowych, które bez regulacyj-
     nej interwencji państwa w postaci przykładowo norm ostrożnościo-
     wych chronią rynki finansowe przed zjawiskiem paniki i krachem.
                Jeśli do tej listy dodamy bardziej kontrowersyjne kwe-
     stie konieczności działań państwa w celu przywrócenia równowa-
     gi makroekonomicznej, przejawiającej się w wysokiej inflacji i/lub
     wysokim bezrobociu, kwestie redystrybucyjne (gdyż, jak dowodzi
     między innymi Amartya Sen, można twierdzić, że sprawiedliwość
     jest dobrem publicznym) lub kwestie dostarczania tzw. dóbr oby-
     watelskich (merit goods), zauważymy, że pojęcie państwa regulacyj-
     nego nie jest tożsame z pojęciem państwa minimalnego.
                Stosunkowo liczna grupa teoretycznie identyfikowal-
     nych niesprawności rynku może rodzić obawy, że pojęcie to otwie-
     ra nieograniczone możliwości rozrostu regulacji publicznych.
     W celu przeciwdziałania takiemu niebezpieczeństwu koncepcja
     państwa regulacyjnego zaleca dokonywanie empirycznych ocen
     kosztów niesprawności rynku w odniesieniu do korzyści i kosztów



22
ustanawianych regulacji. Należy bowiem starać się uniknąć błędu
porównywania rzeczywistego funkcjonowania rynków z wyobra-
żonym idealnym działaniem państwa (lub odwrotnie), dokonywać
empirycznych i realistycznych porównań relatywnych kosztów oraz
korzyści funkcjonowania nawet obciążonego daną niesprawnością
rynku z kosztami i korzyściami płynącymi z wprowadzenia regu-
lacji. Warto zauważyć, że „porównywanie nieporównywalnego” jest
częstym grzechem polskiej debaty publicznej, w której entuzjaści
wolnego rynku walczą przy pomocy oskarżania realnego państwa
o biurokratyczną ociężałość, a zwolennicy idealnego państwa,
utwierdzając się w swojej wierze, wskazują na realne niesprawności
rynku.
           Podsumowując tę część rozważań, należy stwierdzić, że
koncepcja państwa regulacyjnego nie jest równoznaczna z koncep-
cjami państwa prawa i państwa minimalnego.
           Różnice pomiędzy państwem aktywnie zarządzającym
(PAZ) a państwem regulacyjnym (PR) można przedstawić w po-
staci następujących kontrastujących charakterystyk11.
           O ile PAZ koncentruje swoją uwagę na redystrybucji do-
chodów i stabilizacji makroekonomicznej, PR skupia się na usuwa-
niu niesprawności rynku poprzez regulację monopoli, ograniczanie
negatywnych efektów zewnętrznych działania przedsiębiorstw (ta-
kich jak zanieczyszczenia) czy poprzez wymuszanie dostarczania
informacji, które dobrowolnie nie są ujawnianie, lecz są niezbędne
dla ochrony konsumenta (np. informacje o składzie leków i pro-
duktów żywnościowych).
           O ile PAZ posługuje się narzędziami podatkowymi,
a oddziałuje głównie poprzez wydatki, PR wpływa na gospodar-
kę i życie publiczne w sposób pośredni – poprzez stanowienie

11 Wykorzystuję inspiracje zawarte w pracy Giandomenico Majone i Antonio La
Spina, Lo Stato Regulatore, op. cit., s. 54.



                                                                              23
regulacji. Rodzi to oczywiście skłonność do nadmiernej regulacji
     (przeregulowania), gdyż o ile wydatki są bezpośrednio „widoczne”
     w budżecie państwa i jego agend, to koszty regulacji są mniej wi-
     doczne (lub zgoła niewidoczne), ponieważ są na ogół ponoszone
     przez rozproszone rzesze producentów, konsumentów i obywateli.
                O ile funkcjonowanie PAZ wywołuje konflikty wokół
     kwestii rozdziału środków finansowych, w PR konflikty są kierowa-
     ne na drogę sądową i ścieżkę kontroli reguł podejmowania decyzji.
     W PAZ konflikty dystrybucyjne mają charakter mniej lub bardziej
     otwarty: rząd podlega presji grup domagających się rekompensat
     czy dopłat; w PR konflikt dystrybucyjny bywa zapośredniczony na
     przykład przez decyzje sądu, który, jak to zdarzyło się w przypadku
     decyzji Trybunału Konstytucyjnego na Węgrzech, może unieważ-
     nić „polityczne” decyzje rządu w imię respektowania reguł stano-
     wienia prawa, powodując dystrybucyjne skutki w postaci wypłat
     z budżetu na rzecz danej jednostki czy grupy zawodowej.
                O ile polityka gospodarcza w PAZ „dzieje się” głów-
     nie w parlamencie, ministerstwach, przedsiębiorstwach państwo-
     wych, jednostkach świadczących usługi publiczne, w PR większego
     znaczenia nabierają działania komisji parlamentarnych, urzędów
     regulacyjnych i sądów. PAZ bierze na siebie „ciężar” skutków po-
     dejmowanych decyzji, PR często tworzy nowe organy (np. agencje
     regulacyjne), które wykonują delegowane uprawnienia, nie podle-
     gając bezpośrednio naciskom politycznym.
                O ile w PAZ głównymi aktorami są partie, urzędnicy
     ministerialni, grupy interesów i związki zawodowe, w PR promo-
     torami działań rozwiązujących problemy publiczne są organizacje
     obywatelskie, eksperci, pracownicy agencji regulacyjnych i sędzio-
     wie. PAZ zdaje się otwarcie „polityzować” problemy, dopuszczając
     do głosu przedstawicieli grup zainteresowanych skutkami danych
     decyzji, PR ma tendencje do ich „depolityzowania” poprzez zwięk-



24
szenie wagi wiedzy eksperckiej, czyli wiedzy o prawdopodobnych
związkach przyczynowo-skutkowych pomiędzy decyzją a jej ocze-
kiwanymi skutkami.
            O ile PAZ cechuje dyskrecjonalny i biurokratyczny styl
uprawiania polityki, w PR dominuje styl zorientowany na kształ-
towanie reguł podejmowania decyzji i ustanawianie ogólnie obo-
wiązujących procedur. W PAZ polityka jest wyrazem sprawowania
władzy rozumianej w sensie relacjonalnym12, czyli zdolności narzu-
cenia i wyegzekwowania woli, natomiast w PR polityka jest oddzia-
ływaniem poprzez modyfikację strukturalnego kontekstu. W PAZ
polityk otwarcie deklaruje swoją wolę, natomiast w PR powołuje
się na normy, procedury, przepisy, które nakazują mu podjąć taką,
a nie inną decyzję.
            O ile w PAZ dominuje neokorporacyjna kultura tworze-
nia programów publicznych, w PR na znaczeniu zyskuje kultura
pluralistyczna. PAZ wspomaga organizację korporatystycznych
grup interesów, aby włączać je w mechanizmy rządzenia (np. komi-
sja trójstronna, składająca się z uprzywilejowanych przez państwo
reprezentacji pracodawców, pracowników i rządu). PR zdaje się być
„modelem państwa neutralnego wobec grup interesów”, państwem,
w którym decyzje publiczne zapadają w wyniku rywalizacji różnych
punktów widzenia i różnych grup – rywalizacji toczonej w oparciu
o jawne i bezstronne procedury.
            O ile w PAZ odpowiedzialność polityczna wobec elekto-
ratu ma charakter bezpośredni, w PR jest ona odpowiedzialnością
pośrednią. PAZ próbuje uzyskać polityczną legitymizację poprzez
odwoływanie się do wyborów, społecznego uczestnictwa w podej-
mowaniu decyzji. Legitymizację tę można określić mianem „legi-
tymizacji na wejściu” (input legitymizacji według określenia Fritza

12 Steven Lukes, Power: A Radical View, Palgrave Macmillan, Basingstoke
2005.



                                                                          25
Scharpfa)13. Z kolei PR usiłuje uzyskać „legitymizację poprzez
     wyniki” (output legitymizacji), pokazując, że działania admini-
     stracji podporządkowane są wzrostowi efektywności gospodarki,
     usprawnieniu struktur państwa oraz że działania te są prowadzone
     zgodnie z dostępną wiedzą i najlepszymi, naukowo uzasadnionymi
     standardami. Porównanie cech państwa aktywnie zarządzającego
     z cechami charakteryzującymi państwo regulacyjne prowadzi do
     wniosku, że podstawowa różnica pomiędzy nimi wynika z faktu, iż
     państwo regulacyjne w znacznie szerszym stopniu korzysta z moż-
     liwości delegowania uprawnień i odpowiedzialności autonomicz-
     nym organom administracyjnym, instytucjom prawa prywatnego
     i przedsiębiorstwom.
                W realnym świecie nie istnieją jednak rozwiązania ideal-
     ne: państwo regulacyjne usuwa niektóre wady państwa bezpośrednio
     zarządzającego, jednak samo rodzi nowe problemy. Zasadniczym
     mankamentem państwa regulacyjnego jest kwestia wyboru takiego
     stopnia delegacji uprawnień14, który zminimalizuje sumę kosztów
     podejmowania decyzji i kosztów przedstawicielstwa15. Należy za-
     uważyć, że koszty podejmowania decyzji maleją wraz ze stopniem
     delegowania uprawnień, równocześnie jednak rosną koszty przed-
     stawicielstwa, czyli ryzyko, że działania agencji, której zostały prze-
     kazane uprawnienia, będą odbiegać od woli instytucji delegującej.
     Ograniczeniu kosztów przedstawicielstwa służy tworzenie struktu-
     ry kontroli proceduralnej, czyli metod zwiększających prawdopo-
     dobieństwo realizacji celów instytucji delegującej przy minimalnej

     13 Zob. Fritz Scharpf, Governing in Europe, Oxford University Press, Oxford
     1999, s. 7 i dalsze.
     14 Przyjmujemy, że delegowanie jest pojęciem stopniowalnym: od braku de-
     legacji do pełnej delegacji, która wiąże się z nieodwołalnym przekazaniem
     wszystkich uprawnień jakiemuś urzędowi lub ciału.
     15 Zob. Murray J. Horn, The Political Economy of Public Administration, Cam-
     bridge University Press, Cambridge 1995, rozdział 1.



26
ingerencji w bieżące funkcjonowania organów i instytucji, którym
uprawnienia zostały przekazane. Z powodów, o których więcej
w dalszej części pracy, nie jest to proste zadanie. Poprawa efek-
tywności mechanizmów kontroli proceduralnej jest powracającym
celem kolejnych fal reform regulacyjnych w państwach takich jak
Nowa Zelandia, USA czy Kanada. Państwo regulacyjne nie jest
bowiem tworem sztywnym, stanowi raczej ramy, które wymagają
okresowych modyfikacji.



          VIII. Typy regulacji i narzędzi regulacyjnych

            Regulacje stają się najbardziej rozpowszechnioną formą
interwencji państwa w życie gospodarcze, służą ustanawianiu „re-
guł gry” określających formy i intensywność konkurencji rynkowej,
typów dozwolonej działalności gospodarczej, ochrony konsumenta,
zdrowia, bezpieczeństwa publicznego oraz ochrony środowiska – są
więc czymś powszechnym i niezbędnym we współcześnie funkcjo-
nujących gospodarkach rynkowych, umożliwiają bowiem łączenie
wąsko ekonomicznych celów z dążeniem do szerzej rozumianego
dobrobytu społecznego.
            Podstawowym kryterium podziału regulacji jest to, czy
odnoszą się one do przedsiębiorstw, czy też służą ochronie jakości
życia obywateli. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z re-
gulacjami ekonomicznymi, takimi jak na przykład kontrola „wej-
ścia”, czyli określanie warunków, które musi spełnić przedsiębiorca
chcący podjąć daną działalność gospodarczą, lub kontrola stano-
wienia cen i sposobów konkurowania. W drugim przypadku regu-
lacje nazywamy regulacjami społecznymi, gdyż mają one na celu
poprawę dobrobytu społeczeństwa poprzez między innymi ochro-
nę środowiska przyrodniczego lub ochronę praw konsumentów.



                                                                      27
Regulacje ekonomiczne służą ochronie konsumenta przed
     monopolistycznymi praktykami przedsiębiorstw, przed nieuczciwy-
     mi lub nieostrożnymi działaniami gospodarczymi. I tak na przykład
     regulacje ekonomiczne pozostaną niezbędne w sektorze energe-
     tycznym, niezależnie od tego, czy energię elektryczną będą w Polsce
     produkować elektrownie prywatne czy państwowe. Wytwarzanie
     i transmisja energii ze swej natury, wskutek między innymi istnienia
     pojedynczych sieci przesyłowych, jest sektorem monopolistycznym,
     wybór producenta i dostawcy energii jest tu ograniczony. Działal-
     ność agencji regulacyjnej (w Polsce jest to Urząd Regulacji Ener-
     getyki) powinna służyć ochronie rozproszonej grupy konsumentów,
     którzy indywidualnie nie są w stanie przeciwstawić się działaniom
     monopoli państwowych czy prywatnych.
                Ochronie obywateli, konsumentów czy pacjentów służyć
     powinny także regulacje społeczne. Stanowią one szeroką kategorię,
     do której należą między innymi regulacje chroniące zdrowie poprzez
     kontrolę wprowadzanych do sprzedaży leków. Uzyskanie pozwolenia
     na rozpoczęcie sprzedaży leku wiąże się z koniecznością udowod-
     nienia jego bezpieczeństwa i skuteczności, a zatem z koniecznością
     przeprowadzenia rygorystycznych testów. Agencje takie mają zapo-
     biec pojawianiu się na rynku leków, które są nieskuteczne (lecz przez
     wytwórców były reklamowane jako uzdrawiające) lub niebezpieczne,
     gdyż wywołują silne skutki uboczne. Leki są jednak także towarem.
     Działalność agencji regulujących dopuszczanie ich na rynek znajduje
     się więc pod presją wytwórców leków, którym zależy na skróceniu
     czasu oczekiwania na pozytywną decyzję, gdyż każdy miesiąc opóź-
     nienia w wydaniu zezwolenia zmniejsza oczekiwane zyski lub przy-
     nosi straty. Istnieje także presja rozproszonych grup chorych, którzy
     potencjalnie mogą skorzystać na zażywaniu nowego leku, oraz presja
     opinii publicznej, przesadnie reagującej na ewentualne negatywne
     skutki dla zdrowia płynące z akceptacji leku.



28
Opóźnienia w wydawaniu zezwoleń na wprowadzenie
do obrotu leków mogą mieć więc dwa źródła: po pierwsze, agencja
jest z natury zachowawcza, gdyż ryzyko popełnienia błędu poprzez
szybkie dopuszczenie potencjalnie szkodliwego specyfiku wiąże się
dla niej z większymi kosztami (reakcja prasy i opinii publicznej) niż
ryzyko spowolnienia decyzji, w wyniku której jakaś liczba ludzi nie
odczuje korzyści ze stosowania leku; po drugie, agencja może spo-
walniać wydawanie decyzji ze względów „strategicznych”, gdyż jej
pracownicy oczekują dodatkowych korzyści (łapówek, przyszłego
zatrudnienia). Od decyzji agencji zależy więc, kto pierwszy wpro-
wadzi dany typ leku na rynek oraz kiedy pacjenci będą mogli sko-
rzystać z dobroczynnych efektów nowych leków. Kontrola jakości
działania takiej agencji jest nadzwyczaj trudna, musi być w stanie
rozróżnić deklarowane i faktyczne powody podjęcia konkretnej de-
cyzji regulacyjnej.
           Wprawdzie mogłoby się wydawać, że agencja regulująca
dopuszczanie leków do sprzedaży (w Polsce jest nią Urząd Reje-
stracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produk-
tów Biobójczych) jest instytucją wyłącznie naukowo-ekspercką,
jednak głębszy wgląd w naturę rozstrzyganych przez nią proble-
mów (np. rozstrzyganie o wiarygodności informacji o oczekiwa-
nych skutkach stosowania leku i ryzyku z tym związanym) sprawia,
że dostrzegamy jej uprawnienia władcze (w zakresie polityk pu-
blicznych), delegowane do niej w celu ochrony dobra (zdrowia)
publicznego. Teoretycznie agencję taką można zlikwidować, jednak
wówczas każdy lekarz i każdy pacjent musieliby polegać wyłącznie
na deklaracjach firmy wytwarzającej dany lek, a później, gdyby spe-
cyfik ten zaszkodził pacjentowi, mógłby on występować na drogę
prawną. Warto jednak pamiętać, że ewentualne szkody na zdrowiu
zazwyczaj są nie do naprawienia. Regulacje mają więc na celu za-
pobieganie negatywnym skutkom działań, zanim one nastąpią. Są



                                                                        29
rodzajem kontroli ex ante, zaś postępowanie sądowe jest rodzajem
     kontroli ex post.
                 Żaden z rozwiniętych krajów nie likwiduje regulacji do-
     puszczania leków do sprzedaży, chociaż wiele analiz pokazuje, że
     agencje zajmujące się wydawaniem takich orzeczeń są wyposażone
     w prawo do podejmowania decyzji przekładających się na ewentu-
     alne wielomilionowe straty lub zyski. Trudno nie zauważyć, że fakt
     ten jest silnym czynnikiem korupcjogennym.
                 Wzrost intensywności międzynarodowej wymiany hand-
     lowej sprawia, że powstaje potrzeba międzynarodowej współpra-
     cy regulacyjnej lub nawet ustanawiania międzynarodowych stan-
     dardów regulacyjnych. Pozostańmy przy przykładzie rynku leków.
     Łączna wielkość sprzedaży leków na rynku światowym w 2009
     roku wyniosła 808 miliardów dolarów16, przy czym 38% wartości
     tej sprzedaży zrealizowano w Stanach Zjednoczonych. Znaczna
     część leków po raz pierwszy wprowadzanych na rynek światowy
     powstaje w laboratoriach medycznych w Stanach Zjednoczonych
     i Europie Zachodniej. Tamtejsze agencje regulacyjne (w USA jest
     to Federal Drug Administration – FDA) pełnią więc rolę pierw-
     szego ogniwa testującego skuteczność leku. Istnienie dóbr, które,
     tak jak leki, wytworzone w jednym kraju, mogą być dystrybuowane
     na całym świecie, przywołuje problem międzynarodowej zgodności
     standardów ochrony konsumenta. Aby uniknąć sytuacji, w której
     specyficzne standardy jakiegoś kraju (lub grupy krajów, np. UE)
     stanowią przeszkodę w dostępie do rynku dla produktów innego
     kraju (np. Stanów Zjednoczonych), potrzebna staje się międzyna-
     rodowa współpraca regulacyjna.
                 Teoretycznie istnieją dwa sposoby rozwiązania tej kwe-
     stii. Pierwszym jest uzgodnienie wspólnych procedur i standardów

     16 Oszacowanie dokonane przez ośrodek VFA. Dostęp ze strony: http://www.
     vfa.de/en/statistics/pharmaceuticalmarket – 28 marca 2011 roku.



30
określających warunki, jakie muszą spełnić wytwarzane produkty.
Jest to jednak trudna, powolna droga, gdyż wszystkie kraje mu-
szą zgodzić się co do specyficznego kształtu danych procedur
i standardów.
           Drugim sposobem jest przyjęcie uzgodnień umożliwia-
jących wzajemne uznawanie krajowych procedur i standardów.
Ta droga wiedzie do automatycznego uznania produktów do-
puszczonych do obrotu w jednym kraju za produkty mogące być
sprzedawane w innym. Rozwiązanie to tylko z pozoru jest proste.
Możliwość jego wprowadzenia wymaga wysokiego poziomu wza-
jemnego zaufania i wiarygodności pomiędzy zainteresowanymi
stronami. Zasada wzajemnego uznawania procedur i standardów
nie jest możliwa do stosowania pomiędzy krajami, które znacząco
różnią się preferencjami co do stopnia ochrony zapewnianej przez
standardy lub zdolnością ich egzekwowania. Pomocą dla Unii Eu-
ropejskiej, która po latach prób wypracowywania jednolitych stan-
dardów, w połowie lat osiemdziesiątych XX wieku zdecydowała się
na szerokie stosowanie zasady wzajemnego uznawania procedur
i standardów, stały się tworzone europejskie agencje regulacyjne.
I tak w przypadku rynku leków dyrektywa 2309/93 ustanowiła
Europejską Agencję do Spraw Oceny Produktów Medycznych
(EAEMP – The European Agency for the Evaluation of Medici-
nal Products), której zadaniem jest koordynowanie prac krajowych
agencji regulacyjnych oraz wydawanie opinii o problemach związa-
nych z funkcjonowaniem europejskiego rynku leków.
           Z dużym prawdopodobieństwem można oczekiwać, że
inne europejskie agencje regulacyjne będą miały charakter zbliżony
do EAEMP – będą koordynować funkcjonowanie sieci narodo-
wych agencji państw członkowskich UE.




                                                                     31
IX. Agencje regulacyjne w systemie rządzenia
               państwem

                W państwie regulacyjnym ważną rolę pełnią agencje re-
     gulacyjne. „Agencja” nie jest technicznym, precyzyjnym terminem,
     lecz raczej pojęciem ogólnym, obejmującym tak rozmaite organy,
     jak agencje regulacyjne sensu stricte, a także komisje, zarządy i urzę-
     dy. Łączy je wspólna cecha − to, że pełnią funkcje zbliżone do funk-
     cji rządu, chociaż funkcjonują poza jego strukturami.
                Pierwsze agencje regulacyjne powstały w Stanach Zjed-
     noczonych już pod koniec XIX wieku. W państwach europejskich
     zaczęły się upowszechniać w drugiej połowie XX wieku. W ostat-
     nich dwóch dekadach XX wieku powstały one w wielu państwach
     europejskich: w Wielkiej Brytanii znane są jako Regulatory Offices,
     we Francji jako Autorités Administratives Indépendantes, w Niem-
     czech jako Regulierungsbehörde, a we Włoszech jako Autorità Indi-
     pendenti. Fakt rozpowszechniania się agencji regulacyjnych wymaga
     odpowiedzi na pytanie, co stanowi o ich względnie wyższej atrak-
     cyjności w porównaniu z tradycyjnym sposobem oddziaływania
     władz publicznych na gospodarkę.
                W teorii i praktyce istnieje szereg powodów owej zwięk-
     szonej atrakcyjności. Po pierwsze, pewne funkcje publiczne są lepiej
     wykonywane, jeśli znajdują się w centrum uwagi wyspecjalizowanej
     agencji, a nie są peryferyjną kwestią w zakresie odpowiedzialno-
     ści instytucji, która zajmuje się wieloma innymi problemami. Po
     drugie, stale wzrasta techniczna i naukowa złożoność problemów
     wymagających działania rządu. Agencje regulacyjne są więc lepiej
     niż wewnętrzne jednostki rządu przygotowane do gromadzenia,
     rozwoju i wykorzystywania technicznej wiedzy. Po trzecie, wiele
     kwestii wymaga ciągłych regulacyjnych dostosowań i szybkiej re-
     akcji na nowe problemy. Istnienie wyspecjalizowanej agencji stwa-



32
rza szansę na wzrost precyzji i reaktywności działań regulacyjnych.
Po czwarte, agencje regulacyjne, pozostając poza poddawanym
bieżącym politycznym naciskom rządem, mają większe możliwości
zapewnienia wiarygodności i konsekwencji w działaniach regu-
lacyjnych. Agencje regulacyjne są więc odpowiedzią na potrzebę
wzrostu technicznej jakości działań rządu i pewnej depolityzacji17
funkcjonowania administracji państwowej.
          Wskazane powyżej zalety istnienia i funkcjonowania
agencji regulacyjnych nie usuwają jednak pewnych problemów,
które wywołuje ich działanie. Podstawowe pytanie brzmi, czy
agencje regulacyjne są w stanie pełnić rolę bezstronnego gwaranta
długookresowego interesu publicznego (czyli interesu maksymal-
nie szerokiej zbiorowości obywateli), czy też same stają się źródłem
korzyści dla wąskich grup – patologii, która została zidentyfikowa-
na w analizach zawładnięcia regulacji przez grupy interesu. Proble-
mowi temu należy poświęcić nieco więcej miejsca.



            X. Jak zapobiegać zawłaszczeniu regulacji przez
            grupy interesu?

           W połowie XX wieku zostało dostrzeżone niebezpie-
czeństwo tego, że wbrew deklaracjom politycznym niektóre regula-
cje służą nie szerokim rzeszom ludzi, lecz wąskim grupom interesu.
Możliwość tworzenia przez regulacje korz yści dla niewielu,
a nakładania kosztów na wielu stanowi zagrożenie zarówno dla
zasad demokracji, jak i dla społecznego dobrobytu. Zagrożenie to
powinno więc być poważnie wzięte pod uwagę.
           Jakie są jego źródła? Możliwość zawłaszczenia regulacji
płynie z samej natury procesu regulacyjnego. Działania zmierzające

17 Depolityzacji w znaczeniu uwolnienia od presji bieżącej gry politycznej.



                                                                              33
do wywarcia wpływu na regulacje są na ogół kosztowne, podejmu-
     ją je więc tylko ci, którzy mogą coś na tym zyskać (twierdzenie
     to można nazwać twierdzeniem o selektywności zainte-
     resowania politykami publicznymi). Można więc zasadnie
     przypuszczać, że regulowana gałąź przemysłu jest najbardziej zain-
     teresowana skutkami regulacji, podczas gdy zainteresowanie kon-
     sumentów jest znacznie słabsze. Dlatego działające w danej gałęzi
     przedsiębiorstwa organizują się, aby wpływać na działalność agen-
     cji i uzyskać regulacje, które dają im przewagę nad innymi, niezor-
     ganizowanymi grupami.
                Zgodnie z teorią regulacji, z perspektywy grup intere-
     sów reforma regulacji zdarza się, gdyż zorganizowane grupy
     interesu zaczynają postrzegać je jako niekorzystne, a dzieje się tak
     wtedy, gdy proceduralne koszty regulacji zaczynają przewyż-
     szać korzyści, które grupy te są w stanie uzyskać kosztem innych
     grup.
                Proceduralne koszty regulacji składają się z dwóch
     elementów. Pierwszym są bezpośrednie koszty uczestnictwa
     w procesie regulacyjnym i stosowania się do regulacji. Drugim są
     pośrednie skutki regulacji dla efektywności działania firm, w szcze-
     gólności dla ich możliwości reakcji na zmiany w technologiach,
     kosztach i popycie. Spowalniając reakcje przedsiębiorstw oraz
     zwiększając koszty, regulacja zmniejsza efektywność firm.
                Niezadowolenie z regulacji i presja w celu jej zniesienia
     (modyfikacji) może mieć miejsce, jeśli nieprzewidziane zdarzenia
     zwiększają koszty albo zmniejszają korzyści uzyskiwane przez
     grupy, które wcześniej były zwolennikami regulacji. Mogą zaist-
     nieć trzy typy takich zmian.
                Po pierwsze, wiele dotąd niezorganizowanych grup,
     których dotyczy regulacja, może zorganizować się w celu wywie-
     rania wpływu, co prowadzi do wzrostu kosztów negocjowania
     kompromisu pomiędzy nimi, tak że koszty te przewyższą wartość

34
rent (nadzwyczajnych korzyści), jakie grupy te mogą uzyskać od
innych. Ponadto regulowanie wielkiej liczby różnorodnych firm
staje się skomplikowane, wymaga bowiem zebrania i analizy trud-
no dostępnych i zmiennych informacji, a modele oceny skutków
regulacji dla regulowanych podmiotów stają się bardzo złożone
i rzadko prowadzą do jednoznacznych konkluzji. Wraz ze wzro-
stem liczby przedsiębiorstw podlegających regulacji rosną także
proceduralne koszty regulacji, zmniejszając tym samym korzyści
netto płynące z regulacji dla jej zwolenników.
            Po drugie, zmiany technologiczne i/lub innowacje mogą
otworzyć możliwość wzrostu liczby konkurentów, która zmniejsza
możliwości firm podlegających regulacji do osiągania renty kosz-
tem grup niezorganizowanych. Jednym ze źródeł takiej konkurencji
mogą być niepodlegające regulacji działania firm z regulowane-
go sektora. Przykładem takiej prawidłowości jest konkurowanie
przez linie lotnicze jakością obsługi pasażerów w okresie istnienia
cenowej regulacji połączeń lotniczych w Stanach Zjednoczonych.
Taka konkurencja wypłukuje nadzwyczajne zyski osiągane w sek-
torze regulowanym i może prowadzić do osłabienia poparcia dla
istniejących regulacji.
            Po trzecie, gdy znacząca część grup przedsiębiorstw ob-
jętych regulacją organizuje się, aby wpływać na jej kształt, oka-
zje do osiągania zysku kosztem pozostałych podmiotów mogą
nie zrównoważyć kosztów uczestnictwa w procesie oddziaływa-
nia na regulacje. Na przykład wspólne działania konsumentów
mogą zmniejszyć asymetrię uczestnictwa w procesie regulacyjnym
i ograniczyć korzyści płynące z ich wprowadzania.
            Teoria regulacji analizowana w perspektywie rywaliza-
cji grup interesów nie pozwala przewidzieć wyniku współzawod-
nictwa o kształt regulacji, gdyż na ogół grupom opowiadającym
się za regulacją przeciwstawiają się grupy jej niechętne. Wynik
takiej rywalizacji zależy od stopnia jednorodności owych grup

                                                                      35
– zwycięzcą przechwytującym największe korzyści staje się naj-
     częściej grupa, która jest wewnętrznie bardziej spójna. Pisząc
     z tej perspektywy, George Stigler sugerował, że politykę publicz-
     ną można analizować poprzez metaforę aukcji, w której współ-
     zawodniczą grupy oczekujące korzyści netto z wprowadzenia
     danej regulacji. Rozwijając metaforę aukcji, Gary Becker twierdzi,
     że jej wynik powinien być społecznie efektywny, co znaczy, że jej
     zwycięzcą stałaby się grupa, która oczekuje najwyższych korzyści,
     a korzyści te są wystarczająco duże, aby móc zrekompensować te
     grupy, które w wyniku wprowadzenia regulacji prawdopodobnie
     poniosą straty. Z powyższych analiz można wyprowadzić wniosek,
     że efektywność regulacji zależy od istnienia równowagi pomię-
     dzy siłą grup, które wpływają na działalność agencji regulacyjnych.
     Podstawowe znaczenie dla osiągnięcia tej równowagi ma zdolność
     grup do organizowania się i uzgodnionego działania oraz zdolność
     do wytwarzania (lub uzyskiwania) informacji na temat potencjal-
     nych konsekwencji danej regulacji. Zdolność do organizowania
     się i jednolitego działania zależy przede wszystkim od liczebności
     grupy, której dotyczy dana regulacja. Jest więc zmienną, na któ-
     rą władze publiczne nie mogą wpływać. Z kolei łatwość i wia-
     rygodność informacji o konsekwencjach danych regulacji zależą
     do zdolności władz publicznych do wyegzekwowania spełnienia
     pięciu warunków:
                – warunku transparencji: regulacja musi być łatwa do
     zrozumienia, a cele, które mają być dzięki niej osiągnięte, muszą
     być precyzyjnie nazwane i w największym stopniu konkretne;
                – warunku odpowiedzialności: osoby, które proponują
     i wprowadzają nową regulację, powinny być odpowiedzialne za jej
     skutki;
                – warunku dobrego adresowania regulacji: regulacja
     powinna odnosić się do problemu, który ma rozwiązać, oraz do
     minimum redukować skutki uboczne;

36
– warunku spójności: nowa regulacja powinna być spój-
na z istniejącymi już innymi regulacjami;
           – warunku proporcjonalności: kształt regulacji powi-
nien wynikać z właściwego wyważenia szans skutecznej implemen-
tacji oraz oczekiwanych korzyści i kosztów.

           Spełnienie tych warunków jest najistotniejszym elemen-
tem budowy efektywnych struktur kontroli proceduralnej. Naj-
prostszym i najłatwiejszym działaniem umożliwiającym kontrolę
publiczną jest nałożenie (jak w Wielkiej Brytanii czyni to ustawa
The Utilities Act z 2000 roku) na agencje regulacyjne obowiązku pu-
blikowania w regularnych odstępach czasu programu przygotowy-
wanych działań regulacyjnych.
           Problemy wynikające z funkcjonowania agencji regula-
cyjnych wykraczają jednak poza kwestie ilości i jakości udostępnia-
nych przez nie informacji. Wśród innych problemów warto między
innymi wymienić:
           – problem nieuchronnego napięcia pomiędzy wyma-
ganiem opierania działań agencji o wypracowane i opublikowane
wcześniej szczegółowe zalecenia i procedury a ryzykiem, że istnie-
nie takich zaleceń pozwoli na kreatywne ich omijanie (im bardziej
sztywna reguła, tym więcej możliwości jej ominięcia);
           – problem napięcia pomiędzy wymogiem bezstronności
a polityczną presją ministerstw, które starają się przerzucać ciężar
niepopularnych decyzji na agencje regulacyjne;
           – problem napięcia pomiędzy społeczną misją pełnioną
przez regulatorów a materialnymi bodźcami do jej wypełniania.
           Podsumowując, można powiedzieć, że dylematy regu-
lacyjne są obecne we wszelkiego typu agencjach z następujących
głównych powodów:
           – po pierwsze, regulacje nie nadążają za innowacjami
pojawiającymi się w prywatnej gospodarce rynkowej. W miarę jak

                                                                       37
zmieniają się rynki, istniejące regulacje stają się przestarzałe i wy-
     magają dostosowania lub likwidacji. Bodźce obecne w strukturze
     każdej instytucji biurokratycznej, jaką są agencje regulacyjne, spra-
     wiają, że agencje te unikają ryzyka i opierają się reformom;
                – po drugie, agencje regulacyjne poddane są wielkiej pre-
     sji w celu zwiększania regulacji, trudno więc sobie wyobrazić, aby
     ograniczały się do minimalnego zakresu regulacji. Głównym źró-
     dłem presji proregulacyjnej jest parlament, jednak taka presja ma
     swoje źródło w cechach współczesnych mediów (np. wzmacnianie
     lęków, zakłócanie pola percepcji ryzyka) oraz w interesach samych
     podlegających regulacji sektorów.



               XI. Jak chronić się przed regulacyjnym
               przerostem?

                Regulacje mają niepokojącą łatwość do pączkowania
     i trwania nawet wtedy, gdy straciły już rację bytu. Nie różnią się
     pod tym względem od innych form interwencji państwa i podobnie
     wymagają stworzenia instrumentów ochronnych i korekcyjnych.
                Ze względu na cechy regulacji (pośredniość i rozproszenie
     oddziaływania) ich skutki nie są łatwe do wychwycenia. Koniecz-
     ne jest stworzenie metody ich identyfikacji i szacowania. Metoda
     taka została stworzona w państwach o długiej tradycji stosowania
     regulacji w kontekście gospodarki rynkowej. Jest nią wymóg oceny
     skutków regulacji (Regulatory Impact Analysis – RIA). Ma ona po-
     móc w tym, by agencje regulacyjne podejmowały działania wtedy,
     gdy czynić to powinny, oraz w tym, by działania regulacyjne były
     efektywniejsze i przynosiły korzystne rezultaty przy użyciu mniej-
     szych nakładów.




38
Upowszechnienie tego typu analiz postulują wpływowi
amerykańscy ekonomiści pod kierunkiem Kennetha Arrowa18, któ-
rzy zalecają, aby przy podejmowaniu decyzji publicznych nie ogra-
niczać obszarów, w których dokonywane są analizy ekonomicznych
kosztów i korzyści przygotowywanych regulacji. Sugerują także, by
takie analizy przeprowadzały ośrodki zewnętrzne w stosunku do
agencji regulacyjnych – im częściej bowiem analiza kosztów i ko-
rzyści będzie pochodzić z zewnętrznych w stosunku do agencji rzą-
dowych źródeł, tym lepiej.
           Ocena skutków regulacji jest zbiorem procedur i zaleceń
umożliwiających ex ante ocenę, jak proponowane (lub istniejące)
prawa i regulacje wpływają na gospodarkę oraz pośrednio na do-
brobyt obywateli. Jest oceną ekonomicznych skutków działań regu-
lacyjnych proponowanych przez rząd i agencje regulacyjne poprzez
ex ante rozważenie propozycji regulacyjnej z punktu widzenia jej
celowości i efektywności kosztowej. Może powinna też służyć zapo-
bieganiu wprowadzania błędnych lub zbyt kosztownych regulacji.
           Ocena skutków regulacji (RIA) jest z powodzeniem sto-
sowana w celu poprawy jakości polityk publicznych między innymi
w USA i Kanadzie. Działania w celu systematycznego stosowania
oceny skutków regulacji podjęły rządy Niemiec (analiza wpływu
kosztów regulacji dla MSP) i Wielkiej Brytanii (w tym przypadku
istnieją już wypracowane procedury weryfikacji wpływu regulacji
na małe przedsiębiorstwa). Wprowadzanie oceny skutków regula-
cji i poszerzanie obszarów nią objętych jest więc pewną tendencją
międzynarodową. W takim duchu wypowiedziała się Rada OECD,
formułując 9 marca 1996 roku Zalecenia w sprawie poprawy jakości

18 Kenneth J. Arrow, Maureen L. Cropper, George C. Eads, Robert W. Hahn,
Lester B. Lave, Roger G. Noll, Paul R. Portney, Milton Russel, Richard
Schmalansee, V. Kerry Smith, Robert N. Stavins, Is There a Role for Benefit-
-Cost Analysis in Environmental, Health and Safety Regulation, „Science”, vol.
272, 12 kwietnia 1996, s. 221-222.



                                                                                 39
regulacji rządowych (Recommendation of the Council of the OECD on
     Improving the Quality of Government Regulation).
                 Wdrożenie systemu oceny regulacji i upowszechnienie
     stosowania ich wyników przy podejmowaniu decyzji publicznych
     nie jest procesem łatwym. Wymaga wysiłku i konsekwencji. Przy-
     kładowo, aż do połowy lat siedemdziesiątych XX wieku w Stanach
     Zjednoczonych nie istniał mechanizm rządowego nadzoru nad
     wprowadzanymi regulacjami. Pierwszą próbą jego wprowadzenia
     w życie było rozpoczęcie przez administrację prezydenta Richar-
     da Nixona przeglądu regulacji pod kątem ich wpływu na jakość
     życia Amerykanów19. Praktyka ta została później sformalizowa-
     na przez prezydenta Geralda Forda, który w Rozporządzeniu nr
     11821 (Executive Order No. 11821) wprowadził wymaganie, aby
     wszystkie agencje regulacyjne przygotowywały ocenę wpływu wy-
     dawanych przez siebie regulacji na poziom inflacji. Nadzór nad
     przeglądem regulacji miała sprawować powołana wówczas Rada
     do spraw Stabilności Płac i Cen (The Council on Wage and Price
     Stability). Początkowo praktyka oceny skutków regulacji polegała
     na wskazaniu całkowitych kosztów, które pociąga za sobą jej wpro-
     wadzenie. Nie istniały wtedy ani procedury dla systematycznej ana-
     lizy, ani precyzyjne testy ekonomiczne. Dopiero prezydent James
     Carter w Rozporządzeniu nr 12044 wprowadził formalny wymóg,
     by nowe regulacje spełniały kryterium efektywności kosztowej.
     Agencje regulacyjne miały odtąd udowadniać, że spośród możli-
     wych rozwiązań regulacyjnych wybrane zostały te, które nakładają
     najmniejsze ciężary na obywateli i przedsiębiorstwa. Administra-
     cja Cartera utworzyła także Grupę do spraw Analizy i Przeglądu
     Regulacji (The Regulatory Analysis Review Group). Jej członka-


     19 Zob. W. Kip Viscusi, John M. Vernon, Joseph E. Harrington Jr., Economics of
     Regulation and Antitrust, MIT Press, Cambridge 1996, rozdział 2: „The making
     of a regulation”.



40
mi były osoby wchodzące w skład Rady do spraw Stabilności Płac
i Cen oraz prezydenckiej Rady Doradców Ekonomicznych (Coun-
cil of Economic Advisors). Znaczenie tej grupy wynikało nie tylko
z faktu technicznej biegłości przeprowadzanych przez nią analiz, ale
i z tego, że była ona w stanie wywierać presję polityczną na agencje
regulacyjne. Administracja Ronalda Reagana wprowadziła znaczne
zmiany do mechanizmu nadzoru nad regulacjami. Pierwszą z nich
było przesunięcie odpowiedzialności za nadzór nad nimi z Rady do
spraw Stabilności Płac i Cen do działającego przy Prezydencie Biu-
ra do spraw Zarządzania i Budżetu (Office of Management and
Budget). Ponadto Rozporządzeniem nr 12291 Reagan wprowadził
ścisłe procedury postępowania agencji regulacyjnych, w tym wy-
móg przeprowadzania pełnej analizy kosztów i korzyści w miejsce
stosowania tylko kryterium efektywności kosztowej. Rozporządze-
nie nr 12291 formułuje następujące kryteria decyzyjne dla agen-
cji regulacyjnych: decyzje administracyjne powinny być oparte na
adekwatnej informacji dotyczącej potrzeby i skutków proponowa-
nego przez rząd działania; działania regulacyjne nie powinny być
podejmowane, jeśli potencjalne korzyści społeczne są mniejsze niż
koszty społeczne; cele regulacyjne powinny być stanowione tak, aby
maksymalizować korzyści społeczne netto; spośród alternatywnych
rozwiązań regulacyjnych służących osiągnięciu danego celu powin-
ny zostać wybrane te, które nakładają na społeczeństwo najmniejsze
koszty netto; agencje regulacyjne powinny ustanawiać priorytety re-
gulacyjne tak, aby maksymalizować zagregowane korzyści netto dla
społeczeństwa, biorąc pod uwagę warunki funkcjonowania gałęzi,
której dotyczy regulacja, stan gospodarki i inne przewidywane przy-
szłe działania regulacyjne.
            Prezydentura George’a Busha nie przyniosła istotnych
zmian w mechanizmie kontroli regulacji. Wraz ze zwycięstwem
wyborczym Williama Clintona pojawiły się wątpliwości, czy me-



                                                                       41
chanizm kontroli regulacji zostanie utrzymany. Wśród wyborców
     Partii Demokratycznej i związanych z nią ekonomistów narosło
     bowiem przekonanie, że kontrola regulacji została przechwycona
     przez środowiska biznesu zainteresowane wyłącznie deregulacją.
                Jednak Clinton nie podważył mechanizmu kontroli re-
     gulacji. Do zasad nim rządzących wprowadził tylko zapis, że analizy
     RIA powinny w większym stopniu brać pod uwagę niematerialne
     lub trudno kwantyfikowalne wartości. Oznacza to uznanie zasady,
     że również cele społeczne, takie jak rozszerzenie zabezpieczeń so-
     cjalnych czy ochrona konsumenta, powinny być realizowane z za-
     chowaniem generalnych zasad towarzyszących RIA.
                Obecnie prezydenckie Biuro do spraw Zarządzania i Bu-
     dżetu analizuje i ocenia proponowane regulacje w różnych fazach:
     od wydania zgody na program regulacyjny, w którym są zawar-
     te cele regulacyjne, poprzez ocenę RIA wydawaną w stosunku do
     wstępnej wersji regulacji, aż do oceny RIA w stosunku do regulacji
     w jej końcowym brzmieniu. Celem tego kontrolnego iter jest nie
     tylko sprawdzenie ex ante bilansu społecznych kosztów i korzyści
     danej regulacji, ale także zapewnienie zgodności regulacji z prio-
     rytetami i polityką administracji prezydenckiej. Oczywiście takie
     analizy nie wykluczają kontroli jakości regulacji w fazie debaty par-
     lamentarnej i później na drodze sądowej weryfikacji z aktami wyż-
     szego rzędu i podstawowymi wolnościami, jednak siła legislacyjna
     administracji prezydenckiej sprawia, że większość jej propozycji
     regulacyjnych staje się prawem. Stąd też znaczna waga wewnętrz-
     nych analiz rządowych.
                Warto dodać, że zarówno wstępna wersja regulacji, jak
     i jej ostateczne brzmienie są publikowane w Federal Register –
     Dzienniku Urzędowym USA. Do dyskusji nad jej kształtem mają
     dostęp zarówno osoby i środowiska bezpośrednio zainteresowane,
     jak i osoby trzecie. Otwarte wykładanie przesłanek i empirycznej



42
podstawy proponowanej regulacji osłabia siłę oskarżeń o działanie
w interesie wpływowych lobby, a co za tym idzie – zmniejsza praw-
dopodobieństwo przechwycenia regulacji przez grupy interesu.
           Ocena skutków regulacji (RIA) nie jest cudowną bronią
pozwalającą na natychmiastowe zwiększenie efektywności działań
rządu. Płynące z niej korzyści społeczne mają charakter pośredni
i wypływają z:
           – wymuszania spójności i efektywności działań regulacyjnych;
           – zapewniania przejrzystości działań regulacyjnych rządu;
           – poprawy empirycznych podstaw podejmowanych decyzji;
           – zwiększania dostępu obywateli i ich organizacji do pro-
jektowanych regulacji już we wczesnych etapach ich powstawania.
           Spełnienie tych warunków nie powinno być odczytywa-
ne jako brutalna ekonomizacja polityki i działań rządu. Przykład
USA pokazuje, że na procedurach RIA mogą skorzystać także
rządy (tj. administracje) chcące realizować szerzej rozumiane cele
wzrostu dobrobytu społecznego, a nie tylko „odbiurokratyzować”
gospodarkę.
           RIA okazuje się pomocna w krajach, gdzie rządy starają
się zbudować przestrzeń dla racjonalnego dyskursu publicznego,
w tym także dla pluralistycznego współzawodnictwa racji i inte-
resów. Niezbędnym warunkiem efektywnego stosowania RIA jest
jednak wola polityczna rządów do obiektywizacji podejmowanych
decyzji.
           Wdrożenie RIA nie jest pozbawione zagrożeń: najważ-
niejszym z nich jest rytualizacja spełniania wymagań. Dzieje się tak,
gdy nie został wprowadzony tzw. „próg wpływu”, czyli kryterium
minimalnego znaczenia regulacji. Uzasadnienie za pomocą RIA
obowiązuje wówczas przy każdej podejmowanej decyzji, owocu-
jąc marnotrawstwem środków i deprecjacją jej znaczenia. RIA nie
powinny powstawać wyłącznie w cieniu gabinetów: bez publicznej



                                                                          43
konfrontacji argumentów RIA może skarleć do tworzenia uzasad-
     nień dla z góry przyjętego stanowiska.
               Otwarta debata publiczna może poprawić konstrukcję
     proponowanych rozwiązań regulacyjnych, zmniejszać zagrożenie
     przechwycenia regulacji przez grupy interesu – przyczynia się więc
     do wzrostu dobrobytu społecznego. Stopień otwartości dyskusji
     publicznej wzrasta dzięki „otwarciu” procesu regulacyjnego. Wte-
     dy dopiero argumenty i stanowiska prasy, środowisk akademickich
     i przedstawicieli zainteresowanych przedsiębiorstw podniosą ja-
     kość przyjmowanych regulacji.
               Pomocne dla pobudzenia dyskusji publicznej byłoby
     stworzenie centralnego rejestru proponowanych regulacji,
     który zawierałby propozycje regulacji wraz z ich uzasadnieniem,
     czyli z analizami uzasadniającymi potrzebę i korzyści płynące
     z wprowadzenia danej regulacji (uzasadnienie proponowanych re-
     gulacji mogłoby mieć formę „karty oceny skutków regulacji”. Dzię-
     ki stworzeniu takiego rejestru (mógłby on przybrać formę portalu
     internetowego) opinia publiczna uzyskałaby pełniejszy dostęp do
     informacji o oczekiwanych korzyściach i kosztach podejmowa-
     nych regulacji, mogłaby więc konfrontować dane i argumen-
     ty wysuwane przez agencje regulacyjne z własnymi szacunkami
     i przewidywaniami.
               Jakość rządzenia w państwie regulacyjnym w dużym
     stopniu zależy od zdolności do zapewnienia otwartości i kon-
     kurencyjności analiz y przesłanek decyzji regulacyjnych.




44
XII. Zakończenie

           Obraz konfliktu państwa i rynku upowszechniany przez
gustujące w upraszczających i emocjonalnych tezach współczesne
media elektroniczne jest nieprawdziwy, a nawet groźny. Taka jedno-
stronna interpretacja uniemożliwia zrozumienie, a w konsekwencji
rozwiązanie społecznych i gospodarczych problemów.
           Rynek jest mechanizmem fundującym nowoczesne go-
spodarki, jednak w celu osiągnięcia satysfakcjonującego poziomu
efektywności wymaga wsparcia przez regulacje prawne i etyczne.
Naiwna wiara, że rynki są kompletne i odporne na kryzysy, prowa-
dzi do zanegowania potrzeby ustanawiania regulacji, gdyż regulacja
jest ograniczeniem w imię ochrony wartości publicznych.
           Paradoksalne jest, że gdy masowego odbiorcę karmi się
mitem o korzyściach z braku ograniczeń, współcześni ekonomi-
ści dostrzegają niezbędność formalnych i nieformalnych regulacji.
Upowszechniane przez media idee ekonomiczne są zmitologizowa-
ną i podatną na manipulację wersją współczesnej teorii ekonomicz-
nej. Gdy teoretycy ekonomii piszą kolejne prace uściślające warunki
efektywności gospodarowania, dostrzegając znaczenie wartości,
zaufania czy zdolności do kooperacji20, popularne prace pełne są
komiksowej wersji człowieka gospodarującego i gospodarki21. Fakt
ten nie pozostaje bez konsekwencji dla gospodarek.
           Współczesne państwo posługuje się regulacjami: ustana-
wia i z mniejszą lub większą skutecznością je egzekwuje. Tworzy
także agencje regulacyjne, które mają ułatwić rozwiązywanie pro-
blemów publicznych w sposób wiarygodny, konsekwentny i zgodny


20 Kultura ma znaczenie, Lawrence E. Harrison, Samuel P. Huntington (red.),
przekł. Sławomir Dymczyk, Zysk i S-ka, Poznań 2003.
21 Steven D. Levitt, Stephen J. Dubner, Freakonomia: świat od podszewki,
przekł. Agnieszka Sobolewska, Helino, Gliwice 2006.



                                                                              45
ze stanem wiedzy o związkach przyczynowych pomiędzy stoso-
     wanymi narzędziami a oczekiwanymi rezultatami. Rozwój agencji
     regulacyjnych jest odpowiedzią na potrzebę depolityzacji (odpar-
     tyjnienia) rządzenia państwem; może stać się metodą budowania
     instytucji, kadr i procedur, które zapewniłyby życiu publicznemu
     niezbędne minimum stabilności i fachowości w sytuacji presji
     krótkookresowych interesów politycznych i groźby „partyjnego
     nepotyzmu”.
                Wielość celów stawianych agencji lub ich ogólniko-
     wość dają agencji olbrzymie uprawnienia władcze, które z kolei
     rodzą koszty przedstawicielstwa. Te zaś nie mogą być całkowicie
     wyeliminowane, mogą jednak zostać zmniejszone przez właściwy
     system kontroli nad działalnością agencji – kontroli przybierają-
     cej formy od zapewnienia przestrzegania prawa, przez informacje
     o przygotowywanych regulacjach, po prawo do odwołania się od
     decyzji agencji regulacyjnych. Trzeba przy tym pamiętać, że system
     kontroli powinien uwzględniać zróżnicowanie kosztów uzyskiwa-
     nia informacji przez różne grupy społeczne, których dotyczy dany
     typ regulacji. Koszty te są względnie niskie dla zainteresowanych
     przedsiębiorstw i grup interesu, a stosunkowo wysokie dla poje-
     dynczych obywateli. Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że uwagę
     opinii publicznej przyciągać będą jedynie te regulacje, które budzą
     sprzeciw lub poparcie dobrze zorganizowanych grup interesu.
                Posługiwanie się przez państwo narzędziami regulacyj-
     nymi wiąże się jednak z zagrożeniami, które można sprowadzić do
     trzech typów ryzyk. Pierwsze zagrożenie można nazwać ryzykiem
     regulacyjnego przeciążenia. Płynie ono z faktu, że decyzje agen-
     cji regulacyjnych nakładają koszty na jednostki i przedsiębiorstwa.
     Co więcej, ponieważ koszty te nie pojawiają się explicite w żadnym
     publicznym budżecie, lecz obciążają rozproszone grupy adresatów
     regulacji, regulujący stoją przed pokusą mnożenia regulacji, któ-



46
rych nic nie zdaje się ograniczać. W ten sposób „drobne” koszty po-
szczególnych regulacji mogą składać się na kosztowny efekt łączny.
Z prowadzonych w Stanach Zjednoczonych badań wynika, że
koszty ponoszone przez przedsiębiorstwa w celu dostosowywania
się do regulacji wynoszą nawet 3-4% produktu krajowego brutto.
Brak jest oszacowań kosztów regulacji w krajach UE, lecz prawdo-
podobnie są one o 1,5-2% większe niż w USA.
           Ryzyko regulacyjnego przeciążenia jest szczególnie
groźne w realiach administracyjnie słabego państwa. Słabość ad-
ministracyjna państwa sprawia, że związane z regulacjami koszty
tworzą bodźce do omijania regulacji poprzez korumpowanie in-
spektorów instytucji powołanych do egzekwowania ich przestrze-
gania. Świadomość takiego zagrożenia nie oznacza nawoływania
do zniesienia wszelkich regulacji, dotyczących na przykład ochrony
środowiska lub ochrony konsumenta, lecz przypomina o tym, że
efektywne regulacje biorą pod uwagę bilans korzyści i kosztów ich
wprowadzenia, a jednym z najpoważniejszych kosztów nadmier-
nych lub źle zaprojektowanych regulacji jest rozpowszechnianie się
korupcji.
           Drugie ryzyko można nazwać ryzykiem przechwycenia
działań agencji regulacyjnej przez regulowane podmioty. Mogą
istnieć sytuacje, w których agencje regulacyjne, zamiast działać
w interesie szerokich rzesz obywateli, konsumentów i producen-
tów, ustanawiają reguły, które, uprzywilejowując pewne grupy,
dyskryminują inne. Niebezpieczeństwo to jest szczególnie groźne,
gdy agencja regulacyjna funkcjonuje na dopiero co tworzącym się
rynku: w takiej sytuacji jej decyzje bezpośrednio wpływają na losy
przedsięwzięć gospodarczych oraz na rozkład kosztów i korzyści
wynikający z ich realizacji. Zauważmy, że agencja regulacyjna, jaką
jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, rozpoczęła działalność
w kwietniu 1993 roku, zanim zaczął działać jakikolwiek prywatny



                                                                      47
nadawca telewizyjny. Jej późniejsze decyzje koncesyjne, dotyczące
     nie tylko tego komu, ale i ilu oraz kiedy, wpłynęły na szanse i wyniki
     rywalizacji rynkowej. Fakt, że KRRiT przyznała najpierw jedną, a nie
     dwie, trzy lub dowolną liczbę koncesji, dał wybranemu podmiotowi
     ogromną przewagę konkurencyjną, a informacje prasowe sugerują,
     że ów podmiot usiłował później wpływać na czas wydawania kolej-
     nych koncesji oraz na nakładane na nowych nadawców ograniczenia
     w ilości dozwolonego czasu reklamowego. Z pozoru „neutralne” re-
     gulacje KRRiT zrodziły poważne skutki gospodarcze.
                Ryzyko trzecie można nazwać ryzykiem proceduralnej
     nierzetelności. Wynika ono z faktu, że agencje regulacyjne mogą
     polegać na niestarannie zebranych i niedopracowanych informacjach,
     z których wyprowadzane są niepoprawne wnioski i zalecenia. Ryzy-
     ku temu przeciwdziała się zazwyczaj, przyznając możliwość zaskar-
     żenia decyzji agencji regulacyjnych do sądów. W takich przypadkach
     rozpatrywaniem odwołań zajmuje się naczelny sąd administracyjny.
     Należy jednak pamiętać, że sądy najczęściej uchylają decyzje podjęte
     z naruszeniem istniejących procedur; na ogół nie są jednak w stanie
     unieważnić danej regulacji ze względu na jej meritum i koszty, jakie
     nakłada.
                Efektem braku umiejętności (lub politycznej woli) zmniej-
     szania tych typów ryzyka może być zaistnienie sytuacji, w której
     agencje regulacyjne „przeregulowują” gospodarkę, tworzą korzyści
     dla niewielu kosztem wielu, źle wskazują cel regulacji albo konstru-
     ują nieskuteczne i nieefektywne narzędzia regulacyjne.
                Odpowiedzią na te zagrożenia rzadko jest całkowita de-
     regulacja. Dzieje się tak, gdyż całkowita deregulacja jest nieosiągal-
     na. Właściwą odpowiedzią jest raczej reregulacja, dla której jednak
     niezbędne jest zrozumienie, czym są narzędzia regulacyjne i jakie
     oczekiwane skutki mogą przynieść. Dobrze znająca specyfikę pań-
     stwa regulacyjnego opinia publiczna jest warunkiem koniecznym
     stworzenia „państwa, które ciągle się reformuje”.

48
analiza ... opinie ... raport ... analiza ... opinie ... raport ... analiza ... opinie




             Instytut Obywatelski jest formułą realizowania przez partię Platforma
             Obywatelska Rzeczypospolitej Polskiej działalności eksperckiej
             i wydawniczo-edukacyjnej, związanej z działalnością statutową. Instytut
             Obywatelski stanowi ekspercki think tank badawczo-analityczny.

             Głównym celem Instytutu Obywatelskiego jest promowanie i upo-
             wszechnianie idei obywatelskości, wskazanie konieczności zaangażo-
             wania obywateli w życie publiczne, wypracowanie mechanizmów
             współpracy umożliwiających i rozwijających kooperację pomiędzy
             politykami różnych szczebli, przedstawicielami mediów i obywatelami.

             Działalność Instytutu sprowadza się między innymi do:
             – prowadzenia projektów badawczych i analitycznych pomagających
             budować społeczeństwo obywatelskie;
             – inicjowania debat społecznych angażujących polityków różnych
             szczebli, dziennikarzy, naukowców, przedstawicieli organizacji pozarzą-
             dowych i działaczy społecznych, a także samych obywateli;
             – wskazywania zagrożeń dla jakości życia publicznego;
             – proponowania usprawnień i wypracowania narzędzi wspomagających
             rozwój społeczeństwa obywatelskiego.

             Instytut prowadzi badania, przygotowuje raporty i analizy, prowadzi
             warsztaty dotyczące istotnych kwestii związanych ze społeczeństwem
             obywatelskim, współpracując z gronem ekspertów z różnych ośrodków
             akademickich i naukowych.

             Główne pola zainteresowań
             i działalności Instytutu
             Obywatelskiego to:

             • obywatelska Polityka                  ul. Wiejska 14 lok. 5
             • obywatelskie Społeczeństwo
                                                     00-490 Warszawa
             • obywatelska Europa
             • obywatelska Gospodarka                biuro@instytutobywatelski.pl
             • obywatelska Kultura                   www.instytutobywatelski.pl

Mais conteúdo relacionado

Mais procurados

Prezentacja ze spotkania sieciującego ośrodki OWES
Prezentacja ze spotkania sieciującego ośrodki OWESPrezentacja ze spotkania sieciującego ośrodki OWES
Prezentacja ze spotkania sieciującego ośrodki OWESFundacjaPokolenia
 
Barka ekonomia spoleczna biuletyn
Barka ekonomia spoleczna biuletynBarka ekonomia spoleczna biuletyn
Barka ekonomia spoleczna biuletynBarka Foundation
 
BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...
BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...
BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...CASE Center for Social and Economic Research
 
2013 wiktorowski k-solidarna, zrównowazona i uprzadkowana strategia rozwoju ...
2013  wiktorowski k-solidarna, zrównowazona i uprzadkowana strategia rozwoju ...2013  wiktorowski k-solidarna, zrównowazona i uprzadkowana strategia rozwoju ...
2013 wiktorowski k-solidarna, zrównowazona i uprzadkowana strategia rozwoju ...ptwp
 
Barka vademecum spoldzielni
Barka vademecum spoldzielniBarka vademecum spoldzielni
Barka vademecum spoldzielniBarka Foundation
 
Komunikacja firm i konsumentów w epoce cyfrowej – nowe technologie a wykorzys...
Komunikacja firm i konsumentów w epoce cyfrowej – nowe technologie a wykorzys...Komunikacja firm i konsumentów w epoce cyfrowej – nowe technologie a wykorzys...
Komunikacja firm i konsumentów w epoce cyfrowej – nowe technologie a wykorzys...Aleksandra Polak
 
Zapobieganie przyznawaniu korzyści wynikających z unikaniu podwójnego opodatk...
Zapobieganie przyznawaniu korzyści wynikających z unikaniu podwójnego opodatk...Zapobieganie przyznawaniu korzyści wynikających z unikaniu podwójnego opodatk...
Zapobieganie przyznawaniu korzyści wynikających z unikaniu podwójnego opodatk...Grant Thornton
 
REwitalizacja Społeczna - od aktywizacji do rozwoju lokalnego
REwitalizacja Społeczna - od aktywizacji do rozwoju lokalnegoREwitalizacja Społeczna - od aktywizacji do rozwoju lokalnego
REwitalizacja Społeczna - od aktywizacji do rozwoju lokalnegostalowy22
 
Otwarty Rząd i ponowne wykorzystanie informacji publicznej - inspirujące wzor...
Otwarty Rząd i ponowne wykorzystanie informacji publicznej - inspirujące wzor...Otwarty Rząd i ponowne wykorzystanie informacji publicznej - inspirujące wzor...
Otwarty Rząd i ponowne wykorzystanie informacji publicznej - inspirujące wzor...Andrzej Sobczak
 
Otoczenie ekonomii społecznej opracowanie dla ces
Otoczenie ekonomii społecznej   opracowanie dla cesOtoczenie ekonomii społecznej   opracowanie dla ces
Otoczenie ekonomii społecznej opracowanie dla cesBarka Foundation
 
Postulaty zespołu ds. aktywizacji społecznej i zawodowej i
Postulaty zespołu ds. aktywizacji społecznej i zawodowej iPostulaty zespołu ds. aktywizacji społecznej i zawodowej i
Postulaty zespołu ds. aktywizacji społecznej i zawodowej iJacek Sztajnke
 
Rewizja dotychczas stosowanych pojec i strategii rozwoju społecznej gospodarki
Rewizja dotychczas stosowanych pojec i strategii rozwoju społecznej gospodarkiRewizja dotychczas stosowanych pojec i strategii rozwoju społecznej gospodarki
Rewizja dotychczas stosowanych pojec i strategii rozwoju społecznej gospodarkiBarka Foundation
 

Mais procurados (19)

Prezentacja ze spotkania sieciującego ośrodki OWES
Prezentacja ze spotkania sieciującego ośrodki OWESPrezentacja ze spotkania sieciującego ośrodki OWES
Prezentacja ze spotkania sieciującego ośrodki OWES
 
BRE-CASE Seminarium 68 - The Competitiveness of Tax Reform - Poland Agains...
 BRE-CASE Seminarium 68  -  The Competitiveness of Tax Reform - Poland Agains... BRE-CASE Seminarium 68  -  The Competitiveness of Tax Reform - Poland Agains...
BRE-CASE Seminarium 68 - The Competitiveness of Tax Reform - Poland Agains...
 
BRE-CASE Seminarium 65 - The State of Public Finance - Necessity for Reform
BRE-CASE Seminarium 65 - The State of Public Finance - Necessity for ReformBRE-CASE Seminarium 65 - The State of Public Finance - Necessity for Reform
BRE-CASE Seminarium 65 - The State of Public Finance - Necessity for Reform
 
Abc organizacji pozarządowej
Abc organizacji pozarządowejAbc organizacji pozarządowej
Abc organizacji pozarządowej
 
Model wspolpracy
Model wspolpracyModel wspolpracy
Model wspolpracy
 
Magazyn Bankowości Spółdzielczej BS NET
Magazyn Bankowości Spółdzielczej BS NETMagazyn Bankowości Spółdzielczej BS NET
Magazyn Bankowości Spółdzielczej BS NET
 
Barka ekonomia spoleczna biuletyn
Barka ekonomia spoleczna biuletynBarka ekonomia spoleczna biuletyn
Barka ekonomia spoleczna biuletyn
 
BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...
BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...
BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...
 
2013 wiktorowski k-solidarna, zrównowazona i uprzadkowana strategia rozwoju ...
2013  wiktorowski k-solidarna, zrównowazona i uprzadkowana strategia rozwoju ...2013  wiktorowski k-solidarna, zrównowazona i uprzadkowana strategia rozwoju ...
2013 wiktorowski k-solidarna, zrównowazona i uprzadkowana strategia rozwoju ...
 
Barka vademecum spoldzielni
Barka vademecum spoldzielniBarka vademecum spoldzielni
Barka vademecum spoldzielni
 
Budzet partycypacyjny
Budzet partycypacyjnyBudzet partycypacyjny
Budzet partycypacyjny
 
Komunikacja firm i konsumentów w epoce cyfrowej – nowe technologie a wykorzys...
Komunikacja firm i konsumentów w epoce cyfrowej – nowe technologie a wykorzys...Komunikacja firm i konsumentów w epoce cyfrowej – nowe technologie a wykorzys...
Komunikacja firm i konsumentów w epoce cyfrowej – nowe technologie a wykorzys...
 
Gazeta Uliczna 3/2005
Gazeta Uliczna 3/2005Gazeta Uliczna 3/2005
Gazeta Uliczna 3/2005
 
Zapobieganie przyznawaniu korzyści wynikających z unikaniu podwójnego opodatk...
Zapobieganie przyznawaniu korzyści wynikających z unikaniu podwójnego opodatk...Zapobieganie przyznawaniu korzyści wynikających z unikaniu podwójnego opodatk...
Zapobieganie przyznawaniu korzyści wynikających z unikaniu podwójnego opodatk...
 
REwitalizacja Społeczna - od aktywizacji do rozwoju lokalnego
REwitalizacja Społeczna - od aktywizacji do rozwoju lokalnegoREwitalizacja Społeczna - od aktywizacji do rozwoju lokalnego
REwitalizacja Społeczna - od aktywizacji do rozwoju lokalnego
 
Otwarty Rząd i ponowne wykorzystanie informacji publicznej - inspirujące wzor...
Otwarty Rząd i ponowne wykorzystanie informacji publicznej - inspirujące wzor...Otwarty Rząd i ponowne wykorzystanie informacji publicznej - inspirujące wzor...
Otwarty Rząd i ponowne wykorzystanie informacji publicznej - inspirujące wzor...
 
Otoczenie ekonomii społecznej opracowanie dla ces
Otoczenie ekonomii społecznej   opracowanie dla cesOtoczenie ekonomii społecznej   opracowanie dla ces
Otoczenie ekonomii społecznej opracowanie dla ces
 
Postulaty zespołu ds. aktywizacji społecznej i zawodowej i
Postulaty zespołu ds. aktywizacji społecznej i zawodowej iPostulaty zespołu ds. aktywizacji społecznej i zawodowej i
Postulaty zespołu ds. aktywizacji społecznej i zawodowej i
 
Rewizja dotychczas stosowanych pojec i strategii rozwoju społecznej gospodarki
Rewizja dotychczas stosowanych pojec i strategii rozwoju społecznej gospodarkiRewizja dotychczas stosowanych pojec i strategii rozwoju społecznej gospodarki
Rewizja dotychczas stosowanych pojec i strategii rozwoju społecznej gospodarki
 

Destaque

Kultura solidarności nagroda pro publico bono
Kultura solidarności   nagroda pro publico bonoKultura solidarności   nagroda pro publico bono
Kultura solidarności nagroda pro publico bonoBarka Foundation
 
Spotkanie partnerstwa lokalnego urząd gminy lwówek sala sesyjna 30pdf1
Spotkanie partnerstwa lokalnego urząd gminy lwówek sala sesyjna 30pdf1Spotkanie partnerstwa lokalnego urząd gminy lwówek sala sesyjna 30pdf1
Spotkanie partnerstwa lokalnego urząd gminy lwówek sala sesyjna 30pdf1Barka Foundation
 
Konferencjia gospodarka społeczna odpowiedzią na problemy lokalne
Konferencjia gospodarka społeczna odpowiedzią na problemy lokalneKonferencjia gospodarka społeczna odpowiedzią na problemy lokalne
Konferencjia gospodarka społeczna odpowiedzią na problemy lokalneBarka Foundation
 

Destaque (9)

Lord roberts report
Lord roberts reportLord roberts report
Lord roberts report
 
Training programme
Training programmeTraining programme
Training programme
 
Kultura solidarności nagroda pro publico bono
Kultura solidarności   nagroda pro publico bonoKultura solidarności   nagroda pro publico bono
Kultura solidarności nagroda pro publico bono
 
Spotkanie partnerstwa lokalnego urząd gminy lwówek sala sesyjna 30pdf1
Spotkanie partnerstwa lokalnego urząd gminy lwówek sala sesyjna 30pdf1Spotkanie partnerstwa lokalnego urząd gminy lwówek sala sesyjna 30pdf1
Spotkanie partnerstwa lokalnego urząd gminy lwówek sala sesyjna 30pdf1
 
Training in barka_pl
Training in barka_plTraining in barka_pl
Training in barka_pl
 
Konferencjia gospodarka społeczna odpowiedzią na problemy lokalne
Konferencjia gospodarka społeczna odpowiedzią na problemy lokalneKonferencjia gospodarka społeczna odpowiedzią na problemy lokalne
Konferencjia gospodarka społeczna odpowiedzią na problemy lokalne
 
Gu 3 30_2011_v5_test
Gu 3 30_2011_v5_testGu 3 30_2011_v5_test
Gu 3 30_2011_v5_test
 
Porozumienie wces
Porozumienie wcesPorozumienie wces
Porozumienie wces
 
Projekt Plata
Projekt PlataProjekt Plata
Projekt Plata
 

Semelhante a Nowoczesne państwo a gospodarka rynkowa

Źródła nieuczciwej konkurencji wobec polskich przedsiębiorców
Źródła nieuczciwej konkurencji wobec polskich przedsiębiorcówŹródła nieuczciwej konkurencji wobec polskich przedsiębiorców
Źródła nieuczciwej konkurencji wobec polskich przedsiębiorcówCEO Magazyn Polska
 
Raport Ekonomia Współpracy w Polsce 2016
Raport Ekonomia Współpracy w Polsce 2016Raport Ekonomia Współpracy w Polsce 2016
Raport Ekonomia Współpracy w Polsce 2016Lukas S. Zgiep Ph.D.
 
Will Ukraine Be Able to Establish Real Property Rights? mBank – CASE Seminar...
Will Ukraine Be Able to Establish  Real Property Rights? mBank – CASE Seminar...Will Ukraine Be Able to Establish  Real Property Rights? mBank – CASE Seminar...
Will Ukraine Be Able to Establish Real Property Rights? mBank – CASE Seminar...Communications Manager
 
FRZ- lad gospodarczy i IOR.pdf
FRZ- lad gospodarczy i IOR.pdfFRZ- lad gospodarczy i IOR.pdf
FRZ- lad gospodarczy i IOR.pdfoslykamilkuba
 
Prezentacja ekonomia sektora publ.
Prezentacja ekonomia sektora publ.Prezentacja ekonomia sektora publ.
Prezentacja ekonomia sektora publ.guest20527f6
 
Polska w Europie 1989-2014. 25 lat po przemianach – przykładowe obszary przek...
Polska w Europie 1989-2014. 25 lat po przemianach – przykładowe obszary przek...Polska w Europie 1989-2014. 25 lat po przemianach – przykładowe obszary przek...
Polska w Europie 1989-2014. 25 lat po przemianach – przykładowe obszary przek...Małgorzata Sikora-Gaca
 
2. Gospodarowanie na rynku zasobów, dóbr i usług
2. Gospodarowanie na rynku zasobów, dóbr i usług2. Gospodarowanie na rynku zasobów, dóbr i usług
2. Gospodarowanie na rynku zasobów, dóbr i usługLukas Pobocha
 
Ekonomiczno-społeczne uwarunkowania współczesności
Ekonomiczno-społeczne  uwarunkowania współczesnościEkonomiczno-społeczne  uwarunkowania współczesności
Ekonomiczno-społeczne uwarunkowania współczesnościDariusz Tworzydło
 
Polska 2030 Wyzwania Rozwojowe
Polska 2030 Wyzwania RozwojowePolska 2030 Wyzwania Rozwojowe
Polska 2030 Wyzwania RozwojoweKPRM
 
Komiska europejska. inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01
Komiska europejska. inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01Komiska europejska. inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01
Komiska europejska. inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01Barka Foundation
 
Inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01
Inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01Inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01
Inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01Barka Foundation
 

Semelhante a Nowoczesne państwo a gospodarka rynkowa (20)

Wnioski dla Europy 2017
Wnioski dla Europy 2017Wnioski dla Europy 2017
Wnioski dla Europy 2017
 
Tgr
TgrTgr
Tgr
 
Źródła nieuczciwej konkurencji wobec polskich przedsiębiorców
Źródła nieuczciwej konkurencji wobec polskich przedsiębiorcówŹródła nieuczciwej konkurencji wobec polskich przedsiębiorców
Źródła nieuczciwej konkurencji wobec polskich przedsiębiorców
 
Pg 2013 wykład 2
Pg 2013   wykład 2Pg 2013   wykład 2
Pg 2013 wykład 2
 
Raport Ekonomia Współpracy w Polsce 2016
Raport Ekonomia Współpracy w Polsce 2016Raport Ekonomia Współpracy w Polsce 2016
Raport Ekonomia Współpracy w Polsce 2016
 
Raport Forum ZPP 2019
Raport Forum ZPP 2019Raport Forum ZPP 2019
Raport Forum ZPP 2019
 
Will Ukraine Be Able to Establish Real Property Rights? mBank – CASE Seminar...
Will Ukraine Be Able to Establish  Real Property Rights? mBank – CASE Seminar...Will Ukraine Be Able to Establish  Real Property Rights? mBank – CASE Seminar...
Will Ukraine Be Able to Establish Real Property Rights? mBank – CASE Seminar...
 
FRZ- lad gospodarczy i IOR.pdf
FRZ- lad gospodarczy i IOR.pdfFRZ- lad gospodarczy i IOR.pdf
FRZ- lad gospodarczy i IOR.pdf
 
PKG | Biała Księga
PKG | Biała KsięgaPKG | Biała Księga
PKG | Biała Księga
 
Rola państwa w gospodarce
Rola państwa w gospodarceRola państwa w gospodarce
Rola państwa w gospodarce
 
Wnioski dla europy
Wnioski dla europyWnioski dla europy
Wnioski dla europy
 
Prezentacja ekonomia sektora publ.
Prezentacja ekonomia sektora publ.Prezentacja ekonomia sektora publ.
Prezentacja ekonomia sektora publ.
 
Polska w Europie 1989-2014. 25 lat po przemianach – przykładowe obszary przek...
Polska w Europie 1989-2014. 25 lat po przemianach – przykładowe obszary przek...Polska w Europie 1989-2014. 25 lat po przemianach – przykładowe obszary przek...
Polska w Europie 1989-2014. 25 lat po przemianach – przykładowe obszary przek...
 
2. Gospodarowanie na rynku zasobów, dóbr i usług
2. Gospodarowanie na rynku zasobów, dóbr i usług2. Gospodarowanie na rynku zasobów, dóbr i usług
2. Gospodarowanie na rynku zasobów, dóbr i usług
 
Ekonomiczno-społeczne uwarunkowania współczesności
Ekonomiczno-społeczne  uwarunkowania współczesnościEkonomiczno-społeczne  uwarunkowania współczesności
Ekonomiczno-społeczne uwarunkowania współczesności
 
Polska 2030 Wyzwania Rozwojowe
Polska 2030 Wyzwania RozwojowePolska 2030 Wyzwania Rozwojowe
Polska 2030 Wyzwania Rozwojowe
 
Organizacja nadzoru nad systemem finansowym w Polsce
Organizacja nadzoru nad systemem finansowym  w PolsceOrganizacja nadzoru nad systemem finansowym  w Polsce
Organizacja nadzoru nad systemem finansowym w Polsce
 
Wnioski dla europy 2018
Wnioski dla europy 2018Wnioski dla europy 2018
Wnioski dla europy 2018
 
Komiska europejska. inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01
Komiska europejska. inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01Komiska europejska. inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01
Komiska europejska. inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01
 
Inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01
Inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01Inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01
Inicjatywa na rzecz_com2011_0682pl01
 

Mais de Barka Foundation

Biuletyn Obywatelska Wielkopolska
Biuletyn Obywatelska WielkopolskaBiuletyn Obywatelska Wielkopolska
Biuletyn Obywatelska WielkopolskaBarka Foundation
 
Zaproszenie na konferencję 11.06.2015
Zaproszenie na konferencję 11.06.2015Zaproszenie na konferencję 11.06.2015
Zaproszenie na konferencję 11.06.2015Barka Foundation
 
Ramowy program konferencji 11.06.2015
Ramowy program konferencji 11.06.2015Ramowy program konferencji 11.06.2015
Ramowy program konferencji 11.06.2015Barka Foundation
 
Programme SEEA seminar 14 april
Programme SEEA seminar 14 aprilProgramme SEEA seminar 14 april
Programme SEEA seminar 14 aprilBarka Foundation
 
The Potential of the Social Economy for Local Development in Africa
The Potential of the Social Economy for Local Development in AfricaThe Potential of the Social Economy for Local Development in Africa
The Potential of the Social Economy for Local Development in AfricaBarka Foundation
 
Raport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracy
Raport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracyRaport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracy
Raport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracyBarka Foundation
 
Raport z badań sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy
Raport z badań  sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy Raport z badań  sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy
Raport z badań sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy Barka Foundation
 
Fundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznych
Fundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznychFundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznych
Fundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznychBarka Foundation
 
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...Barka Foundation
 
Evaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local level
Evaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local levelEvaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local level
Evaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local levelBarka Foundation
 
WSZ SW, list do rady ministrów
WSZ SW, list do rady ministrówWSZ SW, list do rady ministrów
WSZ SW, list do rady ministrówBarka Foundation
 
Discussion paper on collaboration - Baiba Dhidha Mjidho
Discussion paper on collaboration - Baiba Dhidha MjidhoDiscussion paper on collaboration - Baiba Dhidha Mjidho
Discussion paper on collaboration - Baiba Dhidha MjidhoBarka Foundation
 
Biznes a prawa człowieka zaproszenie 10-12_2014
Biznes a prawa człowieka  zaproszenie 10-12_2014Biznes a prawa człowieka  zaproszenie 10-12_2014
Biznes a prawa człowieka zaproszenie 10-12_2014Barka Foundation
 
Sprawiedliwość społeczna a nowy ład społeczny
Sprawiedliwość społeczna a nowy ład społecznySprawiedliwość społeczna a nowy ład społeczny
Sprawiedliwość społeczna a nowy ład społecznyBarka Foundation
 
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miasta
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miastaZycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miasta
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miastaBarka Foundation
 

Mais de Barka Foundation (20)

Biuletyn Obywatelska Wielkopolska
Biuletyn Obywatelska WielkopolskaBiuletyn Obywatelska Wielkopolska
Biuletyn Obywatelska Wielkopolska
 
Zaproszenie na konferencję 11.06.2015
Zaproszenie na konferencję 11.06.2015Zaproszenie na konferencję 11.06.2015
Zaproszenie na konferencję 11.06.2015
 
Ramowy program konferencji 11.06.2015
Ramowy program konferencji 11.06.2015Ramowy program konferencji 11.06.2015
Ramowy program konferencji 11.06.2015
 
Programme SEEA seminar 14 april
Programme SEEA seminar 14 aprilProgramme SEEA seminar 14 april
Programme SEEA seminar 14 april
 
The Potential of the Social Economy for Local Development in Africa
The Potential of the Social Economy for Local Development in AfricaThe Potential of the Social Economy for Local Development in Africa
The Potential of the Social Economy for Local Development in Africa
 
Raport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracy
Raport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracyRaport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracy
Raport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracy
 
Raport z badań sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy
Raport z badań  sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy Raport z badań  sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy
Raport z badań sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy
 
Rynek pracy 2014
Rynek pracy 2014Rynek pracy 2014
Rynek pracy 2014
 
Fundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznych
Fundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznychFundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznych
Fundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznych
 
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...
 
Barka project overview
Barka project overviewBarka project overview
Barka project overview
 
Evaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local level
Evaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local levelEvaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local level
Evaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local level
 
Report by adrian kearns
Report by adrian kearnsReport by adrian kearns
Report by adrian kearns
 
WSZ SW, list do rady ministrów
WSZ SW, list do rady ministrówWSZ SW, list do rady ministrów
WSZ SW, list do rady ministrów
 
Bulletin112 brioude
Bulletin112 brioudeBulletin112 brioude
Bulletin112 brioude
 
Discussion paper on collaboration - Baiba Dhidha Mjidho
Discussion paper on collaboration - Baiba Dhidha MjidhoDiscussion paper on collaboration - Baiba Dhidha Mjidho
Discussion paper on collaboration - Baiba Dhidha Mjidho
 
Biznes a prawa człowieka zaproszenie 10-12_2014
Biznes a prawa człowieka  zaproszenie 10-12_2014Biznes a prawa człowieka  zaproszenie 10-12_2014
Biznes a prawa człowieka zaproszenie 10-12_2014
 
Sprawiedliwość społeczna a nowy ład społeczny
Sprawiedliwość społeczna a nowy ład społecznySprawiedliwość społeczna a nowy ład społeczny
Sprawiedliwość społeczna a nowy ład społeczny
 
Agenda 'more than a roof'
Agenda 'more than a roof'Agenda 'more than a roof'
Agenda 'more than a roof'
 
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miasta
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miastaZycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miasta
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miasta
 

Nowoczesne państwo a gospodarka rynkowa

  • 1. raport ... analiza ... opinie ... raport ... analiza ... opinie ...raport ... analiza Aleksander Surdej a gospodarka rynkowa
  • 2. Aleksander Surdej Ekonomista. Kierownik Katedry Studiów Europejskich na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Absolwent Akademii Ekonomicznej w Krakowie, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Johns Hopkins University. Doktorant European University Institute (EUI) w latach 1990-1993 oraz stypendysta holenderskiej akademii nauk (NIAS) w roku 1998, Jean Monnet w EUI Florencja w roku akademickim 2002-2003 i World Institute for Development Economics Research (WIDER) w 2009 roku. Specjalista w zakresie analizy i ewaluacji polityk publicznych, w tym w szczególności polityk regulacyjnych. Autor wielu artykułów naukowych publikowanych w Polsce, Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Włoszech. Wykładał gościnnie m.in. w SAIS Washington, Humboldt University oraz na uniwersytetach w Sienie i w Bolonii. ... raport ... analiza ... opinie ... raport ... analiza ... opinie ... raport ...
  • 3. ... raport ... analiza ... opinie ... raport ... analiza ... opinie ... raport ... Aleksander Surdej Nowoczesne państwo a gospodarka rynkowa Instytut Obywatelski Warszawa 2011
  • 4. © Copyright by Instytut Obywatelski, Warszawa 2011 Publikacja dostępna na stronie: www.instytutobywatelski.pl Projekt graficzny, skład i łamanie: Koko--Studio Druk: Drukarnia Efekt
  • 5. Spis treści I Wstęp 5 II Mechanizm rynkowy, rynek a kapitalizm 8 III Stabilność rynków 10 IV Wolny, lecz ograniczony wybór 12 V Doskonała i pełna informacja 14 VI Użyteczności i powinności 15 VII Jak wyznaczyć funkcje państwa w gospodarce rynkowej? 17 VIII Typy regulacji i narzędzi regulacyjnych 27 IX Agencje regulacyjne w systemie rządzenia państwem 32 X Jak zapobiegać zawłaszczeniu regulacji przez grupy interesu? 33 XI Jak chronić się przed regulacyjnym przerostem? 38 XII Zakończenie 45
  • 6. I. Wstęp Sednem współczesnych sporów politycznych jest kwe- stia roli państwa w gospodarce rynkowej. Jest tak również w Pol- sce. Niestety, debata publiczna na ten temat zbyt często jest u nas prowadzona w kategoriach ideologicznych, nadmiernie uprasz- czających dylematy, koncentrujących uwagę na konflikcie rynku i państwa oraz niepozwalających na dostrzeżenie wielu komple- mentarności w ich funkcjonowaniu. Pora wyjść poza te uproszczenia i zrozumieć, z czego wynika wcale nie malejąca, lecz zmieniająca swój charakter go- spodarcza rola państwa. Warto też przyjrzeć się, na czym polega proces przekształcania instytucjonalnych podstaw funkcjonowania gospodarki, którego celem jest poszukiwanie takich sposobów wy- korzystania mechanizmów rynkowych, które optymalnie łączyłyby efektywność ekonomiczną z dbałością o dostarczanie dóbr publicz- nych i elementarną sprawiedliwość społeczną. Istotą zachodzących przemian jest dostrzeżenie faktu, że współczesne państwo może w szerszym niż niegdyś stopniu stoso- wać mechanizm rynkowy do realizacji celów publicznych. Można więc twierdzić, że zmienia się sposób oddziaływania państwa na gospodarkę, a w szczególności ma miejsce transformacja bezpo- średniej, uzyskiwanej głównie przez własność państwową kontroli państwa nad gospodarką w kontrolę pośrednią, uzyskiwaną poprzez oddziaływanie regulacyjne. Najbardziej widocznym przejawem tych przemian jest prywatyzacja sektorów użyteczności publicz- nej, takich jak telekomunikacja, energetyka czy transport kolejowy, wraz z równoczesnym powstawaniem agencji regulacyjnych, które mają wymuszać prokonkurencyjne zachowania na przedsiębior- stwach działających w sprywatyzowanych sektorach i nadzorować 5
  • 7. wypełnianie przez nie minimum zadań publicznych. Przemiany te zmieniają więc typ ingerencji państwa w procesy gospodarcze: zmniejszają bezpośrednie oddziaływanie własnościowe i admini- stracyjne oraz wyposażają instytucje publiczne (agencje regulacyjne) w narzędzia oddziaływania pośredniego (regulacyjnego). Państwo nie traci zatem możliwości realizowania ważnych celów publicz- nych, takich jak zapewnienie powszechnego dostępu do usług te- lekomunikacyjnych lub niezawodności dostaw energii elektrycznej. Jest jednak zmuszone osiągać je, posługując się bodźcami ekono- micznymi wbudowanymi w mechanizmy regulacyjne. Prywatyza- cja ma likwidować „renty polityczne”, uniemożliwiać „transakcje polityczne” i zapobiegać „korupcji politycznej”. Jednak problemy przestają występować jedynie tam, gdzie sprywatyzowane przed- siębiorstwo działa w konkurencyjnym otoczeniu. Nie zanikają one w sektorach, gdzie prywatyzacja wiąże się z regulacją prywatnych już monopoli czy oligopoli. W takich warunkach decyzje agencji re- gulacyjnych oprócz wymiaru efektywnościowego mają także istot- ny wymiar redystrybucyjny. Mogą tutaj tworzyć „renty polityczne”, sankcjonować „transakcje polityczne”, a nawet, choć w inny sposób, sprzyjać „politycznej korupcji”. Zanim zostaną przedstawione wybrane problemy (zwłaszcza kwestie delegacji władzy i kontroli proceduralnej), jakie rodzi rozwój narzędzi i metod regulacyjnego oddziaływania pań- stwa, wskazane zostaną źródła nieporozumień dotyczących gospo- darczej roli państwa. Jednocześnie warto podkreślić, że sprawnie funkcjonujące państwo jest niezbędne nie tylko dla realizacji celów sprawiedliwościowych cementujących zbiorowość polityczną, lecz również dla osiągania efektywności gospodarczej. Wyjaśnianie funkcji państwa oraz projektowanie ich w taki sposób, aby ich pełnienie przyczyniało się do wzrostu dobro- bytu jak najszerszych grup ludności, jest podstawowym zadaniem 6
  • 8. nauk ekonomicznych. Ludzie oczekują, że ekonomiści będą w sta- nie zaprojektować i wdrożyć narzędzia, które rozwiążą (lub przy- najmniej zmniejszą) odwieczne problemy biedy, deprywacji potrzeb materialnych i powracających kryzysów. Warto jednak pamiętać, że ekonomia zajmuje się gospodarowaniem, które z natury jest proce- sem społecznym (w pojedynkę nikt nie jest w stanie zapewnić so- bie wysokiego poziomu życia). Zbiorowy efekt gospodarowania nie zasadza się wyłącznie na cechach jednostek, lecz w znacznej mierze jest pochodną zdolności do społecznego współdziałania – zależy od przebiegu ponadjednostkowego procesu, w którym bodźce płynące od ludzi do ludzi wzmacniają ich wysiłek, kreatywność i ostatecznie społeczną produktywność. Ekonomia nie jest i nie może być nauką ścisłą, gdyż skuteczność formułowanych przez nią zaleceń zależy między innymi od wzorów społecznej interakcji. Decyzje i wybory jednostek wzajemnie się warunkują i choć indywidualnie wydają się być całkowicie dowolne, to w efekcie agregacji (składania) two- rzą zjawiska masowe, wobec których te same jednostki stają jak wobec niezależnych faktów materialnych. W naukach ekonomicz- nych, podobnie jak w innych naukach społecznych, najczęściej nie mamy do czynienia z bezwyjątkowymi prawami, lecz z prawidło- wościami pozwalającymi twierdzić, że przykładowo pod wpływem przyczyny X z prawdopodobieństwem 80% pojawi się skutek Y lub że w warunkach P czynnik X rodzi skutek Y, natomiast w warun- kach W ten sam czynnik X rodzi skutek W. Chociaż ludzie spodziewają się od ekonomistów jed- noznacznych recept, oczekiwania te nie powinny być zaspokajane. Niestety często tak się dzieje, poprzez formułowanie zaleceń tak, jakby wynikały one z jednoznacznych praw fizykalnych. W świecie ludzkich działań istnieją alternatywne rozwiązania, których jakość nie może być oceniona bez odwołania się do kryteriów aksjolo- gicznych. Jeśli rekomendacje ekonomistów ukrywają ten fakt, to 7
  • 9. do opinii publicznej dociera zideologizowana, lecz ukryta w tech- nicznym żargonie wizja gospodarki i gospodarowania. Przyjrzyjmy się pokrótce kilku, nie zawsze wyraźnie wskazywanym założeniom leżącym u podstaw analizy ekonomicznej. II. Mechanizm rynkowy, rynek a kapitalizm Wyjaśnienie gospodarczych funkcji państwa w gospo- darce rynkowej wymaga uściślenia pewnych kwestii, w tym po- jęć mechanizmu rynkowego, rynku i samej gospodarki rynkowej. W języku potocznym są one na ogół definiowane nieprecyzyjnie i używane niemal zamiennie, tak jakby rynek i gospodarka rynko- wa były prostą kontynuacją mechanizmu rynkowego1. Podstawowym mechanizmem gospodarczym jest me- chanizm rynkowy. Jego istotą jest uruchomienie i wykorzystanie konkurencji ofert wśród dostawców i nabywców. Wielość i nieza- leżne składanie ofert umożliwia ich porównanie oraz wybór oferty najkorzystniejszej. Zderzenie wielkiej liczby sprzedających i kupu- jących jednorodne dobra i usługi doprowadza do ukształtowania się jednolitej ceny, na którą pojedynczy podmiot nie ma wpływu. Mówimy wtedy, że istnieje cena rynkowa. Zauważmy, że tak rozumiany mechanizm rynkowy może zostać uruchomiony w wielu różnorodnych sytuacjach. Korzysta z niego indywidualny nabywca nieruchomości, dając ogłoszenie o chęci kupna mieszkania i porównując napływające oferty. Korzy- sta z niego administracja publiczna, nabywając dobra (od spinaczy po komputery) lub zlecając usługi dla ludności. Mechanizm ryn- kowy może być wykorzystywany bezproblemowo w transakcjach 1 Charles Lindblom, The Market System: What It Is, How It Works, and What to Make of It, Yale University Press, New Haven 2002. 8
  • 10. i wymianach jednorazowych i natychmiastowych. Jeśli jednak mają się one odbywać w czasie, obejmować przyszłe dostawy i zapewniać wywiązywanie się z umów, to niezbędne jest stworzenie rozwiązań instytucjonalnych, w szczególności instrumentów egzekwowania umów i rozstrzygania sporów wynikających z rozbieżnych inter- pretacji zobowiązań. Te instrumenty prawne tworzą to, co nazy- wamy instytucjonalnymi podwalinami rynku. Niekiedy, w skali lokalnej, w małej wspólnocie, czynnikami wymuszającymi wywią- zanie się z umowy są sankcje etyczne, wstyd czy obawa przed spo- łecznym napiętnowaniem. W skali krajowej czy międzynarodowej takie nieformalne rozwiązania na ogół nie wystarczają. Koniecz- ne staje się stworzenie i stosowanie odpowiednich instrumentów prawnych oraz skutecznego aparatu wymiaru sprawiedliwości. Można więc powiedzieć, że o ile mechanizm rynkowy jest stoso- wany powszechnie, w sposób naturalny i nieformalny, to rynek jest „społecznie konstruowany”, poszerzany, tak aby obejmować wie- le państw (przykładowo jednolity rynek Unii Europejskiej), sta- bilizowany poprzez specyficzną mieszankę norm nieformalnych i formalnych. Bez wsparcia państwa lub państw, bez stanowionych przez nie praw oraz mechanizmów egzekwowania umów transak- cje i wymiany mają ograniczony przestrzennie zasięg, a rynek jest podatny na załamania2. W tym sensie można więc twierdzić, że rynki rozwijają się i efektywnie funkcjonują jedynie w warunkach państwa prawa. Mechanizm rynkowy i sam rynek funkcjonują w szer- szym kontekście społecznym i kulturowym, który, jeśli respektuje i chroni własność prywatną, nazywany bywa kapitalizmem. War- tości społeczne i kulturowe tworzą ramy, w których funkcjonuje mechanizm rynkowy i sam rynek. Normy kulturowe oddziałują 2 Oliver E. Williamson, Ekonomiczne instytucje kapitalizmu, przekł. Jerzy Kropiwnicki, PWN, Warszawa 1998. 9
  • 11. w wieloraki sposób: ograniczają przedmiotowy zasięg rynku, zabra- niając pewnego typu transakcji (zabroniona jest na przykład sprze- daż własnych organów, choćby ktoś uznał, że wystarczy mu tylko jedna nerka), kształtują preferencje konsumpcyjne ludności (wśród wegetarian nie pojawia się popyt na przetwory mięsne) czy sposo- by organizacji produkcji (w społeczeństwach respektujących normy religijne nie wprowadza się siedmiodniowego tygodnia pracy, na- wet gdyby uzasadniała to technologia produkcji). Wielość i róż- norodność oddziaływania czynników społecznych i kulturowych sprawiają, że istnieje wiele modeli kapitalizmu: od amerykańskiego przez japoński po skandynawski. Choć każdy z nich wykorzystuje mechanizm rynkowy i rynki, to w wielu aspektach są one do siebie niepodobne, a ich różnorodność jest naturalna i uprawniona. Co więcej, nie można stwierdzić, że któryś z modeli jest lepszy czy nawet bardziej efektywny. Nie ma podstaw, aby przekonać Japoń- czyków, że jedynym efektywnym i uprawnionym modelem jest amerykański model kapitalizmu3. III. Stabilność rynków Historia gospodarcza, w tym ostatnie kryzysy, pokazuje, że rzeczywiste rynki są podatne na irracjonalną przesadę (irrational exuberance): dążący do uzyskania korzyści, działający indywidualnie („zatomizowani”) uczestnicy rynku doprowadzają do „baniek spe- kulacyjnych” i do samych kryzysów. Analiza pokazuje, że owe „bań- ki spekulacyjne” i następujące po nich krachy pojawiają się jako „zbiorowo irracjonalny” efekt agregacji indywidualnie racjonalnych 3 Varieties of Capitalism: The Institutional Foundations of Comparative Advantage, Peter A. Hall, David Soskice (red.), Oxford University Press, Oxford 2001. 10
  • 12. decyzji4. Można oczywiście pogodzić się z taką rzeczywistością i uznać, że kryzysy są nieuniknione, jednak ich społeczne skutki (w tym bankructwa i wzrost bezrobocia) nie pozwalają porzucić poszukiwania sposobów, które uchroniłyby społeczeństwa od kry- zysów. Takie rozwiązania mogłyby mieć formę albo wewnętrz- nych kodeksów zachowań (mówimy wtedy o samoregulacji), albo wprowadzanych z zewnątrz ograniczeń (regulacji), które chroniły- by stabilność rynków przed niszczącymi skutkami zachowań ich uczestników. Rynki zyskują na stabilności, gdy są poddane regula- cjom etycznym i prawnym. Bez nich procesy rynkowe mogą przy- pominać zjawiska chaosu, kasynowego hazardu, zaś same rynki mogą się „zapadać” (kardiologiczny termin „zapaść” wskazuje na ustanie czynności wymiany, na obumarcie potencjalnie wzajemnie ubogacających wymian). O ile w ujęciu statystycznym („tu i teraz”) rynek jest podatny na implozję lub nawet rozpad, to w perspektywie dyna- micznej nie rozwiązuje on problemu wyceny odległych w czasie, a więc obarczonych niepewnością zdarzeń. Stykający się na rynku kupujący i sprzedający (popyt i podaż) doprowadzają do „obiek- tywnej” wyceny przedmiotów wymiany. Któż jednak ma wycenić wartość zasobów naturalnych czy stan środowiska, gdy nie narodzi- ły się jeszcze pokolenia, które staną wobec problemu wyceny? Jak wycenić nieistniejące jeszcze dobra? Kto zapłaci za szkody, które pojawią się w odległej przyszłości? Mechanizm rynkowy i rynki nie mogą zatem być jedy- nym instrumentem wykorzystywanym w polityce publicznej. Każ- da polityka, która rodzi skutki w odleglejszej przyszłości, wymaga oceny wykraczającej poza wymiar możliwy do uchwycenia w pie- niądzu, wymaga więc wartościowania. Jeśli się o tym zapomina, 4 Charles Kindleberger, Szaleństwo, panika, krach: historia kryzysów finanso- wych, przekł. Adam Olejniczak, WIG-PRESS, Warszawa 1999. 11
  • 13. to często nieumyślnie, gdyż koncentracja jedynie na wymiarze fi- nansowym upraszcza podjęcie decyzji i ułatwia przekonanie mniej wyrafinowanej widowni. Czasami jednak jest to wynik presji domi- nujących w danym momencie grup interesu, które nie biorą pod uwagę długookresowych skutków swoich działań. IV. Wolny, lecz ograniczony wybór W mowie potocznej termin „rynek” funkcjonuje w pra- wie nierozdzielnej zbitce jako „wolny rynek”. Należy jednak zwró- cić uwagę na nieporozumienie płynące z wiązania terminu „rynek” z przymiotnikiem „wolny”. Wolne lub – inaczej – dobrowolnie zawierane są przede wszystkim transakcje, wymiany i umowy. Przyjmuje się, i trudno znaleźć argumenty na rzecz tezy przeciw- nej, że dobrowolna wymiana prowadzi do wzrostu dobrobytu stron wymiany. Twierdzenie, iż jakiś zewnętrzny wobec stron transak- cji podmiot posiada wiedzę o tym, że transakcja jest korzystna dla stron, a one o tym nie wiedzą, jest argumentem trudnym do utrzy- mania w stosunku do osób dorosłych. Dobrowolne transakcje zawierane są w ramach zwycza- jowo lub prawnie unormowanego rynku. W stosunku do rynku trudno orzekać, że jest on wolny lub nie, gdyż jest on konstruowany właśnie po to, aby były płynnie zawierane i realizowane dobrowol- ne transakcje i wymiany. O jakości giełdy papierów wartościowych, jako segmentu rynku kapitałowego, można sensownie wypowiadać się dopiero po zidentyfikowaniu praw i obowiązków uczestników obrotu giełdowego (przykładowo: jak często i w jakiej formie mają być ogłaszane wyniki finansowe firmy? Kto bada i potwierdza ich prawdziwość?). Powinny być one precyzyjnie zdefiniowane, aby wszyscy uczestnicy mogli ocenić ryzyko związane z nabyciem akcji 12
  • 14. i dobrowolnie podjąć decyzję. Co więcej, w przypadku rynku kapi- tałowego sam przedmiot obrotu (tytuł własności oraz uprawnienia do przyszłych korzyści) jest konstruowany poprzez unormowania prawne. Bez nich nie istnieje nie tylko rynek giełdowy, lecz i sam przedmiot rynkowego obrotu! Nieuprawnione przenoszenie pojęć adekwatnych do opi- su przymiotów i działań jednostki na rynek jako społeczny i praw- ny system umożliwiający i ułatwiający zawieranie transakcji oraz dokonywanie wymian prowadzi do ideologizacji pojęcia „wolny rynek”. Z tak zideologizowanego określenia nie sposób wyprowa- dzić praktycznych rozwiązań zwiększających efektywność wymian i transakcji gospodarczych. Poczynione dotąd obserwacje dotyczące cech konstytu- tywnych rynków są trudne do empirycznego podważenia. Prowo- kacyjne natomiast może wydać się zakwestionowanie twierdzenia, że ciągłe poszerzanie pola wyboru jest wartością samą w sobie i powinno stać się celem polityki państwa. Należy zgodzić się ze stwierdzeniem, że brak wyboru jest stanem z natury złym i ekono- micznie mało efektywnym. Nie można jednak wykluczyć, że ist- nieje pewien poziom możliwości wyboru, powyżej którego wzrost możliwości wyboru nie prowadzi ani do wzrostu społecznego bo- gactwa, ani do wzrostu poziomu zadowolenia konsumenta. Można się o tym przekonać, obserwując zachowania konsumentów, którzy na ogół wybierają spośród czterech-pięciu marek interesujących ich produktów, a świadomość wyboru spośród znacznie większej puli paraliżuje ich zdolność podejmowania decyzji. Gdy uwzględnimy fakt, że wybór wiąże się z kosztow- nym (a przynajmniej czasochłonnym) procesem poszukiwania i optymalizacji, dostrzeżemy jeszcze bardziej niepokojącą możli- wość, a mianowicie fakt, że wzrost możliwości wyboru może pro- wadzić do zachowań erratycznych, niespójnych w czasie. Ludzie, 13
  • 15. dążąc do optymalizacji swoich wyborów, z okresu na okres mogą zmieniać jego kryteria, zarzucać podejmowane działania, zmieniać cele. To z kolei może rodzić trudności w konsekwentnym kiero- waniu się ku cenionemu dobru przyszłemu. W takich warunkach zyskujemy, jeśli pewne opcje nie będą dla nas dzisiaj dostępne. Ist- nienie ograniczeń dla wyborów może być indywidualnie i społecz- nie dobroczynne5. V. Doskonała i pełna informacja W dyskusji dotyczącej mechanizmu rynkowego i efek- tywności rynku na ogół pomija się założenie, że efektywność rozdziału zasobów gospodarczych (w żargonie ekonomicznym „efektywność alokacyjna”) wymaga istnienia pełnej i doskonałej in- formacji. Tymczasem nawet w dobie Internetu bardzo o nią trudno. Naturalnym ograniczeniem jest wspomniany już brak informacji dotyczących przyszłości, przyszłych warunków rynkowych, przy- szłych preferencji konsumentów czy przyszłych technologii. Eko- nomicznym ograniczeniem jest koszt uzyskania informacji oraz jej przetworzenia. Kognitywnym ograniczeniem, dotyczącym wielu osób, jest brak możliwości zrozumienia informacji, gdy wymaga ona wysokich kompetencji technicznych lub eksperckich. Analiza teoretyczna pokazuje, jak wysokie są informa- cyjne wymogi, których spełnienie jest niezbędne, aby rynki funk- cjonowały efektywnie. Praktycy gospodarczy wiedzą, jak silnie zróżnicowanie dostępu do informacji wpływa na poziom zysków i sukces konkurencyjny oraz że trafność prywatnych informacji i prywatnych prognoz jest kluczowym warunkiem sukcesu rynko- 5 Jon Elster, Ulysses Unbound: Studies in Rationality, Precommitment, and Constraints, Cambridge University Press, Cambridge 2000. 14
  • 16. wego. Istnieje zatem naturalny konflikt pomiędzy społeczną ko- rzyścią płynącą z publicznego charakteru informacji a prywatną korzyścią płynącą z ograniczenia do niej dostępu. Rzeczywista konkurencja rynkowa to współzawodnictwo w ramach istniejących ograniczeń rynkowych – współzawodnic- two, którego rezultat zależy od zdolności trafnego przewidywania przyszłości. W takich warunkach decyzje konsumentów, przed- siębiorstw i rządów rzadko są optymalne w absolutnym sensie. Zawsze jednak tworzą faits accomplis (fakty dokonane), zmieniają warunki, a przeszłe decyzje są na ogół interpretowane i oceniane w świetle nowych informacji, a czasem i nowych kryteriów. Wobec takich ograniczeń trudno mówić o całkowitej optymalności decyzji (wymaga ona pełnej wiedzy o wszystkich parametrach sytuacji de- cyzyjnej), należy raczej zabiegać o poprawność procesu decyzyjne- go, o staranność w gromadzeniu informacji i dowodów, o trafność wnioskowania6. Zauważmy, że znaczenie informacji dla przebiegu pro- cesów gospodarczych jest rozumiane przez ekonomistów przy- najmniej od końca lat czterdziestych XX wieku – od czasu prac Friedricha von Hayeka. Do opinii publicznej przedostaje się jednak pozbawiona „kryterium informacyjnego” teza o naturalnej efektyw- ności rynku i pełnej racjonalności podmiotu decyzyjnego. VI. Użyteczności i powinności Z pewnością dobrym przybliżeniem jest twierdzenie, że w swoich działaniach ludzie dążą do osiągnięcia pożądanego stopnia użyteczności (osiągnięcia celu, zadowolenia). Termin „uży- 6 Giandomenico Majone, Dowody, argumenty i perswazja w procesie politycz- nym, przekł. Dariusz Sielski, Scholar, Warszawa 2004. 15
  • 17. teczność” jest wystarczająco pojemny, aby pomieścić użyteczność płynącą z bogacenia się, z posiadania dóbr materialnych, a nawet – choć może się to wydać przesadą – altruizm (czyż bowiem altruista nie czerpie użyteczności ze swojej bezinteresowności?). Różnorodne użyteczności pozostają w złożonych rela- cjach komplementarności, substytucyjności i konfliktu. Świadomie lub nieświadomie ludzie dokonują wymian pomiędzy typami in- teresujących ich użyteczności i nie zawsze jest tak, że interesuje ich wyłącznie uż yteczność, której źródłem jest dostęp do dóbr materialnych. Literatura piękna najpełniej pokazuje wieloaspektowość i złożoność ludzkich dążeń, celów i motywacji. Ekonomiści coraz częściej dostrzegają, że to szczęście (lub poczucie spełnienia), a nie bezpośrednio dochód jest właściwą miarą społecznego dobrobytu. Teoretycy zarządzania przypominają, że wynagrodzenie pieniężne nie jest jedynym narzędziem motywowania pracowników. Filozo- fowie zwracają uwagę na istnienie moralnych powinności, których spełnienie zapewnia ludziom poczucie wartości własnego życia, niezależnie od możliwych negatywnych skutków zachowań zgod- nych z poczuciem obowiązku (wobec Boga, rodziny czy narodu). Z dyskusji tych jasno wynika, że człowiek gospodarujący nie musi być karykaturalnie jednowymiarowym homo economicus. W opinii publicznej dominuje jednak przekonanie, że w gospo- darce i przedsiębiorstwie właściciel, menedżer czy pracownik może być postrzegany wyłącznie w taki sposób. Odpowiedzialność za to ponosi część ekonomistów, którzy mnożą ekonomiczne teorie wszystkiego (od rodziny do religii)7, zapominając o opatrzeniu swoich prac klauzulą informującą, że chodzi o ćwiczenia intelek- tualne, o pokazanie zarówno potencjału, jak i granic rozumowania 7 Gary S. Becker, Ekonomiczna teoria zachowań ludzkich, przekł. Helena Hagemejerowa i Krzysztof Hagemejer, PWN, Warszawa 1990. 16
  • 18. wychodzącego z założeń o maksymalizacji użyteczności przez ra- cjonalnie i w izolacji od innych działającą jednostkę. Owe akademickie ćwiczenia prowadzone w konwencji „tak jakby” (as if) i ceteris paribus („w tych samych okolicznościach”) w wersji zwulgaryzowanej, sprzedawanej w lotniskowych księgar- niach, stają się ideologią materialistyczno-indywidualistyczną. VII. Jak wyznaczyć funkcje państwa w gospodarce rynkowej? Przedstawione dotąd założenia, których spełnienie jest niezbędne dla efektywnego funkcjonowania gospodarek rynko- wych, prowadzą do być może zaskakującej konkluzji: podstawą rynków i gospodarek rynkowych są rozwiązania instytucjonalne tworzone przez społeczeństwa i ich formy politycznej organiza- cji. W przeszłości, w przypadku małych i stabilnych społeczności, dla funkcjonowania lokalnych rynków i gospodarek wystarczało istnienie nieformalnych norm sąsiedzkich i etycznych. W dużych, mobilnych i otwartych społeczeństwach intensywność handlu oraz zasięg działań gospodarczych zależy od istnienia formalnych reguł i instytucji, które są tworzone i podtrzymywane przez państwa. Wiele osób zwraca uwagę wyłącznie na podatki i wydat- ki rządowe oraz ich funkcje gospodarcze. Jednak państwo odgrywa nie mniej istotną rolę na poziomie tworzenia reguł i instytucji, bez których złożona współczesna gospodarka nie może funkcjono- wać. Wyjaśnieniu tej kwestii została poświęcona dalsza część tego opracowania. Współczesną gospodarkę można przedstawić jako nie- zwykle złożony, otwarty na świat, poddany oddziaływaniu mobil- nych czynników system. W systemie takim miliony podmiotów podejmują decyzje, kierując się definiowaną przez siebie użytecz- 17
  • 19. nością. Jaka powinna być zatem rola państwa w odniesieniu do go- spodarki i procesów rynkowych? Spójrzmy na to ze szczególnej, lecz, jak sądzę, zdoby- wającej sobie coraz większą liczbę zwolenników perspektywy. Wyjaśnimy ją najlepiej, dostrzegając, że współczesny człowiek funkcjonuje w świecie wielu ryzyk, przed którymi samodzielnie jest mu się trudno zabezpieczyć. Można więc uznać, że podstawową funkcją współczesnego państwa i kryterium jego sprawności staje się zdolność do zmniejszania lub ubezpieczania od pewnego typu ryzyk zbiorowych (systemowych). Ryzyka zbiorowe (systemowe) nie są deklarowane w ludowym referendum, lecz identyfikowane w wyniku starannej analizy8. Gdy dane ryzyko zostanie uznane za zbiorowe (systemo- we), nie jest „upaństwawiane”, lecz podlega regulacji. W wysoko rozwiniętych państwach nasila się tendencja do posługiwania się narzędziami regulacyjnymi. Uzasadnia to hipotezę, że jesteśmy świadkami narodzin państwa regulacyjnego9. W centrum uwagi opinii publicznej nie znajduje się już problem zarządzania przed- siębiorstwami państwowymi (lub ich prywatyzacji), lecz kwestia potrzeby i adekwatności tworzonych regulacji. Szanse i zagrożenia związane z funkcjonowaniem pań- stwa regulacyjnego (PR) będzie można łatwiej zrozumieć, gdy porównamy je z funkcjami i sposobami działania państwa inter- wencjonistycznego, które próbuje bezpośrednio aktywnie zarzą- dzać przedsięwzięciami i procesami gospodarczymi. 8 Przykładem może być powstawanie akademickich ośrodków analizy ryzyka i regulacji na najlepszych uczelniach, takich jak London School of Economics, gdzie w 2000 roku zostało utworzone Centrum Analizy Ryzyka i Regulacji – Center for the Analysis of Risk and Regulation (CARR). 9 W tym w szczególności Giandomenico Majone w pracy Regulating Europe, Routledge 1996, oraz w wydanej wspólnie z Antonio La Spina w języku włoskim książce Lo Stato Regulatore, Il Mulino 2000. 18
  • 20. Zanim jednak bardziej szczegółowo wskażemy na róż- nice pomiędzy państwem interwencjonistycznym czy też, jak moż- na je alternatywnie określać, państwem aktywnie zarządzającym (PAZ) a państwem regulacyjnym, warto poddać analizie kryteria odróżniające koncepcję państwa regulacyjnego od koncepcji pań- stwa prawa i państwa minimalnego. Utrzymywać można bowiem, że te klasyczne koncepcje zawierają podstawowe intuicje i nowości mogące płynąć z wprowadzenia koncepcji państwa regulacyjnego. Czyż bowiem regulacje często nie przybierają formy prawa i – po- dobnie jak prawo – nie oddziałują poprzez zakazy, nakazy i bodźce (czyli kary i nagrody), usiłując modyfikować działania i wybory lu- dzi? Czyż to nie zasady państwa prawa nakazują organom państwa działać zgodnie z przyjętymi regułami, stosować je bezstronnie i w sposób minimalizujący uznaniowość decyzji i czyż zasady te nie nakazują obywatelom bezwzględnie stosować się do przepisów prawa? Może się również wydawać, że koncepcja państwa mini- malnego zalecając, podobnie jak koncepcja państwa regulacyjnego, minimalizację bezpośredniej aktywności państwa w gospodarce czy w życiu społecznym, sprawia, że koncepcja państwa regulacyjnego nie wnosi wiele nowego do rozumienia i wyjaśnienia funkcji pań- stwa w gospodarce rynkowej. Można jednak zasadnie twierdzić, że koncepcja państwa regulacyjnego istotnie różni się od koncepcji państwa prawa i pań- stwa minimalnego, a co więcej, wprowadza nowe pojęcia i rozróż- nienia, bardziej adekwatne do analizy współczesnej gospodarczej funkcji państwa. Koncepcja państwa regulacyjnego jest zarazem koncepcją ogólniejszą i z innego poziomu analizy niż koncepcja państwa pra- wa. Widać to szczególnie mocno, gdy przyjmiemy za Williamem Rikerem i Peterem Ordeshookiem pewne rozróżnienie. Chodzi o rozróżnienie pomiędzy problemami działania, czyli proble- 19
  • 21. mami, które napotyka każdy, kto dokonuje wyborów w danym kon- tekście, które najpełniej realizują jego preferencje, a problemami regulacji, czyli problemami pojawiającymi się przy próbach mo- dyfikacji kontekstu, w którym podejmowane są te decyzje. Według definicji powyższych autorów, regulacja jest procesem, poprzez który modyfikowane są warunki, w których człowiek czy firma podejmują decyzje. Znaczenie kontekstu wynika stąd, że określa on w znacznym stopniu skalę skutków zewnętrznych (externalities) będących wynikiem podjętych decyzji. Autorzy konkludują zatem, że „jądrem teorii regulacji jest teoria kosztów zewnętrznych”10. Skutki (koszty) zewnętrzne to koszty, których działają- cy nie ponoszą, gdy podejmują dany rodzaj działań. Klasycznym przykładem są tu koszty oczyszczania wody, gdy jakaś firma lub gospodarstwo domowe wypuszcza ścieki do rzeki. Innym przykła- dem może być emisja szkodliwych gazów powstających w wyni- ku działalności produkcyjnej danego przedsiębiorstwa, a zarazem powodujących szkody na zdrowiu „strony trzeciej”, czyli ludności na obszarach sąsiadujących z danym przedsiębiorstwem. W takich sytuacjach regulacje ochrony środowiska zabraniające spuszczania ścieków czy emisji zanieczyszczeń wymuszają na firmach poniesie- nie kosztów oczyszczenia wody czy powietrza, których nie chcia- łyby one ponieść bez istnienia regulacji i regulacyjnych inspekcji. Istnienie kosztów zewnętrznych jest podstawowym uzasadnieniem dla ustanawiania regulacji w gospodarce. Koncepcja państwa prawa skupia się na określaniu wzor- ców działania (norm, standardów), formułowaniu warunków, w któ- rych dane działanie jest zabronione; teoria regulacji zwraca uwagę na te działania podmiotów publicznych (państwa i innych akto- rów zbiorowych), które modyfikują kontekst dokonywanych 10 William H. Riker, Peter C. Ordeshook, An Introduction to Positive Political Theory, Prentice Hall, Englewood Cliffs (NJ) 1973, s. 280. 20
  • 22. wyborów, jest więc swoistą teorią oddziaływania pośredniego. Co więcej, koncepcja państwa prawa koncentruje się na kwestiach rela- cji władza państwowa – obywatele, starając się precyzyjnie określać prawa i obowiązki obu stron tej relacji, podczas gdy koncepcja pań- stwa regulacyjnego uzasadnia na przykład modyfikację kontekstu wyborów konsumenta ze względu na stopień ich szkodliwości dla zdrowia publicznego, wpływa na stopień ryzyka, jakie może podej- mować jednostka. Są to kwestie istotne dla dobrobytu społecznego, lecz niezwiązane bezpośrednio z wykorzystywaniem prerogatyw władzy politycznej. Istnieje także różnica pomiędzy implikacjami stosowa- nia pojęcia państwa minimalnego i pojęcia państwa regulacyjne- go. O ile pojęcie państwa minimalnego (lub tzw. państwa stróża nocnego) zaleca ograniczenie zakresu ingerencji państwa, wycho- dząc z normatywnego przekonania o doskonałości funkcjonowania mechanizmu rynkowego i absolutnej wolności jednostki, wyraża- jącej się w prawie do podejmowania nieograniczonego ryzyka, to koncepcja państwa regulacyjnego, opierając się na pozytywnych analizach współczesnej teorii ekonomii, uznaje istnienie wielu tzw. niesprawności r ynku (market failures) i wielorakich efektów (kosztów) zewnętrznych, uzasadniających konieczność podję- cia działań przez władze publiczne. Te zaś często przybierają for- mę regulacji. I tak wyróżnić należy następujące typy niesprawności rynku, które mogą uzasadniać interwencję państwa: – brak konkurencji (sytuacja monopolu) – uzasadnia ist- nienie regulacji antymonopolistycznych w odniesieniu do prywat- nych lub publicznych monopoli; – istnienie dóbr publicznych, czyli dóbr przynoszących pożytki wszystkim, lecz często niedostarczanych na skutek trud- ności w osiągnięciu koordynacji działań wielu jednostek i pokusy korzystania z powszechnie dostępnego dobra bez uczestniczenia 21
  • 23. w kosztach jego wytwarzania – uzasadnia nakładanie przymuso- wych obciążeń służących finansowaniu dóbr publicznych; – istnienie problemu efektów (kosztów) zewnętrznych, czyli kosztów, które bez regulacji państwa byłyby nakładane na osoby czy instytucje niebędące stronami danej umowy czy trans- akcji – uzasadnia ustanawianie regulacyjnych standardów w ob- szarze między innymi ochrony środowiska, bezpiecznej żywności i zdrowia; – niekompletność rynków, czyli brak możliwości wyce- ny dóbr niebędących przedmiotem transakcji rynkowych – uza- sadnia regulacje mające skłonić podmioty rynkowe do ochrony takich nierynkowych wartości, jak zabytki historyczne czy pomniki przyrody; – niedoskonałość informacji, przejawiająca się między innymi w niestabilności rynków finansowych, które bez regulacyj- nej interwencji państwa w postaci przykładowo norm ostrożnościo- wych chronią rynki finansowe przed zjawiskiem paniki i krachem. Jeśli do tej listy dodamy bardziej kontrowersyjne kwe- stie konieczności działań państwa w celu przywrócenia równowa- gi makroekonomicznej, przejawiającej się w wysokiej inflacji i/lub wysokim bezrobociu, kwestie redystrybucyjne (gdyż, jak dowodzi między innymi Amartya Sen, można twierdzić, że sprawiedliwość jest dobrem publicznym) lub kwestie dostarczania tzw. dóbr oby- watelskich (merit goods), zauważymy, że pojęcie państwa regulacyj- nego nie jest tożsame z pojęciem państwa minimalnego. Stosunkowo liczna grupa teoretycznie identyfikowal- nych niesprawności rynku może rodzić obawy, że pojęcie to otwie- ra nieograniczone możliwości rozrostu regulacji publicznych. W celu przeciwdziałania takiemu niebezpieczeństwu koncepcja państwa regulacyjnego zaleca dokonywanie empirycznych ocen kosztów niesprawności rynku w odniesieniu do korzyści i kosztów 22
  • 24. ustanawianych regulacji. Należy bowiem starać się uniknąć błędu porównywania rzeczywistego funkcjonowania rynków z wyobra- żonym idealnym działaniem państwa (lub odwrotnie), dokonywać empirycznych i realistycznych porównań relatywnych kosztów oraz korzyści funkcjonowania nawet obciążonego daną niesprawnością rynku z kosztami i korzyściami płynącymi z wprowadzenia regu- lacji. Warto zauważyć, że „porównywanie nieporównywalnego” jest częstym grzechem polskiej debaty publicznej, w której entuzjaści wolnego rynku walczą przy pomocy oskarżania realnego państwa o biurokratyczną ociężałość, a zwolennicy idealnego państwa, utwierdzając się w swojej wierze, wskazują na realne niesprawności rynku. Podsumowując tę część rozważań, należy stwierdzić, że koncepcja państwa regulacyjnego nie jest równoznaczna z koncep- cjami państwa prawa i państwa minimalnego. Różnice pomiędzy państwem aktywnie zarządzającym (PAZ) a państwem regulacyjnym (PR) można przedstawić w po- staci następujących kontrastujących charakterystyk11. O ile PAZ koncentruje swoją uwagę na redystrybucji do- chodów i stabilizacji makroekonomicznej, PR skupia się na usuwa- niu niesprawności rynku poprzez regulację monopoli, ograniczanie negatywnych efektów zewnętrznych działania przedsiębiorstw (ta- kich jak zanieczyszczenia) czy poprzez wymuszanie dostarczania informacji, które dobrowolnie nie są ujawnianie, lecz są niezbędne dla ochrony konsumenta (np. informacje o składzie leków i pro- duktów żywnościowych). O ile PAZ posługuje się narzędziami podatkowymi, a oddziałuje głównie poprzez wydatki, PR wpływa na gospodar- kę i życie publiczne w sposób pośredni – poprzez stanowienie 11 Wykorzystuję inspiracje zawarte w pracy Giandomenico Majone i Antonio La Spina, Lo Stato Regulatore, op. cit., s. 54. 23
  • 25. regulacji. Rodzi to oczywiście skłonność do nadmiernej regulacji (przeregulowania), gdyż o ile wydatki są bezpośrednio „widoczne” w budżecie państwa i jego agend, to koszty regulacji są mniej wi- doczne (lub zgoła niewidoczne), ponieważ są na ogół ponoszone przez rozproszone rzesze producentów, konsumentów i obywateli. O ile funkcjonowanie PAZ wywołuje konflikty wokół kwestii rozdziału środków finansowych, w PR konflikty są kierowa- ne na drogę sądową i ścieżkę kontroli reguł podejmowania decyzji. W PAZ konflikty dystrybucyjne mają charakter mniej lub bardziej otwarty: rząd podlega presji grup domagających się rekompensat czy dopłat; w PR konflikt dystrybucyjny bywa zapośredniczony na przykład przez decyzje sądu, który, jak to zdarzyło się w przypadku decyzji Trybunału Konstytucyjnego na Węgrzech, może unieważ- nić „polityczne” decyzje rządu w imię respektowania reguł stano- wienia prawa, powodując dystrybucyjne skutki w postaci wypłat z budżetu na rzecz danej jednostki czy grupy zawodowej. O ile polityka gospodarcza w PAZ „dzieje się” głów- nie w parlamencie, ministerstwach, przedsiębiorstwach państwo- wych, jednostkach świadczących usługi publiczne, w PR większego znaczenia nabierają działania komisji parlamentarnych, urzędów regulacyjnych i sądów. PAZ bierze na siebie „ciężar” skutków po- dejmowanych decyzji, PR często tworzy nowe organy (np. agencje regulacyjne), które wykonują delegowane uprawnienia, nie podle- gając bezpośrednio naciskom politycznym. O ile w PAZ głównymi aktorami są partie, urzędnicy ministerialni, grupy interesów i związki zawodowe, w PR promo- torami działań rozwiązujących problemy publiczne są organizacje obywatelskie, eksperci, pracownicy agencji regulacyjnych i sędzio- wie. PAZ zdaje się otwarcie „polityzować” problemy, dopuszczając do głosu przedstawicieli grup zainteresowanych skutkami danych decyzji, PR ma tendencje do ich „depolityzowania” poprzez zwięk- 24
  • 26. szenie wagi wiedzy eksperckiej, czyli wiedzy o prawdopodobnych związkach przyczynowo-skutkowych pomiędzy decyzją a jej ocze- kiwanymi skutkami. O ile PAZ cechuje dyskrecjonalny i biurokratyczny styl uprawiania polityki, w PR dominuje styl zorientowany na kształ- towanie reguł podejmowania decyzji i ustanawianie ogólnie obo- wiązujących procedur. W PAZ polityka jest wyrazem sprawowania władzy rozumianej w sensie relacjonalnym12, czyli zdolności narzu- cenia i wyegzekwowania woli, natomiast w PR polityka jest oddzia- ływaniem poprzez modyfikację strukturalnego kontekstu. W PAZ polityk otwarcie deklaruje swoją wolę, natomiast w PR powołuje się na normy, procedury, przepisy, które nakazują mu podjąć taką, a nie inną decyzję. O ile w PAZ dominuje neokorporacyjna kultura tworze- nia programów publicznych, w PR na znaczeniu zyskuje kultura pluralistyczna. PAZ wspomaga organizację korporatystycznych grup interesów, aby włączać je w mechanizmy rządzenia (np. komi- sja trójstronna, składająca się z uprzywilejowanych przez państwo reprezentacji pracodawców, pracowników i rządu). PR zdaje się być „modelem państwa neutralnego wobec grup interesów”, państwem, w którym decyzje publiczne zapadają w wyniku rywalizacji różnych punktów widzenia i różnych grup – rywalizacji toczonej w oparciu o jawne i bezstronne procedury. O ile w PAZ odpowiedzialność polityczna wobec elekto- ratu ma charakter bezpośredni, w PR jest ona odpowiedzialnością pośrednią. PAZ próbuje uzyskać polityczną legitymizację poprzez odwoływanie się do wyborów, społecznego uczestnictwa w podej- mowaniu decyzji. Legitymizację tę można określić mianem „legi- tymizacji na wejściu” (input legitymizacji według określenia Fritza 12 Steven Lukes, Power: A Radical View, Palgrave Macmillan, Basingstoke 2005. 25
  • 27. Scharpfa)13. Z kolei PR usiłuje uzyskać „legitymizację poprzez wyniki” (output legitymizacji), pokazując, że działania admini- stracji podporządkowane są wzrostowi efektywności gospodarki, usprawnieniu struktur państwa oraz że działania te są prowadzone zgodnie z dostępną wiedzą i najlepszymi, naukowo uzasadnionymi standardami. Porównanie cech państwa aktywnie zarządzającego z cechami charakteryzującymi państwo regulacyjne prowadzi do wniosku, że podstawowa różnica pomiędzy nimi wynika z faktu, iż państwo regulacyjne w znacznie szerszym stopniu korzysta z moż- liwości delegowania uprawnień i odpowiedzialności autonomicz- nym organom administracyjnym, instytucjom prawa prywatnego i przedsiębiorstwom. W realnym świecie nie istnieją jednak rozwiązania ideal- ne: państwo regulacyjne usuwa niektóre wady państwa bezpośrednio zarządzającego, jednak samo rodzi nowe problemy. Zasadniczym mankamentem państwa regulacyjnego jest kwestia wyboru takiego stopnia delegacji uprawnień14, który zminimalizuje sumę kosztów podejmowania decyzji i kosztów przedstawicielstwa15. Należy za- uważyć, że koszty podejmowania decyzji maleją wraz ze stopniem delegowania uprawnień, równocześnie jednak rosną koszty przed- stawicielstwa, czyli ryzyko, że działania agencji, której zostały prze- kazane uprawnienia, będą odbiegać od woli instytucji delegującej. Ograniczeniu kosztów przedstawicielstwa służy tworzenie struktu- ry kontroli proceduralnej, czyli metod zwiększających prawdopo- dobieństwo realizacji celów instytucji delegującej przy minimalnej 13 Zob. Fritz Scharpf, Governing in Europe, Oxford University Press, Oxford 1999, s. 7 i dalsze. 14 Przyjmujemy, że delegowanie jest pojęciem stopniowalnym: od braku de- legacji do pełnej delegacji, która wiąże się z nieodwołalnym przekazaniem wszystkich uprawnień jakiemuś urzędowi lub ciału. 15 Zob. Murray J. Horn, The Political Economy of Public Administration, Cam- bridge University Press, Cambridge 1995, rozdział 1. 26
  • 28. ingerencji w bieżące funkcjonowania organów i instytucji, którym uprawnienia zostały przekazane. Z powodów, o których więcej w dalszej części pracy, nie jest to proste zadanie. Poprawa efek- tywności mechanizmów kontroli proceduralnej jest powracającym celem kolejnych fal reform regulacyjnych w państwach takich jak Nowa Zelandia, USA czy Kanada. Państwo regulacyjne nie jest bowiem tworem sztywnym, stanowi raczej ramy, które wymagają okresowych modyfikacji. VIII. Typy regulacji i narzędzi regulacyjnych Regulacje stają się najbardziej rozpowszechnioną formą interwencji państwa w życie gospodarcze, służą ustanawianiu „re- guł gry” określających formy i intensywność konkurencji rynkowej, typów dozwolonej działalności gospodarczej, ochrony konsumenta, zdrowia, bezpieczeństwa publicznego oraz ochrony środowiska – są więc czymś powszechnym i niezbędnym we współcześnie funkcjo- nujących gospodarkach rynkowych, umożliwiają bowiem łączenie wąsko ekonomicznych celów z dążeniem do szerzej rozumianego dobrobytu społecznego. Podstawowym kryterium podziału regulacji jest to, czy odnoszą się one do przedsiębiorstw, czy też służą ochronie jakości życia obywateli. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z re- gulacjami ekonomicznymi, takimi jak na przykład kontrola „wej- ścia”, czyli określanie warunków, które musi spełnić przedsiębiorca chcący podjąć daną działalność gospodarczą, lub kontrola stano- wienia cen i sposobów konkurowania. W drugim przypadku regu- lacje nazywamy regulacjami społecznymi, gdyż mają one na celu poprawę dobrobytu społeczeństwa poprzez między innymi ochro- nę środowiska przyrodniczego lub ochronę praw konsumentów. 27
  • 29. Regulacje ekonomiczne służą ochronie konsumenta przed monopolistycznymi praktykami przedsiębiorstw, przed nieuczciwy- mi lub nieostrożnymi działaniami gospodarczymi. I tak na przykład regulacje ekonomiczne pozostaną niezbędne w sektorze energe- tycznym, niezależnie od tego, czy energię elektryczną będą w Polsce produkować elektrownie prywatne czy państwowe. Wytwarzanie i transmisja energii ze swej natury, wskutek między innymi istnienia pojedynczych sieci przesyłowych, jest sektorem monopolistycznym, wybór producenta i dostawcy energii jest tu ograniczony. Działal- ność agencji regulacyjnej (w Polsce jest to Urząd Regulacji Ener- getyki) powinna służyć ochronie rozproszonej grupy konsumentów, którzy indywidualnie nie są w stanie przeciwstawić się działaniom monopoli państwowych czy prywatnych. Ochronie obywateli, konsumentów czy pacjentów służyć powinny także regulacje społeczne. Stanowią one szeroką kategorię, do której należą między innymi regulacje chroniące zdrowie poprzez kontrolę wprowadzanych do sprzedaży leków. Uzyskanie pozwolenia na rozpoczęcie sprzedaży leku wiąże się z koniecznością udowod- nienia jego bezpieczeństwa i skuteczności, a zatem z koniecznością przeprowadzenia rygorystycznych testów. Agencje takie mają zapo- biec pojawianiu się na rynku leków, które są nieskuteczne (lecz przez wytwórców były reklamowane jako uzdrawiające) lub niebezpieczne, gdyż wywołują silne skutki uboczne. Leki są jednak także towarem. Działalność agencji regulujących dopuszczanie ich na rynek znajduje się więc pod presją wytwórców leków, którym zależy na skróceniu czasu oczekiwania na pozytywną decyzję, gdyż każdy miesiąc opóź- nienia w wydaniu zezwolenia zmniejsza oczekiwane zyski lub przy- nosi straty. Istnieje także presja rozproszonych grup chorych, którzy potencjalnie mogą skorzystać na zażywaniu nowego leku, oraz presja opinii publicznej, przesadnie reagującej na ewentualne negatywne skutki dla zdrowia płynące z akceptacji leku. 28
  • 30. Opóźnienia w wydawaniu zezwoleń na wprowadzenie do obrotu leków mogą mieć więc dwa źródła: po pierwsze, agencja jest z natury zachowawcza, gdyż ryzyko popełnienia błędu poprzez szybkie dopuszczenie potencjalnie szkodliwego specyfiku wiąże się dla niej z większymi kosztami (reakcja prasy i opinii publicznej) niż ryzyko spowolnienia decyzji, w wyniku której jakaś liczba ludzi nie odczuje korzyści ze stosowania leku; po drugie, agencja może spo- walniać wydawanie decyzji ze względów „strategicznych”, gdyż jej pracownicy oczekują dodatkowych korzyści (łapówek, przyszłego zatrudnienia). Od decyzji agencji zależy więc, kto pierwszy wpro- wadzi dany typ leku na rynek oraz kiedy pacjenci będą mogli sko- rzystać z dobroczynnych efektów nowych leków. Kontrola jakości działania takiej agencji jest nadzwyczaj trudna, musi być w stanie rozróżnić deklarowane i faktyczne powody podjęcia konkretnej de- cyzji regulacyjnej. Wprawdzie mogłoby się wydawać, że agencja regulująca dopuszczanie leków do sprzedaży (w Polsce jest nią Urząd Reje- stracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produk- tów Biobójczych) jest instytucją wyłącznie naukowo-ekspercką, jednak głębszy wgląd w naturę rozstrzyganych przez nią proble- mów (np. rozstrzyganie o wiarygodności informacji o oczekiwa- nych skutkach stosowania leku i ryzyku z tym związanym) sprawia, że dostrzegamy jej uprawnienia władcze (w zakresie polityk pu- blicznych), delegowane do niej w celu ochrony dobra (zdrowia) publicznego. Teoretycznie agencję taką można zlikwidować, jednak wówczas każdy lekarz i każdy pacjent musieliby polegać wyłącznie na deklaracjach firmy wytwarzającej dany lek, a później, gdyby spe- cyfik ten zaszkodził pacjentowi, mógłby on występować na drogę prawną. Warto jednak pamiętać, że ewentualne szkody na zdrowiu zazwyczaj są nie do naprawienia. Regulacje mają więc na celu za- pobieganie negatywnym skutkom działań, zanim one nastąpią. Są 29
  • 31. rodzajem kontroli ex ante, zaś postępowanie sądowe jest rodzajem kontroli ex post. Żaden z rozwiniętych krajów nie likwiduje regulacji do- puszczania leków do sprzedaży, chociaż wiele analiz pokazuje, że agencje zajmujące się wydawaniem takich orzeczeń są wyposażone w prawo do podejmowania decyzji przekładających się na ewentu- alne wielomilionowe straty lub zyski. Trudno nie zauważyć, że fakt ten jest silnym czynnikiem korupcjogennym. Wzrost intensywności międzynarodowej wymiany hand- lowej sprawia, że powstaje potrzeba międzynarodowej współpra- cy regulacyjnej lub nawet ustanawiania międzynarodowych stan- dardów regulacyjnych. Pozostańmy przy przykładzie rynku leków. Łączna wielkość sprzedaży leków na rynku światowym w 2009 roku wyniosła 808 miliardów dolarów16, przy czym 38% wartości tej sprzedaży zrealizowano w Stanach Zjednoczonych. Znaczna część leków po raz pierwszy wprowadzanych na rynek światowy powstaje w laboratoriach medycznych w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej. Tamtejsze agencje regulacyjne (w USA jest to Federal Drug Administration – FDA) pełnią więc rolę pierw- szego ogniwa testującego skuteczność leku. Istnienie dóbr, które, tak jak leki, wytworzone w jednym kraju, mogą być dystrybuowane na całym świecie, przywołuje problem międzynarodowej zgodności standardów ochrony konsumenta. Aby uniknąć sytuacji, w której specyficzne standardy jakiegoś kraju (lub grupy krajów, np. UE) stanowią przeszkodę w dostępie do rynku dla produktów innego kraju (np. Stanów Zjednoczonych), potrzebna staje się międzyna- rodowa współpraca regulacyjna. Teoretycznie istnieją dwa sposoby rozwiązania tej kwe- stii. Pierwszym jest uzgodnienie wspólnych procedur i standardów 16 Oszacowanie dokonane przez ośrodek VFA. Dostęp ze strony: http://www. vfa.de/en/statistics/pharmaceuticalmarket – 28 marca 2011 roku. 30
  • 32. określających warunki, jakie muszą spełnić wytwarzane produkty. Jest to jednak trudna, powolna droga, gdyż wszystkie kraje mu- szą zgodzić się co do specyficznego kształtu danych procedur i standardów. Drugim sposobem jest przyjęcie uzgodnień umożliwia- jących wzajemne uznawanie krajowych procedur i standardów. Ta droga wiedzie do automatycznego uznania produktów do- puszczonych do obrotu w jednym kraju za produkty mogące być sprzedawane w innym. Rozwiązanie to tylko z pozoru jest proste. Możliwość jego wprowadzenia wymaga wysokiego poziomu wza- jemnego zaufania i wiarygodności pomiędzy zainteresowanymi stronami. Zasada wzajemnego uznawania procedur i standardów nie jest możliwa do stosowania pomiędzy krajami, które znacząco różnią się preferencjami co do stopnia ochrony zapewnianej przez standardy lub zdolnością ich egzekwowania. Pomocą dla Unii Eu- ropejskiej, która po latach prób wypracowywania jednolitych stan- dardów, w połowie lat osiemdziesiątych XX wieku zdecydowała się na szerokie stosowanie zasady wzajemnego uznawania procedur i standardów, stały się tworzone europejskie agencje regulacyjne. I tak w przypadku rynku leków dyrektywa 2309/93 ustanowiła Europejską Agencję do Spraw Oceny Produktów Medycznych (EAEMP – The European Agency for the Evaluation of Medici- nal Products), której zadaniem jest koordynowanie prac krajowych agencji regulacyjnych oraz wydawanie opinii o problemach związa- nych z funkcjonowaniem europejskiego rynku leków. Z dużym prawdopodobieństwem można oczekiwać, że inne europejskie agencje regulacyjne będą miały charakter zbliżony do EAEMP – będą koordynować funkcjonowanie sieci narodo- wych agencji państw członkowskich UE. 31
  • 33. IX. Agencje regulacyjne w systemie rządzenia państwem W państwie regulacyjnym ważną rolę pełnią agencje re- gulacyjne. „Agencja” nie jest technicznym, precyzyjnym terminem, lecz raczej pojęciem ogólnym, obejmującym tak rozmaite organy, jak agencje regulacyjne sensu stricte, a także komisje, zarządy i urzę- dy. Łączy je wspólna cecha − to, że pełnią funkcje zbliżone do funk- cji rządu, chociaż funkcjonują poza jego strukturami. Pierwsze agencje regulacyjne powstały w Stanach Zjed- noczonych już pod koniec XIX wieku. W państwach europejskich zaczęły się upowszechniać w drugiej połowie XX wieku. W ostat- nich dwóch dekadach XX wieku powstały one w wielu państwach europejskich: w Wielkiej Brytanii znane są jako Regulatory Offices, we Francji jako Autorités Administratives Indépendantes, w Niem- czech jako Regulierungsbehörde, a we Włoszech jako Autorità Indi- pendenti. Fakt rozpowszechniania się agencji regulacyjnych wymaga odpowiedzi na pytanie, co stanowi o ich względnie wyższej atrak- cyjności w porównaniu z tradycyjnym sposobem oddziaływania władz publicznych na gospodarkę. W teorii i praktyce istnieje szereg powodów owej zwięk- szonej atrakcyjności. Po pierwsze, pewne funkcje publiczne są lepiej wykonywane, jeśli znajdują się w centrum uwagi wyspecjalizowanej agencji, a nie są peryferyjną kwestią w zakresie odpowiedzialno- ści instytucji, która zajmuje się wieloma innymi problemami. Po drugie, stale wzrasta techniczna i naukowa złożoność problemów wymagających działania rządu. Agencje regulacyjne są więc lepiej niż wewnętrzne jednostki rządu przygotowane do gromadzenia, rozwoju i wykorzystywania technicznej wiedzy. Po trzecie, wiele kwestii wymaga ciągłych regulacyjnych dostosowań i szybkiej re- akcji na nowe problemy. Istnienie wyspecjalizowanej agencji stwa- 32
  • 34. rza szansę na wzrost precyzji i reaktywności działań regulacyjnych. Po czwarte, agencje regulacyjne, pozostając poza poddawanym bieżącym politycznym naciskom rządem, mają większe możliwości zapewnienia wiarygodności i konsekwencji w działaniach regu- lacyjnych. Agencje regulacyjne są więc odpowiedzią na potrzebę wzrostu technicznej jakości działań rządu i pewnej depolityzacji17 funkcjonowania administracji państwowej. Wskazane powyżej zalety istnienia i funkcjonowania agencji regulacyjnych nie usuwają jednak pewnych problemów, które wywołuje ich działanie. Podstawowe pytanie brzmi, czy agencje regulacyjne są w stanie pełnić rolę bezstronnego gwaranta długookresowego interesu publicznego (czyli interesu maksymal- nie szerokiej zbiorowości obywateli), czy też same stają się źródłem korzyści dla wąskich grup – patologii, która została zidentyfikowa- na w analizach zawładnięcia regulacji przez grupy interesu. Proble- mowi temu należy poświęcić nieco więcej miejsca. X. Jak zapobiegać zawłaszczeniu regulacji przez grupy interesu? W połowie XX wieku zostało dostrzeżone niebezpie- czeństwo tego, że wbrew deklaracjom politycznym niektóre regula- cje służą nie szerokim rzeszom ludzi, lecz wąskim grupom interesu. Możliwość tworzenia przez regulacje korz yści dla niewielu, a nakładania kosztów na wielu stanowi zagrożenie zarówno dla zasad demokracji, jak i dla społecznego dobrobytu. Zagrożenie to powinno więc być poważnie wzięte pod uwagę. Jakie są jego źródła? Możliwość zawłaszczenia regulacji płynie z samej natury procesu regulacyjnego. Działania zmierzające 17 Depolityzacji w znaczeniu uwolnienia od presji bieżącej gry politycznej. 33
  • 35. do wywarcia wpływu na regulacje są na ogół kosztowne, podejmu- ją je więc tylko ci, którzy mogą coś na tym zyskać (twierdzenie to można nazwać twierdzeniem o selektywności zainte- resowania politykami publicznymi). Można więc zasadnie przypuszczać, że regulowana gałąź przemysłu jest najbardziej zain- teresowana skutkami regulacji, podczas gdy zainteresowanie kon- sumentów jest znacznie słabsze. Dlatego działające w danej gałęzi przedsiębiorstwa organizują się, aby wpływać na działalność agen- cji i uzyskać regulacje, które dają im przewagę nad innymi, niezor- ganizowanymi grupami. Zgodnie z teorią regulacji, z perspektywy grup intere- sów reforma regulacji zdarza się, gdyż zorganizowane grupy interesu zaczynają postrzegać je jako niekorzystne, a dzieje się tak wtedy, gdy proceduralne koszty regulacji zaczynają przewyż- szać korzyści, które grupy te są w stanie uzyskać kosztem innych grup. Proceduralne koszty regulacji składają się z dwóch elementów. Pierwszym są bezpośrednie koszty uczestnictwa w procesie regulacyjnym i stosowania się do regulacji. Drugim są pośrednie skutki regulacji dla efektywności działania firm, w szcze- gólności dla ich możliwości reakcji na zmiany w technologiach, kosztach i popycie. Spowalniając reakcje przedsiębiorstw oraz zwiększając koszty, regulacja zmniejsza efektywność firm. Niezadowolenie z regulacji i presja w celu jej zniesienia (modyfikacji) może mieć miejsce, jeśli nieprzewidziane zdarzenia zwiększają koszty albo zmniejszają korzyści uzyskiwane przez grupy, które wcześniej były zwolennikami regulacji. Mogą zaist- nieć trzy typy takich zmian. Po pierwsze, wiele dotąd niezorganizowanych grup, których dotyczy regulacja, może zorganizować się w celu wywie- rania wpływu, co prowadzi do wzrostu kosztów negocjowania kompromisu pomiędzy nimi, tak że koszty te przewyższą wartość 34
  • 36. rent (nadzwyczajnych korzyści), jakie grupy te mogą uzyskać od innych. Ponadto regulowanie wielkiej liczby różnorodnych firm staje się skomplikowane, wymaga bowiem zebrania i analizy trud- no dostępnych i zmiennych informacji, a modele oceny skutków regulacji dla regulowanych podmiotów stają się bardzo złożone i rzadko prowadzą do jednoznacznych konkluzji. Wraz ze wzro- stem liczby przedsiębiorstw podlegających regulacji rosną także proceduralne koszty regulacji, zmniejszając tym samym korzyści netto płynące z regulacji dla jej zwolenników. Po drugie, zmiany technologiczne i/lub innowacje mogą otworzyć możliwość wzrostu liczby konkurentów, która zmniejsza możliwości firm podlegających regulacji do osiągania renty kosz- tem grup niezorganizowanych. Jednym ze źródeł takiej konkurencji mogą być niepodlegające regulacji działania firm z regulowane- go sektora. Przykładem takiej prawidłowości jest konkurowanie przez linie lotnicze jakością obsługi pasażerów w okresie istnienia cenowej regulacji połączeń lotniczych w Stanach Zjednoczonych. Taka konkurencja wypłukuje nadzwyczajne zyski osiągane w sek- torze regulowanym i może prowadzić do osłabienia poparcia dla istniejących regulacji. Po trzecie, gdy znacząca część grup przedsiębiorstw ob- jętych regulacją organizuje się, aby wpływać na jej kształt, oka- zje do osiągania zysku kosztem pozostałych podmiotów mogą nie zrównoważyć kosztów uczestnictwa w procesie oddziaływa- nia na regulacje. Na przykład wspólne działania konsumentów mogą zmniejszyć asymetrię uczestnictwa w procesie regulacyjnym i ograniczyć korzyści płynące z ich wprowadzania. Teoria regulacji analizowana w perspektywie rywaliza- cji grup interesów nie pozwala przewidzieć wyniku współzawod- nictwa o kształt regulacji, gdyż na ogół grupom opowiadającym się za regulacją przeciwstawiają się grupy jej niechętne. Wynik takiej rywalizacji zależy od stopnia jednorodności owych grup 35
  • 37. – zwycięzcą przechwytującym największe korzyści staje się naj- częściej grupa, która jest wewnętrznie bardziej spójna. Pisząc z tej perspektywy, George Stigler sugerował, że politykę publicz- ną można analizować poprzez metaforę aukcji, w której współ- zawodniczą grupy oczekujące korzyści netto z wprowadzenia danej regulacji. Rozwijając metaforę aukcji, Gary Becker twierdzi, że jej wynik powinien być społecznie efektywny, co znaczy, że jej zwycięzcą stałaby się grupa, która oczekuje najwyższych korzyści, a korzyści te są wystarczająco duże, aby móc zrekompensować te grupy, które w wyniku wprowadzenia regulacji prawdopodobnie poniosą straty. Z powyższych analiz można wyprowadzić wniosek, że efektywność regulacji zależy od istnienia równowagi pomię- dzy siłą grup, które wpływają na działalność agencji regulacyjnych. Podstawowe znaczenie dla osiągnięcia tej równowagi ma zdolność grup do organizowania się i uzgodnionego działania oraz zdolność do wytwarzania (lub uzyskiwania) informacji na temat potencjal- nych konsekwencji danej regulacji. Zdolność do organizowania się i jednolitego działania zależy przede wszystkim od liczebności grupy, której dotyczy dana regulacja. Jest więc zmienną, na któ- rą władze publiczne nie mogą wpływać. Z kolei łatwość i wia- rygodność informacji o konsekwencjach danych regulacji zależą do zdolności władz publicznych do wyegzekwowania spełnienia pięciu warunków: – warunku transparencji: regulacja musi być łatwa do zrozumienia, a cele, które mają być dzięki niej osiągnięte, muszą być precyzyjnie nazwane i w największym stopniu konkretne; – warunku odpowiedzialności: osoby, które proponują i wprowadzają nową regulację, powinny być odpowiedzialne za jej skutki; – warunku dobrego adresowania regulacji: regulacja powinna odnosić się do problemu, który ma rozwiązać, oraz do minimum redukować skutki uboczne; 36
  • 38. – warunku spójności: nowa regulacja powinna być spój- na z istniejącymi już innymi regulacjami; – warunku proporcjonalności: kształt regulacji powi- nien wynikać z właściwego wyważenia szans skutecznej implemen- tacji oraz oczekiwanych korzyści i kosztów. Spełnienie tych warunków jest najistotniejszym elemen- tem budowy efektywnych struktur kontroli proceduralnej. Naj- prostszym i najłatwiejszym działaniem umożliwiającym kontrolę publiczną jest nałożenie (jak w Wielkiej Brytanii czyni to ustawa The Utilities Act z 2000 roku) na agencje regulacyjne obowiązku pu- blikowania w regularnych odstępach czasu programu przygotowy- wanych działań regulacyjnych. Problemy wynikające z funkcjonowania agencji regula- cyjnych wykraczają jednak poza kwestie ilości i jakości udostępnia- nych przez nie informacji. Wśród innych problemów warto między innymi wymienić: – problem nieuchronnego napięcia pomiędzy wyma- ganiem opierania działań agencji o wypracowane i opublikowane wcześniej szczegółowe zalecenia i procedury a ryzykiem, że istnie- nie takich zaleceń pozwoli na kreatywne ich omijanie (im bardziej sztywna reguła, tym więcej możliwości jej ominięcia); – problem napięcia pomiędzy wymogiem bezstronności a polityczną presją ministerstw, które starają się przerzucać ciężar niepopularnych decyzji na agencje regulacyjne; – problem napięcia pomiędzy społeczną misją pełnioną przez regulatorów a materialnymi bodźcami do jej wypełniania. Podsumowując, można powiedzieć, że dylematy regu- lacyjne są obecne we wszelkiego typu agencjach z następujących głównych powodów: – po pierwsze, regulacje nie nadążają za innowacjami pojawiającymi się w prywatnej gospodarce rynkowej. W miarę jak 37
  • 39. zmieniają się rynki, istniejące regulacje stają się przestarzałe i wy- magają dostosowania lub likwidacji. Bodźce obecne w strukturze każdej instytucji biurokratycznej, jaką są agencje regulacyjne, spra- wiają, że agencje te unikają ryzyka i opierają się reformom; – po drugie, agencje regulacyjne poddane są wielkiej pre- sji w celu zwiększania regulacji, trudno więc sobie wyobrazić, aby ograniczały się do minimalnego zakresu regulacji. Głównym źró- dłem presji proregulacyjnej jest parlament, jednak taka presja ma swoje źródło w cechach współczesnych mediów (np. wzmacnianie lęków, zakłócanie pola percepcji ryzyka) oraz w interesach samych podlegających regulacji sektorów. XI. Jak chronić się przed regulacyjnym przerostem? Regulacje mają niepokojącą łatwość do pączkowania i trwania nawet wtedy, gdy straciły już rację bytu. Nie różnią się pod tym względem od innych form interwencji państwa i podobnie wymagają stworzenia instrumentów ochronnych i korekcyjnych. Ze względu na cechy regulacji (pośredniość i rozproszenie oddziaływania) ich skutki nie są łatwe do wychwycenia. Koniecz- ne jest stworzenie metody ich identyfikacji i szacowania. Metoda taka została stworzona w państwach o długiej tradycji stosowania regulacji w kontekście gospodarki rynkowej. Jest nią wymóg oceny skutków regulacji (Regulatory Impact Analysis – RIA). Ma ona po- móc w tym, by agencje regulacyjne podejmowały działania wtedy, gdy czynić to powinny, oraz w tym, by działania regulacyjne były efektywniejsze i przynosiły korzystne rezultaty przy użyciu mniej- szych nakładów. 38
  • 40. Upowszechnienie tego typu analiz postulują wpływowi amerykańscy ekonomiści pod kierunkiem Kennetha Arrowa18, któ- rzy zalecają, aby przy podejmowaniu decyzji publicznych nie ogra- niczać obszarów, w których dokonywane są analizy ekonomicznych kosztów i korzyści przygotowywanych regulacji. Sugerują także, by takie analizy przeprowadzały ośrodki zewnętrzne w stosunku do agencji regulacyjnych – im częściej bowiem analiza kosztów i ko- rzyści będzie pochodzić z zewnętrznych w stosunku do agencji rzą- dowych źródeł, tym lepiej. Ocena skutków regulacji jest zbiorem procedur i zaleceń umożliwiających ex ante ocenę, jak proponowane (lub istniejące) prawa i regulacje wpływają na gospodarkę oraz pośrednio na do- brobyt obywateli. Jest oceną ekonomicznych skutków działań regu- lacyjnych proponowanych przez rząd i agencje regulacyjne poprzez ex ante rozważenie propozycji regulacyjnej z punktu widzenia jej celowości i efektywności kosztowej. Może powinna też służyć zapo- bieganiu wprowadzania błędnych lub zbyt kosztownych regulacji. Ocena skutków regulacji (RIA) jest z powodzeniem sto- sowana w celu poprawy jakości polityk publicznych między innymi w USA i Kanadzie. Działania w celu systematycznego stosowania oceny skutków regulacji podjęły rządy Niemiec (analiza wpływu kosztów regulacji dla MSP) i Wielkiej Brytanii (w tym przypadku istnieją już wypracowane procedury weryfikacji wpływu regulacji na małe przedsiębiorstwa). Wprowadzanie oceny skutków regula- cji i poszerzanie obszarów nią objętych jest więc pewną tendencją międzynarodową. W takim duchu wypowiedziała się Rada OECD, formułując 9 marca 1996 roku Zalecenia w sprawie poprawy jakości 18 Kenneth J. Arrow, Maureen L. Cropper, George C. Eads, Robert W. Hahn, Lester B. Lave, Roger G. Noll, Paul R. Portney, Milton Russel, Richard Schmalansee, V. Kerry Smith, Robert N. Stavins, Is There a Role for Benefit- -Cost Analysis in Environmental, Health and Safety Regulation, „Science”, vol. 272, 12 kwietnia 1996, s. 221-222. 39
  • 41. regulacji rządowych (Recommendation of the Council of the OECD on Improving the Quality of Government Regulation). Wdrożenie systemu oceny regulacji i upowszechnienie stosowania ich wyników przy podejmowaniu decyzji publicznych nie jest procesem łatwym. Wymaga wysiłku i konsekwencji. Przy- kładowo, aż do połowy lat siedemdziesiątych XX wieku w Stanach Zjednoczonych nie istniał mechanizm rządowego nadzoru nad wprowadzanymi regulacjami. Pierwszą próbą jego wprowadzenia w życie było rozpoczęcie przez administrację prezydenta Richar- da Nixona przeglądu regulacji pod kątem ich wpływu na jakość życia Amerykanów19. Praktyka ta została później sformalizowa- na przez prezydenta Geralda Forda, który w Rozporządzeniu nr 11821 (Executive Order No. 11821) wprowadził wymaganie, aby wszystkie agencje regulacyjne przygotowywały ocenę wpływu wy- dawanych przez siebie regulacji na poziom inflacji. Nadzór nad przeglądem regulacji miała sprawować powołana wówczas Rada do spraw Stabilności Płac i Cen (The Council on Wage and Price Stability). Początkowo praktyka oceny skutków regulacji polegała na wskazaniu całkowitych kosztów, które pociąga za sobą jej wpro- wadzenie. Nie istniały wtedy ani procedury dla systematycznej ana- lizy, ani precyzyjne testy ekonomiczne. Dopiero prezydent James Carter w Rozporządzeniu nr 12044 wprowadził formalny wymóg, by nowe regulacje spełniały kryterium efektywności kosztowej. Agencje regulacyjne miały odtąd udowadniać, że spośród możli- wych rozwiązań regulacyjnych wybrane zostały te, które nakładają najmniejsze ciężary na obywateli i przedsiębiorstwa. Administra- cja Cartera utworzyła także Grupę do spraw Analizy i Przeglądu Regulacji (The Regulatory Analysis Review Group). Jej członka- 19 Zob. W. Kip Viscusi, John M. Vernon, Joseph E. Harrington Jr., Economics of Regulation and Antitrust, MIT Press, Cambridge 1996, rozdział 2: „The making of a regulation”. 40
  • 42. mi były osoby wchodzące w skład Rady do spraw Stabilności Płac i Cen oraz prezydenckiej Rady Doradców Ekonomicznych (Coun- cil of Economic Advisors). Znaczenie tej grupy wynikało nie tylko z faktu technicznej biegłości przeprowadzanych przez nią analiz, ale i z tego, że była ona w stanie wywierać presję polityczną na agencje regulacyjne. Administracja Ronalda Reagana wprowadziła znaczne zmiany do mechanizmu nadzoru nad regulacjami. Pierwszą z nich było przesunięcie odpowiedzialności za nadzór nad nimi z Rady do spraw Stabilności Płac i Cen do działającego przy Prezydencie Biu- ra do spraw Zarządzania i Budżetu (Office of Management and Budget). Ponadto Rozporządzeniem nr 12291 Reagan wprowadził ścisłe procedury postępowania agencji regulacyjnych, w tym wy- móg przeprowadzania pełnej analizy kosztów i korzyści w miejsce stosowania tylko kryterium efektywności kosztowej. Rozporządze- nie nr 12291 formułuje następujące kryteria decyzyjne dla agen- cji regulacyjnych: decyzje administracyjne powinny być oparte na adekwatnej informacji dotyczącej potrzeby i skutków proponowa- nego przez rząd działania; działania regulacyjne nie powinny być podejmowane, jeśli potencjalne korzyści społeczne są mniejsze niż koszty społeczne; cele regulacyjne powinny być stanowione tak, aby maksymalizować korzyści społeczne netto; spośród alternatywnych rozwiązań regulacyjnych służących osiągnięciu danego celu powin- ny zostać wybrane te, które nakładają na społeczeństwo najmniejsze koszty netto; agencje regulacyjne powinny ustanawiać priorytety re- gulacyjne tak, aby maksymalizować zagregowane korzyści netto dla społeczeństwa, biorąc pod uwagę warunki funkcjonowania gałęzi, której dotyczy regulacja, stan gospodarki i inne przewidywane przy- szłe działania regulacyjne. Prezydentura George’a Busha nie przyniosła istotnych zmian w mechanizmie kontroli regulacji. Wraz ze zwycięstwem wyborczym Williama Clintona pojawiły się wątpliwości, czy me- 41
  • 43. chanizm kontroli regulacji zostanie utrzymany. Wśród wyborców Partii Demokratycznej i związanych z nią ekonomistów narosło bowiem przekonanie, że kontrola regulacji została przechwycona przez środowiska biznesu zainteresowane wyłącznie deregulacją. Jednak Clinton nie podważył mechanizmu kontroli re- gulacji. Do zasad nim rządzących wprowadził tylko zapis, że analizy RIA powinny w większym stopniu brać pod uwagę niematerialne lub trudno kwantyfikowalne wartości. Oznacza to uznanie zasady, że również cele społeczne, takie jak rozszerzenie zabezpieczeń so- cjalnych czy ochrona konsumenta, powinny być realizowane z za- chowaniem generalnych zasad towarzyszących RIA. Obecnie prezydenckie Biuro do spraw Zarządzania i Bu- dżetu analizuje i ocenia proponowane regulacje w różnych fazach: od wydania zgody na program regulacyjny, w którym są zawar- te cele regulacyjne, poprzez ocenę RIA wydawaną w stosunku do wstępnej wersji regulacji, aż do oceny RIA w stosunku do regulacji w jej końcowym brzmieniu. Celem tego kontrolnego iter jest nie tylko sprawdzenie ex ante bilansu społecznych kosztów i korzyści danej regulacji, ale także zapewnienie zgodności regulacji z prio- rytetami i polityką administracji prezydenckiej. Oczywiście takie analizy nie wykluczają kontroli jakości regulacji w fazie debaty par- lamentarnej i później na drodze sądowej weryfikacji z aktami wyż- szego rzędu i podstawowymi wolnościami, jednak siła legislacyjna administracji prezydenckiej sprawia, że większość jej propozycji regulacyjnych staje się prawem. Stąd też znaczna waga wewnętrz- nych analiz rządowych. Warto dodać, że zarówno wstępna wersja regulacji, jak i jej ostateczne brzmienie są publikowane w Federal Register – Dzienniku Urzędowym USA. Do dyskusji nad jej kształtem mają dostęp zarówno osoby i środowiska bezpośrednio zainteresowane, jak i osoby trzecie. Otwarte wykładanie przesłanek i empirycznej 42
  • 44. podstawy proponowanej regulacji osłabia siłę oskarżeń o działanie w interesie wpływowych lobby, a co za tym idzie – zmniejsza praw- dopodobieństwo przechwycenia regulacji przez grupy interesu. Ocena skutków regulacji (RIA) nie jest cudowną bronią pozwalającą na natychmiastowe zwiększenie efektywności działań rządu. Płynące z niej korzyści społeczne mają charakter pośredni i wypływają z: – wymuszania spójności i efektywności działań regulacyjnych; – zapewniania przejrzystości działań regulacyjnych rządu; – poprawy empirycznych podstaw podejmowanych decyzji; – zwiększania dostępu obywateli i ich organizacji do pro- jektowanych regulacji już we wczesnych etapach ich powstawania. Spełnienie tych warunków nie powinno być odczytywa- ne jako brutalna ekonomizacja polityki i działań rządu. Przykład USA pokazuje, że na procedurach RIA mogą skorzystać także rządy (tj. administracje) chcące realizować szerzej rozumiane cele wzrostu dobrobytu społecznego, a nie tylko „odbiurokratyzować” gospodarkę. RIA okazuje się pomocna w krajach, gdzie rządy starają się zbudować przestrzeń dla racjonalnego dyskursu publicznego, w tym także dla pluralistycznego współzawodnictwa racji i inte- resów. Niezbędnym warunkiem efektywnego stosowania RIA jest jednak wola polityczna rządów do obiektywizacji podejmowanych decyzji. Wdrożenie RIA nie jest pozbawione zagrożeń: najważ- niejszym z nich jest rytualizacja spełniania wymagań. Dzieje się tak, gdy nie został wprowadzony tzw. „próg wpływu”, czyli kryterium minimalnego znaczenia regulacji. Uzasadnienie za pomocą RIA obowiązuje wówczas przy każdej podejmowanej decyzji, owocu- jąc marnotrawstwem środków i deprecjacją jej znaczenia. RIA nie powinny powstawać wyłącznie w cieniu gabinetów: bez publicznej 43
  • 45. konfrontacji argumentów RIA może skarleć do tworzenia uzasad- nień dla z góry przyjętego stanowiska. Otwarta debata publiczna może poprawić konstrukcję proponowanych rozwiązań regulacyjnych, zmniejszać zagrożenie przechwycenia regulacji przez grupy interesu – przyczynia się więc do wzrostu dobrobytu społecznego. Stopień otwartości dyskusji publicznej wzrasta dzięki „otwarciu” procesu regulacyjnego. Wte- dy dopiero argumenty i stanowiska prasy, środowisk akademickich i przedstawicieli zainteresowanych przedsiębiorstw podniosą ja- kość przyjmowanych regulacji. Pomocne dla pobudzenia dyskusji publicznej byłoby stworzenie centralnego rejestru proponowanych regulacji, który zawierałby propozycje regulacji wraz z ich uzasadnieniem, czyli z analizami uzasadniającymi potrzebę i korzyści płynące z wprowadzenia danej regulacji (uzasadnienie proponowanych re- gulacji mogłoby mieć formę „karty oceny skutków regulacji”. Dzię- ki stworzeniu takiego rejestru (mógłby on przybrać formę portalu internetowego) opinia publiczna uzyskałaby pełniejszy dostęp do informacji o oczekiwanych korzyściach i kosztach podejmowa- nych regulacji, mogłaby więc konfrontować dane i argumen- ty wysuwane przez agencje regulacyjne z własnymi szacunkami i przewidywaniami. Jakość rządzenia w państwie regulacyjnym w dużym stopniu zależy od zdolności do zapewnienia otwartości i kon- kurencyjności analiz y przesłanek decyzji regulacyjnych. 44
  • 46. XII. Zakończenie Obraz konfliktu państwa i rynku upowszechniany przez gustujące w upraszczających i emocjonalnych tezach współczesne media elektroniczne jest nieprawdziwy, a nawet groźny. Taka jedno- stronna interpretacja uniemożliwia zrozumienie, a w konsekwencji rozwiązanie społecznych i gospodarczych problemów. Rynek jest mechanizmem fundującym nowoczesne go- spodarki, jednak w celu osiągnięcia satysfakcjonującego poziomu efektywności wymaga wsparcia przez regulacje prawne i etyczne. Naiwna wiara, że rynki są kompletne i odporne na kryzysy, prowa- dzi do zanegowania potrzeby ustanawiania regulacji, gdyż regulacja jest ograniczeniem w imię ochrony wartości publicznych. Paradoksalne jest, że gdy masowego odbiorcę karmi się mitem o korzyściach z braku ograniczeń, współcześni ekonomi- ści dostrzegają niezbędność formalnych i nieformalnych regulacji. Upowszechniane przez media idee ekonomiczne są zmitologizowa- ną i podatną na manipulację wersją współczesnej teorii ekonomicz- nej. Gdy teoretycy ekonomii piszą kolejne prace uściślające warunki efektywności gospodarowania, dostrzegając znaczenie wartości, zaufania czy zdolności do kooperacji20, popularne prace pełne są komiksowej wersji człowieka gospodarującego i gospodarki21. Fakt ten nie pozostaje bez konsekwencji dla gospodarek. Współczesne państwo posługuje się regulacjami: ustana- wia i z mniejszą lub większą skutecznością je egzekwuje. Tworzy także agencje regulacyjne, które mają ułatwić rozwiązywanie pro- blemów publicznych w sposób wiarygodny, konsekwentny i zgodny 20 Kultura ma znaczenie, Lawrence E. Harrison, Samuel P. Huntington (red.), przekł. Sławomir Dymczyk, Zysk i S-ka, Poznań 2003. 21 Steven D. Levitt, Stephen J. Dubner, Freakonomia: świat od podszewki, przekł. Agnieszka Sobolewska, Helino, Gliwice 2006. 45
  • 47. ze stanem wiedzy o związkach przyczynowych pomiędzy stoso- wanymi narzędziami a oczekiwanymi rezultatami. Rozwój agencji regulacyjnych jest odpowiedzią na potrzebę depolityzacji (odpar- tyjnienia) rządzenia państwem; może stać się metodą budowania instytucji, kadr i procedur, które zapewniłyby życiu publicznemu niezbędne minimum stabilności i fachowości w sytuacji presji krótkookresowych interesów politycznych i groźby „partyjnego nepotyzmu”. Wielość celów stawianych agencji lub ich ogólniko- wość dają agencji olbrzymie uprawnienia władcze, które z kolei rodzą koszty przedstawicielstwa. Te zaś nie mogą być całkowicie wyeliminowane, mogą jednak zostać zmniejszone przez właściwy system kontroli nad działalnością agencji – kontroli przybierają- cej formy od zapewnienia przestrzegania prawa, przez informacje o przygotowywanych regulacjach, po prawo do odwołania się od decyzji agencji regulacyjnych. Trzeba przy tym pamiętać, że system kontroli powinien uwzględniać zróżnicowanie kosztów uzyskiwa- nia informacji przez różne grupy społeczne, których dotyczy dany typ regulacji. Koszty te są względnie niskie dla zainteresowanych przedsiębiorstw i grup interesu, a stosunkowo wysokie dla poje- dynczych obywateli. Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że uwagę opinii publicznej przyciągać będą jedynie te regulacje, które budzą sprzeciw lub poparcie dobrze zorganizowanych grup interesu. Posługiwanie się przez państwo narzędziami regulacyj- nymi wiąże się jednak z zagrożeniami, które można sprowadzić do trzech typów ryzyk. Pierwsze zagrożenie można nazwać ryzykiem regulacyjnego przeciążenia. Płynie ono z faktu, że decyzje agen- cji regulacyjnych nakładają koszty na jednostki i przedsiębiorstwa. Co więcej, ponieważ koszty te nie pojawiają się explicite w żadnym publicznym budżecie, lecz obciążają rozproszone grupy adresatów regulacji, regulujący stoją przed pokusą mnożenia regulacji, któ- 46
  • 48. rych nic nie zdaje się ograniczać. W ten sposób „drobne” koszty po- szczególnych regulacji mogą składać się na kosztowny efekt łączny. Z prowadzonych w Stanach Zjednoczonych badań wynika, że koszty ponoszone przez przedsiębiorstwa w celu dostosowywania się do regulacji wynoszą nawet 3-4% produktu krajowego brutto. Brak jest oszacowań kosztów regulacji w krajach UE, lecz prawdo- podobnie są one o 1,5-2% większe niż w USA. Ryzyko regulacyjnego przeciążenia jest szczególnie groźne w realiach administracyjnie słabego państwa. Słabość ad- ministracyjna państwa sprawia, że związane z regulacjami koszty tworzą bodźce do omijania regulacji poprzez korumpowanie in- spektorów instytucji powołanych do egzekwowania ich przestrze- gania. Świadomość takiego zagrożenia nie oznacza nawoływania do zniesienia wszelkich regulacji, dotyczących na przykład ochrony środowiska lub ochrony konsumenta, lecz przypomina o tym, że efektywne regulacje biorą pod uwagę bilans korzyści i kosztów ich wprowadzenia, a jednym z najpoważniejszych kosztów nadmier- nych lub źle zaprojektowanych regulacji jest rozpowszechnianie się korupcji. Drugie ryzyko można nazwać ryzykiem przechwycenia działań agencji regulacyjnej przez regulowane podmioty. Mogą istnieć sytuacje, w których agencje regulacyjne, zamiast działać w interesie szerokich rzesz obywateli, konsumentów i producen- tów, ustanawiają reguły, które, uprzywilejowując pewne grupy, dyskryminują inne. Niebezpieczeństwo to jest szczególnie groźne, gdy agencja regulacyjna funkcjonuje na dopiero co tworzącym się rynku: w takiej sytuacji jej decyzje bezpośrednio wpływają na losy przedsięwzięć gospodarczych oraz na rozkład kosztów i korzyści wynikający z ich realizacji. Zauważmy, że agencja regulacyjna, jaką jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, rozpoczęła działalność w kwietniu 1993 roku, zanim zaczął działać jakikolwiek prywatny 47
  • 49. nadawca telewizyjny. Jej późniejsze decyzje koncesyjne, dotyczące nie tylko tego komu, ale i ilu oraz kiedy, wpłynęły na szanse i wyniki rywalizacji rynkowej. Fakt, że KRRiT przyznała najpierw jedną, a nie dwie, trzy lub dowolną liczbę koncesji, dał wybranemu podmiotowi ogromną przewagę konkurencyjną, a informacje prasowe sugerują, że ów podmiot usiłował później wpływać na czas wydawania kolej- nych koncesji oraz na nakładane na nowych nadawców ograniczenia w ilości dozwolonego czasu reklamowego. Z pozoru „neutralne” re- gulacje KRRiT zrodziły poważne skutki gospodarcze. Ryzyko trzecie można nazwać ryzykiem proceduralnej nierzetelności. Wynika ono z faktu, że agencje regulacyjne mogą polegać na niestarannie zebranych i niedopracowanych informacjach, z których wyprowadzane są niepoprawne wnioski i zalecenia. Ryzy- ku temu przeciwdziała się zazwyczaj, przyznając możliwość zaskar- żenia decyzji agencji regulacyjnych do sądów. W takich przypadkach rozpatrywaniem odwołań zajmuje się naczelny sąd administracyjny. Należy jednak pamiętać, że sądy najczęściej uchylają decyzje podjęte z naruszeniem istniejących procedur; na ogół nie są jednak w stanie unieważnić danej regulacji ze względu na jej meritum i koszty, jakie nakłada. Efektem braku umiejętności (lub politycznej woli) zmniej- szania tych typów ryzyka może być zaistnienie sytuacji, w której agencje regulacyjne „przeregulowują” gospodarkę, tworzą korzyści dla niewielu kosztem wielu, źle wskazują cel regulacji albo konstru- ują nieskuteczne i nieefektywne narzędzia regulacyjne. Odpowiedzią na te zagrożenia rzadko jest całkowita de- regulacja. Dzieje się tak, gdyż całkowita deregulacja jest nieosiągal- na. Właściwą odpowiedzią jest raczej reregulacja, dla której jednak niezbędne jest zrozumienie, czym są narzędzia regulacyjne i jakie oczekiwane skutki mogą przynieść. Dobrze znająca specyfikę pań- stwa regulacyjnego opinia publiczna jest warunkiem koniecznym stworzenia „państwa, które ciągle się reformuje”. 48
  • 50. analiza ... opinie ... raport ... analiza ... opinie ... raport ... analiza ... opinie Instytut Obywatelski jest formułą realizowania przez partię Platforma Obywatelska Rzeczypospolitej Polskiej działalności eksperckiej i wydawniczo-edukacyjnej, związanej z działalnością statutową. Instytut Obywatelski stanowi ekspercki think tank badawczo-analityczny. Głównym celem Instytutu Obywatelskiego jest promowanie i upo- wszechnianie idei obywatelskości, wskazanie konieczności zaangażo- wania obywateli w życie publiczne, wypracowanie mechanizmów współpracy umożliwiających i rozwijających kooperację pomiędzy politykami różnych szczebli, przedstawicielami mediów i obywatelami. Działalność Instytutu sprowadza się między innymi do: – prowadzenia projektów badawczych i analitycznych pomagających budować społeczeństwo obywatelskie; – inicjowania debat społecznych angażujących polityków różnych szczebli, dziennikarzy, naukowców, przedstawicieli organizacji pozarzą- dowych i działaczy społecznych, a także samych obywateli; – wskazywania zagrożeń dla jakości życia publicznego; – proponowania usprawnień i wypracowania narzędzi wspomagających rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Instytut prowadzi badania, przygotowuje raporty i analizy, prowadzi warsztaty dotyczące istotnych kwestii związanych ze społeczeństwem obywatelskim, współpracując z gronem ekspertów z różnych ośrodków akademickich i naukowych. Główne pola zainteresowań i działalności Instytutu Obywatelskiego to: • obywatelska Polityka ul. Wiejska 14 lok. 5 • obywatelskie Społeczeństwo 00-490 Warszawa • obywatelska Europa • obywatelska Gospodarka biuro@instytutobywatelski.pl • obywatelska Kultura www.instytutobywatelski.pl